Skocz do zawartości
Zamknięcie Forum WP abcZdrowie ×
Forum

Toksyczny zwiazek


Gość ulica37

Rekomendowane odpowiedzi

witam mam 22 lata i tkwie w swoim jak ja to nazywam "chorym " zwiazku juz 4 lata dorobilismy sie 2jki dzieci i poza tym nic pieknego nam sie nie przytrafilo.od lat tocze wojne z jego bratem i przyjacielem ktorzy nie potrafia zaakceptowac tego ze jestesmy razem na kazdym kroku potrafia mi stawiac poprzeczki moj facet ulega emocja koledzy muwia jedziemy na ryby on rzuca wszystko chocby mnie na chodniku i leci zawsze kiedy oni tego chca to sa na pierwszym miejscu i to przez to wszytsko w domu sa klutnie ja nie potrafie tego rpzemilczec ze on nie moze im sie postawic i rzadac akceptacji i tolerancji dla mojej osoby.zawsaze muwi ze sobie na to zasluzylam klucac sie z nimi i najac do nich pretensje.
z biegiem czasu zauwazylam ze moj facet ma dwie osobowosci 1 to ten ktory kocha mnie i dzieci kiedy jest przy nas a nie ma kumpli a 2gi to ten ktory zmienia myslenie i postepowanie o 360 stopni bedac z nimi.nie potrafie juz dluzej tego zniesc disiaj mu powiedizlaam wkoncu ze ma wybierac miedzy mna a nimi to sie wkurwil wydarl i wyszeld poweidzial ze na noc nie wraca i ze mam spierdalac bo on nie bedzie wybierac. ale czy tym zachownaniem nie pokazal wlasnie jaki jest i kto dl aniego jest wazniejszy??

Odnośnik do komentarza

Twój mąż chyba jeszcze nie dorósł do roli męża i ojca,wciąż nosi krótkie spodenki na szelkach.Przy kolegach musi pokazac swoja dominację w domu, moze wstydzi sie okazywania uczuc przy innych. Przypuszczam że jest bardzo mlody ,i z wiekiem wydorośleje .Kochacie sie i to jest najwazniejsze a tym co mówią inni olewać....

Odnośnik do komentarza

myślę, że nakaz wyboru między Tobą a kolegami nie był zbyt dobrym rozwiązaniem, doprowadziło to do nie porozumienia między Wami, rozumiem co czujesz, chciałabyś by częściej był obok Ciebie i Ci pomagał przy dzieciach, radzę porozmawiać z nim na spokojnie, powiedzieć na czym Ci zależy, bo rozmowa to podstawa, myślę, że możecie iść na kompromis.

Odnośnik do komentarza

W takiej sytuacji postawienie ultimatum a więc albo ja albo koledzy było głupim posunięciem, bo to było oczywiste, że będzie kłótnia. Szantażowanie czy ultimatum jest po prostu infantylne i nie rozwiąże żadnych problemów. Osobiście uważam, że powinnaś ustalić kompromis, bo w tej chwili Ty przeciągasz go na swoją stronę, a koledzy na swoją, a uwierz, że dla mężczyzny ciekawse jest zycie z kolegami niż siedzenie w domu i wypadnięcie przed nimi na pantoflarza. I tu nie chodzi o uczucia, ale o męską dumę. Porozmawiaj z nim, że np. jeden weekend spędza z Wami, a w drugi może pojechać z kolegami. Spróbuj porozumieć się z jego bratem i przyjacielem, zaproś ich na obiad, daj im odczuć, że ich lubisz i że nie odciągasz ich kumpla od nich tylko po prostu potrzebujesz go więcej, bo jesteś młodą matka i żoną i tak jak Ty, tak i dzieci go potrzebują. Najważniejsze to nie kłócić się tylko rozmawiać z nim aby on sam zrozumiał, jeśli będziecie się kłócić i stawiać głupie warunki, on się będzie buntował i odsuwał.

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Witam serdecznie,
Napisałaś, że Twój mąż ma jakby dwie osobowości. Jednak moim zdaniem on jest jeszcze rozdarty pomiędzy dwoma rolami - rolą odpowiedzialnego męża i ojca, a rolą chłopca. Możliwe także, że przytłacza go odpowiedzialność, dlatego tak chętnie "ucieka" do kolegów.
Jednak nie powinnaś mu stawiać ultimatum- to powoduje tylko jeszcze większy bunt. Tak jak napisały Przedmówczynie - postarajcie się wspólnie wypracować kompromis.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

tez uwazam ze nie dorosl do roli ojca i meza... niestety z kolegami nie dasz rady rywalizowac... to jak gdyby dac komus do wyboru picie albo jedzenie... na sile nic nie zrobisz, ani szantazem, ani odejciem. wrecz przeciwnie, ulatwisz mu wszystko. rozmowy nic nie daja? nie liczy sie z tym jak sie czujesz? nie rozumie sowojej roli? mysle ze czas nie ma nic do rzeczy. niektorzy po prostu nie dojrzewaja. wiem co mowie, przezylam to. mimo ze facet mial dziecko z poprzedniego zwiazku nie zachowywal sie jak na ojca przystalo.imprezy, koledzy, bo przeciez nie maja swojego zycia nwiec trzeba wbijac sie w czyjes... wiec to od niego wszystko zalezy, czy dzieci, ty, czy koledzy. nie da sie tego wymusic...

Odnośnik do komentarza

Zwróć się też o poradę do pomocy społecznej...,
musiałabyś coś więcej napisać ,czy macie wspólny majątek,wspólne dzieci i inne istotne sprawy które was łączą lub dzielą,na czym polega ta toksyczność,jakieś dowody,itp.

Jeśli nie daje się wspólnie żyć,pozostaje uwolnić się z tego związku,czyli wystąpić do sądu o rozwód i alimenty czy podział majątku.

Jeśli jesteś tak zdesperowana,a nie masz kasy na wynajęcie tymczasowego lokum,to najlepszym wyjściem byłoby powrót do domu rodzinnego ,
a może to mąż powinien się wyprowadzić ,wszystko zależy od okoliczności ,za mało napisałaś ,żeby coś konkretnie powiedzieć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

"z biegiem czasu zauwazylam ze moj facet ma dwie osobowosci 1 to ten ktory kocha mnie i dzieci kiedy jest przy nas a nie ma kumpli a 2gi to ten ktory zmienia myslenie i postepowanie o 360 stopn"
~ulica37 , opanuj emocje i postaraj się spojrzeć na swój problem z innej strony.
Poszukaj pozytywów, skup się na nich i doceń.
Przede wszystkim doceń to, że on kocha ciebie i dzieci, jest dobrym ojcem.
Nie trzymaj go na krótkiej smyczy, żaden facet tego nie wytrzyma.
Oczywiście istotne jest to, jak często on "odpływa" z kolegami, czy potrafi zachować umiar i równowagę między czasem jaki poświęca rodzinie, a czasem spędzonym z kolegami. Co konkretnie z nimi robi, jak się tam zachowuje, w jakim stanie wraca do domu?
Oczywiście, nie mogłabym zaakceptować sytuacji, gdyby w domu bywał gościem, chodził z kumplami na balangi, wracał w środku nocy, do tego pijany.
Wędkarstwo może być uciążliwe dla kobiety, która sama tego nie lubi. Znam to z autopsji, mój tato był wędkarzem.
Mama nigdy nie robiła mu wyrzutów z tego powodu, ale gdy byliśmy na wczasach, czasami miała żal, bo on potrafił całymi dniami siedzieć na wodą i gapić się w spławik :)
Spróbuj zadziałać inaczej; niech on rozwija swoje pasje, ale ty także możesz mieć swoje. On idzie na ryby, a w innym dniu, ty wyjdź z domu np. na zumbę, (czy cokolwiek innego), a jego zostaw w domu z dziećmi. nie rób tego złośliwie, czy na pokaz, dlatego, że obydwoje macie prawo do wolności w granicach rozsądku.
Niech on sobie idzie z kolegami na piwo, następnym razem, ty wyskoczysz sobie gdzieś z koleżankami.
Wolność w związku jest bardzo ważna, jest przejawem wzajemnego szacunku i zaufania.
Jeżeli faktycznie on przesadza i częściej nie ma go w domu, niż jest, trzeba rozmawiać, ale nie krzyczeć i szantażować.
Myślę, że jeśli ty, podobnie jak on będziesz wychodziła z domu, być może da mu to do myślenia i ogarnie się (jeśli przesadza). Dbajcie też o to, żeby organizować sobie wspólny czas, bo takie życie osobno, raz ty sama z dziećmi, raz on, tez nie jest dobrym rozwiązaniem.

[przy okazji, zmiana o 360 stopni, to żadna zmiana, to zatoczenie całego koła i znalezienie się w tym samym miejscu, myślę, że miałaś na myśli raczej 180 stopni :)]

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...