Skocz do zawartości
Forum

Trzymanie moczu przez dziecko i niechęć do korzystania z toalety


Gość pinkyy10

Rekomendowane odpowiedzi

Gość pinkyy10

Witam
mam ogromny problem, który oparł się juz w tej chwili na psychologu.
Jestem mamą 5 letniej dziewczynki, zaszłam w ciążę mając 19 lat, ale nigdy nie żałowałam tego, że tak się stało. Kocham moją córkę bezgranicznie, jej ojciec jest z nami, tworzymy szczęśliwą rodzinę. Córeczka wychowuje się ze mną, zawsze było wszystko w porzadku, jest grzecznym dzieckiem. Nie krzyczymy na nią, nie jest zestresowana, a mimo wszystko pojawił się poważny problem

Po prostu przestała robić siusiu. Na początku myślałam, że może mało pije, jest troszkę niejadkiem. Robiłam więc owocowe herbatki, dawałam napoje. Widziałam, że dziecko pije, a do ubikacji nie woła. Gdy zobaczyłam, że przez cały dzień nie robi siusiu, jak się ją pyta czy chce, odpowiadała nie, zaczęłam się martwić aż wieczorem powiedziała, że popusciła. Mówię chodź zrobimy siusiu, siadła na WC i nic. pare kropelek. Poszłam do lekarza, zrobiliśmy badanie moczu - wyniki normalne, bez żadnych sygnałów, że jest jakiś problem. Po kilku wizytach u lekarza i namawianiu dziecka do siku, lekarz stwierdził, że tu potrzebny jest psycholog. No więc zapisałam Maję do psychologa, bylismy 1 raz dopiero. Psycholog w sumie niewiele powiedział, powiedział to, czego my się już domyslamy, że dziecko nie chce siusiać, że coś je blokuje, nie wiemy dlaczego nie chce. Rozmawiał i ze mną i z nią i nawet sam na sam z nią, ja wyszłam z pokoju ale nic konkretnie nie powiedział, dziecko nie chciało z nim rozmawiać. I teraz nie wiem co mam robić, niby mamy iść na kolejną wizytę, ale czy to coś da? Dlaczego tak nagle się stało, że przestała siusiać, przeciez trzymanie moczu to ogromny wysiłek dla niej trzyma az popuszcza i wtedy sadzam ją na ubikacje i czekam az sie wysiusia czasem trwa to pół godziny. Pare dni temu dawalam jej duzo pic az w koncu sama poszla do ubikacji ale tez nie wysiusiala wszystkiego bo potem popuscila. Nie wiem dlaczego tak sie dzieje. Nikt jej nie przestraszyl; nic zlego sie nie wydarzylo jestem z dzieckiem praktycznie caly czas wiec bym widziala. W przedszkolu pytalam panią tez mówi, że nic niepokojącego niezaobserwowała oprócz tego, że nie chce jej się do ubikacji. Nie wiem co o tym myslec boje sie ze jesli nie zapanujemy nad sytuacją, dziecko będzie miało problemy z nerkami. Proszę o poradę co robić.

Odnośnik do komentarza
Gość Komercha

dokładnie, porozmawiaj z nią sama. Może Mała boi się rozmawiać z psychologiem bo mu nie ufa. Z Toba powinna pogadać. Może ktoś jej coś powiedział w przedszkolu, może jakieś dziecko ją przestraszyło, albo może naoglądała się jakiejś dziwnej kreskówki albo bajki?

Odnośnik do komentarza

Witam,

Podejrzewam iż u Twojej córeczki występuje tzw. zespół Hinmana czyli "leniwego pęcherza". Jest to dyssynergia wypieraczowo-zwieraczowa pęcherza moczowego o podłożu czynnościowym(czyli psychoneurogennym).Dzieci z zespołem Hinmana mają duży pęcherz, mocz oddają z wielkim trudem 1-2 razy na dobę.
Leczeniem z wyboru zaburzeń jest podawanie Ditropanu oraz biofeedback, czyli nauka kurczenia i relaksacji mięśni przepony miednicy, a następnie nauka mikcji przy rozluźnionym zwieraczu zewnętrznym.
Myślę, że powinna Pani odwiedzić dobrego pediatrę a nie psychologa i poszerzyć diagnostykę aby potwierdzić lub wykluczyć moją wstępną diagnozę. Nieleczony zespół Hinmana może mieć późniejsze konsekwencje.

Pozdrawiam Piotr

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...