Skocz do zawartości
Forum

Wyuczona bezradność?


Gość Obserwator

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Obserwator

Dziewczyna ze wsi bezrobotna z krótkimi okresami pracy, pare tygodni w roku, raz pół roku, bez prawa jazdy, bez wykształcenia, bez chęci nauki i zrobienia tychże prawa jazdy. Bez chęci wyprowadzki z tejże wsi do miasta w celu szukania pracy. Mówi że w mieście by się nie odnalazła. Będąc w mieście nie jeździ MPK tylko pieszo. Wiecznie narzeka na bezrobocie, zazdrości innym mobilnym i bardziej przebojowym, którzy mają pracę. Nieśmiała do obcych, po dłuższej znajomośći  nie przebojowa ale da się z nią dogadać. Rodzina w większych miastach szukając pracy mogłaby się tam zatrzymać a ona nie chce. Nie chce z nimi mieszkać, zwalać się na głowę, nie chce mieszkać w tym samym mieście, chce sobie sama radzić. Nic nie zmienia w życiu. Singielka już nieco stara. Mieszka z rodzicami. CV po zakładach poroznosiła raz, nie wysyła mówiąć że nie spełnia wymagań, na wysłane mało odpowiedzi, z niektórych rozmów sama rezygnuje. Nie próbuje nowych rzeczy, nie aplikuje do prac które nie wymagają doświadczenia twierdząc żę się nie nadaje, tej pracy nie dostanie, nie ma umiejętności miękkich. Załatwianie spraw odwleka w czasie. Załatwia jak jest już pod presją. Nie bierze prac z Urzędu Pracy wymyślając wymówki, że dojazd, nie ma doświadczenia, bo nie ma umiejętnośći, nie ma gadanego, pewnie do pracy przyjmują tylko mężczyzn narobi sobie tylko wstydu, praca koszenie i sprzątanie wokół zbiornika wodnego i magazynier. Woli aby ją Urząd wyrejestrował na jakiś czas. Czy to lenistwo, czy wyuczona bezradności, czy to ta nieśmiałość, jakaś choroba psychiczna?

Odnośnik do komentarza
W dniu 12.08.2022 o 17:07, Gość Obserwator napisał:

Dziewczyna ze wsi bezrobotna z krótkimi okresami pracy, pare tygodni w roku, raz pół roku, bez prawa jazdy, bez wykształcenia, bez chęci nauki i zrobienia tychże prawa jazdy. Bez chęci wyprowadzki z tejże wsi do miasta w celu szukania pracy. Mówi że w mieście by się nie odnalazła. Będąc w mieście nie jeździ MPK tylko pieszo. Wiecznie narzeka na bezrobocie, zazdrości innym mobilnym i bardziej przebojowym, którzy mają pracę. Nieśmiała do obcych, po dłuższej znajomośći  nie przebojowa ale da się z nią dogadać. Rodzina w większych miastach szukając pracy mogłaby się tam zatrzymać a ona nie chce. Nie chce z nimi mieszkać, zwalać się na głowę, nie chce mieszkać w tym samym mieście, chce sobie sama radzić. Nic nie zmienia w życiu. Singielka już nieco stara. Mieszka z rodzicami. CV po zakładach poroznosiła raz, nie wysyła mówiąć że nie spełnia wymagań, na wysłane mało odpowiedzi, z niektórych rozmów sama rezygnuje. Nie próbuje nowych rzeczy, nie aplikuje do prac które nie wymagają doświadczenia twierdząc żę się nie nadaje, tej pracy nie dostanie, nie ma umiejętności miękkich. Załatwianie spraw odwleka w czasie. Załatwia jak jest już pod presją. Nie bierze prac z Urzędu Pracy wymyślając wymówki, że dojazd, nie ma doświadczenia, bo nie ma umiejętnośći, nie ma gadanego, pewnie do pracy przyjmują tylko mężczyzn narobi sobie tylko wstydu, praca koszenie i sprzątanie wokół zbiornika wodnego i magazynier. Woli aby ją Urząd wyrejestrował na jakiś czas. Czy to lenistwo, czy wyuczona bezradności, czy to ta nieśmiałość, jakaś choroba psychiczna?

Było tu już parę takich osób pisały ze maja fobie społeczna i niska samoocenę. Piszesz o sobie, znajomej czy tak z ciekawości pytasz?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...