Skocz do zawartości
Forum

Uczucie samotności w domu i w szkole


Gość rawwwwwr

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Tak jak w temacie czuje się bardzo samotna.Nie mam koleżanek, przyjaciół tylko chłopaka, z którym niby jestem, a ma mnie gdzieś.Miałam przyjaciółke, która była dla mnie wszystkim, a ona z dnia na dzień zaczeła mnie ignorować, znalazła sobie nową przyjaciółke, a jak jej się spytałam co się stało to ona, że tak jakoś wyszło. Zawsze siedze sama itp prosiłam mame żeby mnie przepisała do innej szkoły, ale ona nie chce tego słuchać i nie rozumie, że zaczyna mi odbijać. Od tej samotności mam ochote się zabić, czuje się jak chora psychicznie i jakiś wyrzutek, wmawiam sobie choroby psychiczne, dużo schudłam mam 165 wzrostu i waże zaledwie 48 kg, a kiedyś ważyłam z 60 ciągle wydaje mi sie że jestem gruba moi rodzice mówią,że wpadam w anoreksje,ale ja im nie wierze. Mam dosyć siebie i chce umrzeć, bo boje się, że przez samotność zwariuje, a tak niestety z ludźmi się dzieje. Jestem bardzo nieśmiała i się nigdy pierwsza do nikogo nie odezwe, a ludzie z klasy i szkoły nie odzywają sie do mnie tylko jak czegoś chcą, albo mają pytanie. Moja była przyjaciółka była jedyną dla mnie bliską osobą. Co mam zrobić w tej sytuacji, do psychologa raczej nie pójde,bo rodzice nie zabiorą mnie do niego z takiego powodu i pewnie nie chcą mieć dziecka świra.

Odnośnik do komentarza

Doświadczyłem samotności z tą różnica że nie mając znajomych nie miałem dziewczyny, wiem jak to boli. Pamiętam jak myslałem sobie że poczekam rok a jak nic się nie zmieni to się zastanowię nad samobójstwem. Modliłem sie wtedy aby Bóg ocalił mój kontakt z tylko zdoma konkretnymi osobami. Pod koniec tego czasu oddałem to wszystko Jezusowi, zrezygnowałem ze swojego planu i zrobiłem to co wymagały o de mnie jego przykazania. Kontaktu nie odzyskałem, ale trafiłem do młodzieżowej wspólnoty przy prafii i tam poznałem dużo lepszych znajomych. Kolejny rok później przyjąłem Sakrament Bierzmowania i był to punkt zwrotny w moim życiu. Nie było tak że obudziłem się i byłem totalnie inny, w innej sytuacji. Na samym początku z pozoru nic się nie zmieniło, ale teraz po kilku latach widzę że od tego momentu Bóg zaczął mnie przemieniać oraz kształtować moje otoczenie. Doświadczyłem Jego wyraźnej interwencji w sytuacjach z których nie potrafiłem wyjść. Teraz w moim życiu potrafię dostrzec sens tego czego kiedyś nie rozumiałem. Mimo że nadal czasmi zdażają się trudne sytuacje wewnątrz czuję się szczęśliwy. I wiem że Bóg jest ze mną i mnie nigdy nie opuści. Ciebie też nie. Jeśli otworzysz mu drzwi swojego serca i oddasz Mu panowanie nad każdą sferą swojego życia On będzie blisko Ciebie. Tak jak był blisko swojego narodu wybranego. On zesłał plagi na Egipt aby Jego lud mógł wyjść, przeprowadził go przez morze które się rozstąpiło, żywił manną na pustyni. Jak wejść w głęboką relację z Jezusem dobrze i prosto jest opisane tutaj: http://www.kazdystudent.pl/a/poznanieboga.html . Kiedyś ktoś zapytał mnie "czy to działa?" Wyprzedzając ewentualne pytanie odpowiadam z autopsji: Tak, działa. Wprawdzie niewidziałem na oczy morza które się rozstępuje, ale widziałem inne spektakularne interwencje Boga w moim życiu. Bo On nie opuszcza tych którzy mu ufają.

"Pod każdym bowiem względem wywyższyłeś lud Twój, Panie, i rozsławiłeś,
i nie zapomniałeś, wspierając go w każdym czasie i na każdym miejscu." (Pismo Święte; Mdr 19,22)

Odnośnik do komentarza

Uczucie samotności towarzyszy nawet ludziom mających kochających rodziców, masę przyjaciół etc. Co z tego, jesli nikt nie wie, co siedzi tym ludziom w głowie?
Problem z wagą jest dość poważny. Dziewczyno, nie jesteś gruba! jesteś piękna i z pewnością powinnaś trochę przytyć :)
Porozmawiaj z mamą, lub tatą. Powiedz, co siedzi Ci w głowie, wiem, że to trudne - bo sam nadal tego nie zrobiłem :)
Ale wierzę, że Tobie się uda!
Chłopak, który się Tobą nie interesuje nie jest wart Twojej uwagi :)
Przyjaciele? Prawdziwego spotkasz niespodziewanie :)
Co do myśli... też je mam, czuje się niepotrzebny, mam strasznie niską samoocenę, widzę, jak wszyscy ze mnie szydzą... to się pogarsza, trwa już rok. Żałuje, że tak długo zwlekałem ze stwierdzeniem, że mam problem. Powinnaś pójść od psychologa :) Choćby sama, do szkolnego. Z pewnością trochę Ci pomoże i rozjaśni sytuację :)
POWODZENIA! :)

Odnośnik do komentarza

Jakiś czas temu tutaj pisałem.
Moja sytuacja? Samoocena równa zeru. Mam dobre serce i bardzo, aż zbyt, chętnie pomagam i dziele się uśmiechem z innymi. To za dnia...
Jednak wieczorami moja twarz zmienia swój wygląd. Nie czuje się nikomu potrzebny... ciągle się czyms martwię, czuje, jakby dusza rozrywała mnie od środka. Rok temu straciłem cennych mi ludzi w dość nieciekawy sposób... i od tamtej pory trochę boje się ufać innym. Do czasu, gdy poznałem pewną ekipę. Trzymałem z nią długo, twierdząc, że mam prawdziwych przyjaciół. Ale i w tym wypadku nie zawsze bywało kolorowo.
Wracając...
Myślami często wracam do rzeczy, które mogłem zrobić inaczej. Za często.
Jestem strasznie wrażliwy emocjonalnie, przejechałem się pare razy na związkach, nie potrafię w pełni nikomu zaufać, tzn. przychodzi to z wielką trudnością, mam ciągłe obawy, że przez to, co robię zostanę całkiem sam. Żyjąc w swoich zmartwieniach, obawach i lękach powoli sam zamykam się na innych. Zauważyłem to. Podświadomie szukałem pomocy u kogoś bliskiego, ale bezskutecznie... zwykle z mojej winy. Mimo iż wiem, że mój przyjaciel wie o tym, że coś jest ze mną nie tak, zawsze bagatelizuje problem głupim uśmieszkiem i jakimś prostym tekstem. To ciągnie się już jakiś rok. Odbija się na moich stosunkach z innymi, częściej się kłócę później żałując swoich słów, jednak moja "duma" nigdy nie pozwala mi wyciągnąć ręki.
Ciągłe martwienie się wszystkim dookoła i coraz to nowe obawy doprowadzają mnie już do szału emocjonalnego. Jedno wiem już na pewno. Nienawidzę siebie i tego, jakim jestem. Co mam zrobić, aby cieszyć się w końcu życiem?

Odnośnik do komentarza

Nie ma trudnych tematow, nie ma problemow na ktore nie bylo by sposobu na ich rozwiazanie :-) Nie masz prawa myslec o sobie zle, poniewaz jestes wrazliwy, zapewne cechuje cie estetyzm, nie watpie w to, ze lubisz wiedziec gdzie co masz swojego w swoim domu, starasz sie tak zyc by jak najmniej czasu marnowac na szukanie przedmiotow najczesciej przez ciebie uzywanych, lubisz harmonie, dazysz do monotonii jesli chodzi o stan umyslu..
Twoja osobowosc cechuje wysokorozwiniete uczucie empatii :-) Umiesz odczytywac podprogowe informacje, sygnaly ktore wysyla do Ciebie drugi czlowiek, informacje, ktore zdradzaja emocje, sygnaly, dzieki ktorym potrafisz poczuc to co w danej chwili czuje rozmowca, to wlasnie oznacza, ze jestes kims z wyzsza swiadomoscia, jestes czlowiekiem ktory potrzebuje rozmawiac, czlowiekiem ktory ma wiele pozytywnych mysli w glowie, czlowiekiem, ktory potrafi poprzez zrozumienie drugiego - POMAGAĆ :-) Potrafisz pomagac na najwyzszym poziomie:-) Nie tylko fizycznie, np. Przeprowadzajac osobe chora przez pasy, bo to potrafi niemal kazdy kto nie odczuwa przy tym ponizenia, ktory czuje wewnetrzna radosc ze zrobienia dobrego uczynku, wiec nie tylko potrafisz robic dobre uczynki, ale tez dobrze radzic, pocieszac...
To jestnwlasnie wyzsza swiadomosc, swiadomosc konsekwencji czynienia zla objawia sie tzw. Nadwrazliwoscia (tak sie na to mowi) a swiadomosc konsekwencji czynienia zla czyni Cie dobrym czlowiekiem..
Moja rada:
Przetesuj swoje umiejetnosci w pomaganiu, doradzaniu, dawaj sobie duzonodpoczynku, tak bys sie nie przemeczal, dbaj o siebie, tak bys jak najdluzej zyl na tej ziemi, poniewaz dobrzy ludzie musza dlugo zyc, by bylo coraz wiecej dobra, by uczyli zasad moralnych innych zlych ludzi, by sugerowali rozwiazania na problemy z dobrymi intencjami.
Nie masz powodu do czucia sie zle, daj sobie szanse, obserwuj i wnioskuj.. Ucz sie poprostu :-) czlowiek cale zycie sie uczy, cale zycie obserwuje i stara sie wszystko zrozumiec, zrozumiec sens tego wszystkiego, tylko trzeba do nau ki PRZYLOZYC SIE W 100% WTEDY MAMY SUKCES GWARANTOWANY - A JAK SIE CZEGOS NAUCZYMY, osiagniemy SUKCES, toju jestesmy lepszymi ludzmi:-)
Daj sobie szanse, testuj swoje dobre cechy charakteru i obserwuj reakcje otoczenia na to co robisz, wyciagaj wnioski, oraz udoskonalaj siebie jeszcze bardziej, bo masz POTENCJAL
Napisz mi prywatna wiadomosc jak udalo ci sie wdrozyc w zycie moje rady, o ile je wdrozysz i napisz mi czy ci choc odrobine pomoglem, tak bym umocnil sie w przekonaniu do tego, ze czynie dobro...

Pozdrowionka serdeczne trzymaj sie :-)

Odnośnik do komentarza

Witaj! Dostrzeglas to, czego inni sie boja, dostrzeglas rzadze oraz zle cechy ktorymi inni sie posluguja...
Zauwazylas, ze niemal kazdy tylko sie odzywa wtedy, gdy potrzebuje odniesc jakas korzysc, zauwazylas tez, ze ludzi cechuje pycha i nie potrafia kogos traktowac na rowni z soba tylko ponizaja (stad te slowa w kierunku Twojej osoby, ze jestes nienormalna) , zazdrosc jest na tyle silna, ze nie pozwala niektorym na to by komusnpodziekowac, pochwalic, bo czuja wtedy ponizenie, bo czuja wtedy, ze sa gorsi jak komus okaza wdziecznosc, czuja sie slabsi...
Jestes madra, bo gdybys nie byla, to by sie NIKT DO CIEBIE nie odzywal, bo jak ktos ma problem to nie ucieka sie po POMOC DO KOGOS TEPEGO, tylko szuka pomocy u kogos kogo uwaza za osobe zdolna rozwiazac to z czym sam sobie nie potrafi poradzic...
To juz Ci powinno dac duzo do myslenia...
Nie szukaj wdziecznosci bezposredniej, w formie podziekowan, bo ludzie juz tacy sa, ze skorzystaja, a pochwalic juz ciezko...
Patrz na to w ten sposob, ze gdybys nic nie umiala doradzic, gdybys nie byla potrzebna to nikt by sie do Ciebie nie uciekal po pomoc:-)
Trzymaj sie, pozdrowionka :-) Raduj sie z tego, ze jestes bystra, z tego, ze juz dawno doszlas do wnioskow na temat funkcjonowania spoleczenstwa, ze nalezysz do niewielkiej grupy ludzi swiadomych tego co sie dzieje :-) Tego czym sie kieruja inni jak czegos np. Potrzebuja...
Badz dobra, uczynna, i zauwazaj to ze jestes potrzebna:-)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...