Skocz do zawartości
Forum

Myśli samobójcze z powodu braku pracy


Gość numier

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 25 lat. Od kilku lat nie mogę znaleźć sobie pracy. Od kilku dni nie wychodzę z domu, bo nie wierzę, że jest jakakolwiek nadzieja na znalezienie pracy. Jestem osobą dobrze wykształconą. Idąc na studia myślałem, że tym krokiem zwiększam szansę na znalezienie zatrudnienia. Pomyliłem się. Moje szanse zmalały. Moja rodzina mnie nie szanuje, a nawet z dobrego źródła wiem, że obśmiewają mnie na każdym spotkaniu za moimi plecami. Nie potrafią zaakceptować faktu, że jestem typem samotnika, nie mam znajomych, nie chcę mieć dziewczyny. Będąc ostatnio u babci usłyszałem pytanie: Czy jesteś gejem? Odpowiedziałem, że nie.
Mam już wszystkiego dość. Wszyscy mówią mi co mam robić ożeń się ach ożeń. Rodzice też mi nie oszczędzają. Mówią ile ty przepieprzyłeś pieniędzy. Mówią tak, żeby mi jeszcze dołożyć. Codziennie modle się do Boga, aby zakończył moje bezsensowne życie i zabrał do siebie. Jednak codziennie rano budzę się i jest mi z tego powodu przykro. Chcę z sobą skończyć.

Odnośnik do komentarza

....nie grzesz, nie módł się do Boga o śmierć, pomyśl ile ludzi w tej chwili modli się o życie....

Po pierwsze przestań tak przejmować sïę tym co mówi rodzina o Tobie, jeśli nie potrafią Ciebie zrozumieć to ty nic na to nie poradzisz, to o nich żle świadczy nie o Tobie .Jesteś jaki jesteś i jest ok.Najważniejsze żebyś Ty siebie akceptował .Na pytanie kiedy się ożenisz możesz odpowiedzieć - kiedy będę na to gotowy. I już. Jesteś dorosłym mężczyzną, powiedz że wiesz czego 'Ci trzeba i nic komu do tego.
Pomyśl o zdobyciu innych umiejętności, mój znajomy który jest fizykiem pracuje jako hydraulik, kolezanka po biologii szyję rękawice ochronne.Teraz praca fizyczna często jest żródłem utrzymania wielu wyksztalconych osób, nie jest żadną ujmą...
Głowa do gory, masz możliwosci, wykorzystaj je, idz do biura pośrednictwa pracy, zapytaj o kursy,które często są bezpłatne.Nie załumuj rąk, tylko od jutra działaj. Trzymam kciuki:-)))

Odnośnik do komentarza

Przedmówca ma racje ile Bog ludzi zabiera a oni tak strasznie chcą żyć ... zabiera matki, ojców dzieci to jest dopiero tragedia. Uwierz w siebie masz 25 lat! jestes młody silny i na dodatek wysztalcony i uwierz mi o prace w Polsce jest strasznie trudno. A jeśli tak strasznie ci w ,,srodowisku rodzinnym zle'' nie masz znajomych i dziewczyny na własne żadanie, nie pomyslales o wyjezdzie z Polski z tego co wiem Holandia czeka na Polakow jest tam duzo pracy. Są biura pracy ktore sa lacznikami osob poszukujących i pracodawców z Holandii a jesli ktos wyksztalcenie prace ma w garsci i za naprawde dobre pieniadze! moze tam sie otworzysz i kogos poznasz przemysl to!

A jakie studia skończyłes? i pamietaj nie tylko ciebie dotyka taka sytacja w polsce jest kryzys. Moze warto sprobować dzies indziej ! pozdrawiam nie poddawaj sie chlopaku bo jestes młody !

Odnośnik do komentarza

Kolego, myslę że i na KULu tego nie uczą żeby modlić sie ośmierć.
Jak targniesz się na życie udowodnisz wszystkim swoim przeciwnikom że mieli rację. O to Ci chodzi?
To, że dziś mamy armię wykwalifikowanych bezrobotnych a Ty jesteś jej częścią, to fakt. Nie trać czasu na szukanie winnych tylko wykorzystaj wiedzę jak temu zaradzić. zacznij od siebie, rób to co umiesz żeby nie tracić więcej.
Powodzenia
[iŻeby umrzeć trzeba się trochę pomęczyć][/i]

Odnośnik do komentarza

Numier, ja Cie doskonale rozumiem
Sama jestem bez pracy od dobrych kilku lat. Mam wyższe wykształcenie, na całkiem dobrym kierunku. I co nikt mnie nie chce. Też już prawie straciłam nadzieje, ale szukam choćby dla tego, żeby pokazać że dałam sobie spokój, szukam bo przynajnamniej wychodzę z domu.

Odnośnik do komentarza

Mój kierunek Architektura.
Co do pracy. Raz zostałem oszukany przez pracodawcę. Byłem po rozmowie, szykowałem się do pracy, a tu rano pracodawca zadzwonił i powiedział, że oferta jest nieaktualna.
Kwalifikacje dodatkowe mam prawo jazdy, ukończone kursy obsługi wózka widłowego i kasy fiskalnej. Robiłem kursy, bo myślałem, że prawdopodobnie nie dostanę pracy w kierunku wykształcenia. Nic to nie dało. Potrzebują doświadczenia wszędzie co najmniej 2 lat. Ja takiego nie mam i to jest powód mojego trwającego bezrobocia. Próbowałem również za granicą, ale nie spełniam wymagań. Dodatkowo zapisałem się do prywatnej agencji, nawet ta nie potrafi mi znaleźć pracy.
Co do rodziny. Nie wiem jak byście zareagowali jak by na Wasz temat mówiono przez 2 godziny. Mówiłem dość już, zejdźcie ze mnie, a gdy to nie skutkowało, wychodziłem z domu przejść się, wracam, a tu znowu mój temat. To jest na prawdę irytujące.

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Rozumiem, że presja ze strony rodziny, krytyka, a nawet ośmieszanie są trudne do zniesienia. Jednak, tak jak pisali Przedmówcy, postaraj się zdystansować do tego i po prostu ignoruj to.
Co do pracy - nie zastanawiałeś się nigdy nad otwarciem własnej działalności? Jest możliwość dofinansowania ze środków unijnych.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość dsgsfgsgsds

ogłaszaj się w maksymalnie dużej ilości miejsc; porób sobie nawet ulotki (wizytówki są drogie, ale schludnie przycięte ulotki mogą być)z kontaktem do siebie. Napisz, że podejmiesz się nawet fizycznej pracy -jako facet znajdziesz taką. A ja wiem co piszę :)
Będziesz miał swoje pieniądze, odzyskasz jakąś decyzyjność, zobaczysz, to już coś

Odnośnik do komentarza

To co pisałem o pracodawcy to właśnie była oferta stażu z urzędu pracy.
U mnie w mieście nie ma biur projektów, a próbować w innych miastach to też wydatek na który mnie nie stać.
Zastanawiałem się, nawet wymyśliłem swój projekt. Jednak gdy dowiedziałem się, że kolega z klasy który również założył podobną firmę ogłosił upadłość z powodu niskiego zainteresowania usługami zrezygnowałem z niego.
Ja wiem, że ewentualne zatrudnienie sprawi, że przestanę myśleć tak negatywnie o sobie.
Od ponad roku nie pojawiam się na spotkaniach rodzinnych u moich dziadków. Czasami do nich zadzwonię. Poważnie myślę o zerwaniu kontaktów w ogóle.

Odnośnik do komentarza

Przykro mi że zawiodłeś się na pracodawcy,może postaraj się odnowić relacje z dziatkami,często to starsi ludzie,nieraz mogą nie tak się zachowywać jak być powinno,jednak warto zaciskać zęby i być cierpliwym,czasem lepsze to niż mieć później wyrzuty z tytułu braku pogodzenia się,czas ucieka i na nikogo nie czeka.próbowałeś coś dorywczo robić? Nieraz można dać ogłoszenia,pod tym kierunkiem.Często trafiam na oferty drobnych remontów mieszkań w których nieraz nie trzeba być wytrawnym specjalistą a z czasem nabędziesz wprawę w ich wykonywaniu.Osobiście lubię malować ściany.Z jakiego regionu Polski jesteś numir?

Odnośnik do komentarza

Z tym pracodawcą było dziwnie. Ja szukałem stażu i wszedłem z ulicy zapytać tylko. Pracodawca powiedział, że szuka stażysty. Tak się złożyło, że byłem przygotowany, miałem ze sobą dokumenty na staż i przygotowanie zawodowe. Dobra niech Pan zostawi, ja wypiszę i wyśle do urzędu. Za tydzień zadzwonił, że mam się stawić w przyszły poniedziałek do pracy. W ten poniedziałek rano zadzwonił, że oferta jest nieaktualna. Byłem w urzędzie złożyć skargę i ku mojemu zdumieniu okazało się, że taki pracodawca nigdy nie składał wniosku, a jak pracownica do niego zadzwoniła to udał głupa, że nikt taki o pracę się nie stara, a po drugie on nie ma wolnych miejsc do pracy, by zatrudniać stażystów. To było zwykłe oszustwo. Skargę uznano za bezzasadną w związku z brakiem wniosku.
Z dziadkami mam dobry kontakt więc nie trzeba go odnawiać. Tylko ciotki mam wstrętne. Jak się wszystkie zjadą to powstaje mieszanka wybuchowa. I to ich zachowanie spowodowało, że nie jestem na spotkaniach rodzinnych.
Próbowałem wszystkiego i nie mam się za co chwycić. Mój dziadek próbował pogadać w urzędzie gdzie ma znajomego, ale powiedział, że nie potrzebują nowego pracownika. Nawet myślałem o wolontariacie, ale nic z tego nie wyszło.
Jestem ze Śląska.

Odnośnik do komentarza

Naprawdę ciężka sprawa,z tymi pracodawcami też trzeba być ostrożnym,często robią wały z tytułu nowych miejsc pracy biorąc dofinansowanie,kiedyś jednego nachodziłem(głupie czasy)ale pieniądze oddał do ostatniej złotówki.Pisałeś o tych wózkach widłowych,ja pochodzę z dolnego śląska z tego co wiem jest ruch w tym,masz prawo jazdy może kurier? Nie masz jakiś znajomych za granicą lub w kraju? ostatnio znajomy podgaduje mnie na wyjazd,często wynajem drogo wychodzi tak samemu.

Odnośnik do komentarza

Witam, mam 29 lat i problem..... Przez ostatni tydzień to już w ogóle nie panuję nad emocjami,ciągle chce mi się płakać,czuję się zmęczona i..nikomu nie potrzebna. Nawet przechodzą mi przez głowę myśli samobójcze ale wstrzymuje mnie tylko myśl o małej córeczce która zdana jest tylko na mnie... Problem mój nie ogranicza się tylko do tego... od 5 miesięcy nie mogę znaleźć sobie pracy,wcześniej nie miałam z tym problemu poza tym brak mi wsparcia w rodzinie zwłaszcza w rodzicach którzy zamiast próbować mnie podbudować jeszcze bardziej dobijają. Czytałam wcześniej wątek młodszego kolegi i tak jak w moim przypadku padłam też ofiarą wyśmiewania w rodzinie,nazywania mnie darmozjadem i nieudacznikiem i te słowa o tyle bolą bo padły z ust najbliższych po których bym się nie spodziewała i nie mogę brać tego na dystans-mieszkamy pod jednym dachem. Ale bardziej przeraża mnie fakt że nie jestem w stanie zapewnić przyszłości córce,nawet nie jestem w stanie jej utrzymać...czuję się złą matką...ogólnie złym człowiekiem. Jest jeszcze ktoś bliski mojemu sercu,chłopak z którym spotykam się od roku,po którym widzę bezradność i ogólny przesyt moim zachowaniem...nie zniosę już tego jeśli jeszcze jego stracę......

Odnośnik do komentarza

U mnie w mieście jest jedna firma kurierska złożyłem tam CV. Nawet zadzwonili, ale głównym warunkiem przyjęcia do pracy jest posiadanie własnego samochodu.
Niestety mój ojciec musi dojeżdżać samochodem 100 km codziennie do pracy, więc to odpada.
Dziadek wczoraj zaprosił mnie na urodziny kończy 80 lat. Zapewnił mnie, że pogadał z córkami, aby się opanowały, bo będę tam takim samym gościem jak i one. Uderz w stół, a nożyce się odezwą. Jedna z nich zadzwoniła z pretensjami, że zawłaszczam sobie dziadków. Mam nadzieję, że sytuacja się zmieni. Pojadę, bo lubię swojego dziadka i nie chcę, aby był sam w tym dniu.
Emka pytałaś o jakąś pomoc w MOPS-ie? Masz dla kogo żyć, masz córeczkę i chłopaka. Ja nie mam nikogo. Wierzę, że Ci się uda.

Odnośnik do komentarza

numier - pytałam o pomoc i pani w MOPSie odburknęła że z racji tego że mam zasądzone alimenty mogę złożyć wniosek o zasiłek rodzinny w wysokości około 70 zł na miesiąc bo moje dochody nie przekraczają średniej.... więc o co mogę jeszcze prosić? chciałabym mieć pracę i być niezależna. Dziś przepłakałam kolejny poranek. Chłopak zadzwonił i powiedział że zabierze nas do siebie na kilka dni...ale co z tego? problem nie zniknie ,wrócę i będzie może jeszcze gorzej....

Odnośnik do komentarza

Masz dobrego chłopaka. Stara Ci się pomóc, jak potrafi z miłości do Ciebie. Oczywiście, że ja też chciałbym być niezależny i mieć własne pieniądze, ale to trudniejsze niż myślałem. Domyślam się, że przed urodzeniem córeczki pracowałaś. Może poszukaj w tej firmie lub podobnych firmach do tej. Nie wiem, czy masz z kimś zostawić córeczkę być może praca w domu byłaby dobrą w tych warunkach.

Odnośnik do komentarza

numier - dziękuję za słowa otuchy... wróciłam do domu, doszłam do porozumienia z mamą i jest mi łatwiej. Wyjazd bardzo mi pomógł, pozwolił pojrzeć na problemy z dystansem i z innej perspektywy. Byłam w Urzędzie Pracy, dali mi skierowanie na szkolenie które pomoże mi zdobyć nowe umiejętności i pomoże w znalezieniu pracy. Chłopak dalej trzyma za mnie kciuki,wspiera mnie i namawia mnie na kurs prawa jazdy które z pewnością ułatwi mi życie :) zobaczyłam światełko i zaczynam myśleć pozytywnie, teraz jestem pewna że mam dla kogo żyć i wiem że jeśli ja będę szczęśliwa i spełniona to także szczęśliwa będzie moja córeczka chłopak i reszta rodziny. Nie poddam się! I tego życzę wszystkim którzy mają o wiele większe problemy niż ja, powodzenia! DZIĘKI!

Odnośnik do komentarza

Ciotki mam jakie mam. Byłem na urodzinach dziadka i było zupełnie lepiej niż ostatnio. Emka888 posłuchaj rad chłopaka, bo to mądry człowiek. Idź na prawo jazdy, trochę testy są inne niż w czasach mojego zdawania, ale przy dobrej wiedzy są do zdania. Na pewno uda Ci się w życiu. Ja też zobaczyłem światełko w tunelu, inaczej jestem traktowany przez własną rodzinę (to dzięki dziadkowi), staram się mieć dystans do samego siebie, poskładałem w paru miejscach CV i zapraszają mnie na rozmowy. Mam chwile słabości, ale pomaga mi napar z melisy. Mam nadzieję, że któraś z rozmów zakończy się w końcu sukcesem. Ostatnio zaczepiła mnie dziewczyna, żeby jej pomóc, bo się wprowadzała do mojego bloku. Jest mi cieplej na sercu, jesteśmy przyjaciółmi :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...