Skocz do zawartości
Forum

Podjąć właściwą decyzję i nie żałować jej


Gość MonikaKelly

Rekomendowane odpowiedzi

Gość MonikaKelly

Witam serdecznie ,to jest mój pierwszy post na tym Forum...w zasadzie jedynym. Wiem ,że nikt nie może podjąć za mnie decyzji ,ale ludzie potrafią spojrzeć obiektywnie na czyjąś sytuację i pomóc w jej podjęciu.Mam 47 lat od 14 lat żyję w związku konkubenckim.Partnera poznałam szybko po rozstaniu z pierwszym mężem...mąż odszedł do innej kobiety,rozstaliśmy się raczej w zgodzie ,ale ja przepłaciłam to depresją ,możliwe że całą złość skierowałam na siebie ,bo bardzo obwiniałam się o wszystko i ciągłe ruminacje nie dawały mi spokoju.Teraz to wiem ,ale wtedy nie miałam tej wiedzy ,że za szybko ,bez przejścia jak gdyby żałoby po małżeństwie weszłam w nowy związek ,szybka ciąża i decyzja o wspólnym życiu.Nowy partner miał równiez za sobą nieudane jak twierdził małżeństwo .Mam dwie córki z pierwszego związku.Starsza po rozwodzie została przy ojcu ,wyjechała z nim 500 km od mojego zamieszkania.Młodsza 5 letnia wtedy zamieszkała ze mną ,konkubentem i naszą wspólną córką ,najmłodszą .Teraz powiem Wam o mojej głupocie ,bo teraz bym chyba tak nie zrobiła ...nie wiem czy depresja była mocno we mnie ,nie wiem tego.Sprzedałam swoje duże mieszkanie ,pieniądze poszły na życie i częściowo na budowę ,,naszego,, domu na działce która jest własnością partnera.Szybko moja córka zaczęła przeszkadzać partnerowi ,wręcz otwarcie manifestował swą niechęć i że nie chce jej tu,nie siadł z nią do stołu do obiadu itd...mówił ,ze ja mam sie zachować jak fcet i mam tylko jedno dziecko to nasze wspólne.Płakałam ,topiłam smutki w alkoholu .Córka pojechała na ferie do taty ,tam powiedziała ojcu o tej sytuacji .Ten zadzwonił do mnie i stwierdził że córka nie wróci do mnie z powodu tego traktowania.Takim to sposobem miałam córeczkę małą na wychowaniu ,opiece a na dwie córki alimenty.Konkubenta nie obchodziło to ,że musze płacić a w zasadzie nie mam jak iść do pracy....zero wsparcia ,również finansowego,wspierała mnie mama .Żyłam tak w tym letargu ,bez mieszkania ,bez kasy u partnera gdzie zawsze dawał mi do zrozumienia ,że wszystko jest jego.Bałam się odejść ,czułam że go kocham ....nie wiem sama.Mimo wszystko zaczęłam zarabiać jako że na wsi mieszkamy miałam stado kóz i nauczyłam się robić sery ..mieszczuchy kupowali i jakiś grosz był ,nie kokosy ale na podstawy.Partner nie doceniał mojej pracy ,sam budował swoje marzenie ...ranczo ,miał 11 koni wtedy i na to miał pięniądze ,ale dla mnie i córki nie.Szybko stwierdził że kozy są jego i on się tym będzie zajmował ....interes padł.Więc ja zajęłam się jazdą konną ,dobrze jeżdzę więc brałam młodzież na długie rajdy i też były z tego fajne pieniądze....oczywiście dla nas wszystkich troje ,bo na pewno nie dla moich dzieci.Niestety nie podobało się to mojemu ,,partnerowi,,ludzie mnie lubili ,dzwonili umawiali na jazdy ...usłyszałam ,,nie wychylaj się przede mnie,,koniec jazdy nie będą mi ludzie koni zajeżdżać .No dobra,trudno.Partner wybudował wiatę z drewna taką letnią ,,restauracje,,więc pomyślałam ,żeby robić w niej imprezy okolicznościowe...zaczęło się kręcić mam masę znajomych ,chodziłam do kilku szkół ...no staram się być otwarta na ludzi i poszło ,byli klienci i były pieniązki dla nas.Oczywiście do czasu ,,rządzisz moimi pieniędzmi ,dziękuję za współpracę ,,to usłyszłam ,a nigdy nie wzięłam jakichkolwiek wspólnych pieniędzy na swoje prywatne potrzeby,na prawdę jestem bardzo lojalna i głupia zarazem .Stwierdziłam ,że wspólnie nie zrobimy nic.Ale jak to ja ,nie poddaje się ...więc zaczęłam uczyć się niemieckiego i zaczęłam jezdzić do Niemiec,założyłam tam działalność i zaczęłam porządnie zarabiać .Niestety podczas mojej nieobezności np.miesiąc partner kompletnie nie interesował się naszą wspólną córką ,ja przelewałam jej pieniądze,zostawiałam lodówkę jedzenia itd....ale chodzio o opiekę ,o rozmowę itd,niestety to się sprowadzało tylko do zawiezienia do szkoły.Obiad 12 letnia dziewczynka szykowała sobie sama ze zrobionych przeze mnie pierogów ,kopytek pomrożonych z zamrażarce. On nadal realizował swoje cele ,na wszystko miał dla siebie pieniązki ,na kupno konia ,na zęby licówki,a ja chodzę z ubytkami,córka potrzebuje aparat to na to nie ma.Mój koń którego wychowałam od zrebaka stoi w prywatnej stajni bo to mojej córki średniej i partner nie pozwolił mi trzymać go w ,,naszej,,stajni.Dodam ,ze raz było pobićie dosłownie za nic ,o konia właśnie ,że mam w ogóle czelność go mieć .Corka nasza wspólna przez moje wyjazdy zaczęła gorzej się uczyć ,wagarować ,a wreszcie wyrywać sobie włosy ,raz pocięła sobie rączkę żyletką nie mocno ale autodestrukcja jest.Zrezygnowałam z wyjazdów,chodzimy obie do psychologa....ja znowu mam depresję i poczucie winy...jak pomyślę że odejdę to czuję że zrobię partnerowi krzywdę ...i tak trwam ....i stoję w miejscu .Kopnijcie mnie w d...;)żebym coś zrobiła.

 

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoholik

Czekaj dalej, aż córka dokona próby samobójczej. Jeśli próba się uda, będzie za późno na działanie.
Kopie wystarczająco?

Facet nie zasługuje na Was, a Wy na takie traktowanie. Jesteś silną, przedsiębiorczą i inteligentną kobietą.
Wiesz, co robić. Tego nie trzeba Ci tłumaczyć.

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoholik
W dniu 27.08.2022 o 19:20, Gość Psychoholik napisał:

Czekaj dalej, aż córka dokona próby samobójczej. Jeśli próba się uda, będzie za późno na działanie.
Kopie wystarczająco?

Facet nie zasługuje na Was, a Wy na takie traktowanie. Jesteś silną, przedsiębiorczą i inteligentną kobietą.
Wiesz, co robić. Tego nie trzeba Ci tłumaczyć.

tak ,kopnęło ,dzięki;)

Odnośnik do komentarza

Córki i Ty jesteście najważniejsze. Co cię obchodzi partner on was krzywdzi a ty się martwisz o niego. On jest z Tobą tylko dlatego bo mu tak wygodnie, a to jest zły człowiek. Poradziłaś sobie z tymi wszystkimi zajęciami, działalnościami to i teraz sobie poradzisz. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...