Skocz do zawartości
Forum

Smierc Dziecka w 9 miesiacu ciazy


Rekomendowane odpowiedzi

Czy po tak wielkiej tragedii jak smierc nienarodzonego Dzieciatka mozna jeszcze jakos zyc normalnie ? Mialo byc nowe zycie ,a jest bol , cierpienie , wypalenie i brak wiary na lepsze jutro . Gdzie w takich sytuacjach jest Bog - czy wogole istnieje ? Dlaczego zycie jest takie niesprawiedliwe , dlaczego tak strasznie ukaral mnie los ? Wiem ze czas leczy rany ale z tak wielka rana jak moja czy da sie zyc ?

Odnośnik do komentarza

Już to kiedyś pisałam, że jak umrze Ci rodzic zostajesz sierotą, jak umrze współmałżonek wdowa/wdowcem, natomiast jak umiera Ci dziecko to nawet nie ma słowa które było by w stanie opisać te tragedię. Po części wiem co czujesz. Mnie od takiej tragedii dzieliły sekundy. Moja córka już nie oddychała jak ją wyciągnęli. Jednak po chwilowej resuscytacji zaczęła płakać. Dziś kiedy mija rok od tego na samą myśl o tamtych chwilach boli mnie serce. Nie napisze Ci jak żyć bo sama nie wiem co by zrobiła jakby nie zapłakała. Mnie boli serce, Tobie pewnie pękło i strasznie krwawi. W takich sytuacjach chyba tylko czas może pomóc. Mam kuzynkę która straciła tak dwoje dzieci. Pierwsze, potem jedno z Bliźniąt. Dziś ma dwoje. Co przeżyła Bóg jeden wie. Poszukaj może jakiś grup wsparcia, idź do psychologa i wiem że to straszne co napiszę ale pomyśl może o następnym dziecku.

Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic.

Odnośnik do komentarza

Dzis mija miesiac jak urodzilam martwa coreczke . Zadreczam sie pytaniami czy to moja wina , moze gdybym wczessniej pojechala do szpitala to dalo by rade Ja uratowac . Mam pelno pytan na ktore nigdy nie uzyskam odpowiedzi . Co moglo byc przyczyna skoro ciaza byla idealna, do dzis nie odpowiedziano mi na to pytanie . Chcialabym starac sie kiedys o kolejne Dziecko , ale strach przed kolejna ciaza jest tak ogromny ze nie wiem czy dam rade . Nie wyobrazam sobie przejsc prze to kolejny raz .To by mnie zabilo juz do konca .

Odnośnik do komentarza

My też mieliśmy obawy cały czas się zastanawiam czy przed drugiej ciąży wszystko będzie ok. Czy też mi się uda czy tym razem nie zdążę. Nie wiem tego i nikt tego nie wie. Teraz jedynie wiem że jak drugi raz będę w ciąży to będę musiała się bardziej kontrolować no i na pewno będę chodzić do innego lekarza. Moja ciąża też była dobra. Ktg pod koniec książkowe, idealne i nagle brak tętna. Chciałabym ci pomóc ale nie wiem jak.

Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic.

Odnośnik do komentarza
Gość Mija10.07

Myślę że pod koniec ciąży trzeba częściej chodzić na ktg. Przy pierwszej ciąży mialam wizyty co 2-3 tyg. Jeśli masz zle przeczucia dzwoń do lekarza ma obowiązek Cie przyjąć. Nigdy nie miałam takiej sytuacji jak Ty. Na porodówce to ja mało nie zeszłym na tamten świat. Byliśmy się kolejnej ciąży ale stało się. Jestem w 5 tyg. I mam nadzieję że znów wszystko skończy się dobrze. Musze w to wierzyć, w końcu kto zajmie się moimi dziećmi. Musisz wziąć się w garść, jeśli czujesz że sama temu nie podolasz poproś o pomoc specjalistę, który wysłucha Cie i pomoże. To nie chanba sięgać po pomoc czy prosić o nią... Bądź silna

Odnośnik do komentarza
Gość Mija10.07

Bardzo mi przykro :( trudno znaleźć jednoznaczną przyczynę tragicznych wydarzeń.. Nie chciałam nikogo urazić, raczej pokierować wszystkie przyszłe mamy by w razie jakichkolwiek wątpliwości dzwonily do lekarzy i pedzily do szpitala gdy tylko tego potrzebują.

Odnośnik do komentarza

W żaden sposób mnie nie uraziłaś :) Tylko chodzi o to że nawet teraz będąc pod tak ścisłą kontrolą czasem nie da się uniknąć tragedii. Będąc w szpitalu w połowie ciąży mówiła mi salowa, że tydzień wcześniej do szpitala trafiła dziewczyna bo coś trochę się źle czuła. wszystko oki, ktg wieczorne super w czasie nocnego sprawdzania tętna okazało się, że dziecko już nie żyje.

Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic.

Odnośnik do komentarza

Tak jak pisalam wczesniej moja ciaza byla idealna , usg robione co 2 tyg przez cala ciaze ( 12 usg lacznie) , Coreczka rowijala sie prawidlowo - do 37 tyg. Pewnej niedzieli przestalam czuc ruchy malutkiej ale nie wydawalo mi sie ze cos moze sie dziac stasznego .Nigdy w zyciu nie zakladalam takiego scenariusza nawet przez mysl nie przeszlo mi cos takiego tragicznego . Po dwoch dniach pojechalam na planowane kolejne usg - wtedy uslyszalam najgorsza wiadomosc w moim zyciu......... Serduszko Nadii nie bije , w tym dniu takze ja umarlam . Nie ma mnie , nie pogodze sie z tym gdyz to druga tragedia w moim zyciu , bo wczesniej poronilam a teraz smmierc a bylo tak blisko .....Jak ja mam zyc skoro moje zycie juz nie ma sensu......

Odnośnik do komentarza
Gość Mija10.07

:( Żadna kobieta nie powinna doświadczać tak strasznych rzeczy.. Bardzo Wam współczuję :( Jest na świecie tyle wyrodnych matek, które nie dbają o swoje dzieci, które porzucają dzieci, mordują... A niektórym nie jest dane nią zostać choć była by bez wątpienia najlepszą mamą na świecie...

Odnośnik do komentarza

Ja wiem że moje słowa mało znaczą ale musisz walczyć dalej. Mam znajomą która fakt miała już syna ale zanim urodziła córkę to 4 razy poroniła i w 2 przypadkach już spora była ciąża. Poszukał lekarza gdzieś dalej i się udało. Poszukaj kliniki bezpłodności tam są lekarze co zajmują takimi przypadkami i jest duże prawdopodobieństwo że się uda.

Kocha się nie za cokolwiek, ale pomimo wszystko kocha się za nic.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...