Skocz do zawartości
Forum

Ciągłe uczucie gorąca


Gość OVR

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 19 lat, i od jakiegos roku jest mi strasznie gorąco. Gdy w pokoju jest 18 st. Celsjusza jest mi ciepło, powyżej jest nie do wytrzymania. Chodzę w krótkim rękawie latem i zimą. Nie choruje na nic innego (ciśnienie, wszystkie badania krwi w porządku - cukier nawet przy dolnej granicy). Nie jestem sportowcem, ale na WF cwiczylem, regularnie duzo chodze. Wzrost: 189 cm, waga: 89 kg. (to nie jest ogloszenie towarzyskie :-) ). Nie jem słodyczy, nie pije coli, nie jem w fastfoodach. Nie palę, nie pije alk.

Problem pojawił się zimą (2010 - 2011), ale że to była zima, to nie miałem z tym większego problemu, najgorzej było latem. Cały na twarzy się pocę, siedze przy otwartym oknie (jest listopad) i nie jest mi zimno.

Robilem badania na tarczyce i podobne. Wynik negatywny - nie mam.

Jest natomiast jedna rzec co się u mnie zmienilą przez ten rok. Kiedyś nosiłem krótkie włosy (1 - 2 cm), teraz noszę ok. 15 cm. Zakładam je za koszulę, nie czuję swędzenia.

Mam jeszcze jedno pytanie: byłbym wdzięczny każdej osobie, aby przynajmniej stwierdzila czy to jest problem psychiczny, czy fizyczny? Nie wiem od którego lekarza zacząć?

Z góry dziękuje za pomoc.

Odnośnik do komentarza

Witam,
Od dłuższego czasu mam dość niepokojące objawy których nie umiem połączyć ani przyporządkować jednej chorobie. A więc tak: mam uczucie jakbym miał gorączkę choć jak mierzę temperaturę to wszystko jest ok, strasznie szybko wali mi serce, puls jak mierzę takim nadgarstkowym ciśnieniomierzem dochodzi do 90 przy prawidłowym ciśnieniu ( miałem robione badania i nic nie wykazało, serce jak dzwon). Do tego dochodzi osłabienie, brak sił i niska odporność o ile jakąś jeszcze posiadam. Non stop jestem na coś chory. Bradzo proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

~Bobek1111
Witam,
Od dłuższego czasu mam dość niepokojące objawy których nie umiem połączyć ani przyporządkować jednej chorobie. A więc tak: mam uczucie jakbym miał gorączkę choć jak mierzę temperaturę to wszystko jest ok, strasznie szybko wali mi serce, puls jak mierzę takim nadgarstkowym ciśnieniomierzem dochodzi do 90 przy prawidłowym ciśnieniu ( miałem robione badania i nic nie wykazało, serce jak dzwon). Do tego dochodzi osłabienie, brak sił i niska odporność o ile jakąś jeszcze posiadam. Non stop jestem na coś chory. Bradzo proszę o pomoc.

Nie wiem czy problem wciąż aktualny ale odpowiem. Nie chciałabym Cię straszyć ale jeśli gruntowne badania: hormonalne-tarczycy,trzustki- poziom cukru, ekg i krwi-nie wykazuje zmian, to jeszcze trzeba oznaczyć poziom białka, mocznika, kreatyniny, kwasu migdałowego i adrenaliny. O ile nie są to problemy psychosomatyczne, zrób te badania; jednak zwykle są wykonywane w warunkach szpitalnych. Ja miałam podobne problemy z sercem, palącym od środka gorącem, nie mogłam spać bo tłuczenie serca napędzało mnie do działania prawie 24/h; byłam wyczerpana, bezsilna, ale wiecznie nakręcona, aż nie dawałam rady w pracy i zlana potami trafiłam do szpitala. Skończyło się operacją jamy brzusznej, ledwo mnie ocalili, leżałam na oiomie, z powikłaniami ponad miesiąc w szpitalu. Za długo zwlekałam z tymi objawami a jestem młoda i piękna;) Mogło się źle skonczyć. Jeśli lekarze cię olewają-idź prywatnie, a jeśli przez nfz to dręcz ich aż zajmą się tobą jak należy. Trzeba znaleźć przyczynę i leczyć póki czas.

Odnośnik do komentarza
Gość zielony kapturek777

:) dzięki, ale mi nie było smutno, tylko źle się czułam. Alien już wycięty a nowego nie widać, więc póki co jest ok. Została mi po nim śliczna blizna:) Takie życie.
Napisałam, bo nieczęste są przypadki tych guzów chromochłonnych; wręcz bardzo rzadkie i lekarze mają problem z diagnostyką- trudno im na to wpaść, bo pacjent ma wiele rozległych dolegliwości i jest badany jeśli nie rutynowo, to z podejściem jakby był hipochondrykiem. Jedna wybitna lekarka się gapnęła i dzięki niej to przeżyłam. Byłam królikiem doświadczalnym w szpitalu, oglądało mnie mnóstwo lekarzy i studentów, robiono wywiady- zbierano informacje.
Objawy: - zaczęło się złym samopoczuciem ogólnym, czułam się jak chora na grypę, było mi gorąco a miałam 35 st. C. Brałam gripexy, 3 antybiotyki- nie pomagało.
-problemy z ciśnieniem (jak kiedyś miałam niskie tak zaczęło skakac do 180, tętno przyśpieszone 100)
-arytmia, szybkie, głośne tłuczenie serca (gdy trafiałam z tym na pogotowie 2x powiedziano mi że to stres, nerwica)
tachykardia, bradykardia, duszność
-nadpotliwość ( jak zawsze byłam chudzielcem i zmarźluchem, nie pociłam się, tak chodziłam mokra , cała od stóp do głów, włosy miałam jak po kąpieli, utrudniało to pracę z ludźmi i było mega krępujące , nic nie działało)
-osłabienie, zmęczenie
- bezsenność, uczucie napięcia, pędzenie, ciągle cos robiłam (takie adhd, tylko że wiesz że u ciebie to nabyte), nerwowość, nadpobudliwość, choleryczny, impulsywny temperament
Przez 1,5 roku nikt z lekarzy mi nie pomógł, ignorowali mnie (jestem w dośc młodym wieku), aż trafiłam do szpitala na kardiologię - tam stwierdzono, że mam nietolerancję glukozy, niedomykalność zastawek i po zrobionym usg brzucha(błagałam żeby zrobili) stwierdzono torbiel trzustki wielkości 8,5 cm średnicy. Wypuścili mnie do domu ze skierowaniem do chirurga wewnętrznego. Znów do szpitala, innego, tam dokładniejsze badania na których wynik czekałam miesiąc. Wypisano mnie. Gdy trzeci raz trafiłam na izbę przyjęć, już w stanie bardzo złym zajęli się mną jak należy. Wiadomo juz było, że to nowotwór nadnercza, a nie t.trzustki. Po dwóch tyg. przyjmowania beta blokerów przenieśli mnie juz na oddział operacyjny. Potem jeszcze miesiąc w powikłaniach, ale żyję a alien nie. Minęło pół roku, doszłam do siebie dość szybko i mam się całkiem dobrze.
Guz chromochłonny produkuje adrenalinę, noradrenalinę,kortyzol- hormony, za które odpowiadają nadnercza, więc kiedy taki wynalazek się pojawia, człowiek czuje się jak na tzw. "speedzie", bo ma ich w nadmiarze, stąd ww objawy i schorzenia wtórne, tzn. będące skutkiem innego schorzenia. Po wyeliminowaniu przyczyny-czyli choroby głównej, schorzenia wtórne zanikają.
Więc nie ma co się martwić. Życie jest piękne:)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...