Skocz do zawartości
Forum

Rodzina patchworkowa


Gość Marysia

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Marysia

Cześć. 
pisze bo sobie nie radzę, potrzebuje wsparcia osób zupełnie obcych.

”wzięłam” sobie faceta po rozwodzie z dzieckiem. Świadomie zapragnęliśmy mieć nasz owoc miłości, urodziłam dziecko. Po urodzeniu dziecka tata oszalał, ale na punkcie swojego pierwszego dziecka. To on był numerem jeden, o niego była ciągła walka i kłótnie. 
przeżyliśmy kryzys, który trwał kilka miesięcy, nie mieszkaliśmy ze sobą. Do naszego dziecka przyjeżdżał sporadycznie natomiast do dziecka z małżeństwa - pełna regularność. Bardzo bolało. 
gdy podjęliśmy rozmowę o powrocie zaproponowałam zmiany, bo oboje uznaliśmy, ze nie chcemy życia takiego jak dotychczas. Chciałam dojść do kompromisu. Zaproponowałam: czas ma tygodniu we 4, razem z Twoim dzieckiem (spotyka się z nim 3x w tyg na około 4-5h na spotkanie) ale weekendy niech będą nasze, rodzinne. Argumentowalam ze zmieniło mu się życie i musi czas tez nam poświecić. Naszej rodzinie. Wracam do pracy wkrótce i będziemy się mijać na tygodniu (ja pracuje 8-16) on zmianowo wiec fajnie byłoby ten czas przeznaczyć na nasza 3. Absolutnie się nie zgodził, twierdząc i walcząc o swoje pierwsze dziecko, ze chce go brać raz na cały weekend. Nie zgodziłam się, bo do czasu rozstania to dziecko bywało na weekendy 1 na 1.5/2 miesiące. 
prosze, powiedzcie mi czy za dużo wymagałam?

Odnośnik do komentarza
Gość Marysia

Jeszcze dodam, ze proponowałam inne rozwiazanie, jeśli ma być na weekend to któregoś dnia w tygodniu go nie odbierze by spędzić z nami czas we 3. To tez nie wchodziło w grę. Odpuscilam… uważam ze jak się ma nowa rodzine to trzeba w nią inwestować.. czas poświęcenie niestety kosztem czegoś. 
a jakie wy macie zdanie ?

Odnośnik do komentarza

Nie zgadzam sie z Toba w ogole. Same stwierdzenia 'naszej rodzinie', 'to dziecko' sa juz sa dla mnie niefajne. Ciagle zapominasz, ze starszy syn/corka Twojego meza to dla niego jest rowniez rodzina, tak jak Ty i wasze dziecko. Mysle, ze starsze dziecko dopiero teraz jest na tyle duze, ze Twoj maz chce z nim/nia spedzac wiecej czasu. Nie kazdy mezczyzna umie nawiazac kontakt i zajmowac sie niemowlaczkiem. Jeszcze chwila i z 2 dzieci bedzie spedzal ochoczo czas. Wg mnie sama sobie wmawiasz te odrzucenie. Ja bym sie zgodzila na wspolne weekendy, rodzinne, wy i oboje dzieci. Uwazam, ze musisz postarac sie nawiazac relacje z syn/corka meza z pierwszego malzenstwa i przestac sie dasac. Jestes dorosla kobieta, matka i wiesz, ze maz Cie kocha, ale nie mozesz mu kazac robic takich wyborow, bo to krzywdzace. Tak naprawde to do tej pory ewidentnie nie zaakceptowalas dziecka meza z pierwszego malzenstwa. Nie bedziecie razem, jesli sobie nie poukladasz wszystkiego w glowie.

Na koniec mam dla Ciebie pytanie do przemyslenia: co bys pomyslala o swoim mezu, gdyby nie chcial spedzac czasu ze swoim pierworodnym dzieckiem albo widywal go rzadko?

Pozdrawiam serdecznie

Odnośnik do komentarza
W dniu 2.07.2022 o 15:35, Gość Marysia napisał:

jakie wy macie zdanie ?

Moje zdanie jest takie, że jeśli "bierze" faceta z przeszłością w postaci dziecka/dzieci, to trzeba mieć świadomość, że będzie miał podwójne życie. To podstawowa kwestia na jaką trzeba się było przygotować i wtenczas ma się mniejsze oczekiwania. To, że na początku były rzadkie kontakty z pierwszym dzieckiem nie oznacza, że zawsze takie będą. Tamto dziecko jest tak samo ważne dla niego jak Twoje-taka jest prawda. W czym pierwsze dziecko jest gorsze od drugiego? To tylko dwójka dzieci, które tak samo potrzebują ojca.

Zastanawia mnie po co powrót do siebie skoro mają być ciągłe kłótnie i awantury? Albo się kochacie i jesteście razem albo nie kochacie i nie jesteście-proste. Walczysz, bo nie akceptujesz pierwszego dziecka, ale wiedziałaś o jego istnieniu wcześniej więc tutaj problem z akceptacją masz Ty-niestety. A co do kłótni to załączam cytat: 

"To nie Ty się kłócisz, tylko Twój zakrzywiony wizerunek siebie. Ty jesteś czystym oraz dobrym człowiekiem. Domyślnie. A wszelkie stany poza domyślnym, są jedynie ekspresją poprzez ego. Wymyślone przez Twój umysł, na potrzeby roli jaką odgrywasz podczas kłótni."

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

U nas też rodzina patrchworkowa, oboje z mężem mamy byłych partnerów i dzieci z wcześniejszych związków, u męża relacje bardzo dobre, u mnie niestety nie było tak lekko, córka bardzo to przeżyła, musiałam zgłosić się po profesjonalną pomoc do przychodzni Help Kids, https://www.helpkids.pl/psycholog-dzieciecy/ - niestety takie sytuacje najbardziej odciskają się na dzieciach, warto myśleć o nich... 

Odnośnik do komentarza
Gość Psychoholik
W dniu 2.07.2022 o 15:32, Gość Marysia napisał:

”wzięłam” sobie faceta po rozwodzie z dzieckiem.

Nie, żebym czepiał się słówek, ale mówi się, że nasz język jest obrazem naszych myśli. Określając pejoratywnie decyzję o wejściu z kimś w związek, z góry pokazujesz, jaki masz stosunek do partnera i do tej relacji. Wziąć możesz sobie psa ze schroniska, a nie mężczyznę z dzieckiem. Z całym szacunkiem dla psów, wolę inne określenia, adopcja czworonoga itd.

 

W dniu 2.07.2022 o 15:32, Gość Marysia napisał:

czas ma tygodniu we 4, razem z Twoim dzieckiem (spotyka się z nim 3x w tyg na około 4-5h na spotkanie) ale weekendy niech będą nasze, rodzinne.

Decydując się na związek z mężczyzną, który jest ojcem, decydujesz się na rodzinę we czwórkę. Nie ma "nasza rodzina" i "jego rodzina". Łaskawe tolerowanie, że partner widuje się z dzieckiem (w dodatku byle nie za często), nie ma z tym nic wspólnego. Jeżeli nie akceptujesz w pełni syna swojego partnera i nie uznajesz go za pełnoprawnego członka rodziny, nie licz, że spotka się to z akceptacją. Wręcz przeciwnie, buduje mury zamiast mostów. Tę kwestię powinnaś rozważyć przed podjęciem decyzji o związku. Chłopak jest nie tylko synem Twojego partnera, lecz także bratem przyrodnim Twojego dziecka. Obecnie może ma to niewielkie znaczenie, ale z czasem będzie coraz bardziej istotne. Dlatego powinno Ci zależeć na budowaniu relacji między obojgiem dziećmi.
 

W dniu 2.07.2022 o 15:35, Gość Marysia napisał:

uważam ze jak się ma nowa rodzine to trzeba w nią inwestować.. czas poświęcenie niestety kosztem czegoś.

Twój partner nie ma nowej rodziny. On ma od dawna rodzinę ze swoim synem, jest ojcem. To Ty do nich dołączyłaś i powinnaś sobie uświadomić, że powiększyłaś tę już istniejącą rodzinę. Wasz rodzinny weekend to weekend we czwórkę. I TO jest rodziną patchworkową, jak piszesz w tytule, a nie harmonogram widzeń. Szacunek dla Twojego partnera, że jego dziecko ma ojca, a nie jest dla niego "kosztem" i kimś kogo "poświęcił", aby zaspokoić Twoje nieczułe zachcianki. Taką roszczeniową postawą, jaką prezentujesz w swoich wypowiedziach, podążasz najkrótszą drogą do stania się samotnie wychowującą.

Odnośnik do komentarza

My również żyjemy w rodzinie patchworkowej, dorośli odnajdują się świetnie, ale niestety dziecko mojego męża radzi sobie bardzo źle z tym, że tata z nim nie mieszka... po naradzie zdecydowaliśmy zaangażować psychologa dziecięcego z poradni https://www.helpkids.pl/psycholog-dzieciecy/, aby pomógł nam w rozmowach z dzieckiem, które się bardzo zamknęło. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...