Jak powiedzieć teściowej żeby zmieniła styl gotowania?

[tryni]

Witam
Może dla niektórych problem który przedstawię będzie wydawał się błahostką, ale dla mnie tak nie jest, i nie wiem jak to "ugryźć" żeby nikogo nie zranić. Chodzi o moją teściową i jej ciągłe zapraszanie nas na obiadki i nie było by w tym nic złego gdyby nie... jej sposób gotowania i czystości przy tym gotowaniu. Teściowa i teść jedzą wszystko co pływa w tłuszczu i to dosłownie co zresztą po nich widać. Podczas przygotowywania posiłków teściowa wszystko liże, próbuje palcami a w dodatku kaszle nie zważając na to, że gotuje itd. Ja mam fioła na tym punkcie a najgorsze jest to w czym gotuje - ma jeszcze garnki aluminiowe z którymi nie potrafi się rozstać (mimo że w szafie są nowe zestawy nieużywane) Zawsze jak wracam od niej dostaje rozstroju żołądka, i nie wiem czy to jest w mojej głowie czy faktycznie przez ten sposób przygotowywania posiłków. Jak jadę i jest coś czego po prostu nie trawie próbuje się wykręcić , tak było wczoraj kiedy na obiad była wątróbka smażona na "głębokim" oleju z margaryną. Najgorsze jest też tom, że ten (jak oni nazywają) "tłuszczyk" ląduje zawsze na ziemniakach i tak też było wczoraj, teściowa dosłownie zalała mężowi ziemniaki które pływały w tym tłuszczu jak w zupie(zresztą mąż nawet tego nie dał rady zjeść, na co ona się obraziła mówiąc, że poprzewracało mu się w "tyłku"). Próbowałam z nią rozmawiać i mówić że my tak tłusto nie jemy, że ja nawet wszystko odtłuszczam na ręczniku papierowym i w ich wieku powinni raczej unikać tak tłustego jedzenia- na co usłyszałam że oni lubią takie jedzenie i "lepiej zjeść i odchorować niż by miało się zmarnować" no to ręce mi opadły... Nie wiem co zrobić, nie trawie takiego jedzenia a z drugiej strony nie chce unikać kontaktów...

[Złośliwa]

a nie możesz poprosić aby Tobie nie dawała tego tłuszczu bo nie możesz tak jeść? Wykręć sie chorobą, powiedz ,że cnie możesz tak jeść bo lekarz ci zabronił i tyle, bo np miałaś złe wyniki.

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Nawyki żywieniowe innych osób nie jest łatwo zmienić. Może, gdy następnym razem teściowie zaproszą Was na obiad, zaproponuj teściowej, że pomożesz jej w gotowaniu. Może to być okazja do pokazania jej, że da się gotować nie tłusto, ale też smacznie. Innym rozwiązaniem jest to, że to Wy zapraszajcie teściów na obiad do siebie, skoro argumenty o szkodliwości tłustego jedzenia nie są skuteczne.
Pozdrawiam

[pink elephant]

o ludzie jaki problem, to nie przychodz do niej na obiadki zapros ja do siebie albo przychodz wczesniej i przygotowuj obiad z nią

[Gość ahhh]

Zapraszajci ich do siebie albo powiedz ze masz problemy z zoladkiem albo watroba i nie mozesz jsc nic tlustego

[xSandra]

tak naprawde jak idziecie do restauracji tez nie wiecie jak to jest robione :)
powiedzcie jej w czym problem i moze inaczej to bedzie robila ale nie sadze skoro tak juz przywykla ;)

[Panda]

nie ładnie tak wybrzydzac docencie ze tesciowa sie stara ma taki styl, skoro meza wychowala i nie otrula Ciebie tez nie otruje plute pierogi to klasyka ;)

[Tarja]

Trudno będzie zmienić ich nawyki żywieniowe, zwłaszcza, że sa we własnym domu, gotują wg własnego uznania i tak jak się do tego przyzwyczaili. Wy macie swoją rodzine i gotujecie inaczej, ale nie możesz też wytykac teściowej tego co robi źle, bo dla niej jest to naturalne. Jeśli nie smakuje Wam to co ona przygotuje - nie chodźcie do nich na obiad, bo do mnie jakby ktoś przychodził i wybrzydzał, to nie byłoby to dla mnie miłe, zwłaszcza jeśli w ten sposób gotowałam przez x lat. Tak samo w tym wypadku, teściowa się stara, robi po swojemu i Twoje zdanie bedzie dla niej inne, ciężko zmienic czyjes nawyki zwłaszcza osób w średnim wieku. Zrób tak, że Ty ją zaproś na obiad, pokaz jej jak fajnie można ugotowac danie, lekkie, nie tłuste a smaczne, albo przyjdź do niej wcześniej, ugotujcie razem. Kup moze ksiazke kucharska w prezencie na lekkie dania powiedz ze chetnie z nia pogotujesz. Niech to bedzie na zasadzie kompromisu. Jesli to sie nie uda - zrezygnuj z wizyt obiadowych.

[tryni]

Dzięki za wszystkie wypowiedzi, zgadzam się z większością i rozumiem też te wypowiedzi osób które "śmieją" się z tego problemu, dla mnie nie jest to łatwe, bo obiadki niedzielne to dla teściowej "świętość". Pytałam się też mężna czy teściowa zawsze tak gotowała? mówi że nigdy nie była super kucharką ale nigdy nie przesadzała z "tłustością" tak jak teraz (sam stwierdził że jest przerażony) . Teść ma problemy z wątrobą, sercem, mieżdzyca ona sama ma sporą nawagę, ma problemy żeby się normalnie podnieść z łóżka, bierze tabletki na nadciśnienie, nogi jej puchną itd. Ja bardzo często zapraszam ich do nas na obiad i robię naprawdę dużo dań lekkostrawnych którymi się zachwycają ( i nie jest to udawane, żeby sprawić mi przyjemność) a co najważniejsze zawsze się najedzą. Rozmawiam też z nią że nie służy to ich zdrowiu , przerobiłam już wiele metod, od pokazywania, doradzania- większość kończyła się ich ulubionym powiedzeniem "lepiej zjeść i odchorować niż by miało się zmarnować" Smutne jest to że ta część o chorobie coraz częściej się powtarza... No to smutne, ale dochodzę do wniosku że raczej nic nie poradzę... Pozdrawiam

[Złośliwa]

Trudno będzie ci zmienić jej nawyki... starsi ludzie tak mają, jakby bali się że będize jak wczasie wojny, ze nie bedą mieli co jeśc... wiem przerabiałam to ze swoimi dziadkami... Na to nic nie poradzisz, możesz tylko co najwyżej isę wykręcać od jedzenia i kombinować z wymówkami typu mam złe wyniki nie mogę tak tłusto jeść.

[Gość Datoja]

Tryni
przez przypadek zobaczyłam ten watek- to już tak dawno, ale ciekawa jestem jak sprawa wygląda teraz?
Bo je się załamałam i doskonale Ciebie rozumiem- takie gotowanie bez higieny to jakaś masakra:(((i nie ma nic wspólnego z tym ze w swoim domu to każdy może jak chce

[Gość unna-1]

Masz małe szanse na zmianę zwyczajów kuchennych , teściowej. Ale możesz ją poprosić, by część ziemniaków podawała bez tłuszczu, makaron bez sosu.
Z zupy zdejmij tłuszcz łyżką, do jakiejś miseczki.
Wytłumacz jej, /tylko grzecznie, z przepraszającym uśmiechem/ że twój organizm nie jest przyzwyczajony do tłuszczu i dokucza ci po nim wątroba.

[Gość ojj]

W takiej sytuacji zapraszajcie teściową do siebie na obiad, niech próbuje i zobaczy sama ,że Wasze jedzenie jest lepsze.
Jeśli nie to stołujcie się u siebie.