Telepatia

[Gość Meduza]

Obserwujesz, myślisz zciagasz telepatycznie, zamawiasz muze i dalej myślisz i ściągasz mnie. Kto ty jesteś bo ja nie wiem!? Pan doktorat z aroneksji męskiej czy ktoś inny!? 

Doliczyłam się was trzech, a z matematyki jestem kiepska to hahaha nie odpowiem. ??

[Gość Jadwiga]

Siedź cicho bo poznasz policjanta z drogówki i będzie cię uczył znaków drogowych. 

[Gość Danuta]

Chodź mała poznam cię z Panem dyrektorem z muzeum ornitologii?? razem będziecie rozpoznawać loty i nie loty haha?

[Gość Janina]

Zapraszam pod dino, wejdziemy do sklepu i przepytam cię z chemii roślinnej, do wyboru masz zestaw tablicy mendeleirwa na regale z książkami, od Namysłów po Książ ?

[Gość Pawel]

Poganiajmy po parku na golasa, niech nas wezmą za naturystów, popływamy w stawie, weź tylko odpowiednie obuwie, może być betonowe, dobrze gruntujące. A raczej przyciągające. 

[Gość Cupertino]

Inteligentne wpisy, dramat

 

 

[Gość Kdos]

33 minuty temu, Gość Pawel napisał:

Poganiajmy po parku na golasa, niech nas wezmą za naturystów, popływamy w stawie, weź tylko odpowiednie obuwie, może być betonowe, dobrze gruntujące. A raczej przyciągające. 

Traci psychopatia aka groźby karalne

 

[Gość Kasia]

Jesteście tacy sami pojebani?

[Gość Wyrocznia Delficka]

Przepowiadam wam, że większość facetów ba tej planecie jednak preferuje kobiety.

Szkoda, że mnie pewien chłopak z fizyki nie poodpytywał, bo dobry w tym był.

A z matematyki jestem dobra, tylko koncentracja uwagi: źle przepiszę w równaniu plus czy minus i mi całe zadanie źle wychodzi. Jak mnie to wkurw.ialo. tyle przepisywania i doszukiwania się gdzie błąd.

Wzory zawsze od razu wymyśliłam. Lubiłam geometrię i figury przestrzenne. A najbardziej lubiłam "zdarzenia losowe" czy jak to sie nazywało, gdzie były krótkie zadania, talie kart, łatwo mi to szło. Proste było. I silnie i jakieś tam - im krótsze tym lepsze, bo mniej można źle przepisać ?

[Gość Meduza]

Wolę geye w rozmowie. 

Oni mają to coś czego nie ma kobieta ani mężczyzna.

Wiecej nic nie dodam, co by nie zostało wykorzystane przeciwko mnie. 

 

[Gość Kafeteria]

Poczucie własnej wartości – stan psychiczny powstały na skutek elementarnej, uogólnionej oceny dokonanej na własny temat. Samoocena to uogólniona postawa w stosunku do samego siebie, która wpływa na nastrój oraz wywiera silny wpływ na pewien zakres zachowań osobistych i społecznych

A my tego nie chcemy przeżywać. 

A więc, skończmy to pierdzielenie o czymś czego nie rozumiemy, i przestańmy się osądzać, wbijać szpilki, bo poco!? Rozeszło się dawno temu i wystarczy. 

Po co zadymiać, traci ostrość biedaczysko, powroty i myślenie. 

Nikt nikogo nie pogonił, samo się rozeszło, guma sparciala i troki puściły. 

Ci co mają coś do powiedzenia, a nie wiedzą i nie znają prawdy to ich sprawa niech wymyślają historie pod siebie hehe na zdrowie. 

Kup biednemu bułkę i pod sklepem, zapłać czynsz, daj na nowe spodnie, niech biedny też coś z tego ma. Nie musisz wyszukiwać chorych inaczej mogą być zdrowi. Gest się liczy. 

Wesołych świąt Wielkanocnych. Niech wam się darzy. 

 

[Gość Delhi]

Obserwacja dla użytkowników forum jak zmienia się postrzeganie swiata po terapii, wydarzeniach traumatycznych i wglądzie w siebie, swoją optykę: ? ?

Godzinę temu, Gość Kafeteria napisał:

Kup biednemu bułkę i pod sklepem, zapłać czynsz, daj na nowe spodnie, niech biedny też coś z tego ma. Nie musisz wyszukiwać chorych inaczej mogą być zdrowi. Gest się liczy. 

 

Co człowieku, komu te rady? Ja już nie czuję współczucia ani chęci pomagania. Wyszło szydło z worka przy wojnie. Zero pomocy dla Uk niestety, albo i stety. Pomagać chciałam jedynie sobie. Nie czuję też współczucia do facetów, ani do bab. Do nikogo. Egoizm mi się włączył i to była moja lekcja do odrobienia, a że trudna, bo proporcjonalnie tyle miałam własnych idealizmów do wyrzucenia. Jakby nie osoba 1, lekcję przekazałaby mi osoba 2, bez pomocy, jak listonosz. To chyba oczywiste.

Nawet emocje same z automatu się zmieniły: kiedyś wzruszały mnie reklamy zbierające kasę na chore na raka, umierające dzieci. Złość: taki świat, dlaczego one, niewinne. A teraz mam to w du..e nie wzruszają mnie, wywołują najwyżej myśl: każdy ma swój problem, one chorobę, ja miałam inne. Kompletnie się znieczuliłam na cierpienie innych. Może aż za bardzo, ale wolę tak.

To już i tak jest dobrze, bo przez krótki czas myślałam: dobrze im tak, każdy ma coś. Wstyd mi teraz za to. Było to po dużym stresie i to był ten dziewiąty, najwyższy poziom skrzywdzenia. Chory. Apgrejdowałam się już z niego. To było w reakcji na własne cierpienie, raz w życiu, ale teraz wiem, co ma w głowie człowiek, ktory w ten sposób myśli. Wolałabym nie wiedzieć i już nigdy nie chcę do tego stanu umysłu powrócić. Żeby pomagać innym, trzeba mieć siebie zapełnioną, albo i nadmiar. Współczuję sobie albo np. siostrom, jeśli jest ku temu realny powód.

Wesołych!

Godzinę temu, Gość Kafeteria napisał:

przestańmy się osądzać, wbijać szpilki, bo poco!?

Tu się z Tobą zgodzę.

[Gość Dżyjson Derulo]

10 godzin temu, Gość Kafeteria napisał:

11 godzin temu, Gość Meduza napisał:

Wolę geye w rozmowie. 

Oni mają to coś czego nie ma kobieta ani mężczyzna.

Wiecej nic nie dodam, co by nie zostało wykorzystane przeciwko mnie. 

Xxxx

 

Cóż może zostać wykorzystane przeciwko tobie skoro jesteśmy na anonimowym forum. A jeśli jesteś szpiegowana w sieci to to jest karalne i to problem śledzących a nie śledzonego. 

Nikt tak nie rozumie kobiet jak ciepłe chłopaki. Też tak myślę. 

[Gość Poważny]

 

21 godzin temu, Gość Kafeteria napisał:

guma sparciala i troki puściły.

Wypraszam sobie, nie noszę starych gaci. Zastałam ugodzona mini mini sztylecikami milion razy i omal się nie wykrwawiłam. A moje sztyleciki to:

 

To była tłumiona agresja wynikająca z gniewu. Ugruntowane poczucie wartości sprawia, że umniejszanie innym nie wzmacnia mnie, brak w moich zachowaniach umniejszania innym w celu pozornego wzrostu. Nie chcę stosować tłumionej agresji. Do tego w przyszłych związkach z kimkolwiek należy rozmawiać. Szpilki leciały z obu stron.

Błędy poznawcze dotyczące relacji z kobietami:

1. przedstwaianie siebie jako osobnika mającego wiele intymnych relacji, niekoniecznie seksualnych nie podnosi atrakcyjności. Sprawia, że facet może być postrzegany jako osobnik o niskim poczuciu własnej wartości, który się innym osobami dowartościowywuje, bawi, nie ma empatii.

2. wypłakiwanie się na ramieniu przypadkowej kobiety, po zranieniu przez daną, zamiast naprawiać(!), nie leczy bólu, a jedynie powoduje powielanie szkodliwych schematów z przypadkowymi, dostepnymi pod reka osobami. W konsekwencji chory schemat się utrwala i niszczy życie napotkanym jednostkom oraz głównemu zainteresowanemu, pod płaszczykiem chwilowego ukojenia w randomowych ramionach.

powoduje pierwszą myśl: dobrze, że nas nie łączą rzeczy materialne/zobowiązania/inne.. gdyż jest to schemat, ktory facet będzie powtarzał (i, który odgrywał ze mną na początku znajomości). Naprawianie byłoby trudne i bolałoby. Jeśli ktoś mówi, że naprawia a w tym samym czasie kontynuuje/zawiera nowe relacje o nieznanym charakterze i w tym samym czasie mówi, jak bardzo jest samotny, powoduje to gniew i stąd tłumiona agresja.

Poliamoryczność-Poligamia-Hiperseksualność-Seksoholizm-*** nazwa jest nieważna powoduje rozpad związków. Każdego. Ma taką siłę rażenia, że je niszczy, można je ciągnąć, zniszczone, aż do śmierci, trzeba wtedy założyć maskę. Można też być szczerym z drugą osobą. Ani mi to oceniać ani osądzać, ani nie potrafię tego nazwać.

Kiedyś wierzyłam, że można to zmienić, z czasem przestałam wierzyć. Nie mi zmieniać kogoś, nie mam nad tym władzy..

Po co? to napisałam? żeby nie stosować już tłumionej agresji. żeby to ujrzało światło dzienne i dzięki temu nie utrwalał się chory schemat.

*** bliżej nie poznana tożsamość/zachowanie/odmienność/ po prostu coś dziwnego, odmiennego od spotykanych postaw występujących w społeczeństwie. i nie jest to zwykła ciulowatość, bo ta nie wymaga tak gigantycznych nakładów energii i nie podporządkowuje zachowań ani całego  życia jednostki wokół swojego istnienia.

Nie spodziewam się odpowiedzi, takie mam doświadczenie, ale dobrze, że to napisałam.

 

 

[Gość Słowo na niedziele]

Ależ to wlasnie jest zwykła ciulowatosc i wyrachowanie. Co sobie ugrał to jego.

A randomowe ramiona to jest zacna i stara jak świat metoda /na biednego misia/

Tylko że temu misiowi już uszko oklapło.

W temacie sztyletów jak to Juliusz Cezar rzekł /i ty Brutusie przeciwko mnie?/ 

Historia kołem się toczy. Sans nouvelle. Darcie łacha, bo czemu by nie. Starych /gaci/ ludzi nie zmienisz. Może jeszcze do 35 rz. Później nie ma szans. 

[Gość Pietruszka.]

Nie byłąbym sobą, jakbym nie obróciłą tego w żart. Dużo czasu zajęło mi zorientowanie się, że z gruszki nie zrobię pietruszki. Potrzebna mi była pietruszka do sosu pesto. Gruszki są dobre z dziczyzną, pieczone, ale mają niewłaściwą kosystencję, są wodniste i wyszłąby mi CIAPA. Jeden sprzedawca chciał mnie oszukać, miał na stanie tylko gruszki, malował się na zielono wstawiał jakieś dziwne tyczki do włosów, wyglądał jak wielki szparag. Był gruszką a chciał robić za pietruszkę. Zabrakło mi szczerości, lojalności i rozmowy, bo może bym go polubiła takim jaki jest i nie musiałby się przebierać za szparaga.

A moj kolega z bloku obok się żeni niedługo i nie dał nam zaproszeń, mi ani nikomu z naszej ekipy. Dziwiliśmy się czemu tak, ale on zawsze bywał tajemniczy. Nie ma jak złożyć mu życzeń..

..nie potrafię jeszcze życzyć szczęścia ale wiem, że to chwilowe. Jakby było to możliwe zaprosiłabym mnie z przyszłosci szczęśliwą i uśmiechniętą aby życzyć każdemu, nawet mrówce, by podzielali ze mną ten błogi stan. Czas jest jednak linearny i nie da się takiego myku zrobić.

Na teraz jednak czekam na zmianę cyklu ;), która rozjaśni mój świat a stanie się to wkrótce.. ah jak ja nie lubię być bytem hormonozależnym to jest czasami jakaś tragedia, ale też nie zawsze jest tak samo niekiedy w ogóle nie zauważam zmian w nastroju a niekiedy mam wręcz dobry nastrój. Takie jest życie organizmów ludzkich płci żeńskiej- bywają dni, że zmienia nam się nastawienie do świata, wiemy dlaczego i na jak długo i trzeba wtedy czekać, aż organizm wyprodukuje substancje, ktore nam dodadzą słońca. Może to kiedyś naukowcy przeskoczą. Dużo słońca życzę! Wszystkim użytkownikom.

[Gość gruszka]

21 minut temu, Gość Słowo na niedziele napisał:

Ależ to wlasnie jest zwykła ciulowatosc i wyrachowanie. Co sobie ugrał to jego.

A randomowe ramiona to jest zacna i stara jak świat metoda /na biednego misia/

Tylko że temu misiowi już uszko oklapło.

W temacie sztyletów jak to Juliusz Cezar rzekł /i ty Brutusie przeciwko mnie?/ 

Historia kołem się toczy. Sans nouvelle. Darcie łacha, bo czemu by nie. Starych /gaci/ ludzi nie zmienisz. Może jeszcze do 35 rz. Później nie ma szans. 

Ależ ja sobie też ugrałam, co sobie poużywałąm to moje też :) Nie rozumiem tego z Brutusem. To tak jak z drzewami, starego drzewa nie naprostujesz. Przecież to ja chciałąm, nie? wolę próbować niż nie próbować.

Słuchaj, powtórzę się jak zdarta płyta: to nie jest ciulowatość. To nie jest też narcyzm. Ani schizofrenia.

Ja znam ciuli, znam narcyzow, schizofrenikow, psychotykow i wielu wielu innych(to już, na szczęście, przeszłość). Ciuli poznalam doglebnie (bez seksu), bo to moi kumple i oni byli normalni. Normalni w znaczeniu społeczeństwa. Opowiadali wszystko mi, jak facetowi, jak zaliczali mężatki, nastolatki.. oni byli inni. Niegrożni. Oni poukładali życie wcześnie, albo i nie. W Tobie jest coś innego i to jest jakas choroba, cos jest nie tak ale pozwala Ci to wysyko funkcjonować w tym samym czasie powodując nieszczęście.

Moi kumple ciule byli szczęśliwi. Popęd mieli i tyle a Ty masz popęd plus coś. Dążenie do autodestrukcji i jakiś komponent choroby psychicznej uniemożliwiający komunikację i odczuwanie innych osób. To poznałąm po reakcjach K. , była zszokowana kontekstem braku zrozumienia społecznych zachowań. Bez obrazy poważnie.

[Gość Gruszka?]

I ne stawiaj się w roli agresora, bo może to ja polowałam, a Ty byłeś siódmy z kolei? Tego się już nie dowiesz. Musiałbys T. zapytać. On zna prawdę.

[Gość Cuprum]

Haha ku clux klan biednych koteczek. How sweet. Ciapa klapsa konferencja. Grucha to grucha, jaka jest każdy wie.

[Gość Molly Ringwald]

Btw, polecam polski film "Żeniac" ?

[Gość Znana]

To i ja się wypowiem, rzecz w tym iż nie mogę zrozumieć i ja tego. 

Ruda, wymalowana 30+ postanowiła ogłosić się na sympatii. Wolna, w opisie przygoda. 

No i udało się sparować z facetem, który mieszkał kilka ulic dalej. Spotykali się i obydwoje oklamywali się, jedno chciało przygody a drugie nie wiadomo czego. Okazało się że ruda ma faceta i zachodzi o 2 ciąże i mówi przygodnemu że chyba jego dziecko w drodze. On załamany, a ona pewna tego co mówi bo.. On ma pieniądze i może dać, odpalić coś. Okazało się że dziecko jest jej faceta który nic nie wiedział, że ona dała ogłoszenie że szuka przygody i czuję się samotna. Gościu z sympatii poczuł odpowiedzialność i chciał zakończyć swój związek dla kogo!? Przez swoją durna decyzję i głupie działanie bez przyszłości. Ona będąc w ciąży nadal spotykała się z nim i wciskała mu kit że dziecko jest jego. Jak to się rozeszło!? Powiedział jej że owszem uzna dziecko, ale test trzeba zrobić i co ona na to? Wyśmiała go i mu powiedziała że jest frajerem i chyba jest śmieszny że chciała z nim być. On postanowił przeprowadzić śledztwo i okazało się że ta ruda patola ogłaszała się często i robiła to z innymi, z tym że dawali jej na skrobankę, a w rzeczywistości nie było ciąży. Z nim jej się nie udało.patola mieszka koło niego z facetem i synusiem około 4 latka, często widzi ja często na placu zabaw dla dzieci koło parku i jej facet nic nie wie jaki gagatek z tej patosi. Dowiedział się o niej wiele, za wiele. 

Ona była tak bezczelna że, przyszła pod bramę, kiedy się spotykali i spytała o niego jego żonę, niby z pracy była. Później poszła usiąść na kamień pod budynkiem, na przeciwko. Nie wyglądała na zadbana kobietę, buty zużyte, marynarka spłowiała, włosy nie umyte i ten szlug w ustach jsk pytała. Nawet kobieta z traktora ma klasę, a to!? Patologia. Na Facebooku leżą słodko we trójkę z dzidziusiem, który jest podobny do jej faceta. A inni mówią że cała patolka. Jak to mówią kto kurwą się urodzi kanarkiem nie odleci. ?

[Gość Molly Ringwald]

Tak się kończy du.pczenie panien z internetu. Ciekawe o ilu dzieciach jeszcze nie wiemy.

[Gość Marta]

Znamy takie kurewki co tłumacza się, przypięte do muru, że to nie one tylko kolega ich wystawił na wabika, miała konkretnego faceta uwieść. Później dowiaduje się człowiek że kasę dostała za to i udawała kogoś, dla kogoś,. 

A ruda w turbanie, była kiepska. Hahaha. Zabrał telefon i przejrzał i zobaczył ze ma łączność z kolegą sponsorem, to sama przyznała się do wszystkiego,później bardzo zraniona udawała i obsmarowała jsk to skrzywdzona została, a loda zrobiła nie mytego fuj, choć myślę że ze jej to nie przeszkadzało haha. Na pierwszym spotkaniu, czy to nie za szybko!? Bo pewnie dla niej nie. Ale dzieci z żołądka się nie biorą haha. Porażka po całości. Nie no kurwą by to zrobiła z klasą, a to co to było!? Bo haha

[Gość Molly Ringwald]

Ale tak dup.czyc niezadbane to też słabo.

[Gość Molly Ringwald]

A to już dobre na film. Uwodzenie za kasę. To się nazywa testerki wierności ew zemsta za coś ?