paraliż ciała w stresie

[Gość karella]

Mam problem,otoz mam 17 lat,mam/miałam spokojne dziecinstwo,jednak gdy zmarł tragicznie moj tata,bardzo to przeżyłam.Wydaje mi sie ze cierpie na fobie społeczną,stres (drzenie rąk,szybszy oddech,drętwieje mi głowa,szczegolnie jezeli wiem ze ktos mi sie przygląda) wywolują u mnie zwykłe codzienne sytuacje takie jak: odbieranie telefonów,rozmawianie z nie znanymi/mało znanymi osobami,robienie zakupów (jezeli jestem z kim to jest ok),wogóle jezeli jestem z kims,np,mamą,dobrze znaną koleżanką to zadnych objawow nie mam,jestem wesoła,rozluzniona,natomiast jezeli ide gdzies sama,gdzie nikogo nie znam,boje sie,wydaje mi sie ze nikt mnie nie polubi,wysmieje( dlatego w nie znajomej grupie jestem cicha,odseparowuje sie (przez co inni uwazają mnie z "dziwną"),zawsze w takich sytuacjach nie wiem co powiedzic,pusta w glowie pomimo tego ze przy znajomych bardzo duzo gadam,przez to wydaje sie osobą nudną,bez zainteresowan,dopiero pozniej przychodzi mi do glowy co moglam powiedziec.W glowie mam obraz siebie jako ładnej,lubianej,pewnej siebie,milej,wesołej dziewczyny,ktora niczego sie nie boi,zawsze wie co powiedziec,nie ma zadnych objawow fobii,ale w rzeczywistosci nie umiem taka byc,mam tego dosyc,czesto mysle ze nie poradze sobie w zyciu,nic mi nie wyjdzie.W 1 klasie gim mialam duzy problem,kolezanki mnie gnebily,nikt w klasie mnie nie lubil,potem sie przepisalam i bylo ok,ale moze te moje problemy są wlasnie przez to.Teraz chodze to szkoly sredniej i nikt mi nie powiedzial ze mnie nie lubi czy cos,ale mi sie wydaje ze kazdy mnie nie lubi,uwaza za głupią.wysmiewa sie ze mnie,poprostu mnie nie lubi,przeszkadza mi ta mysl bo mam problem z poznawaniem nowych ludzi.Gdy ktos mnie obserwuje mam paraliż calego ciala,drży mi glowa,rece,czerwienie sie,gorąco mi sie robi,nie wiem co powiedziec,przeszkadza mi to i mam tego wszystkiego dosc.Prosze o porade co powinnam zrobic bo tak dalej nie da sie zyc

[mgr Kamila Krocz]

karella, masz bardzo zaniżone poczucie własnej wartości, na bazie którego powstają inne Twoje problemy, np. lęk. Objawy, jakie opisałaś, mogą świadczyć o tym, że cierpisz na nerwicę, a na pewno przeżywasz silny stres, z którym nie potrafisz sobie konstruktywnie radzić. Co możesz zrobić? Radziłabym udać Ci się do psychologa, chociażby wybrać się na rozmowę z psychologiem szkolnym. Wierzę, że dyskretna rozmowa z kimś, kto Cię wysłucha, może Ci pomóc. Ponadto psycholog szkolny podpowie Ci, gdzie możesz szukać dla siebie wsparcia i co robić, by lepiej radzić sobie ze stresem. Odsyłam do tekstu: Metody na stres. Pozdrawiam!

[Gość karella]

Bardzo dziekuje,mysle ze bez pomocy specjalisty sie nie obejdzie

[wartorozmawiać]

Karella,
jak Twoje postępy? Jestem bardzo ciekaw czy udało Ci się poradzić w jakimś stopniu z tą sytuacją.