Skocz do zawartości
Forum

Jak poprawić relacje ze sfrustrowanym ojcem?


Gość kwiecista

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kwiecista

Jestem dorosła, mam 22 lata, ale studiuję dziennie, pracuję dorywczo i mieszkam z rodzicami. Mam problem z relacjami z moim tatą. Zawsze mnie denerwowały różne jego zachowania, ale odkąd stracił pracę 1,5 roku temu (i nie może znaleźć nowej, bo jest pod 60-tkę i nie ma matury), jest już dla mnie nie do zniesienia. Przez to, że jest ciągle w domu i moja mama wymogła na nim wykonywanie prac domowych (które uważa za babską robotę) jest w kiepskim stanie, a do tego także częściej się widujemy. Opiszę kilka typowych zachowań, które mnie denerwują:
1) Próbuję zająć się swoimi sprawami, a on mi przeszkadza, nieustannie czegoś ode mnie chce - przychodzi i opowiada rzeczy, które kwalfikuję jako "duperele" np. że dziś przyleciała na płot sikorka; woła mnie żebym przyszła z drugiego pokoju, bo w telewizji właśnie coś (jego zdaniem ciekawego) pokazują, nieustannie interesuje się i pyta mnie o losy naszego kota - czy jest poza domem czy w domu, a jak w domu to na którym fotelu (w tym czasie sam leży na kanapie, a ja chodzę i szukam kota); potrafi mnie nawet zawołać do drugiego pokoju z pytaniem gdzie jest pilot od telewizora (zamiast wstać i zobaczyć, że leży 3 metry od niego na stole);
2) Zadaje bezsensowne pytania o mnie - jego ulubionym jest "i co?" - nie wiem nigdy czy mnie pyta o stan zdrowia, ducha, pracy, uczelni, czy czego. Myślę, że on sam tego nie wie i zadaje te pytania odruchowo. Moja odpowiedź zazwyczaj to "i co z czym?".; Lubi mnie też pytać co robię i gdzie idę - na terenie domu - np. kiedy idę zrobić sobie herbatę, czy się uczę, z kim rozmawiam (jestem dorosła, nie mam problemów z nauką czy jakimiś innymi rzeczami, odbieram to jak traktowanie mnie jak dziecka i ciągłą kontrolę; nie lubię też tego, że wchodzi do mojego pokoju bez pytania i konkretnej przyczyny); kiedy wychodzę, chce wiedzieć kiedy wrócę (to już łatwiej zrozumieć, ale też denerwujące, bo zazwyczaj trudno mi przewidzieć - czasem potrafię pojechać do mojego chłopaka na 3-4 dni i nie mam dokładnego planu, a on chce koniecznie wiedziec).
3) Nie słucha, co do niego mówie: gdy zdecyduję się już opowiedzieć mu coś ze swojego życia: np. zadaje pytanie, a w połowie mojej odpowiedzi przerywa mi, wychodzi do łazienki albo jego uwagę odwraca coś innego (nieważnego jak serial), ma też dużą łatwość w zasypianiu i w związku z tym, zdarzyło się kilka razy, że gdy zaczęłam rozmawiać z nim gdy leżał na kanapie, zasypiał w czasie mojej wypowiedzi o ważnych dla mnie sprawach - to bardzo przykre. W dodatku bardzo czesto nie pamięta - nawiązuję do czegoś, co powiedziałam mu 4 dni wczesniej, a on nie wie, o co chodzi.
4) Dokucza mi na temat moich wad, o których świetnie wiem np. kiedy jem słodycze (mam jakieś 2 kg nadwagi, więc mam pełniejsze kształty, ale nie wyglądam źle, a on ma dość zaawansowaną otyłość, więc jakim prawem mi dokucza?); spóźnienia - gdy wychodze w ostatnim momencie i się spiesze stoi mi nad głową i żartuje ze mnie: "ale wszystko wzięłaś?", "oj chyba nie zdąrzysz" itp. - ostatecznie jak się spóźnię, to chyba mój problem? A te komentarze tylko mnie denerwują i rozpraszają. Jeżeli się gdzieś spóźnię i potem o tym powiem przy jakiejś okazji, to zawsze słyszę "wiedziałem, że tak będzie", " a nie mówiłem".
5) Równocześnie z dokuczaniem na temat jedzenia, sam skłania mnie do jedzenia - ponieważ to on gotuje. Często wracam do domu wieczorem i nie chcę dużo jeść na noc. Wtedy wkracza on i namawia mnie abym zjadła pełny, dwudaniowy obiad. Kiedy nie chcę, mówi, że on gotował cały dzień, a ja znów nic nie zjem. Czasem jem, by nie robić mu przykrości. Gdy byłam na diecie, to bardzo utrudniało mi życie.
Wiem, że on jest w bardzo złej sytuacji, że czuję się pewnie niepotrzebny, nie ma wiele do roboty, a to co robi, wydaje mu się niezbyt ważne, ma zaniżone poczucie własnej wartości i staram się go zrozumieć i wytłumaczyć przed sobą, ale te zachowania tylko pogarszają sytuację. Coraz mniej lubię przebywać w domu, coraz mniej w pokoju, w którym on jest itp. Wolę rozmawiać z mamą, bo ona chociaż pamięta co do niej mówię. Staram się ignorować jego zaczepki, ale jest ciężko. Czasem wybucham i dochodzi do awantury. Z kolei milczenie sprawia, że zatrzymuję negatywne emocje w sobie i sądzę, że to przez to bywam czasem nerwowa w relacjach z innymi ludźmi, szczególnie chłopakiem. Wiem, że to też kwestia mojej dorosłości i potrzeby uniezależnienia się. Chciałabym się wyprowadzić, ale najpierw jednak skończyć dzienne studia, a to uniemożliwia pracę, która pozwoliłaby mi się utrzymać. Chyba będę musiała to jeszcze jakoś przetrzymać. Co mogę na dzień dzisiejszy zrobić, aby polepszyć relacje z moim tatą, ułatwić nam wspólne życie?

Odnośnik do komentarza

Zdecydowanie przesadzasz. Twój ojciec nie robi nic złego. Może trochę dziwnie postępuje, ale Ty szukasz dziury w całym i to Ty psujesz te relacje. To, że Cię woła jak widzi sikorkę, zadaje pytanie to po prostu on chce nawiązać kontakt. Tak samo jak Cię woła wieczorem obiad - wróciłaś późno, myśli że nie jadłaś, chce Ci dać jesć, bo myśli że jesteś głodna. Robisz z igły widły. Jak coś mówisz, a widzisz że usypia powiedz, że chciała pogadać jak nie to nie i wyluzuj. A co do nadwagi - może Ci ot tak dokucza. Ja naprawde nie widze nic złego w zachowaniu Twojego ojca. On moze miec nadwage bo jest starszym facetem nie on ma sie podobac, chce zebys Ty była ładna. Wg mnie to co opisujesz jest po prostu śmieszne a Ty nie masz dystansu do siebie i do niego. Weź pod uwagę, że może jest zestresowany brakiem pracy i ma humory. Musisz byc bardziej wyrozumiała a unosisz się jak szlachcianka bez powodu. Mój ojciec tez mi dokucza że mam nadwage i potrafi mnie wołać żeby mi pokazać pączek kwiatka, który mu zakwitł. I wiesz co? Zachwycam się tym - skoro to dla niego ważne, to wykażę zainteresowanie podczas gdy mnie i moich problemów nie słucha w ogóle albo udaje że słucha i wyciąga wnioski z sufitu. To facet - po prostu go akceptuj i przymykaj oko.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Witaj kwiecista.
Etap w którym znajduje się twój tata dopada wiele osób,w pewnym wieku i przyszło to trochę szybciej,niż sama jesteś na to gotowa.Możesz jedynie okazać wsparcie tacie,pokombinuj w pewnych sytuacjach,jedzenie zawsze możesz wyrzucić, gdy nie widzi i podziękuj,do pewnych sytuacji potrzebna jest cierpliwość.Bardzo jest łatwo sprawić takiej osobie przykrość,dlatego mimo wszystko postaraj się okazywać serdeczność i zainteresowanie,pomimo tego że pewne sytuacje mogą się tobie wydawać niedorzeczne,pozostaje jedynie ich akceptacja i zrozumienie.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Tak jak pisali Przedmówcy - Twój tato znalazł się w bardzo trudnej dla niego sytuacji. Za pewne wraz z utratą pracy utracił też kontakt z ludźmi spoza rodziny. Dlatego próbuje nawiązać z Tobą kontakt, chociaż nie za bardzo wie, w jaki sposób to zrobić.
Piszesz, że gdy próbujesz z nim rozmawiać on traci koncentrację uwagi i często zapomina. Pamiętaj, że po pierwsze może to wynikać z wieku, a po drugie właśnie z braku pracy i aktywności.
Czy Twój tata ma jakieś zainteresowania?
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...