Skocz do zawartości
Forum

Problemy w związku czy to moja wina ?


Gość Xxx

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Jestem w związku od kilku miesięcy mam 25 lat a dziewczyna 21, na początku było wszystko fajnie, nikt nie miał pretensji itp. Po jakimś czasie zaczęła twierdzić że jestem maminsynkiem tylko dlatego że potrafię dostać wiadomości od mojej mamy typu "co slychac" albo zdarza się że zadzwoni powiedzieć to co wydarzyło się w rodzinie bo akurat jest jeszcze jedna sprawa w której biorę udział, oczywiście jak zadzwoni to nie ma długich rozmów tylko przekażę jakieś ważne informacje i tyle. Nawet jeżeli bym miał rozmawiać chwilkę o normalnych rzeczach typu co słychać, czy jestem już w Polsce bo mam pracę że wyjeżdżam w ciągu tygodnia za granice, to jest problem. Telefonów nie mam od mamy jakoś często 2-3 razy w tygodniu to jest max. Gdy dziewczyna dowiaduje się że dzwonila do mnie mama albo pisała to ma duże problemy, podobnie z tym jak zadzwoni do mnie siostra, była sytuacja że przyjechałem po dziewczynę do pracy, gdy wchodziła do mnie do auta to chwilę przed jej wejściem zadzwoniła do mnie siostra, więc odebrałem telefon i powiedziałem że potem zadzwonie bo jestem zajęty, oczywiście dziewczyna miała już o to problem bo w tym momencie wchodziła do mnie do auta, zaczął się temat że z nią nie mogłem porozmawiać tylko musiałem najpierw odebrać od siostry, gdzie chwilę temu rozmawiałem z dziewczyną przed autem gdy wyszła z pracy. Jej twierdzenie na ten temat jest takie że ona nie miała takich relacji gdyż jest adoptowana i jak widzi to że zadzwoni do mnie mama albo siostra lub tato to ona źle się z tym czuje.

Czy najlepiej jest to zakończyć  ? Czy to moja wina ? Każdy mi mówi żeby to zakończył gdy często widzi albo słyszy mnie zdenerwowanego, przeprowadzałem rozmowy z dziewczyną ale wszystko było dobrze na ok.tydzien a potem znowu pretensje. A jak opowiem to bardziej najbliższemu koledze że dziewczyna twierdzi że jestem maminsynkiem to mowi że to są głupoty, tak samo też twierdziła jedna znajoma bo dla nich maminsynek to ktoś gdzie nigdzie nie pracuje, siedzi i czeka aż za niego wszystko zrobi mama. Ja jestem inny gdyż mam swoje mieszkanie, że wszystkim sobie radzę sam oraz mam plany na przyszłość które powoli realizuje. Mógłbym jeszcze dużo się rozpisywać ale nie wiem czy to ma sens

Odnośnik do komentarza

Ona nie rokuje. Jest zaborcza i chce byc pępkiem świata ,niczego nie rozumie co do niej mówisz. Nie rozumie podstawowych relacji w rodzinie, chce cie odizolować od bliskich ,zniszczyć wasze więzi. To jest zaburzona modliszka ,która tobą manipuluje Uciekaj od niej bo to kobieta bluszcz. 

Odnośnik do komentarza

Lepiej zakończ ten związek wcale nie jesteś mamisynkiem to normalna relacja z rodziną. Dziewczyna chyba jest zazdrosna skoro nie miała tego co ty. Jej jest potrzebna terapia. Nie widzę waszej przyszłości. Wina jest w niej.

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.02.2022 o 09:15, Gość Xxx napisał:

Telefonów nie mam od mamy jakoś często 2-3 razy w tygodniu to jest max.

To moim zdaniem niemało?  Masz prawie rodzinę (domniemam), mieszkasz osobno, masz własne życie, czyli wystarczyłby kontakt raz w tygodniu. Moim zdaniem mógłby być z mamą mniejszy kontakt i w niczym by to nie zaburzyło relacji syn-matka. To oczywiście nie oznacza, że jesteś maminsynkiem, to tylko moje osobiste odczucie. Choć mając na względzie dalszą Twoją wypowiedź... to w sumie nie o to dziewczynie chodzi ?  Problem tkwi w czym innym.

W dniu 18.02.2022 o 09:15, Gość Xxx napisał:

oczywiście dziewczyna miała już o to problem

Wnioskuję, że dziewczyna nie lubi Twojej rodziny, bo sama takowej nie miała, z pewnością sam tą niechęć widzisz. Ponadto ma masę kompleksów. Czuje sie może niedoceniona, niezauważana, niekochana dostatecznie mocno, niedopieszczona. 

W dniu 18.02.2022 o 09:15, Gość Xxx napisał:

Jej twierdzenie na ten temat jest takie że ona nie miała takich relacji gdyż jest adoptowana i jak widzi to że zadzwoni do mnie mama albo siostra lub tato to ona źle się z tym czuje.

Czyli jest zazdrosna. Zazdrość "jest przebraniem dla niepewności i lęku, dla bolesnego, skrywanego nawet przed sobą przeświadczenia, że nie zasługujemy na miłość drugiej osoby. Jeżeli nie mam wystarczająco wysokiego poczucia wartości i ważności, to ciągle się boję, że mój partner odkryje, jaki jestem naprawdę, i odejdzie. W związku z tym do czego dążę? Żeby ograniczyć jego wolność. Żeby go przypisać do siebie, mieć nad nim władzę. Ktoś, kto nie wierzy, że można go kochać takiego, jaki jest, dąży do kontroli."

 Jako wychowanka domu dziecka czuje sie tak jak napisałam wyżej. Jej nikt nie okazywał zainteresowania, nie dbał o nią, nie kochał jak Ciebie kocha Twoja rodzina i pewnie do tej pory cierpi z tego powodu. Twoja rodzina dzwoni do Ciebie a ona czuje sie odrzucona (syndrom sieroty). Warto jej to wszystko uświadomić i dodać, że może by rozważyła jakąś terapię, aby sobie poradzić z własnymi demonami dzieciństwa? Bo inaczej stale będziecie sie kłócić z powodu jej nieprzepracowanego dzieciństwa. Nie wiem czy Twoja rodzina ją lubi, ale może pomogłoby gdyby mama lub siostra czasem zadzwoniły do niej, albo napisały do niej. Gdyby Was zaprosili do siebie np. na obiad, ale za jej pośrednictwem a nie Twoim. Tak by poczuła sie tak samo ważna jak Ty. To jest wprawdzie jej problem i ona musi się z nim uporać, ale znając przyczynę jej zachowania możecie jej w tym pomóc. 

W dniu 18.02.2022 o 09:15, Gość Xxx napisał:

Czy najlepiej jest to zakończyć  ? Czy to moja wina ? Każdy mi mówi żeby to zakończył gdy często widzi albo słyszy mnie zdenerwowanego, przeprowadzałem rozmowy z dziewczyną ale wszystko było dobrze na ok.tydzien a potem znowu pretensje. 

Nie wiem czy od razu zakończyć, czy po tym jak znasz podłoże jej zachowania nie spróbować na nią wpłynąć w kwestii terapii. Jeśli nie będzie chciała to wtenczas zastanowić sie nad sensem dalszego związku. To nie twoja wina, że masz dobre relacje z rodziną, że Twoja dziewczyna była w domu dziecka i ma nieprzepracowane traumy z tego powodu. Nie wiem jak wyglądały Wasze rozmowy, ale widać nie były wycelowane w prawdziwy powód jej zachowania. Spróbuj jeszcze raz, ale pod kątem jaki opisałam wyżej i zobacz jaki będzie efekt. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...