Zaburzenia wymowy i przekręcanie wyrazów

[Gość cranberrries]

Witam.
Jestem tutaj po raz pierwszy. Zdecydowałem się zarejestrować, ponieważ zaobserwowałem u siebie niepokojące objawy.
Studiuję już IV rok, zawsze miałem dużo nerwów i stresu przed sesją i egzaminami. Jestem osobą, która łatwo się denerwuje, często trzęsły mi się ręce na egzaminach ustnych. Zawsze radziłem sobie ze wszystkim idealnie, wszystko robiłem tak, aby wyszło jak najlepiej. Teraz też nie mam żadnych problemów ani zmartwień. No, poza jednym.
Na początku biło mi szybciej serce, mialem kłopoty z zasypianiem (tak około czterech tygodni temu). Myślałem, że to z nerwów przed egzaminami i sesją. Jednak pojawił się objaw, który mnie totalnie załamał. Przekręcam słowa albo nie potrafię wypowiedzieć niektorych wyrazów. Szczególnie, gdy jest to dluższa wypowiedź. Zrozumiałbym, gdyby zdarzało się to podczas wystąpienia czy egzaminu, ale te zaburzenia występują także w normalnych rozmowach z innymi osobami Biorę magnez, piję melisę, problemy z zasypianiem przeszły, ale przez tą wymowę zamknąłem się jakby w sobie. Odpowiadam krotkimi zdaniami tak, aby nikt nie zauważył mojego problemu.
Nigdy nie byłem bardzo wylewną osobą, ale teraz zawsze jak się budzę rano, to mi się to przypomina i nie mogę już spać. Podejrzewałem, że to moze być jakaś choroba, ale jeden objaw to chyba za mało. Nerwica to też chyba nie jest. Ciekawe jest również to, że w niektórych momentach kompletnie tego zaburzenia nie ma, np. jak się z kimś kłócę, ale znajduję się w sytuacji stresującej, a potem jak już atmosfera opada, to wszystko znowu wraca do tego. Może sam wywołuję te objawy myśląc ciągle o nich. Miał ktoś podobny problem? Niektóre proste wyrazy są dla mnie nie do wymówienia w normalnej spontanicznej mowie: np. "przewodniczący ws. dotyczących" (to znaczy czasem wymawiam, a czasem nie).
Czytam na głos wręcz idealnie, śpiewam też (no może trochę falszuję). Ale czasem powiem np. zzzostawilem albo od dddnia.
Wczoraj próbowałem nagrywać to, jak czytam i jest bardzo zrozumiałe i wyraźne.
W mowie czasem przyspieszam, gubię wyrazy i przekręcam (np. "czasz" zamiast czas, "nasz" zamiast nas itp.)
poza tym gdy czytam w myślach to, też jakby coś było nie tak (np. przepisy zostały odblokowane "zamiast" opublikowane.
Dodam jeszcze, że nigdy nie miałem problemów z mówieniem, nigdy się nie jąkałem i nie przekręcałem tak często wyrazów. Już w przedszkolu czytałem na różnego rodzaju apelach i uroczystościach

Wiem, że to dla niektórych drobnostka, ale ja się tym bardzo przejmuję

pozdrawiam.

[Gość Kosmatka]

Wiesz ja mam podobnie. Ja sobie radzę w ten sposób. Staram się mówić wolno i się nie spieszyć, bo zauważyłam że jak tylko zaczynam szybko mówić to to sie nasila

[Gość cranberrries]

dzięki za odpowiedź :)
Ja też się staram mówić wolniej :)
Może z czasem będzie lepiej,

[Gość Kosmatka]

no u mnie jakoś to idzie, ale jak jestem mega zdenerwowana to zapomnij. Zaczynam się jąkąć, wplatać jakieś słowa zupełnie nie nie mające sensu przez co całe zdanie brzmi głupio.... Potem idę sobie i wrzucam że jaka to ja beznadziejna jestem, że nawet jednego prostego zdania nie umiem powiedzieć...

[Gość cranberrries]

no to mamy podobny problem :)
tylko, że ja nawet bez zdenerwowania czasami nie mogę tego opanować :)

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Problemy, o których napisałeś mogą wynikać także po prostu ze zmęczenia.
Tak jak napisała Przedmówczyni, postaraj się mówić wolno, zadbaj o właściwe wdechy i wydechy przy mówieniu (wypróbuj ćwiczenia oddechowe). Ale przede wszystkim nie koncentruj się na tym jak mówisz, w przeciwnym wypadku problem może się nasilać.
Pozdrawiam

[Gość cranberrries]

no wiem, czasami przestaję o tym myśleć, ale się nie udaje. Nie wiem jak mam o tym nie myśleć :)
no i nie sądzę, żeby to było ze zmęczenia, bo to już kilka miesięcy się utrzymuje...

[Gość Ale dlaczego]

Myślę, że wszystkie Twoje objawy związane są z lekką formą fobii społecznej, poczytaj o tym. Jeżeli fobia nie jest leczona, mogą dojść kolejne objawy, a dotychczasowe mogą się pogłębić.

[Gość cranberrries]

myśle, że to nie jest fobia, bo wśród znajomych czuję się ok. Wśród większej liczb osób, ktorej nie znam jużtrochę mniej pewnie.
Ale nie mam problemy z kontaktami zi nnymi ludźmi.
Po prostu to przekręcanie mnie denerwuje i mnie niszczy...

[Gość geo]

Poczytajcie na temat afazji. Są to jej bardzo charakterystyczne objawy.

[Gość cranberrries]

no ale afazja to raczej występuje przy udarach mózgu albo u osób starszych.
Ja nie mam nawet 23 lat.
Czy ma ktoś sposób jak walczyć z tym cholerstwem? jakiś lekarz pomoże?

[eeeh..]

Może warto iść do neurologa,jeżeli zaczyna bardzo Ci to przeszkadzać w życiu ,to wykorzystaj wszystkie możliwe sposoby żeby dowiedzieć się skąd pochodzi żródło Twoich problemów.Do neurologa musisz mieć skierowanie od internisty,chyba że zdecydujesz się na prywatną wiztytę.

[Gość cranberrries]

no pewnie pójdę, jeśli to nie ustąpi...

[Gość cranberrries]

ktoś jeszcze ma jakieś pomysły jak z tym walczyć?

[dadaaria]

Ja na przykład jestem osobą chaotyczną, ale gdy próbuje mówic spokojniej i wolniej to daje rady ale gdy mówie szybko i mam natłok mysli to czesto cos przekrecam albo nawet sie zacinam i jakam dlatego zawsze probuje sobie na spokojnie w glowie poukladac i wolniej mowic no i jak sie stresuje to wtedy klapie dziobem wiec zawsze chwile pooddycham policze do 10 i mowie

[Gość cranberrries]

a jak się uwolnić od lęku przed tym?
bo to przekręcanie samo chyba nie zniknie...

[Gość ddsza]

może to jest delikatna postać parafazjii, ale to już lekarz musi ocenić.

[Gość Oxcom]

I jak sobie radzisz? Problem znikł?