Skocz do zawartości
Forum

Niepełnosprawne dziecko w brzuchu


Gość NietypowaMama

Rekomendowane odpowiedzi

Gość NietypowaMama

Wczoraj na badaniach usg żeber, pani wykonująca zbieg zauważyła coś niepokojącego niżej. Okazało się, że noszę w sobie dzidziusia. Byłam w szoku! Jestem chudziutka, ważę 44 kg przy wzroście 169, nie mam żadnego brzucha, nie miałam żadnych objawów ciąży, ale nie dostawałam miesiączki, myślałam, że to przez to, że ostatnio bardzo schudłam, paliłam papierosy oraz spożywałam alkohol. Wracając do tematu, okazało się, że jestem w 4 miesiącu ciąży, według badań, okazuje się, że moje dziecko będzie niepełnosprawne. Nie wiem co mam zrobić. Nie chcę dziecka, tym bardziej nie chcę dziecka niepełnosprawnego. Nie będę miała go za co leczyć. Będąc sama, ledwo wiążę koniec z końcem, odmawiam sobie wielu rzeczy, jestem na 3 roku studiów. Mój lekarz ginekolog zaproponował mi zabieg usunięcia ciąży, ale nie mogę się przełamać nad tym by usunąć to dziecko. Co byście zrobiły na moim miejscu? Wiem, że to wygląda jak trollowanie, ale tak nie jest, błagam was o pomoc!

Odnośnik do komentarza
Gość agusiekszalony

od wczoraj zastanawiam sie co Ci odpisać...
Jest naprawdę bardzo dużo par, które oddałyby wszystko za dziecko. ..
Jeśli nie jesteś w stanie wychować tego dziecka może oddaj je, jakaś rodzina go pokocha takim jakim będzie.
Może stopień niepełnosprawności wcale nie będzie taki duży jak się teraz wydaje i sama zdecydujesz się je wychować.
Nie jest to łatwa decyzja
Czy ta ciąża zagraża Twojemu życiu?

Odnośnik do komentarza
Gość NietypowaMama

Choruję na anoreksję, nie stać mnie za bardzo na lekarstwa, dlatego biorę je nieregularnie, a powinnam codziennie. Pracuję jako kelnerka w restauracji, ale ledwo starcza mi na akademik, opłaty związane z tym, dokładam się również babci, która wychowuje mojego młodszego brata(nie mamy rodziców). Dziecko w tym momencie byłoby dla mnie ciężarem. Chłopak z którym mam to dziecko zostawił mnie miesiąc temu. Nie wiedziałam, że mogę zajść w ciążę, miesiączka pojawiała się u mnie raz na 5-6 miesięcy, miałam nawet badania, które wykazały moją płodność tylko w 40%, dla zrobienia dziecka to niby za mało. Za zabieg musiałabym dopłacić 5tysięcy złotych. Na prawdę nie wiem co mam robić... nie śpię tylko płaczę nocami i dniami. Myślałam nawet przez to o samobójstwie...

Odnośnik do komentarza
Gość agusiekszalony

No co ty, nawet tak nie mów!
Powiedź swojemu byłemu chlopakowi że jesteś w ciąży. Niestety ale powinien się poczuć w obowiązku pomagać ci finansowo. Wiem, że w Polsce nie żyje się lekko (sama mieszkam w Londynie od 6 lat) kokosów nie zarabiam ale mogę ci co jakiś czas pomóc. Może nie koniecznie finansowo ale jak się zdecydujesz urodzić i wychować dziecko mogę przesyłać ci paczki..
Piszesz, że masz babcię więc jest osoba która powinna ci chociaż troszeczkę pomóc.
Wiem, że nie wygląda to tak łatwo jak się mówi ale dasz radę.
My kobiety jesteśmy silne!!!!

Odnośnik do komentarza
Gość NietypowaMama

Sama nie wiem dlaczego piszę o aborcji, przecież zawsze byłam przeciwko niej. Moje dziecko jest niepełnosprawne przeze mnie, ponieważ to ja piłam, paliłam, głodziłam, nie wiedząc, że mogę być w ciąży... Jak się dowiedziałam to na prawdę byłam w szoku, nie miałam żadnych objawów, nawet nie przytyłam, sama nie wiem jak to się stało...Mój były nie przejmie się tym, nienawidzi dzieci. Jednak postanowiłam, że mu o tym powiem, muszę. Dzisiaj spotkałam się z koleżanką i jej kuzynem(ginekolog z zawodu), zaprosiłam ich do akademika, pokazałam mu zdjecia z USG, on stwierdził, że dziecko może nawet urodzić się martwe, dlatego zaproponował mi na jutro całą serię badań, zobaczymy co z tego będzie. Chciałabym aby moje dziecko miało porządny dom, kochającą rodzinę, a ja mu nie jestem w stanie tego zapewnić. Tylko kto chciałby mieć niepełnosprawne dziecko? Myślałam również aby to dziecko dać pod opiekę mojej babci, chociaż do ukończenia studiów, ale wiem, że byłoby dla niej to wielkim obciążeniem i nie miałaby z czego go wyżywić(mimo iż pomagam im finansowo, żyją bardzo skromnie).

~agusiekszalony, dziękuję za to, że chcesz mi pomóc, bardzo miło mi się zrobiło, ale nie mogę przyjmować jakiejkolwiek darowizny.

Odnośnik do komentarza

Zrób te badania i zobaczysz co one stwierdzą. Bardzo dobrze, że powiesz chłopakowi, co by sie nie działo powinien wiedzieć, wyprze się czy weźmie odpowiedzialność to już sprawa jego sumienia, ale powinien wiedzieć.
Nie obarczaj się winą, że to Twoja wina, że dziecko jest chore., Nie wiedziałaś że jesteś w ciąży. Sama napisałaś że to był szok dla ciebie. Po za tym często jest tak że kobieta dba o siebie, chucha, dmucha na siebie w ciąży a i tak dziecko rodzi się poważnie chore lub nie żywe. Tu nie ma reguły... Nie obwiniaj się za to.

Odnośnik do komentarza
Gość NietypowaMama

Witam. Chciałam wczoraj wejść, ale niestety nie miałam internetu. Badania wykazały, że płód na pewno nie jest sprawny. Istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo poronienia/urodzenia się martwego dziecka. Kuzyn(ginekolog, który robił mi badania) mojej koleżanki stwierdził, że najlepszym rozwiązaniem byłoby kompletne usunięcie płodu. Co z tego, że dziecko by się urodziło, ale nie mogłoby wykonać żadnej czynności. Również ta ciąża jest groźna dla mojego życia, z przyczyn choroby. Ginekolog załatwił mi zabieg. Wizytę mam na 10 września. Zastanawiam się teraz czy aby na pewno dobrze robię...

Odnośnik do komentarza

Jeśli czujesz, że nie robisz dobrze, to nie robisz dobrze. Nie chcesz tej aborcji. Męczy Cię sumienie i to jest normalne, to znaczy że masz serduszko na swoim miejscu. Zastanów się nad tym wszystkim, masz jeszcze trochę czasu. Musisz pomyśleć, z czym sobie lepiej poradzisz. Czy z chorym dzieckiem (które i tak nie wiadomo czy przeżyje), czy z faktem, że nie żyje bezpośrednio przez Twoją decyzję. Ciąża jest też zagrożeniem dla Twojego życia: wybierasz życie swoje, czy dziecka?
Aborcja w momencie, gdy zagraża życiu matki, jest jakby "w samoobronie".
Mam styczność z kobietami, które dokonały aborcji. Jednej z nich też mówiono, że życie dziecka zagrożone, że jej zagrożone. Usunęła, a potem okazało się, że w gruncie rzeczy diagnoza nie była do końca prawidłowa. Do dzisiaj płacze, jak tylko o tym sobie przypomina.
Nie piszę tego, aby Cię zniechęcić do aborcji, ani też nie mówię, żebyś to zrobiła. Cokolwiek my tutaj powiemy to Ty decydujesz i to Ty ponosisz konsekwencje. Pomyśl tylko, z którymi będzie Ci lżej na sercu, bo to jest teraz najważniejsze.

Odnośnik do komentarza

teraz powinnas myslec o swoim zrowiu, jeśli plod sam jest uszkodzony, jest duze prawdopodobienstwo poronienia/martwego płodu, a do tego ty jestes osłabiona chorobą - robisz najlepsza rzecz jaką możesz w tej sytuacji. usuń płód, zadbaj o siebie i nie martw sie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...