Skocz do zawartości
Forum

Trudności z zajściem w drugą ciążę


Gość ju...2d

Rekomendowane odpowiedzi

Gość ju...2d

dzien dobry mam pytanie mamy z mezem jedno dziecko ktore ma 8 lat ja mam 27 lat maz 28 PRZESZŁO OD 2 LAT stramy sie o drugie dziecko ale nic nie wychodzi lekarz stwierdzil u mnie zespol pco jajnikow psychicznie juz nie daje rady ciagle jakies rozczarowanie lekarz mi mowi ze to przez to ze za bardzo chce ale jak moze byc za bArdzo to prawie trwa 2 lata CZY JEST MOZLIWOSC ZE TO Z WINY MEZA TEZ WYSTEPUJE JAKIES ALE prosze o jakies wskazowki bo wkoncu zwARIUJE

Odnośnik do komentarza

Od dwoch lat staram sie z mezem o dziecko. Mam regularne 28 cykle natomiast od tych samych 2 lat borykam sie z plamieniami. Rok temu wykonywalam badania krwi (2 dc) i otrzymalam nastepujace wyniki LH 8.2 U/L FSH 7.9 U/L, 17-Beta Estradiol 234.4 pmol/L Prolaktyna 347 mU/L progesteron 43.9 nmol/L, przy badaniu eco przy prawym jajniku widoczne pecherzyki graffa. Ginekolog stwierdzila ze wszystko jest w porzadku i moge starac sie o dziecko i mam nie martwic sie plamieniami. Niestety po pol roku zmienilam ginekologa bo w ciaze zajsc nie moglam. Ginekolog sluchajac moich opowiesci stwierdzil ze nie ma obaw aby sie martwic!!! Od momentu pierwszego badania wykonywalam pomiary owulacji testem elektronicznym i owulacje mialam przez 3 miesiace, potem zanikla albo niestety nie udalo mi sie trafnie jej okreslic. W tamtych cyklach owulacyjnych niestety nie bylo stosunku (ze wzgledu na prace meza - rozlaka). Po 8 miesiacach postanowilam ponowic badania krwi (21dc) i wizyte u INNEGO ginekologa i tym razem podskoczyla mi prolaktyna 546 mU/L, LH 10.3 U/L i FSH 6.5 U/L. Dodatkowo TSH 2.16 mU/mL i progesteron w fazie lutealnej 68.4nmol/L. Nadal mam plamienia zaczynajace sie od ok 17 dc, ktore trwaja az do momentu miesiaczki. Miesiaczka trwa przez 5 dni, 2 dni krwawienie intensywne pozniej plamienie i tak co miesiac. Dodam ze mieszkam za granica i chodzenie po tych wszystkich ginekologach powoduje ze juz jestem tym wszystkim zmeczona. Dodam jeszcze istotna rzecz a mianowicie 12 lat temu mialam usunieta operacyjnie cyste z macicy wym. 5x4,5 cm, z podejrzeniem endometriozy. Badanie histopatologiczne uszkodzonego jajnika stwierdzilo ze wszystko w porzadku i po operacji jajnik zaczal pracowac. Przez 7 lat po operacji co roku chodzilam na kontrol i wszystko bylo ok, owulacja rowniez byla, stwierdzana zawsze badaniem eco. Nie mialam problemow z plamieniem. Moje pytanie co jest ze mna nie tak co moze mi byc? Robie cytologie wczesniej raz w roku teraz raz na 2 lata i zawsze wynik II lub negatywny (Bethesda).

Odnośnik do komentarza
Gość zuzka525252

Jestesmy z mężem 2 lata po slubie, od kilku miesięcy staramy sie o potomstwo...niestety bezskutecznie, moja psychika juz wysiada, tak bardzo chciałabym mieć juz dziecko ze po nocach mi sie to śni..nie wiem co jest nie tak ze nadal nam sie nie udaje,robiłam badania, duzo rozmawiam z lekarzem wszystko jest ze mna ok nigdy nie stosowałam antykoncepcji...czuje sie mało wartościowo:( kobiety które mają ten sam problem wiedzą jakie to cięzkie przezycie kiedy co miesiąc łudzę sie ze to "już" a potem okazuje sie ze to fałszywy alarm...na dodatek gdy widze moje koleżanki spacerujące z wózkami po prostu zamykam sie w domu i płacze...

Odnośnik do komentarza

~Lebiotka
kilka miesięcy? O problemie można mówić dopiero po roku starań. Po za tym tylko 30 % stosunków w dni płodne kończy się sukcesem

Niby dopiero po roku, ale to jest okropny ból kiedy z każdym miesiącem masz nową nadzieję, która kończy się fiaskiem. Zuzko- wiem, że to teraz marne pocieszenie i słyszałaś to tysiąc razy, ale więcej pozytywnego myślenia.. i nie uprawiaj seksu tylko z nastawieniem na dziecko, bo wtedy nie będzie wychodziło.

Odnośnik do komentarza
Gość marcelina11

My też się staramy, ale dużo dłużej niż wy bo ponad 1,5 roku.
I dokładnie wiem co przeżywasz.
U nas każdy nowy miesiąc przynosi rozczarowanie.
Jak spóźnia mi się okres to żyję nadzieją, że może tym razem się udało. A zaraz potem przychodzi ból piersi i okres. I dalej to samo.
Tylko my mamy trudniej bo mieszkamy za granica i niestety nie jestem zadowolona z mojej przychodni bo lekarze maja to niski poziom wiedzy....
Może kiedyś się uda!
Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie!

Odnośnik do komentarza

Brawurka ma rację. Powinniście się przebadać jest to podstawą. Ale w wielu przypadkach ma to podłoże psychiczne para tak bardzo chce mieć dziecko ze organizm się blokuje i nie wychodzi.
Bardzo mi przykro bo to napewno boli jeśli się człowiek nastawieni i rozczarowuje. Ale miałam w rodzinie przypadek gdzie mężczyzna miał plemniki klasy b czyli jak mi mówili większość bez wici a kobieta miała guza zamiast jednego jajnika ale po roku leczenia udało im się. Ale znam też przypadek małżeństwa które staralo się 7 lat i wkońcu adoptowali małżeństwo 4 miesieczne i sa bardzo szczęśliwi. Jak widać różnie bywa ale mam nadzieję ze wam wyjdzie nie zależnie od tego jak potoczy sie życie to nie mozna się zalamywac tylko trzeba szukać wyjścia z sytuacji. Pozdrawiam i trzymam kciuki za powodzenie

Odnośnik do komentarza
Gość Lawendowa

Po takim czasie konieczne są badania. Jeśli lekarz wam ich odmawia to wróćcie do Polski i tu je wykonajcie. Jest wiele klini kzajmujących się taką działalnością więc na pewno jakąś wybierzecie dla siebie. Ale zbadajcie się bo to już trochę u was trwa

Odnośnik do komentarza
Gość zuzka525252

Marcelina, jeszcze nie wszystko stracone, moja znajoma starała sie 2 lata z partnerem o dziecko..a inna jeszcze wiecej...wiem ze to marne pocieszenie bo doskonale Cie rozumniem...akurat jestem na takim etapie jak opisywałaś, spóznia mi sie okres juz prawie tydzien od wczoraj bola mnie piersi i czekam na okres bo wiem że na ciąże nie mam co liczyc, zreszta juz klilka razy sie rozczarowałam wiec nie chce sobie juz wmawiać ze to ciąża:( tez bede za Ciebie trzymac kciuki..wiesz, jesli Wam sie uda to napisz tutaj, bede sie cieszyc razem z Tobą...:) pozdrawiam Cie gorąco i POWODZENIA!;)

Odnośnik do komentarza
Gość marcelina11

Dzięki dziewczyny za pozytywne komentarze.
Badania robiliśmy jak najbardziej.
Ja miałam dwukrotnie pobieraną krew i tam były badania na tarczycę, nerki, płytki krwi, hormony i wiele innych. Wyniki są ok.
Mąż miał badana spermę. Też ok.
Nie wiem, może już taki nasz los.
Po woli zaczynam się już tym nie przejmować. Jak nie będę miała dziecka to kupie sobie kota i pokocham jak dziecko:) coś trzeba kochać żeby nie zwariować:)

Odnośnik do komentarza
Gość zuzka525252

Nie mów tak...zadne zwierze nie zastąpi Ci dziecka, uda Ci sie zobaczysz..i mnie tez sie uda! ja sie nie poddam tak łatwo..dziecko jest ogromnym szczęsciem i skarbem bez którego ja nie wyobrażam sobie reszty zycia! Damy rade Marcelina w koncu jestesmy kobietami :)

Odnośnik do komentarza
Gość marcelina11

Musimy, ale wiesz mi czasem po prostu brakuje ochoty na dalsze starania.
Wkurzaj mnie te ciągle pytania typu a na co wy czekacie itp a mi się nie chce nikomu spowiadać z naszych problemów.
Czasem mnie to już przerasta.

Odnośnik do komentarza

~marcelina11
Musimy, ale wiesz mi czasem po prostu brakuje ochoty na dalsze starania.
Wkurzaj mnie te ciągle pytania typu a na co wy czekacie itp a mi się nie chce nikomu spowiadać z naszych problemów.
Czasem mnie to już przerasta.

Marcella nawet nie wiesz jak Cię rozumiem jesil chodzi o te komentarze... U mnie trochę inna sytuacja bo ja na razie nie chcę mieć dziecka, ale jestem po slubie już 2 lata i wszyscy wkoło tylko o jednym - kiedy dziecko, a jak bym chciała zobaczyć wnuczka ( to od teściowej), na co wy czekacie, młodsza nie bedziesz itp.... to potrafi doprowadzić do szału.. ja dostaję białej gorączki, a co dopiero w waszym przypadku.....
Może to kwestia podejścia, tak się nastawiliście na robienie dziecka że stres i presja wam pokonują? może to kwestia psychiki?

Odnośnik do komentarza
Gość zuzka525252

Khaleesi na pewno to tez jest kwestia presji i psychiki, tak jak pisałaś... Marcelina, normalnie jak bym siebie widziała w tej sytuacji, jak pisałaś ze: "na co Wy czakacie" albo co mnie najbardziej wkurza: "brat Twojego męza jest młodszy a ma juz 2 dzieci..." szlak czlowieka chce trafic, tyle ze on ma juz dwoje ale z wpadki a nie dlatego ze sie starali i planowali je...

Boże jakie to niesprawiedliwe...

Odnośnik do komentarza

no to na pewno jest wkurzające, ludzie chyba nie rozumieją że takim sposobem tylko pogarszają sprawę, że wywierają presję i gnębią. Bardzo wam współczuje ale naprawdę nie traćcie nadziei. Oprócz tej koleżanki o której pisałam wcześniej w moim otoczeniu jest sporo przykładów że dziecko pojawiało się po bardzo długich staraniach i najcześciej w najmniej oczekiwanym momencie :)
Tak więc głowka do góry:)

Odnośnik do komentarza

ja też niestety przez to przechodzę;/ i "kiedy dziecko", "kiedy małe" i tak dalej i tak dalej... idzie się czasem pochlastać. Odpowiadam zawsze na to " jak wyjdzie to będzie", bo przecież nie będę opowiadać o swoim nieszczęściu. Na szczęście moja rodzina zna ten nasz problem, więc nikt się o nic nie pyta, to tylko ze strony męża są takie gadki;/

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...