Skocz do zawartości
Forum

Toksyczne relacje


Gość Ollga

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 18 lat, właśnie zdałam maturę i miałam czas żeby w spokoju przemyśleć pare spraw z ostatnich lat. Zauważyłam że przyciągam do siebie dziewczyny z którymi tworzę toksyczne przyjaźnie. Było już ich 3, każda z nich z początku wydawała mi sie dziwna (była nielubiana, odstawała od reszty) ale jak bliżej sie poznałyśmy to wmawiałam sobie że to wrażliwa pokrzywdzona dziewczyna i chciałam im pomagać, myślałam że to prawdziwa przyjaźń, ale one całkiem się zmieniały jak zaczęły dzieki mnie odzyskiwac pewność siebie, już nie byłam im potrzebna, zdałam sobie sprawę że mnie wykorzystywały.(To tak w olbrzymim skrócie) Do tego nigdy nie miałam chłopaka, nawet nigdy się nie całowałam...Czy ze mną jest coś nie tak? Może mam jakiś problem z relacjami międzyludzkimi? Bardzo proszę o pomoc, niedługo idę na studia, nie chcę powielać starych błędów, chcę zrozumieć gdzie popełniam błędy

Odnośnik do komentarza

Najwyraźniej to Ty sama potrzebujesz pomocy.
Nie sądzę, żeby koleżanki Ciebie wykorzystywały. To Ty je odnajdywałaś, takie pokrzywdzone przez los i niesprawiedliwość a tym samym podobne do Ciebie. Pomagałaś im bo potrzebowałaś przyjaciółki uzależnionej od Ciebie czyli takiej, która nigdy Cię nie opuści. Oczekiwałaś także wdzięczności. Jednak przez sposób w jaki traktowałaś te wcześniej odsunięte od życia osoby sprawiałaś, że one po odzyskaniu sił uciekały do innych ludzi. Przypuszczam też , że nie radziłaś sobie z tym, że mogły polubić kogoś innego.
Byłaś zbyt bardzo pochłonięta przyjaźniami, żeby zwracać na siebie uwagę chłopaków. Tą nie do końca zdrową relacją z przyjaciółkami próbowałaś zastąpić wszystko.
Nie da się.
Postaraj się spojrzeć na siebie bardziej krytycznie odpowiedzieć na pytanie, co takiego naprawdę masz do zaoferowania innym? Czy te inne osoby na pewno potrzebują aż tak bliskiej znajomości? Czy nie chcesz w ten sposób zastąpić miłości jakiej nie otrzymałaś i nadal nie masz?
Prawdziwych przyjaźni nie ma aż tak wiele a to i tak jedynie przez jakiś okres w życiu. Wszystko się zmienia, wszystko dokądś zmierza i nie da się ciągle stać w miejscu.
Pamiętaj, żeby nie oczekiwać od innych wdzięczności bo nie na tym polega pomaganie innym. Pamiętaj też, że każdy człowiek ma inne potrzeby i nie należy nikogo ograniczać swoją osobą, swoim uczuciem. Myślę, że jeśli w niedalekiej przyszłości Ty sama zachowasz rozsądny dystans to Twoje znajomości będą bardziej prawdziwe i bardziej satysfakcjonujące.
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Innylnna bardzo dziękuję Ci za komentarz, dałaś mi do myślenia, może coś w tym jest, że chciałam mieć przyjaciółkę która mnie nigdy nie opuści i dlatego przyciągałam osoby, które były nielubiane i przez to mogłyśmy się "zamknąć" w swojej przyjaźni. Wtedy oczywiście tego nie widziałam...Bolało mnie to że one po czasie się zmieniały, znajdowały chłopaków, robiły się bardziej przebojowe przy mnie, a ja wtedy robiłam się bardziej zamknięta i...znajdywałam sobie kolejną taką przyjaciółkę...Chcę to przerwać, bardzo proszę o opinię innych osób, łatwiej jest uświadomić sobie problem jak patrzy na niego ktoś z boku

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Możliwe że szukasz osób którym sama nie wydasz się nieciekwa. Czyli w Twoim mniemaniu gorsze od Ciebie. Pewnie masz niską samoocene. To że nie całowałaś się z chłopakiem, oznacza tylko tyle że nie spotkałaś takiego na swojej drodze z którym Ty byś chciała i który chciałby z Tobą. Więc pewnie nie należysz do towarzyskich osób, może unikasz jakichś spotkań, może pochłonięta jesteś nauką? Jak to się dzieje?

Odnośnik do komentarza

Fakt uczyłam się dużo, mało wychodziłam do ludzi, w ostatnim roku czasami wychodziłam na imprezy, było kilku chłopaków którzy się mna interesowali, byłam już bardzo blisko pocałunku czy umówienia się na randkę ale się wycofywałam...bałam się, że jak chłopak mnie bliżej pozna to nie będzie chciał się ze mną zadawać, że jestem nudna i nie ma ze mną o czym gadać. Przeczytałam właśnie artykuł gdzie był opisany rodzaj toksycznej przyjaźni ofiara-ratownik. Poczułam się jakby był o mnie...przyjaciółka wiecznie potrzebowała wsparcia a ja wiecznie jej to zapewniałam rezygnując z siebie i własnych potrzeb, a później zostało poczucie krzywdy i wykorzystania..ale ja w te relacje wchodziłam nieświadomie, nie wiem dlaczego i nie wiem w którym momencie stawały się toksyczne ;(

Odnośnik do komentarza

Chłopak był zainteresowany, podobałaś się mu i uciekłaś.
Duży błąd spowodowany niską samooceną.
Ty mu się podobałaś taka, jaka jesteś!
Nie nastawiaj się znowu na poszukiwanie nieudaczników, bo to właśnie zrobiłaś. Zrezygnowałaś z fajnego chłopaka, bo uznałaś się za gorszą, czyli zgodzisz się na randkę tylko z kimś, kto przypomina twoje przyjaciółki?
Błąd.
Popracuj nad samooceną, naucz się siebie doceniać.

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

Relacje międzyludzkie wyglądają z reguły tak, że przy tych kontaktach, podczas rozmów ktoś daje coś drugiemu/ jakoś wpłynie na niego. A to go rozbawi, a to pokrzepi, a to wkurzy, a to uświadomi, nauczy itp. Ty w swoich relacjach z koleżankami wchodzisz w rolę pocieszycielki i starasz się poprawisć ich los przez jakiś pewnie doradzanie, wspieranie, i do momentu w którym Ty przyjmujesz rolę tej mądrzejszej, lepiej sobie radzącej, a one tych poszkodowanych i dziwnych wszystko jest ok. Natomias gdy te dziewczyny tak naprawdę poznajesz, gdy widzisz że to tylko pozory ta ich " biedna" postawa ( bo trochę wątpię abyś miała tak ogromny wpływ na te osoby, z reguły to możemy jednak w małym stopniu wpływać na innych- tak mi się wydaje), gdy pokazują Ci jakie są naprawdę, Ty się czujesz oszukana i wykorzystana, bo z kimś innym zaczęłaś się zadawać. Poznałaś szarą myszkę, bo taką Ci się wydawała, a okazuje się że dziewczyna ma charakter i przy Tobie on nabiera w sile. Czyli najprawdopodobnie sama jesteś osobą mało dominującą, mało charyzmatyczną, taką która nawet dla tych dziwnych tworzy tło i mimo że sobie lepiej radzisz od nich, to Twoja delikatność, może nieśmiałość, może małomówność zostają gdzieś tam pod tymi charakterami tych innych dziewczyn.
Najprawdopodbniej masz problem z oceną, czyli nie potrafisz celnie ocenić kto jaki jest tak naprawdę. A takie szare myszki, poszkodowane, z reguły mają to do siebie, że są przez kompleksy i oddtrącenie bardzo na sobie skupione, może bardziej jak inni. Gdy Ty poświęcasz im swoją uwagę, zaczynają się czuć lepiej, ale nie widzą że Ty jesteś też w jakiejś tam potrzebie, w ogóle że Ty jesteś osobą która może czegoś od nich oczekiwać. Być może luczysz na to że się same domyślą, skoro Ty dla nich tyle zrobiłaś. No ludzie z reguły są mało domyślni zwłaszcza skoncentrowani na sobie.
Rada?
No chyba czas na kolegowanie się z osobami troche innymi, może poszukuj dziewczyn i chłopaków wg własnych zainteresowań, osób podzielających je- zawsze będzie o czym pogadać. Może osób z podobnym stylem i ubierania i bycia. Nie wyłapuj tych " koślawych" w swoim mniemaniu, bo to nie Twoja bajka.

Bo biorąc się z marszu za leczenie dusz, nie dajesz sobie miejsca na zwykłe relacje. I jeszcze jedno, czasem rzeczywiście też bywa tak, że gdy komuś się tak pozwierzamy, to nam ulży, a gdy ta osoba nam pomaga, to stajemy na nogi, czujemy się lepsi. Ale ta osoba pomagająca może nam się kojarzyć z tą naszą brzydką stroną, której już nie chcemy oglądać. Czyli wyrzucana jest na smietnik i nasza przeszłość( tego nieudacznika i cudaka jak w tych przypadkach), ale razem z nią i osoby które najbardziej nam się z tym brzydkim wizerunkiem kojarzą.
Czyli wstydliwa i brzydka przeszłość z którą im się kojarzyłaś chce być zapomniana, tak jak i Ty bo relacja opierała się w większości na przerabianiu tych własnie niewygodnych spraw, zachowań itp.
To może tak jak z księdzem, że ludzie nie chcą czasem chodzić do spowiedzi do księdza którego znają, bo im wstyd potem, albo ksiądz się angażuje i wymaga poprawy, może dopytuje. A czasem też znajomości bywają " obciachowe" - zachowaliśmy się głupio wobec danej osoby, powiedzieliśmy za dużo, zaufaliśmy nie temu co trzeba i grzebie się taką relację i samemu zapomina licząc że i druga strona zapomni.
Więc nie poruszaj z marszu tematów jakie poruszałaś zaczynając tamte znajomości, szukaj innych sposobów na zacieśnianie więzi, jak branie pod skrzydełka i próba uzależnienia od siebie i oczekiwanie wzajemności i podobnej postawy. Niektórzy potrafią tylko brać.

Odnośnik do komentarza

'Przeczytałam' dzięki za komentarz :) nie zgadzam się tylko z jedną rzeczą. Nie sądzę żebym miała od tych dziewczyn słabszy charakter, w końcu to ja byłam dla nich oparciem. Ode mnie ludzie nie stronią, koleguję się też z normalnymi dziewczynami, nie mam też problemu z wystąpieniami publicznymi, ogólnie nie jestem zamkniętą w sobie, skrzywdzoną szarą myszką, nie powiem też że jestem jakaś super towarzyska i uwielbiana. Problem w tym że jak zaczynałam się z taką 'przyjaciółką' kolegować to odsuwałam się od tych zdrowych relacji, całą uwagę skupiając na nowej przyjaźni. Inni zawsze się dziwili czemu ja się z kimś takim koleguję, że to nie jest przyjaciółka, że mnie zostawi jak będę w potrzebie...ale ja nie słuchałam ;( głupia byłam...cieszę się że mam jeszcze jedną prawdziwą przyjaciółkę z którą łączy mnie zdrowa relacja i przyjaźnimy się 11 lat, nie chcę popełnić jakiś starych błędów i sprowadzić tej przyjaźni na tą samą drogę...

Odnośnik do komentarza
Gość przeczytałam

No to widzisz, źle to jakoś przedstawiłaś, albo ja źle zrozumiałam. Bo wyglądało to tak jakbyś nie miała innych relacji, a jednak ludzie Cie otaczają i jacyś " inni" którzy dziwili się czemu z kimś takim się kolegujesz byli świadkami tych relacji. Więc to znajomości, które chwilowo były bardziej zacieśniane i w jakiś sposób potrzebne Tobie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...