Skocz do zawartości
Forum

Brak odczuwania emocji


Gość duck

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć.
Mam 17 lat i mam problem z odczuwaniem emocji, a raczej ich brakiem. Wcześniej już to wiedziałem, ale nie zwracałem na to uwagi, myślałem że tak ma po prostu być, i że to przejdzie. Ale myliłem się.
Mój problem polega na tym że nie potrafię pokazać swojej emocji, uczuć. Gdy ktoś mi mówi coś miłego, ja po prostu uśmiecham się sztucznie i mówię to co ta osoba oczekuje.Ostatnio rodzice na urodziny kupili mi nową komórkę, i to nie jakąś pierwszą lepszą. Normalnie ktoś by skakał z radości jak wariat, a ja stałem wyprostowany jak słup, sztuczny uśmiech na twarzy i sztuczne "dziękuję". Tak samo przy wigilijnym stole, gdy składam życzenia nie mówię tego od serca, tylko to co inni, nie myślę na tym, to coś jak wykuć na blachę jakiś wiersz- mówisz to co się nauczyłeś. Rok temu był pogrzeb babci, zawsze była blisko mnie, i brata. Na pogrzebie wszyscy płakali, tulili się do siebie, a ja po prostu stałem i patrzyłem się. Nie czułem smutku, żalu. Ogólnie na co dzień udaje, że kogoś lubię, że jestem szczęśliwy, to wszystko jest udawane, jak gra aktorska, a w środku pusto.
Nie mam żadnych myśli samobójczych, czy też myśli z planem zabicia kogoś.
Zastanawiam się czy o tym powiedzieć, rodzicom. Jak myślicie ?

Odnośnik do komentarza

Witam. Wiem na czym polega ten problem. Nie dotyczy mnie osobiście ale bliskiej dla mnie osoby.
Na wstępie powiem Tobie, że niezbędna jest w Twoim wypadku terapia. Najprawdopodobniej nie nauczono Cię emocji w dzieciństwie. Emocji uczymy się od rodziców. Czy Twoim rodzice kochają się? Widzisz pomiędzy nimi miłość?
Osoba o której wspomniałam chodzi na terapię od roku. Wiele jej pomogła. Jej problem wychodzi z dzieciństwa. Rodzice go kochali. Ale nie kochali siebie. Być może nie wiesz dlatego, że nie masz jakiegoś porównania. Możliwe, że Twoim rodzice mają problemy z emocjami. I nie nauczyli Ciebie ich prawidłowo. Według literatury problem z nauczeniem emocji będzie występował np. wtedy gdy matka po porodzie miała jakieś ciężkie przeżycia, depresja poporodowa, czy w ogóle depresja, różnego rodzaju traumy, zimny chów, i może za mało ciepła ze strony rodziców. Czasami rodzice np. zaspakajają nasze podstawowe potrzeby typu jedzenie, książki, przedmioty różnego rodzaju a okazują za mało uczyć, ciepła. Jak byłeś dzieckiem i skaleczyłeś się w palec mama utuliła, czy raczej mówiła: faceci nie płaczą. ?
Sumując powinieneś wybrać się na terapię, mój chłopak na nią chodzi i bardzo dużo mu pomogła, kiedyś nie potrafił nawet płakać, teraz już może nie ma jeszcze super sukcesu ale powoli zaczyna odczuwać. Bardzo możliwe, że nie nauczono Cię emocji w dzieciństwie. Dlatego musisz nauczyć się ich teraz. Bardzo przydatna jest tutaj terapia grupowa. Ale najpierw musisz znaleźć źródło tych zachowań więc warto pogadać z psychologiem.
Powinieneś coś z tym zrobić, teraz jesteś jeszcze młody ale potem kiedy będziesz myślał o założeniu rodziny itp. napotkają Cię ogromne problemy. Bardzo często z tą dolegliwością łączą się choroby psychosomatyczne. Czy masz jakieś nie wyjaśnione dolegliwości?
Poczytaj sobie o Aleksytymii. Jesteś w takim wieku, że możesz jeszcze wiele zdziałać.
Powodzenia :)

Odnośnik do komentarza

Ja mam podobnie. Mam 18 lat i nie odczuwam jakiś szczególnych emocji. Nie wiem czy kogoś kocham czy nie. Nie mam chłopaka bo każdego odrzucałam, nie czułam nic do nich...jak to jest możliwe? Zaznaczę że nie jestem lesbijką, podobają mi się chłopacy ale nie potrafię ich darzyć jakimiś uczuciami. Z tym że ja miałam bardzo trudne dzieciństwo, nikt nie okazywał mi uczuć, ojciec zaraz po moich narodzinach odszedł od mojej matki i od 18 lat nie mam z nim kontaktu. A matka... cóż woli swoich znajomych, na mnie cały czas ma wyje**ne. Piona ziom!

Odnośnik do komentarza

Witaj kela.
Jak sama już zauważyłaś Twój problem jest związany z przeszłością. Fakt, że porzucił Cię ojciec sprawia, że obawiasz się tego wszystkiego co wiąże się z uczuciem do drugiej osoby. To sprawia, że zamykasz emocjonalne drzwi przed każdym mężczyzną. Nie jest przypadkiem tak, że masz także problemy w nawiązaniu przyjaźni z koleżankami?
Nie wiem w jaki sposób sobie z tym tak naprawdę poradzić. Myślę, że dobrym pomysłem jest wizyta u psychologa. Z czasem ten problem może Ci bardzo przeszkadzać w życiu.
Nie jest tak, że Ty w ogóle masz problemy w okazywaniu uczuć?

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

W jakimś amerykańskim filmie, (niestety nie pamiętam tytułu) był poruszany problem braku emocji u młodego chłopaka, chodził na terapię i okazało się że zablokował emocje ponieważ winił się za śmierć brata. Zablokował poczucie winy i strachu i automatycznie zablokował wszystkie emocje. Może u Ciebie też jest podobnie. Mnie też to kiedyś dręczyło, zero odczuć, wszystko było obojętne, nikt mi się nie podobał, nie umiałam cieszyć się ani płakać. Tamten okres w moim życiu był czymś najgorszym co mi się przytrafiło. A stało się tak dlatego że chciałam nie czuć strachu(mam nerwicę natręctw) zaczęłam go blokować i przestałam cokolwiek odczuwać. Dzięki wspaniałym ludziom jakich spotkałam znowu zaczęłam czuć. Po prostu nie da się oddzielić złych emocji od dobrych. Potrzebna Ci terapia.

Odnośnik do komentarza

Witaj, InnyInna

Tak, mam problemy z okazywaniem uczuć. Z koleżankami nie mam problemu, dobrze się z nimi dogaduję. Problem tkwi w tym, że nie umiem okazać uczuć chłopakom. Ale podkreślam, że naprawdę nie jestem biseksualna. Podobają mi się chłopacy ale nie umiem im okazywać uczuć. Powoli staję się obojętna na jakiekolwiek uczucia. Smutek, radość... Wszystko co się dzieje, jest dla mnie takie obojętne. Moje życie było i nadal jest smutne.

Odnośnik do komentarza

Witaj Kela.
Przykro mi, że Twoje życie było i jest smutne. W jaki sposób wnieść do niego odrobinę radości?
Nie wiem, co się stało takiego, że stajesz się coraz bardziej obojętna emocjonalnie. Mogę jedynie zgadywać.
Czy kiedykolwiek wpadłaś na pomysł, żeby obwinić siebie za odejście ojca?
Czy Twoja mama weszła w związek z kimś innym? Jak opowiadała Ci o ojcu?
Powiedz mi, co z Twoją pierwszą miłością, jaka była? Także pozbawiona uczuć? Może wtedy wydarzyło się coś, co Cię zraniło?
Piszesz, że Twoja mama się Tobą nie interesuje. Mam więc rozumieć, że nie rozmawiacie ze sobą o problemach?
Nie mam zamiaru posądzać Cię o homo czy biseksualizm. Nie przyszłoby mi to raczej do głowy.
Pozdrawiam Cię i napisz więcej o sobie. Trzymaj się.

Gdyby ktoś, kiedyś na chwilę się zatrzymał być może wykwitłaby z tego minuta refleksji. Poszedł jednak zmierzch do poranka a temu wcale nie było do śmiechu, bo gdyby chcieć przeczytać własne wspomnienia można by je odnieść do teraźniejszości a przyszłość przestałaby być potrzebna.

Odnośnik do komentarza

jak sobie z tym radzisz? ja ciągle muszę udawać i staram się na siłę wywołać jakiś impuls. a przez to często wpadam w stany depresyjne, ja mam 22l praktycznie nie odczuwam emocji czy uczuć, wszystko staje się szare i melancholijne, wiem że musi ci być ciężko

Odnośnik do komentarza
Gość Mam 22lata.Nie czuje uczuć

W skrócie nie potrafię przekazać komuś szczęścia, gniewu. Nie wychodziły ze mnie nigdy naturalne odczucia. Wszystkiego się nauczyłem. Wiem jak żyć, ale nie umiem tak żyć. 3 lata szukam pomocy u psychiatrów, psychologów, byłem na terapii, wciąż czuję się tak samo. Proszę o kontakt kogoś kto czuję tą pustkę tak samo. Wyślij SMS na mój numer telefonu 736285711 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...