Zaburzenia hormonalne

[Gość renata6k]

Jestem brzydka. Mam zaskórniki, trądzik i małe wąsy. To wszystko przez zwiększoną ilość progesteronu czy testosteronu (tak przeczytałam w necie). Mówiłam o tym lekarzowi, a on powiedział, że wystarczy zażywać hormony i wszystko jakoś się uspokoi. Ale ja się boję, bo moja mama miała raka węzłów pachwinowych i usunięto jej jajniki. Nie chce mieć raka, a słyszałam, że tabletki antykoncepcyjne, jakie chciał mi przepisać lekarz, zwiekszają ryzyko zachorowania. Czy to prawda? Czy mogę jakoś inaczej pozbyć się zaburzeń hormonalnych?

[Gość anita2]

Zburzenia hormonalne najlepiej zdiagnozować u ginekologa lub endokrynologa. Jeżeli nie chcesz zażywać hormonów, powiedz o tym lekarzowi. Powiedz mu również o swoich obiekcjach i obawach. Specjalista powinien uwzględnić Twoje zdanie. Faktycznie, leczenie objawowe niewiele może pomóc. Dużo skuteczniejsze będzie leczenie przyczynowe. Pozdrawiam.

[Gość laurad]

Spróbuj wybrać się do ginekologa-endokrynologa (lekarz mający dwie specjalizacje). On nie tylko zdiagnozuje twoje zaburzenia hormonalne, ale i dobierze odpowiednie leki i antykoncepcję, jeśli chcesz ją stosować. Szkoda, żebyś się męczyła, skoro można choćby złagodzić objawy zaburzeń, bo wyobrażam sobie, że sprawiają dyskomfort.

[Gość daniela4]

Cześć,
ja też mam zaburzenia hormonalne, choć nie są one bardzo duże. Ja brać hormonów nie chcę. Rok temu zażywałam pigułki antykoncepcyjne i miałam dużo skutków ubocznych. Źle się czułam, miałam stany depresyjne. Codziennie chciało mi się płakać. Poza tym w czasie brania pigułek nabawiłam się cellulitu i rozstępów. Dodatkowo straciłam ochotę na współżycie z chłopakiem. Każde hormony to sztuczna ingerencja w organizmie. Ja mam nadzieję, że już nie będę musiała brać hormonów. Może bym się ostatecznie zdecydowała, ale jedynie jeśli lekarz kategorycznie kazałby mi je brać.