Skocz do zawartości
Forum

Brak kontaktu z dziewczyną po jej wyjściu z domu


Gość AnonimON

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,
mam 22 lata i jestem ze swoją partnerką już ponad 2 lata. Z początku w naszym związku było różowo i kolorowo, podejrzewam, że jak w każdym, ale z czasem zaczęły nękać nas problemy. Kłóciliśmy się, czasami nawet bardzo, o rzeczy błache takie jak papierosy czy uczelnia/praca. Z tymi rzeczami poradziliśmy sobie bardzo dobrze. Jednakże od dłuższego czasu mam problem z pewnego rodzaju "kontrolą" - dokładniej od około roku, raczej mniej. Nie jest to kontrola, że sprawdzam, szpieguje moją partnerkę. Mam problem z kontaktem z nią. Wielokrotnie były awantury/wojny między nami, czasami srogie, że nie mam z nią kontaktu. Czasami moja dziewczyna lubi wyjść ze znajomymi na zabawę, spotkać się przy piwie itp itd. Nie są to jakieś dyskoteki czy imprezy mocno zakrapiane. Wielokrotnie jej mówiłem, że niczego jej nie zabraniam (oczywiście w ramach rozsądku), ale potrzebuje z nią mieć kontakt. Jak wychodzi ze znajomymi to mówi mi tylko, a czasami nie mówi "ide tu i tu , pa" i przez godziny jest brak kontaktu, czasami nawet 5. W trakcie tych godzin ogarnia mnie no gorączka stresu, denerwuje się na potęgę, czasami mocno za mocno. Dzwonie do niej, pisze smsy, chce ją usłyszeć i nic... nawet nie odbiera telefonu, nic nie napisze. Bo tym wszystkim jak wraca do domu (mieszkamy ze sobą od roku) jest awantura , wojna. Że ją kontroluje, ona tak nie potrafi, nic złego nie robi, że jej nie ufam. Czasami w tych smsach przesadzam z moimi nerwami też. I to się wielokrotnie powtarza. Rozmawiałem z nią o tym chyba tysiąc razy, że wystarczy jak co godzine mi napisze, zadzwoni "hej jestem tu z tymi ludźmi wracam za 2 godziny, pa" i byłoby po problemie. Ona mi mówi że ona tak nie potrafi (dla mnie to mega dziwne żeby nie potrafić poświęcić 15 sekund na godzine dla drugiej połówki). Raz byliśmy na granicy rozstania przez te kłótnie. Ja coraz bardziej sobie z tym nie radze. Czasami mam nawet myśli, ostatnio bardzo często, że nie tego szukam w związku, wiecznych nerwów i stresów, że to nie jest związek dla mnie i chce skończyć to. Na prawdę coraz bardziej tak myślę. Wielokrotnie z nią na ten temat rozmawiałem, skończyło się tym że ona tak nie potrafi, ja przesadzam i kłótnią. Czasami tylko myślę że wspólne mieszkanie (a jeszcze mamy umowe na rok) podtrzymuje ten związek.
Co radzicie ?
Za każdą radę będę wdzięczny,
pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
Gość halinka5000a

Może kiedy ona wychodzi Ty też gdzieś wyjdź z kumplami. Znajdź sobie zajęcie. 5h to sporo, ale nie możesz jej kontrolować. Wiadomo, związek wymaga kompromisów i ona mogłaby się meldować raz na godzinę, ale skoro nie chce, nie zmusisz jej. Może jak częściej Ty będziesz wychodził i to ona będzie się martwić, zrozumie jak Ty się czujesz kiedy znika na parę godzin.

Odnośnik do komentarza

A zastanawiałeś się, czy faktycznie nie przesadzasz? :) Tu nie chodzi o poświęcenie 15 sekund, nie sądzę, żeby to był problem - mieszkacie razem, więc zakładam, że to poważny związek.

Podejrzewam, że dziewczyna czuje się jakby nie miała własnego życia. Jak bardzo by się kogoś nie kochało, trzeba mieć czas dla siebie, bo człowiek może się psychicznie "udusić". 5 godzin odosobnienia to nie dużo. To jakieś totalne minimum, którego człowiek czasem potrzebuje według mnie. Poza tym ma uzasadnione obawy odnośnie Twojego zaufania - o co Ci właściwie chodzi? Czemu musisz wszystko dokładnie wiedzieć? To raczej wygląda na potrzebę kontroli, niż troskę.

Rozumiem, że to dla Ciebie problem, ale zastanów się logicznie, co Ci dokładnie przeszkadza i rozważ pójście na kompromis. Może ona powie Ci dokładnie z kim gdzie wychodzi i o której wróci, a za to będzie miała od Ciebie spokój na cały wieczór? Pamiętaj, że im bardziej chcesz ją kontrolować, tym bardziej ona będzie czuła potrzebę odcięcia się i odpoczynku od Ciebie. A na pewno doceni, że spróbujesz popracować trochę nad sobą.

Wydaje mi się, że z czasem jesteś w stanie przyzwyczaić się do tego braku kontroli, jeśli dokładnie sobie to przemyślisz i zdasz sobie sprawę, że Twoje obawy są nieuzasadnione. Ja na miejscu Twojej dziewczyny zachowywałabym się podobnie i ważne, żebyś zdał sobie sprawę, że to normalne w każdym związku, że ma się czas tylko dla siebie, tym bardziej na etapie, kiedy nie założyliście jeszcze rodziny. Jesteście już po okresie zauroczenia, to normalne, że mniej skupiacie się na partnerze, a więcej na własnym życiu.

pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Po przeczytaniu Twojego wpisu mam wrażenie, że nie czujesz się bezpiecznie w związku. Kontrola wynika właśnie z tego, że chciałbyś to bezpieczeństwo zwiększyć.
Jeśli rzeczywiście tak jest, to zastanów się z czego to może wynikać (masz niskie poczucie własnej wartości, ktoś Cie kiedyś skrzywdził).
Posłuchaj także rad Halinki i kiedy Twoja dziewczyna wychodzi, rób to samo, zajmij czymś myśli.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Witaj
Odnosząc się do swojej kobiety postaraj się ją zrozumieć nie w formie zainteresowania poprzez poświęcany czas, lecz na wzgląd uczuć jakie pomiędzy wami są. Te zachowanie jej nie wynika z braku troski o Ciebie, dla niej to są mniej istotne rzeczy a Ty nie skupiasz się na tym, na czym powinieneś. Jest rodzaj kobiet które wymagają nieustanej troski poprzez nadzwyczajną formie zaangażowania uwielbiając na każdym kroku odczuwać to, że facet nieustannie tęskni. Twoja partnerka poukładała sobie to w ten sposób, że zdaje sobie sprawę o Twoim istnieniu, jest zaspokojona emocjonalnie i z całą pewnością docenia to, że jesteś w niej życiu, lecz to co Ty chcesz osiągnąć poprzez telefoniczne sposoby okazywania troski, to jej wystarcza to że jesteś przy niej, chociażby w domu gdy jesteście razem. Skoncentruj się na tym co tworzycie będąc wspólnie, na dotyku, wymianie spojrzeń i całej tej otoczce co nadaje partnerstwie tego, czego ta troska telefoniczna nie umożliwi. Telefon używaj do tego by rozochocić kobietę do tego, by wiedziała że w domu czeka na nią słodka niespodzianka a nie partner któremu ma się tłumaczyć z każdej chwili spędzonego dnia. Jeśli chodzi o te sposoby zabiegania o uwagę, jeśli dla Twojej kobity to jest mrzonką zacznij tłumaczyć sobie to w ten sposób. Do niej każdy może zadzwonić i napisać, lecz to co powoduje te brzuszne motyle jest tylko w momencie gdy jesteście w swoich ramionach, reszta to dodatek w którym Ty chcesz być karmionym sposobami i zapewnieniami o uczuciach, zamiast cieszyć się tym co razem robicie w swojej obecności i karmić się bez zbędnych słów, które i tak nie wyrażą tego co was łączy. Niewykluczone, że z czasem Twoja kobieta zmieni swoje podejście i ze względu na tą nieustaną tęsknotę swojego partnera zacznie więcej poświęcać Tobie troski będąc poza domem. Jednak żeby to uzyskać potrzeba delikatności i dużo cierpliwości, bo jakby nie patrzył partnerce do szczęścia wystarcza to, że jesteś a nie na wyrost zabieganie i składanie deklaracji. Dajcie sobie czas, nic czasem nie dodaje takiego smaku związkowi, jak wyczekiwana w cierpliwości tęsknota.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...