Skocz do zawartości
Forum

Niska samoocena nastolatka


Gość crowley

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Mam 16 lat i właśnie rozpoczęłam naukę w liceum ogólnokształcącym. Sama nie wiem od czego zacząć... pewnie wyda Wam się to błahe, nieważne, typowa nastolatka. Niestety, nie mam się komu wygadać.
Zaczęło się w gimnazjum. Nigdy nie uważałam się za brzydką. Myślałam, że jestem normalną dziewczyną, z paroma wadami, ale i zaletami. Zmieniło się to w drugiej klasie. Należałam do klasy, która osiągała bardzo dobre wyniki w nauce. Ponad 3/4 klasy kończyła rok szkolny z paskiem, ba, ze średnią powyżej 5.0. Sama też się dobrze uczyłam, co zawsze uważałam za zaletę. Ale... moje byłe gimnazjum to była jedna wielka patologia. Dziewczyny z innych klas zaczęły nas obrażać. Nie piłyśmy, nie paliłyśmy, więc byłyśmy nikim. Słyszałam jak często w szatni obgadywały mnie. Moja samoocena osiągnęła dna. Zaczęłam porównywać się do innych. Ciągle, do każdego. Normalny spacer z koleżankami kończył się u mnie na tym, że w domu, po powrocie, płakałam. Każdy miał zalety, tylko nie ja. Przyczepiłam się strasznie moich oczu. Są dość głęboko osadzone, co sprawia, że mam fioletowe sińce pod nimi, które są bardzo nienaturalne. Mocne. Przez chwilę myślałam, że mam anemię.
Wszystko zaczęło się coraz bardziej pogłębiać. Szłam po chodniku i każde spojrzenie w moją stronę odbierałam jako negatywne. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że patrzący na mnie człowiek myśli sobie "jaka okropna, powinna zaszyć się w domu i nie wychodzić". Dostałam obsesji na punkcie wyglądu. Wiem, to bardzo próżne. Przeglądam się w każdym napotkanym lusterku, odbiciu w szybie, wciąż sprawdzam jak strasznie wyglądam. Mam dni, kiedy przejrzę się w lustrze i myślę sobie "Jest OK!", ale później wychodzę do ludzi i wszystko diabli biorą.
Poszłam do liceum. Dziewczyny są bardzo ładne. Jednak ja nadal nie wyszłam ze swojej obsesji. Są już nawet takie momenty kiedy sobie myślę, że ludzie z nowej klasy spotykają się beze mnie i mnie obgadują. Wszyscy mnie obgadują! Jak tylko usłyszę jakiś śmiech to czuję, że to ze mnie. To mnie niszczy powoli i boleśnie. Niszczę sobie życie! Chciałabym się zaszyć w domu. Przez moją paranoję stałam się mniej rozmowna, nieśmiała, cicha. Często po prostu nie wiem o czym rozmawiać. I z pewnością będę odrzucać nowych znajomych moim sztucznym uśmiechem.
I mam pytanie - czy psycholog mi pomoże? Słyszałam dużo opinii i często ludzie mówią/piszą, że im nic nie pomógł. Boję się, że to już się tak we mnie zakorzeniło, że nic nie da rady tego powstrzymać.

Odnośnik do komentarza

Wiem co czujesz. Miałam podobne problemy. Ale do rzeczy. Musisz wiedzieć że nieśmiałość i negatywne myślenie o sobie można pokonać. JESTEM FAJNĄ I WARTOŚCIOWĄ OSOBĄ. Codziennie powtarzaj sobie to zdanie, możesz nawet gdzieś je zapisywać. Gdy najdzie Cię jakaś zła myśl, natychmiast ją odpędzaj. Zastanów się na zaletach - posiadasz je. Masz wady nad którymi nie myśl, nikt nie jest idealny. Wypisz sobie dobre strony , MASZ ZALETY. Każdy je ma. Ćwicz uśmiechanie się. Czasami podchodź do kogoś w szkole, najpierw słuchaj co mówi, potem zadawaj pytania. Małymi krokami otwieraj się na innych. Nikt Cię nie krytykuje bo tak naprawdę to każdy myśli o sobie. Głowa do góry , będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

Witaj ~crowley.
Faktycznie coraz gorzej się to wszystko u Ciebie rozwija.
Minie trochę czasu zanim będziesz się bardziej cenić, ale nie jest to niewykonalne.
Psycholog może Ci pomóc w Twoich problemach. Nie zawsze efekty widoczne są od razu i trudno spodziewać się cudów po jednej wizycie.
Masz z pewnością mnóstwo zalet i warto, żebyś zaczęła je dostrzegać.
Twoje obawy co do wyglądu i ciągła kontrola w lusterku, to nie jest próżność. Próżność to chęć zwrócenia na siebie uwagi.
Posłuchaj rad nutka11 i nie daj się zwariować :-)
Pozdrawiam.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...