Skocz do zawartości
Forum

Nie chce mi się żyć


Gość przygnebiony

Rekomendowane odpowiedzi

Gość przygnebiony

witam
mam osiemnascie lat i jestem czlowiekiem ktory nie potrafi dostrzec u siebie zadnych plusow
najgorsze jest to ze nie mam przyjaciol, w szkole rozmawiam z rowiesnikami ale nie spotykam sie z nikim w wolnych chwilach, jestem uzalezniony od gier, szybko sie poddaje, nie mam pewnosci siebie, czuje sie najgorszy w klasie, tak jakbym byl wyrzutkiem, niebawem skoncze lieceum i martwie sie ze moje dorosle zycie bedzie pasmem bolu
nie wiem co mam robic, najchetniej zaczal bym wszystko od nowa, chcialbym sie na nowo narodzic, a mysl ze jest to nie mozliwe jest dla mnie tak przytlaczajaca ze moge godzinami lezec na lozku i myslec co by bylo gdyby...
nie mam zadnych fajnych wspomnien z dziecinstwa, tak jakby go wogole nei bylo, czuje sie tak jakby najlepsze moje lata zyczia wlasnie mialy zaraz uplynac a ja nie wiem co zrobic zeby bylo lepiej
pewnie jakas fobia na mnie ciazy, poniewaz caly czas czuje sie tak jakbym byl chory, moze faktycznie tak jest, mam bole glowy, brzucha, nadpotliwosc, szczegolnie kiedy jestem w towarzystwie, a najgorsze jest to ze rodzice to bagatelizuja
moje uklady z rodzina tez nie sa dobre, matka traktuje mnei jak smiecia, ojciec to len, taki sam jak ja, mam chec im nawrzucac, ale gdy pomysle ze sam nie jestem lepszy to juz wole zycie takie jakie do tej pory

CHCE ZMIENIC SWOJE ZYCIE W 100%
CHCE BYC LEPSZY, FAJNIEJSZY, POZNAC FAJNA DZIEWCZYNE I KUMPLI NA STUDIACH
CHCE ZEBY INNI MI CZEGOS ZAZDROSCILI
CHCE ZASLYNAC
CHCE ODNOSIC SUKCESY BYC KIMS
CHCE MIEC JAKIES WYMARZONE HOBBY
JAK DO TEGO DĄŻYĆ, JAK ZACZĄĆ ?
PROSZE O POMOC
JAK DO TEGO DĄŻYĆ JAK ZACZĄĆ ?

Odnośnik do komentarza

Przygnębiony, to, że Ty nie dostrzegasz u siebie żadnych plusów, nie znaczy, że ich nie ma. Nie patrzysz na siebie obiektywnie, więc nie oceniaj siebie. Ja przeczytałam Twój wątek i wynioskuję, że jesteś fajnym facetem, który gdzies trochę się zagubił, ale wyjdzie na prostą i pokaże innym ze jest naprawdę wyjątkowy, że zasłynie. Zobaczysz, że tak będzie.
Pierwsza sprawa, to napisaleś, że jesteś uzależniony od gier - od tego dobrze by było zacząć. Musisz z tym zerwać, bo to będzie Cię coraz bardziej ograniczało, zamykało na świat. Wydaje mi się, że to nawet może być przyczyną Twoich problemów. Zamykasz się w świecie gier i dlatego pogrążasz się we wlasnych kompleksach i mogą pojawić się, albo już się pojawiają trudności w relacjach z innymi, ze znalezieniem kumpla, dziewczyny itp. Do tego ta potliwość i bóle głowy czy brzucha - to może być nerwica. Jeśli teraz nie zadbasz o siebie naprawde pogrążysz się w jakiejś nerwicy, a jesteś młody, po co Ci to? Musisz wziąć się w garść! Ja mam taki pomysł: musisz zerwać z grami. To będzie bolesne rozstanie, ale prawdziwe. Jak czujesz bóle, lęki, niepokój, stres, cokolwiek innego, pij melisę. Ona będzie likwidowała stres związany chociażby z rezygnacją z gier. Wychodź na dwór. Połaź, cokolwiek.Pojeździj na rowerze, zadzwon do kogoś z klasy, spotkajcie się, przejdzie, pogadajcie. Zaproponuj spacer jakiejś koleżance. Musisz wyjść do ludzi. teraz będą ciepłe dni, więcej słońca, spędzaj czas z nimi na dworze. Przełam się, zrób krok, daj znac, że chcesz się zaprzyjaźnić, bądź towarzyski, rozmawiaj. To już będzie zmiana Twojego zycia. Chcesz Zablysnąć, miec sukcesy, zeby inni zazdroscili, miec hobby - zastanów sie w czym mozesz byc dobry, co chcialbys robic. Moze jakis sport, deska, rower, piłka, squash, moze fotografia, mam kumpla który robi fotki dziewczynom w stylu takim "rock" - naprawe jest w tym świetny. Mozesz robic fotki dziewczynom, widokom, miejscom i robic z tego album, mozesz tworzyc muzyke. Naprawde masz wybor tylko musisz wiedziec co Cię kreci nie poddawac sie i zaczac to robic, wytrwale az bedziesz w tym swietny, bo przeciez nic nie spada na nas od razu, musimy sie wszystkiego uczyc. Zobaczysz, pojdziesz na studia poznasz nowych znajomych zaprzyjaznisz sie, juz bedziesz mial rozwinieta swoja pasje. Jak zaczac? Wyłącz gry, zastanow sie co chcesz robic, zadzwon do kolegi, kolezanki, umow sie na wyjscie, porozmawiaj z nimi, spotkaj się, moze wspólnie zaczniecie cos tworzyc, moze znajdziesz kolezanke ktora zechce Ci pozowac? Wszystko jest w Twoich rekach, mozesz wszystko ale pamietaj ze musisz zrobic krok do przodu zeby cos sie zmienilo nie poddawac sie!

http://www.ticker.7910.org/an1cMls0g411100MTAwNDcxNGx8MzU1NjZqbGF8aW4gbG92ZQ.gif

Odnośnik do komentarza

Zacząć najlepiej tak, żeby zmienic swoja codziennosc a wiec zmienic na wyki, np zrob cos czego do tej pory nie robiles, zadzwon do kolegi umow sie na spotkanie albo moze odezwij sie do jakiegos kolegi z podstawowki itp. staraj sie otworzyc na innych to juz bedzie pewna zmiana za ktorą potoczą się i inne!

"Kiedy jest smutno, kocha się zachody słońca..."Mały Ksi

Odnośnik do komentarza

Witam,
Ja widzę u Ciebie dwa problemy. Pierwszy to niskie poczucie własnej wartości. Być może jest ono spowodowane tym, że nie zaznałeś akceptacji bezwarunkowej ze strony rodziców. Niskie poczucie własnej wartości skutkuje między innymi: brakiem motywacji, szybkim poddawaniem się, nieśmiałością w kontaktach interpersonalnych, podejrzliwością wobec innych ludzi oraz dużą potrzebą akceptacji.
Drugi problem to uzależnienie od gier komputerowych. Pozornie wydaje się, że uzależnienie od internetu i gier nie jest czymś złym. Jednak w rzeczywistości szkodliwość jest podobna do szkodliwości uzależnień od narkotyków i alkoholu. Świat gier jest zupełnie inny niż otaczająca nas rzeczywistość. W ich świecie możesz być bohaterem i dokonywać heroicznych czynów, w świecie wirtualnym zaspokajasz swoje potrzeby. Być może właśnie jedną z nich jest podniesienie samooceny. Jednak nadmierne granie powoduje spadek koncentracji uwagi, nadpobudliwość oraz zaburzenia lękowe. Warto, żebyś się zastanowił, dlaczego grasz, jakie potrzeby zaspokajasz graniem, a następnie zaczął walczyć z uzależnieniem. Jeśli trudno jest Ci to robić w pojedynkę, zapisz się na grupę terapeutyczną lub idź do psychologa indywidualnie.
Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Gość Krystian24

CZesc mam 24 lata i 2 nieudanie niestety próby za sobą ): Niechce mi sie juz dalej ciągnąć tego koszmaru zwanego zyciem moje to pasmo porazek i niepowodzeni nic mi sie nieudało!NAjwiększą krzywde od dziecka wyrzadzili mi najblizsi w szczególnosc moja matka króra zdechła i kurwy niezałuje ! Mój ojciec to uposledzony człowiek z problemami psychicznymi całe zycie mialem przez niego wszedzzie wstyd juz kurwa dalej nie moge jak ktos bedzie miał chwile i podbne problemy prosze o chwile rozmowy GG-6676175.Mówi sie do 3 razy sztuka mam nadzieje zze mi sie uda!

Odnośnik do komentarza

~Krystian24 , to że Ci się dwa razy nie udało nie oznacza że jesteś zupełnym nieudacznikiem. Po prostu to nie jest robota dla Ciebie.
Samymi chęciami lub awersją nic nie zdziałasz. łatwiej jest krytykować, niszczyć niż tworzyć dobro.
Rozplątałeś kiedyś coś? to wiesz, że trzeba cierpliwości żeby móc od czegoś zacząć i znaleść właściwy koniec.
Mierz siły na zamiary ...
Powodzenia

Odnośnik do komentarza
Gość underground

Tak bardzo żałuję, że żyję... Nienawidzę się każdego dnia co raz bardziej. Chcę się skrzywdzić, ale już nie mam na to siły. Już wystarczająco blizn widnieje na mych rękach.
Dookoła otacza mnie tyle ludzi, a jednocześnie czuję tak ogromną pustkę, że mnie rozrywa od środka. To jest straszne! Wieczna walka ze światem, zakładanie różnych masek byle by tylko przetrwać dzień. Mam wrażenie, że przegrałam życie. Najpierw anoreksja, stany depresyjne, brak bliskiej osoby, prawdziwego przyjaciela... Żyć się nie chce! A jutro trzeba wstać i znowu udawać, że wszystko jest dobrze. Rzygam mym życiem.

Odnośnik do komentarza
Gość nolan199

wiesz nie jestes sama tez juz sie zabijalem nieraz tylko tak na zdrowy rozsadek wole zyc starajac sie o cos pomysl ze umierajac ludzie poplacza nad toba potem juz tylko cie beda wspominac a ty juz nigdy nie zrobisz to na co mialas ochote i to co kochasz mimo ze ten swiat to tak naprawde pole walki to warto na nim istniec bo nigdy nie wiesz co przyniesie los jak chcesz pogadac to moje gg 42024395 sluze pomoca w wolnym czasie

Odnośnik do komentarza
Gość underground

Doskonale sobie zdaje z tego sprawę. Jednakże patrząc z boku na moje życie, nie ma żadnej rzeczy która mobilizowałaby mnie do czegokolwiek. Ciężko się wciąż nakręcać pozytywnymi, drobnymi rzeczami, które są krótkotrwałe i na jakiś czas oszukiwać się, że szczęście mnie zdobyło. W teorii wszytko fajnie brzmi, że nie wolno się poddawać, że trzeba realizować swoje marzenia, nie skupiać się na problemach tylko na pozytywnych rzeczach, cieszyć się z życia bo niesie wiele wspaniałych niespodzianek itd. Tylko odnieść to do rzeczywistości nie jest łatwą sprawą. Jest gdzieś "blokada", która nie pozwala prawidłowo funkcjonować.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...