Skocz do zawartości
Forum

Cisza po kłótni


Gość KaKa

Rekomendowane odpowiedzi

Jak długo w waszym związku trwała cisza po kłótni. Chociaż kłótnią tego nie nazwę, moja partnerka na mnie na skoczyła i teraz milczy od 10 dni. Wcześniej były takie sytuacje, ale trwało to krótko. Tyle, że zawsze to ja wyciągałem jako pierwszy rękę. Teraz sobie powiedziałem, że tego nie zrobię ponieważ partnerka musi zrozumieć pewne złe zachowania. Tak samo nigdy za nic nie przeprosi, to słowo jest dla niej obce. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Po po po

witam

jestem 42-letnią kobieta, która niedawno prawie przeszła rozstanie z mężem (wyprowadził się na 6 miesięcy, mieszkał z inną dużo młodszą kobietą - związek platoniczny). Czułam się zdradzona, był złożony pozew ale pewne drastyczne wydarzenia uzmysłowiły nam że nie chcemy rozstania. teraz jesteśmy znowu razem i staramy się odbudować rodzinę i małżeństwo. Pojawił się problem z naszą 12-letnią córką. bardzo przeżyła nieobecność ojca, czuła się porzucona (w ostatnim roku straciła też obu dziadków). przez większość część nieobecności męża moja relacja z córką się poprawiła. bardziej się zbliżyłyśmy i bardzo się z tego cieszyłam ale im dłużej męża nie było i nie potrafił się określić co chce w życiu tym bardziej żyłam w zawieszeniu i to zaczęło wpływać na moje zachowanie. Córka nie widziała nic złego w tym iż tata mieszka z inną kobietą - bo to tylko jego przyjaciółka - stała się ona również przyjaciółką mojej córki. W pewnym momencie córka się odemnie odwróciłą - stała się złośliwa, nieposłuszna, agresywna. Chodziła do psychologa ale niewiele to pomagało i w pewnym momencie zraziła się do niego i nie chce już chodzić. twierdzi że sama sobie pomoże.  Jest w niej bardzo dużo złości, nienawiści, braku wpółczucia i chęci wybaczenia. nie potrafi odpuścić złości i niechęci, nie chce się otworzyć i próbować coś zmienić.  Cały czas prowadzi ze mną rywalizację o ojca - ja go jej zabieram, ja pomieszałam im plany bo wymarzyła sobie że jak się rozstaniemy to ona zamieszka z taką i będzie mieć go dla siebie, jest o niego bardzo zazdrosna i bardzo od niego uzależniona - ciągle potrzebuje jego uwagi, obecności, aprobaty itp. w niektórych kwestiach przyjmuje jego przekonania, jego zdanie zamiast mieć swoje. Córka nawet decyduje o tym gdzie tata będzie spał. jak jest zła na niego to tą złośc wyładowuje na mnie a nie na nim. bardzo często chce go zadowolić nawet kosztem siebie. Co ja mam robić w tej sytuacji? jak reagować?

Staram się być stanowcza, nie reagować na jej wybuchy złości i wszystko co wtedy mówi (a są to bardzo przykre rzeczy), chcę słuchać jej potrzeb i brać pod uwage jej zdanie i słowo ale nie we wszystkim jest to dobre. czasami mam wrażenie że za nią powinnam podjąc decyzję ale wtedy wyrzuca mi że nie szanuje jej zdania.  Chciałabym wiedzieć co mogę zrobić? Jak reagować na jej rywalizację? Wiem że potrzebuje terapii ale jak ją przekonać do ponownego chodzenia do psychologa? 

Odnośnik do komentarza
W dniu 28.07.2022 o 16:28, Gość KaKa napisał:

Jak długo w waszym związku trwała cisza po kłótni.

Nie ma ciszy po kłótni. Cisza jest manipulacją, chęcią ukarania drugiej strony. Może być też niedojrzałością, bo dzieci się obrażają gdy im sie zabierze ulubioną zabawkę ?   Brak ciszy może mieć też związek z natężeniem samej kłótni bowiem kłócić tez należy sie kulturalnie i z szacunkiem. U nas nie ma wyzwisk, poniżania, awantur na cały blok... kłótnia to raczej większa sprzeczka. 

W dniu 28.07.2022 o 16:28, Gość KaKa napisał:

Tyle, że zawsze to ja wyciągałem jako pierwszy rękę. Teraz sobie powiedziałem, że tego nie zrobię ponieważ partnerka musi zrozumieć pewne złe zachowania. Tak samo nigdy za nic nie przeprosi, to słowo jest dla niej obce. 

Przyczyny takiego zachowania masz wyżej i sam uznaj czy raczej jest niedojrzałą kobietą czy manipulantką. W każdym razie ja bym się zastanowiła nad dalszym związkiem, bo to oznacza, że ma być tak jak ona chce zawsze i wszędzie. A gdzie kompromis jaki powinien być w związku, gdzie szacunek do drugiej osoby?

W dniu 28.07.2022 o 19:08, Gość Po po po napisał:

ale jak ją przekonać do ponownego chodzenia do psychologa? 

Nikogo do niczego nie przekonasz. Niestety taka prawda, każdy sam o sobie decyduje. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...