Rozchwianie emocjonalne i napady histerii po toksycznych relacjach z matką

[Gość ka...ad]

WITAM SERDECZNIE!
Z NATURY JESTEM OSOBĄ BARDZO WRAŻLIWĄ I MYŚLĘ ŻE DOBRĄ. NIGDY NIKOGO NIE SKRZYWDZIŁAM /W NORMALNYCH STANACH/ I BARDZO LUBIĘ POMAGAĆ LUDZIOM...OD TRZYDZIESTU LAT/MAM43/ ŻYŁAM W TRAUMIE Z MATKĄ KTÓRA JEST PSYCHICZNIE CHORA. PROBLEM ZACZĄŁ SIĘ JAK BYŁAM NASTOLATKĄ. MATKA BIŁA MNIE, WYZYWAŁA I DO TEJ PORY NIGDY NIE POWIEDZIAŁA MI PO IMIENIU-RACZEJ WULGARNE WYZWISKA LUB BEZOSOBOWO. WYRZUCIŁA MNIE Z DOMU DO KOMÓRKI I DO ZESZŁEGO ROKU BO TYLE TAM MIESZKAŁAM BYŁA MOIM CIENIEM, CZYTAŁA MOJĄ KORESPONDENCJĘ ITD ITD. NA TEMAT HORRORU KTÓRY PRZEŻYŁAM MOGŁABYM DUŻO NAPISAĆ. OD ROKU LECZĘ SIĘ PSYCHIATRYCZNIE. BARDZO RZADKO BYŁAM W OPANOWANYM,SPOKOJNYM NASTROJU. PRZEWAŻNIE TO ALBO ŚMIAŁAM SIĘ ALBO PŁAKAŁAM A KIEDY SPROWOKOWAŁA MNIE MATKA KRZYCZAŁAM NA NIĄ WYZYWAJĄC JĄ. ZDARZAŁY SIĘ SZARPANKI PRZEPYCHANKI KIEDY STAŁA POD MOIM OKNEM PODSŁUCHUJĄC ROZMÓW Z CÓRKĄ/TERAZ MA 16LAT/ KOŃCZYŁO SIĘ STANDARDOWO WZYWANIEM POLICJI ŻE CÓRCE ROBIĘ KRZYWDĘ. NIGDY CÓRKI NIE UDERZYŁAM. UCZUCIE OGROMNEGO STRACHU I NIENAWIŚCI DO NIEJ SPRAWIŁY ŻE BAŁAM WYCHODZIĆ I WCHODZIĆ DO PSEUDO- DOMU. DO LEKARZA POSZŁAM KIEDY NASILIŁY SIĘ OGROMNE RÓŻNICE W MOIM ZACHOWANIU. ALBO ŚMIAŁAM SIĘ I BYŁO WRĘCZ CUDOWNIE/OCZYWIŚCIE POZA DOMEM/ ALBO PŁAKAŁAM CAŁY DZIEŃ BO COŚ WYPROWADZIŁO MNIE Z RÓWNOWAGI. BYŁAM I JESTEM BARDZO AGRESYWNA ALE TO NIE CZĘSTO. TO STANY KIEDY KTOŚ: CÓRKA,PRZYJACIEL U KTÓREGO TERAZ MIESZKAM SPROWOKUJĄ MNIE SWOIM ZACHOWANIEM. MAMALERGIĘ NA ZŁE TRAKTOWANIE MNIE. W ZESZŁYM ROKU MOJA FIRMA W KTÓREJ PRACOWAŁAM SIEDEM LAT/IKEA/SPONSOROWAŁA MI WIZYTY W PRYWATNEJ KLINICE. OD PANI DOKTOR/PRZESYMPATYCZNA KOBIETA/DOSTAŁAM DWA RODZAJE LEKÓW. JEDNEGO NIE PAMIĘTAM A DRUGI TO LAMITRIN. ODESZŁAM Z PRACY BO NIE MOGŁAM PRACOWAĆ. NOWA MENAGER STOSOWAŁA MOBING W PRACY A JAK JUŻ NAPISAŁAM JESTEM WRAŻLIWA NA ZŁE TRAKTOWANIE... OBECNIE OD PÓŁ ROKU CHODZĘ DO PORADNI Z NFZ I RÓWNIEŻ MAM BARDZO MIŁĄ PANIĄ DOKTOR. A JAK TO W NFZ WIZYTY SĄ BARDZO RZADKIE. TERAZ MAM TERMIN NA 02/08 B.R. BIORĘ KETREL I SEDAM NA NOC. TEN OSTATNI STARAM SIĘ MAŁO BRAĆ BO PODOBNO BARDZO UZALEŻNIA...DALEJ MI NIC NIE POMAGA. A SKUTKI UBOCZNE TO 20KG NADWAGI, CIĄGŁE ZMĘCZENIE ,ROZREGULOWANY SEN-DZISIAJ SPAŁAM DWIE GODZ.RANO I WSZYSTKIE ZĘBY DO LECZENIA ,DWA DO WYRWANIA :(. BOJĘ SIĘ WYCHODZIĆ Z DOMU... M.IN. DLATEGO ŻE MAMY SĄSIADKĘ KTÓRA CIĄGLE MI UBLIŻA/SŁYSZAŁA CZASAMI MOJE AWANTURY/. OD ROKU TAKICH NAPADÓW HISTERII MIAŁAM DWA RAZY. TO WYGLĄDA TAK: STRASZNIE KRZYCZĘ, BIORĘ GARŚĆ TABLETEK BO JESZCZE MAM ZAPASY ZWYKŁYCH ZIOŁOWYCH WIĘC Z MOIMI TO BIORĘ KILKANAŚCIE SZTUK, RAZ ZŁAPAŁAM NÓŻ NA PARTNERA A RAZ PARASOLKĘ NA CÓRKĘ/OCZYWIŚCIE NIC IM NIE ZROBIŁAM/. CAŁY DZIEŃ,DWA,ALBO TRZY PŁACZĘ NIE WYCHODZĘ Z DOMU. PRZEPRASZAM ICH PÓŹNIEJ. CAŁY CZAS IM TŁUMACZĘ ŻE NIE ROBIĘ TEGO ŚWIADOMIE, ŻEBY W CHWILACH NAPIĘCIA ZESZLI MI Z DROGI A ONI TRAKTUJĄ MNIE JAK NORMALNĄ OSOBĘ I KŁÓCĄ SIĘ ZE MNĄ. MIAŁAM TRZY SKIEROWANIA DO SZPITALA. NIE POSZŁAM. BARDZO SIĘ BAŁAM. OPRÓCZ MATKI TRZY JEJ RODZONE SIOSTRY BYŁY CHORE, DWIE NA PEWNO Z TEGO CO WIEM NA AJSCHAJMERA/PRZEPRASZAM NIE WIEM JAK TEN WYRAZ SIĘ PISZE, NAPISAŁAM TAK JAK SŁYSZĘ/. MOJA RODZONA SIOSTRA CAŁE ŻYCIE MA EPILEPSJĘ, TRZY CHYBA RODZAJE DEPRESJI W TYM JEDNĄ LĘKOWĄ/MIESIĄCAMI NIE WYCHODZI Z DOMU/WYLEW,RAKA! CUD ŻE JESZCZE ŻYJE. A JAK OSTATNIO ROZMAWIAŁAM Z NIĄ PRZEZ TELEFON/BARDZO SIĘ KOCHAMY CHOĆ NA ODLEGŁOŚĆ/ TO BARDZO MNIE POCIESZYŁA! ZWIERZYŁAM JEJ SIĘ ŻE ODŁOŻYŁAM PIENIĄDZE NA SWÓJ POGRZEB- ZUS NIE WYPŁACA SAMOBÓJCOM :( TO ZACZĘŁA SIĘ ŚMIAĆ ZE MNIE ŻE NICI Z MOICH PLANÓW BO MAMY BARDZO MOCNE SERCA I PRZEŚPIMY TO, BO ONA O CZYM JA NIE WIEDZIAŁAM PRÓBOWAŁA ODEBRAĆ SOBIE ŻYCIE TRZY RAZY! A ŻE JEST STARSZA O SZESNAŚCIE LAT JA BYŁAM MALUTKA I O TYM NIE WIEDZIAŁAM. A'PROPOS DLACZEGO UMIERAJĄ MŁODZI LUDZIE KTÓRZY CHCĄ BARDZO ŻYĆ I SĄ SZCZĘŚLIWI A TAKIE WRAKI PSYCHICZNE JAK JA OPRÓCZ GŁOWY, KRĘGOSŁUPA, UKŁADU TRAWIENNEGO JESTEM ZDROWA! SIOSTRA ZASUGEROWAŁA MI ŻEBYM ZAPYTAŁA SIĘ LEKARZA O DEPAKINE CHRONO I O OLANZAPINA ZOLAFREN. TEN OSTATNI MA BARDZO ZŁA OPINIĘ NA FORUM BO ZAGLĄDAŁAM. TEN PIERWSZY JEST TANI ALE OPINII NIE ZNAM. ZRESZTĄ NIE MOŻNA SUGEROWAĆ SIĘ OPINIĄ INNYCH PACJENTÓW. PRZECIEŻ LEKI NA KAŻDEGO INACZEJ DZIAŁAJĄ. A JA MUSZĘ JESZCZE POŻYĆ DWA LATA NIE ROBIĄC NIKOMU KRZYWDY DO PEŁNOLETNOŚCI MOJEGO DZIECKA. WOLAŁABYM JUŻ NIE TYĆ BO BARDZO ŹLE SIĘ Z TYM CZUJĘ. POWINNAM WAŻYĆ DO OK. 70KG A WAŻĘ PRAWIE 90KG. JESTEM POTWOREM ;D W CHWILACH NAPADU NIE UMIEM SIĘ OPANOWAĆ A PÓŹNIEJ TAK BARDZO ŻAŁUJĘ. LUDZIE AGRESYWNI, WULGARNI SĄ DLA MNIE NAJNIŻSZĄ KLASĄ SPOŁECZNĄ, PATOLOGIĄ I KOMPLETNYM BRAKIEM WRĘCZ ZEROWĄ KULTURĄ OSOBISTĄ. A PRZYBIJA MNIE TO ŻE JA DO NICH NIESTETY ZALICZAM SIĘ :(
DUŻO DUŻO MOGŁABYM JESZCZE PISAĆ ALE CHYBA NAJBARDZIEJ NURTUJĄCE MNIE PYTANIA ZADAŁAM. I JESZCZE JEDNO MAŁE PYTANKO? CZY BĘDZIE JESZCZE GORZEJ? BO MYŚLAŁAM ŻE JAK WYPROWADZĘ SIĘ Z TEJ KOMÓRKI OD MATKI DALEKO, TO PRYSNĄ MOJE PROBLEMY... Z- GŁOWĄ - NIESTETY JEST INACZEJ :(
CIEPLUTKO POZDRAWIAM!
GRZECZNIE CZEKAM NA ODPOWIEDŹ :)