Słyszę głosy w głowie

[Gość blade bóstwo]

Mam 28 lat. Od 6 lat bez powodzenia leczę zaburzenia depresyjne, lekarze przepisują mi coraz to inne antydepresanty. W tej chwili zrezygnowałam z leczenia, ponieważ nie ma efektów.
Najczęściej są to pojedyncze słowa - obelgi, albo krytykujące moje zachowanie lub myśli. Z reguły są to 2 głosy: męski i bliżej nieokreślony (chyba damski), ale czasem zdarzają się inne, wtórujące. Jest to o tyle kłopotliwe, że ciężko mi odróżnić je od faktycznie istniejących dźwięków, ostatnio jechałam autobusem i się zbłaźniłam sądząc, że dwoje dzieciaków wyzywa mnie od najgorszych.
Wstydzę się komukolwiek o nich powiedzieć, oni sami zabraniają mi ujawniać ich tożsamość, nie wiem kim są, ale chciałabym się ich pozbyć, bo są dla mnie zagrożeniem. Kiedy brałam antydepresanty (Fluoxetin, asertin, solian) głosy były jeszcze silniejsze i bardziej agresywne, do tej pory mam blizny na rękach po ich atakach. Chciałabym być od nich wolna. Proszę Was o radę :(

[Gość Komercha]

a może Ty masz schizofrenię. Bo takie objawy występują właśnie przy tej chorobie. Byłas diagnozowana w tym kierunku?

[Tarja]

Powinnaś porozmawiać z psychiatrą i zastanowić się nad leczeniem szpitalnym. To co opisujesz może wskazywać na schizofrenię do tego pojawiały się wcześniej aspekty autoagresji, dlatego musisz zdecydowanie powiedzieć lekarzowi, że leczenie te, które było prowadzone do tej pory nie przynosi efektów, że jest coraz gorzej i że chciałabyś leczenia szpitalnego. W szpitalu będziesz leczona zarówno farmakologicznie jak i będzie wprowadzona psychoterapia, intensywność leczenia także jest ważna a w szpitalu będziesz praktycznie cały czas leczona, dlatego myślę, że w tym wypadku tak będzie najlepiej. Im szybciej sie zdecydujesz na leczenie tym lepiej, bo szybsze i trwalsze będą efekty. Nie musisz się wstydzić mówić lekarzowi o swoich głosach o tym kogo słyszysz i co mówi. To lekarz i od tego jest aby wysłuchać, jest wiele osób, które ma podobne dolegliwości, naprawde nie ma sie czego wstydzic, najwazniejsze jest abys wyzdrowiala i była szczesliwa zyla sama bez tych głosów!

[Gość blade bóstwo]

Nie mam żadnych urojeń ani omamów. Słyszę tylko te głosy i denerwuje mnie huśtawka nastrojów. Nie wiem, czy szpital to dobry pomysł, stracę wtedy pracę, będę na dnie i już zupełnie sobie nie poradzę. A tak dziś mam jeszcze pracę i jakiś znajomych, prowadzę normalne, chociaż wyalienowane życie. Byłam kiedyś w szpitalu, bo zbyt mocno się pocięłam i myślano, że to próba samobójcza, nie chcę tego powtarzać :(((

[Jullia]

a o terapii u psychiatry myslalas? bo wiesz te glosy6 sa niebezpieczne a co jesli beda kazaly Ci cos zrobic? na pewno wizytwa w spzitalu nie jest przyjemnoscia ale tu chodzi o Twoje zdrowie przeciez dostaniesz zwolnienie, najpierw zacznij od rozmowy z lekarzem psychiatrii on Ci postawi diagnoze i zasugeruje co dalej

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam serdecznie,
Blade bóstwo przede wszystkim powinnaś powiedzieć swojemu lekarzowi o głosach, które słyszysz. Takie głosy (omamy) szczególnie o charakterze krytykującym i komentującym Twoje zachowania są niepokojącym objawem. Ale jeśli powiesz o nich swojemu lekarzowi z pewnością dobierze Ci odpowiedni lek.
Pozdrawiam

[Gość Ktoś]

Nie przejmuj się i nie wkręcaj sobie schizofrenii też miałam głosy w głowie.. Nadal mam.. I szczerze mówiąc nie przejmuje się nimi. Też ubliżają czasem przesyłają dobre słowa są złośliwe albo przyjazne.. Czasem nie można przez nie zasnąć. Moim zdaniem nie mów że masz takie głosy. Będę wmawiać Ci schizofrenii.. A to nawet leczone i tak się pogłębia. Bierz sobie coś na uspokojenie. Lekarz w szpitalu powiedział mi że to schizofrenia. Dał leki później głosy były lekarzy jakieś zamglone nie zrozumiane poszłam do prowadzącej i stwierdzila że trzeba zwiększyć dawkę leku.. I tak.. Rozumiesz.. Zwiększył.. głosy nie przeszły zaczekam widzieć szpitalne duchy.. Przestałam o tym mówić lekarzowi odstawiłam leki po wyjściu ze szpitala i jest lepiej.. Nadal są głosy ale niech se będą nie zwracam na nie większej uwagi.Zmiejszyły się.. Bardzo dużo osób słyszy głosy.. Bardzo mało o tym mówi.. Pozdrawiam serdecznie i życzę spokoju.. I nie zwracaj uwagi albo poleż i posłuchaj co mówią co chcą.. To pomaga tych złośliwych nie słuchaj.. Słuchaj siebie.