Skocz do zawartości
Forum

Całkowity brak emocji + Krótka historia o mnie


Rekomendowane odpowiedzi

Dobry wieczór, nazywam się Sebastian pochodzę z województwa Łódzkiego, mam obecnie 21 lat kończe aktualnie szkołę technikum do której nie chodzę ( naucz. indywidualne z powodu choroby która uniemożliwia mi chodzenie do szkoły np. bardzo czesto choruje ), miałem kiedyś pewne zainteresowania a to jazda na rowerze, motoryzacja, montaż i pomoc w sprawie problemów komputerowych itd. dużo by wymieniać. W wieku 16 lat nagle coś sie zmieniło i prysł ten czar przestałem jezdzic na rowerze, z czasem około 2 latach interesować się motoryzacją, jezeli chodzi o komputery to kiedyś sprawiało mi to przyjemność a teraz się przy tym męczę. Przez dzieciństwo przebyłem szybko jezeli chodzi o stan materialny rodziców z czasem się powoli poprawiało tzn. odkładało sie na pewne rzeczy i po jakims czasie sie cos zakupiło, dzięki mamie mam wszystko w domu nie mogę złego powiedzieć na niej słowa ale czuje że jestem pod jej skinieciem taki synek mamusi trzymajacy kiecki ( mam duzo czasu wolnego i jej pomagam w kazdej mozliwej rzeczy o co mnie poprosi ), jeżeli chodzi o mojego tate myślę że mnie kocha ale naprzewijał w życiu pare rzeczy w wieku 14 lat moja mame zdradził, w tym roku na poczatku stycznia znowu się ujawniło podobno kobieta była z nim 8 lat ! byłem bardzo zły czułem się okropnie ale teraz jest ok jakby sie nic nie stało... W tamto lato przez przypadek szukajac zdjęcia mojego napotkałem na jego telefonie obca naga kobiete którą z moja mama zdradzał ( brak emocji calkowity ale czułem że weszło mi to na psychike ), do ojca mimo to że mi nic nie zrobił czuje ogromny dystans nie potrafie mu wybaczyć tego co zrobił ale rodziców się nie wybiera. Co do moich znajomych mam pare znajomych ale wole siedzieć w domu niz z nimi się spotkać nie czuje tego że potrzebuje pogadać itd. moja mama duzo pracuje, z ojcem nie mieszkamy ale utrzymujemy kontakt, dużo czasu spędzam sam z psem którego zaniedbuje w zabawach czuje że ale nie potrafie sie z nim bawić i czuje ze czas ucieka mi przez palce. Nie śpie do późna, opuściłem się w nauce, kiedyś byłem sumiennym uczniem który starał się mieć wysokie oceny, teraz jest mi wszystko obojętne. Nie lubię wykorzystywać ludzi ani ludzie mnie, jestem spokojnym człowiekiem ( jak to nauczycielka powiedziała mi kiedyś młode ciało, dusza Dorosłej osoby tzn. jestem zbyt powazny, nie jestem narcyzem. Jestem tzw. pedancikiem już tłumacze w pokoju mam zawsze posprzątane ładnie pachnie, wszystko poukładane musi byc na swoim miejscu, nawet ksiązki musza równo leżeć, mam fetysz ze raz dziennie sie musze wykąpać po nocy bo czuje że smierdzę jak ktoś potrze nosem to od razu myślę że to ja smierdzę. ( moja mama pali papierosy w domu, ganiam ją za to ale nic to nie daje :( ) Przestało mi naczym kolwiek zależeć, widzę jak ci ludzie pędzą za dobrami materialnymi ( ja kiedyś też chciałem to i tamto może już to mam? ) jakbym 6 lotto wygrał to nawet bym sie nie cieszył nie ruszyłoby mnie wgl. lubie robic rzeczy jak mnie coś zainteresuje lecz mam całkowity brak zainteresowań i nie mogę sie niczym zainteresować. Kontakt z kobietami w moim wieku albo młodsze peszą mnie zazwyczaj ( chyba mało kontaktu mam z takimi osobami i dlatego ) jezeli chodzi o podboje miłosne to jestem nieszczesliwy bo czasem ruszaja mnie takie rzeczy jak widzę pary które zostały trafione strzałami amora, niestety mój Amor ma dobrego zeza :) najgorzej sie martwie ze nic nie sprawia mi radosci, bardzo dużo spędzam przed komputerem z wiekszości nudów czy przy konsoli jest to taka ucieczka od rzeczywistosci realnej w wirtualna rzeczywistość ale szybko mi sie nudzi i prędzej stękam z nudów, nie mogę się doczekać kiedy pójdę spać ( rzadko mi się coś sni zazwyczaj jest to czarny ekran ) śpię do późna godz. 10-11 rano i mam problem z wstaniem bo po co? znów ten sam dzień czuje że dopadła mnie rutyna, ale co tu robić? jak wychodze do znajomych to nie czuje tej euforii radosci itd. jak coś robię i nie moge tego zrobic to upre się i robie to póki nie skończę potrafie długo siedzieć nadczymś. Czy jestem szczęśliwy? stanowczo nie, ale nie mogę nic z tym zrobić bo nie potrafię. Czuję wyłącznie negatywne myśli chwilowo i strach chwilowy inaczej nazwac paraliżem ( np. ostatnio kobieta mi wyjechała autem z ulicy podporzadkowanej ). Chciałem się przełamać iść do psychiatry ale czuję to że mi nic nie pomoże i mój mały móżdzek nie chce iść tam ale czuje że potrzebuje pomocy, jak wychodzę do ludzi jestem uśmiechniety, mozna ze mna pogadać, z rodzicami normalnie rozmawiam krótko ujmując nosze maskę którą za dnia wczesnego ranka po przebudzeniu zakładam aby ludzie nie widzieli mojego cierpienia, zewnatrz usmiechniety chłopak bez problemów ale pod maską kryje się ból, smutek, bez emocji. Kiedyś byłem dość emocjonalną osobą, przejmowałem się wszystkim a teraz za przeproszeniem mam wszystko w dupie ( podobno to najlepszy okres w zyciu ale według mnie na krótka mete bo na dłuższą jest wykaczająca jakbym był przywiązany do drzewa suchego na pustyni a kruki mnie powoli zjadały. Myślę że miały wpływ to sytuacje z dzieciństwa czyli Ojciec który jeździł po pijanemu samochodem ( wstyd ) ale na szczescie zabrali mu prawo jazdy i nic sie nie stało nikomu, te wlasnie zdrady, dużo obiecywania i niedotrzymania słowo nieraz sie zawiodłem. Mimo to że mam 3 rodzeństwa 1 siostra czułem że mnie wykorzystywała, 2 siostra tylko dla siebie, brat zadufany w sobie cwaniak. A ja czwarty głupi daje sie wszystkim im wykorzystywać jestem dość pomocny, rodzinny nie potrafie nikogo zostawić bez pomocy. Jestem jak wspomnialem szczery, nienawidze zdrad, nie pije ( dzieki tacie, dwa razy w zyciu miałem alkohol i juz od tamtego pazdziernika nawet glupiego piwa nie wypije dotej pory, nie palę przy mojej astmie i przez mame palenie w zyciu nie zapale ). Moja osobowość jest dość nieśmiała ale z czasem jak spędzę trochę czasu z tą osobą to jestem bezpośredni czyli to co mysle mówie otwarcie nie lubie kłamstw, wyłącznie szczerość także jestem osoba szarmancką wobec kobiet. W sumie nawet nie wiem po co to piszę zastanawiam się teraz ( wyżalic się? zeby mi było lepiej ? wątpie ) No cóż kończę tą piękna litanie mam nadzieje że ktoś dotrwa do końca jezeli tak pozdrawiam cieplo. :)

Odnośnik do komentarza

Nuda, rutyna i brak towarzystwa.
Musisz się zmobilizować, wyjść gdzieś, gdzie są ludzie w twoim wieku, zająć się czymś.
Nie lubisz imprez, nie zmuszaj się.
Ale może lodowisko, łyżwy... lub basen.
Czasem w internecie trafiam na jakieś wycieczki rowerowe czy piesze, ludzie skrzykują się i razem gdzieś jadą. Poszukaj, dołącz do nich /pewnie, jak będzie cieplej/
Pomyśl nad tym, co mógłbyś robić, co sprawi ci przyjemność i zmuś się do działania.
Zacznij marzyć, nie poddawaj się marazmowi i nudzie.
To twoje życie, nie przegraj go.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...