Głosy w głowie

[Gość anusiaSc]

witam serdecznie otóż moja mama od nie dawna dokładnie od tego miesiaca słyszy głosy w głowie, wczesniej dużo wrózyła z wahadełka i zaczeła cos sobie wmawiać myslala ze ktos ją odserwuje sledzi i do niej mówi, obecnie jest troche lepiej ale w nocy bardzo się poci i boi się.. Co to może być???? Czy to jest depresja?? Co zrobić żeby to przeszło

[Natalia Bator]

Nie jestem pewna czy to depresja, ale zdecydowanie potrzebuje porady psychologa lub psychiatry. W niektórych przypadkach słyszenie głosów w głowie może być nawet początkiem schizofrenii, a uczucie obserwowania pocenie się i stany lękowe mogą miec podłoże nerwowe. Możliwe, że za bardzo wczuła się w swoje wróżby z wahadełka i uwierzyła w nie bardzo intensywnie lub zaczęła słyszec głosy związane z wróżbami, np. bardzo chciała się z kimś porozumieć i tak bardzo wierzyła, że się uda, że zaczęła słyszeć głosy. Ciężko jednoznacznie stwierdzić co dolega Twojej mamie, ale jeśli głosy się utrzymują, namawiają ją do czegoś, albo rozmawia z nimi, do tego dochodzą obawy, lęki i objawy nerwicowe, np. kołatanie serca, pocenie się, trudności ze spaniem czy chociażby uczucie, że ktoś ją obserwuje, zdecydowanie powinna skorzystać z porady psychologa, który postawi konkretną diagnoze i zaproponuje leczenie, w przeciwnym razie objawy mogą się nasilić. Powodzenia!

[Gość anusiaSc]

mama też słyszała że psy szczekają i coś mówią to się dzieje od poczatku grudnia albo i nawet końca listopada teraz mama mówi że czuje się znacznie lepiej i zaczeła jeść nawet gotuje sprzata itp i umówiła się na wizytę u psychologa, rozumie że ma problem jednakże nie wiem może to nerwica bądź depresja ale czy da się z tego wyjść?? Moja mama bardzo chce bo ma dość takiego stanu

[Gość PorannaRosa]

a może to wczesne objawy schiizofreni?

[Gość Katolik]

Wahadełko jest bardzo niebezpiecznym narzędziem przez który można wejść w niechciany kontakt demoniczny. Dlatego oprócz konsultacji medycznej warto byłoby zasięgnąć rady kapłana przy spowiedzi i/lub skontaktować się z księdzem egzorcystą.

Modlitwa jeszcze nikomu nie zaszkodziła ;-).

Proszę nie bagatelizować tej sprawy i najlepiej wcześniej dużo poczytać o okultyzmie, wróżbiarstwie i wahadełku jako przyczynie opętań, opresji i dręczeń demonicznych. Ale bez obaw, Jezus jest silniejszy i zawsze wygrywa!

Szczęść Boże wszystkim

[Deanerys]

moim zdaniem to jednak schizofrenia, a nie opętanie.

[Panda]

Katolik, nie podważam niczyjej wiary, ale mysle że w tym wypadku bardziej może pomóc psychiatra niż ksiądz, co nie znaczy, że neguję korzystny wpływ księży w koncu ludzie potrzebuja czasem wsparcia i szukaja go czesto w religii ale ja nie wierze w magiczna sile wahadelka i egzorcyzmy....

[psycholog Katarzyna Garbacz]

Witam,
Objawy wytwórcze - omamy oraz urojenia - mogą sugerować wystąpienie incydentu psychotycznego. Warto w takim przypadku skonsultować się z psychiatrą. Odpowiednia terapia (psychoterapia i/lub farmakoterapia) przynosi dobre rezultaty.
Pozdrawiam

[Emil1238]

Mam 15 lat i w marcu br. zmarł mi tata. Boję się że jestem chory psychicznie pnw. często słyszę głosy których niema , kilka razy w nocy odwiedził mnie tata i normalnie z nim rozmawiałem, a wczoraj dziewczyna którą kocham kazała swojemu koledze do mnie zadzwonić i mi pogrozić i kazać się odwalić. Pokłóciłem się się z przyjacielem i nie wiem co zrobić.Często myślę o samobójstwie czy to dobre wyjście ale boję się o mamę i babcię które mnie bardzo kochają.Poradźcie proszę

[Gość TrzymajSie]

Idz do psychiatry! Powiedz mamie, co Cie dreczy, ze masz takie problemy. Sproboj pomoc sam sobie. Byc moze Twoje problemy wynikaja ze stresu.

[eeeh..]

Emil porozmawiaj o tym z mamą. Myślę ze powinniscie poszukać porady u internisty .Byc moze dostaniesz skierowanie do psychologa .Osatnio dużo przeszedłeś i moze potrzebna bedzie terapia .Pamietaj ze samobojstwo nie jest żadnym wyjsciem .Zostawiając mame i babcię skazałbyś je na ogromne cierpienie do konca zycia .Teraz gdy zabrakło taty powinnineś być wsparciem dla mamy i babci .Musisz żyć dla siebie i dla Nich .Emil przestań myśleć o samobojstwie ,pamietaj ze jest nieodwracalne .Masz jedno zycie ,chroń go bo więcej sie nie powtórzy ....Serdecznie pozdrawiam .

[Gość Akupunktura]

Mogą to być początki schizofrenii, ale to można leczyć! Spotkaj się z psychologiem, a najlepiej z psychiatrą.

[Gość Martusia87]

Hej, głosy w głowie powodują demony, trzeba modlić się do Pana Jezusa Chrystusa i gromic te głosy w głowie mówiąc tak: w imię Pana Jezusa Chrystusa idź precz szatanie. Trzeba zaufać Panu Jezusowi i Jemu powierzyć swoje życie wtedy wszystko zmienia się na lepsze, Pan Jezus wygania demony. Demony przychodzą poprzez grzech, twoja mama się na to otworzyła poprzez wahadelko, niech nigdy więcej tego nie robi! Błogosławię was w imię Pana Jezusa Chrystusa

[Gość Wierzący]

Głosy to zła dolegliwość. Rozstrajają nerwy, jednego dnia wychwalają, twierdząc że masz szacunek wśród znajomych czy innych ludzi. Po jakimś czasie mówią, że jednak zawiedli się na Tobie z jakiegoś powodu. Mają pomysłów wiele na wprowadzenie huśtawki emocjonalnej. Należy uważać na nie przy podejmowaniu decyzji. Skrytykują ubiór, który sobie kupiłeś i po 2 dniach masz ochotę go oddać. Dążą do popsucia relacji w rodzinie, twierdząc że są nastawieni przeciwko Tobie, odradzają przy tym odwiedziny. Koledzy też są nastawieni przeciwko Tobie, najlepiej siedź w domu i do nikogo nie dzwoń ani się nie spotkaj, nie odpisuj ani nie pisz na facebooku. Odradzają bliższe poznanie niektórych dziewczyn, twierdząc, że je znają i wrobią Cie w coś i że nie chciałbyś mieć takiej dziewczyny, że jest zależna od pewnych ludzi, coś w stylu ich własnością. W huśtawce emocjonalnej podtrzymują swą wiarygodność, w takim sensie że nie krytykują Cię non-stop, bo by Cię to znudziło i przestałbyś wierzyć w ich brednie, domyśliłbyś się prędzej czy później i przestałoby Cię to wykańczać. głosy prześladują ludzi raczej dobrych, którzy chcą być niezależni, a wiemy że nie podoba się to wszystkim. Ogółem głosy dążą do wykończenia Cię nerwowo, osamotnienia i dziwacznych zachowań wśród ludzi. Dla wierzących jest to walka zła z dobrem. Ty decydujesz jak się zachować wśród ludzi i jakie decyzje podejmujesz. Ty wiesz co jest dobre a co złe, jak nie wiesz to proponuje pismo święte, tam znajdziesz między innymi Słowa jak oddaj to co cesarskie cesarzowi, co boskie Bogu i  że masz żyć w zgodzie z Twoim państwem np. płacić normalnie podatki i nie zalegać u komorników sądowych. Nie daj się wrobić przez urzędników, jak czegoś nie musisz płacić niech podadzą Ci to na piśmie. Jak nie wiadomo o co chodzi to o pieniądze, w tym możliwe że lewy wynajem mieszknia. Są miejsca gdzie głosy trzeba wyłączyć aby nie narażać ludzi na niebezpieczeństwo jak w samolocie. Rekord jaki uznałem głosom za największy to słowa: "nie zrzucaj się na tą składkę". Składka dotyczyła sportowca po wypadku przed kosztowną operacją. Tak więc głosy to dno, zło, normalny człowiek nigdy Ci nic z podobnych rzeczy nie powie. Masz im się nie dać. Najlepiej nic nie mieć na sumieniu, bo nie dadzą Ci zapomnieć. Ja nie mam większych rzeczy na sumieniu, poza tym korzystam ze spowiedzi więc nie mam nic do ukrycia. Na youtube nie mogę już znaleźć filmik o doktorze, który kiedyś leczył to coś. Pacjenci twierdzili, że brali narkotyki i po jakimś czasie zaczęli je słyszeć, jeden nawet chodził z bronią bo był zastraszany. Doktor poruszył temat rozmowy z głosami, twierdząc że lepiej nie podejmować z nimi rozmowy jak część pacjentów. Ja tylko mówię im że są dnem, paskutami, złem, złodziejstwem i tak jak wierzę w Boga wierzę w ich nieszczęście w życiu, czasem jednak sam wymyślę im coś nowego np. głosy się zmieniają, tak jakby jedna babka musiała iść spać a druga przejąć jej zmianę, rozróżniam w nich młody głos i stary głos. Młody głos babki nazywam dobrym gliną a stary głos babki nazywam złym gliną. Mówię dobremu glinie, że kiedyś stanie się złym gliną, nie lubią tego. Albo przypominam, że wierzę w ich nieszczęście w życiu, bo jestem człowiekiem wiary. Doktor na koniec powiedział "nie bierzcie narkotyków i sami układajcie sobie życie, a nie jakiś diler narkotyków będzie wam układał". Ja dodam uważajcie na przechodniów na mieście całkiem podobnie jak na głosy, wielu ma z nimi dużo wspólnego. Mi jednak się wydaje, że człowiek poprzez narkotyki traci pracę, czy się zadłuża i nie oddaje co cesarskie cesarzowi. Bo jak nie wiadomo o co chodzi...
Podajcie jakieś rekordy usłyszane od głosów, co wam złego doradzali, jak nisko upadli. Podajcie też pomysły jak z nich trochę poszydzić i przy tym się uśmiechnąć. Ja ostatnio sobie pierdnę w domu na głos i pomyśle do nich: "Pozdrowienia"