Skocz do zawartości
Forum

Zagubienie i nieufność w stosunku ludzi


Gość kopiaRobocza

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kopiaRobocza

Witam. Sama nie wiem co mnie skłoniło do napisania tego , może zaczniemy od początku. Mam dopiero 15 lat , a może już. Zawsze byłam osobą radosną, zawsze powtarzałam sobie : tak miało być , bliscy kochali mnie za mój optymizm , mówili że chcą być tacy jak ja. A jak jest teraz ? nic mnie nie cieszy , no niektóre rzeczy bezwartościowe , zatraciłam siebie a być może nigdy nie byłam sobą , nie wiem jakie są moje cele , wstaję zeby iść do szkoły , wracam żeby wyjść na ,miasto' codziennie sobie mówię : ZMIENIĘ SWOJE ŻYCIE. Próbowałam nie potrafię , nie wiem jak. Ile razy gdy rozmyślam o tym co robię źle , czemu się tak dzieje , co chcę robić coś się we mnie blokuje mam tysiące myśli ale nie potrafię na żadne pytanie sobie odpowiedzieć. Moja starsza siostra i jej chłopak ( powiązany z psychologią_ powiedzieli mi ostatnio, że zagubiłam się , żebym zmieniła towarzystwo , ale nie potrafiła mi wyjaśnić dlaczego. W moim towarzystwie nie widzę nic złego , w sumie to ciesze sie a raczej cieszyłam że mogę w nim być...są to osoby starsze ode mnie , bardziej znane, rówieśnicy chcieli również należeć do grupki tego typu . ale no właśnie ale , zaczęłam się zastanawiać czy to ma sens. wychodzimy na miasto , siedziemy przez 3 h na ławkach , oni piją alkohol czasami , ja nie piję i nie będę ,i wracam do domu myśląc zmarnowałam ten dzień muszę zmienić to , lecz na drugi dzień tak samo ( tutaj raczej tyczy się wakacji). zawsze byłam , no właśnie byłam od zewnątrz najlepsza uczennica , sportsmenka, czasami fajnie się ubiera , lubią ją chyba wszyscy, wszystko naj. a od wewnątrz? nie ufałam nikomu na tyle żeby powiedzieć co czuję , zawsze próbowałam być miła zeby nikogo nie urazić ale się zmieniło i nie wiem czy na lepsze czy na gorsze , w domu ojciec alkoholik - ile wylanych łez, a każde trzaśniecie drzwi wywoływało u mnie drganie , dreszcze, niepokój. do tej pory wywołuje , ojca nienawidzę. nie jestem ugodowa , mam ciężki charakter a w grupie jestem chamska i niemiła , zawsze muszę być głośna , nie mogę siedzieć na końcu itd. zagubiłam się chyba. starałam się stworzyć barierę ochroną , traciłam przy tym najważniejsze wartości. Chciałam zacząć zdrowo sie odżywiać , ćwiczyć , biegać ale jestem zbyt słaba psychicznie , fizycznie. jestem osobą obłudną , okłamuje sama siebie. nie wiem już sama co robić ? czy odejść od tej grupy i pozostać tak jakby sama - moja ,,przyjaciółka" dużo mnie łączy z nia wspomnienia ale już sama nie wiem czy dobre , wciągnełam ją do grupki , ona ma inne cele , inny sposób patrzenia na świat. Jeśli zostanę sama , boje się tego. W szkole powoli oddalam się , czuję że jestem coraz bardziej samotna , to powoli mnie wykańcza. nie potrafię sama siedzieć na korytarzu - nigdy nie miałam czegoś takiego , źle się czuję sama idąc przez korytarz , boje się . ale bardziej się boje że jeszcze bardziej sie zagubie. muszę zastanowić się jaka jestem , co chcę , czego nie chcę ale już sama nie wiem jak...

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
A jak wyobrażałaś sobie życie jeszcze kilka lat temu, o czym marzyłaś, co wtedy chciałaś osiągnąć, jakie miałaś plany? Może jeśli przypomnisz sobie dawne priorytety i wartości, łatwiej będzie Ci określić siebie w danym momencie.
Co do grupki znajomych - to nie musisz definitywnie zrywać z nimi kontaktu. Jednak otwórz się i daj szansę także innym ludziom - pozwól, aby w Twoim życiu pojawiło się trochę nowości.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...