Czy schizofrenia zawsze wiąże się z halucynacjami

[Gość Silva]

Ostatnio oglądałem film "Piękny Umysł" o życiu noblisty Johna Nasha. Bohater filmu cierpiał na schizofrenie i widział rzeczy których nie ma (miał nawet nieistniejącego przyjaciela). I tak się zastanawiałem, czy schizofrenia zawsze musi wiązać się z halucynacjami. Czy jeżeli osoba zdarzenia, które rzeczywiście istnieją, interpretuje w paranoiczny sposób, to czy już można mówić, że cierpi na schizofrenie.  Dajmy na to obok niego przejeżdża furgonetka (ona rzeczywiście jedzie), ale ta osoba dorabia sobie teorię, że to na pewno pojazd jakiejś tajnej agencji (nie ma żadnych halucynacji), to czy już nie kwalifikuje się pod schizofrenie?

[Gość Gruby, czarny kot]

Nic się nie martw, pewnie nie masz schizofrenii. Z tego co pamiętam ten film był o genialnym naukowcu a jakieś tam zaburzenia nie były głównym wątkiem. Jakbyś miała/miał schizofrenię, to już by cię dawno zdiagnozowano. To, o czym mówisz chyba się nie kwalifikuje. Mnóstwo starszych osób może myśleć, że np. Kosmici ich napromieniowywują przez rury w ścianach i do czasu, do kiedy tego nie ogłaszają w gazetach, jest ok.

[Javiolla]

W dniu 26.01.2022 o 00:45, Gość Silva napisał:

Dajmy na to obok niego przejeżdża furgonetka (ona rzeczywiście jedzie), ale ta osoba dorabia sobie teorię, że to na pewno pojazd jakiejś tajnej agencji (nie ma żadnych halucynacji), to czy już nie kwalifikuje się pod schizofrenie?

Nieee niemożliwe aby to była schizofrenia, bo miało by ją niemal każde dziecko i co któryś dorosły ?  To świadczy o wybujałej wyobraźni, a tę warto wykorzystać do pozytywnych celów. Np. wizualizować sobie piękne rzeczy, takie, które chcemy by się zrealizowały, że mamy dobrze płatną i przyjemną pracę, że mamy kochającego partnera, że jesteśmy zdrowi...

Schizofrenia to nie wyobrażanie sobie czegoś, ale czucie/widzenie tego jakby to faktycznie istniało, to pewnego rodzaju przekonanie o tym co sie widzi/słyszy/czuje.