Skocz do zawartości
Forum

przyczyny braku mężczyzny, zmęczenie, samotność


Gość czytelniczkaforum

Rekomendowane odpowiedzi

Gość czytelniczkaforum

Hey wszystkim,
Chciałam trochę się wyżalić i po cichu liczę na jakąś poradę.
Otóż: mam 26 lat, aktualnie pracę w wyuczonym zawodzie (ale jeszcze niepewną)- nie jest nawet zła.
Czuję się już od paru lat zmęczona, mimo iż nie mam depresji i fizycznie też jestem zdrowa. Różnie to bywa, ale przytłaczają mnie problemy-m.in. czuję się trochę samotna, a ponieważ trwa to już dłuższy czas to nie wiem czy wogóle jeszcze znajdę siłę na znajomości itp. (może troche chaotycznie piszę), chodzi mi o to, że w pewnym momencie życia relacje z ludźmi zaczęły się u mnie psuć. Ogólnie: było to związane ze stresem. Sama unikałam ludzi i spotkań towarzyskich. Kiedyś miałam i dobre koleżanki i przyjaciółkę i nawet chłopaka. Teraz..jest o tyle gorzej, że większość już zalożyła rodziny, nie ma już takiego kontaktu, a ja od dawna już nie byłam w żadnym związku. Brakuje mi radości z tym związanej. Wiem, że to tylko cząstka życia, ale tak zastanawiam się czy właśnie ten brak energii nie jest też tym spowodowany. Pozanałam kilka osób przez internet, zwłaszcza na forach- ale te relacje są tylko takie doraźne i właściwie to nie jestem z nich zadowolona: egoistka, krętacz nie dotrzymujący słowa itp, jest jeszcze jeden młodszy chłopak, który ubzdurał sobie nie wiadomo co i czeka aż się spotkamy...czyli chyba nigdy. Nie mam odwagi (albo też jestem mało zdecydowana) aby przestać się tez tak odzywać, chociaż, ja tego od ludzi doświadczyłam.
Jedyna moja rozrywka..to ludzie w pracy (chociaż wszyscy trochę albo dużo starsi ode mnie) oraz dzieciaki którym udzielam korków. Lubię to i w sumie sprawia mi to przyjemność, ale bardzo bym chciała spędzić np. sylwestra chociażby na kanapie ze znajomymi, pojechać z kimś bliskim na wakacje czy chociażby na weekend za miasto.
Wczoraj też wpadł mi do głowy pomysł z ..psem. Kiedyś miałam 2 i poświęcałam im sporo uwagi, ale obecnie jak nie bardzo czuję się na siłach, boję się, ze bym zaniedbała.
Dlaczego prawie wszyscy wokół mogą odnaleźć bratnią duszę, fajnego faceta a ja nie...wydaje mi się, że niektórym "wpadam w oko", akurat wydaje mi się, że mój wygląd jest ok, tylko jak mnie się też spodoba facet to mimo iż jestem gaduła to robię się nieśmiała i ..wiadomo. Łatwiej jest jak chłopak od razu sam zagada, a tak to stwarza się taka napięta atmosfera. Ok, nie będę już przynudzać, jak macie jakieś spostrzeżenia- z góry dzięki.

Odnośnik do komentarza
Gość sweetsamcook

a może dotarło do ciebie, jak beznadziejna większość facetów jest, a na spotkanie reszty raczej nikłe szanse.
bardzo ciężko spotkać kogoś kto by odpowiadał nam charakterologicznie w 90 proc., czyli na zadowalającym poziomie.
takie życie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...