Skocz do zawartości
Forum

Problem w zwiazku,konczyc go czy nie?


Gość Marcin75

Rekomendowane odpowiedzi

Czesc

Mam 46 lat i od 12 lat jestem w zwiazku z kobieta 44letnia a od 8 lat mieszkamy razem.

Zmeczony juz jestem ciaglym uslugiwaniem.

Zero seksu od prawie 2 lat a wczesniej sporadycznie.Ciezko ja przekonac
Ma pretensje ze zle zmywam,pozno zmywam.
Od 8 lat wstaje kolo 5 zeby robic jej  sniadanie.
Ciagle angazowanie w robienie posilkow.
Mowienie ze co to za posilki robie.
Chodzenie ciagle do sklepu razem,do lewiatana ktory jest 50 metrow od naszego zamieszkania zawsze po bulki od 8 lat,ani razu nie poszla po swieze pieczywo z rana.
Ciagle podawanie rzeczy z szafki,jak siedzi na lozku a ja zdecydowanie dalej i tylko jak mnie zobaczy zaraz cos chce.
Pretensje ze kapie mi z siusiaka.
Przy jakims bolu czy to nogi,rwa kulszowa,glowa niezadowolenie ze zle sie czuje i sama musi gdzies isc.
Tylko z mojej strony propozycje wyjscia aby cos zobaczyc,koncert,wystawy,jarmarki.
Ciagle pytania co na obiad.
Nie wynoszenie smieci i podpasek nie wybieranie wlosow z odplywu.
Wplywanie zebym postepowal tak jak chce a w szczegolnosci jak chca cos jej rodzice.

Nigdy jej nie skrzywdzilem,nie zdradzile,nie wyzywalem sie na niej,zawsze pomocny,zero awantur,zero pijanstwa.

 

Z mojej strony co sobie moge zarzucic to to ze przesuwalem termin zamieszkania w nowym mieszkaniu,klopoty z wykonczeniem,troche z funduszami.

To miala byc niespodzianka i dlatego troche klamalem.

 

Zdrowko

Marcin

Odnośnik do komentarza

Jeżeli to co piszesz jest prawdą, to jestes świetnym gościem. Niejedna by Cie na rękach nosiła i mocno doceniała. Powiem Ci jako kobieta, że dla mnie jej zachowanie jest nie do przyjęcia, pomijając fakt, że niezły z niej niechluj.

Zmień swoje zachowanie w stosunku do niej, albo zmień kobietę,bo stracisz szacunek do siebie a ona nie jest tego warta.  Nowy rok nowy Ty! Niby banał ale do przemyślenia. Znajdziesz jeszcze nie jedną fajną babkę, a zycie masz jedno i powtórki nie będzie.

Odnośnik do komentarza

ANaprawdę trudno mi uwierzyć w to co czytam. Nigdy nie spotkałam się z takim zachowaniem u mężczyzny. Chyba, że jednak rzeczywistość wygląda inaczej. 

Mój też mówi, że ciągle tylko sprząta, gotuje, robi zakupy itd. Jak wygląda rzeczywistość? Myje podłogi mniej więcej co drugi dzień i większe sprzątanie 1x w tygodniu. W normalnym domu często by to w miarę  wystarczyło tylko, że w jego przypadku bałagan jest już po 5 minutach. Nigdy nie są myje na bieżąco, nawet nie wstawia ich do zmywarki albo chociaż zlewu - gdzie je to tam talerz albo kubek a talerzy uzywa bardzo dużo, po jednym dniu bardzo często zużywa wszystko co możliwe. Kiedy już zmyje to nigdy nie odstawi naczyń do suszarki czy szafki tylko wszystko jest porozstawiane na blacie. Kiedy robi zakupy to rzadko cokolwiek chowa do lodówki czy szafek. Najgorzej jest jednak jak 1x w tygodniu albo i rzadziej coś ugotuje (bo tak w rzeczywistości wygląda te jego codzienne gotowa) po pierwsze to jakość jedzenia naprawdę może czasami wywołać ogromne zniesmaczenie. Często jest to wrzucenia na patelnie wszystkiego co jest pod ręką i gotowe. Np gotowana sałata i świeże ogórki wcale mnie nie dziwią. Po tym gotowaniu w kuchni jest istny armagedon i czeka tydzień na sprzątnięcie. Kiedy włącza pralkę to ubrania w tej pralce potrafią leżeć kilka dni aż skisna. Jeśli jednak już trafia do wywieszenia to oczywiście też wiszą wiekami, jeśli jednak już je zdejmie z sznurków to kladzie te cała stertę na biurko. Tak więc te sprzątanie 1x w tygodniu polega na ogarnięciu bajzlu, które sam zrobił. 

Później jednak słyszę jak to on się stara bo ciągle sprząta i gotuje. Innych wysiłków nie widzę. Np jakieś mile słowa czy randki. Za to ciągła krytyka, docinki i brak poszanowania do jakichkolwiek ustaleń czy kwestie finansowe. 

Już minelo 10 lat tej farsy i nie mogę się z nim rozstać. Mówi wtedy do mnie - jak się zmienisz to będziemy szczesliwi. 

Mieszka u mnie i nie potrafię się z nim rozstać bo nie chce się wyprowadzić. Nie mam wystarczająco dużo siły i odwagi żeby zadzwonić na policję, żyjemy więc obok siebie. 

Odnośnik do komentarza

Sytuacja jest autentyczna,wczorajszego Sylwestra spedzilismy osobno.

Moje postanowienia na nowy rok to  to zebym przestal sie zastanawiac czy jestem wystarczajaco dobry dla otaczajacych mnie ludzi,a zastanawil sie czy oni sa dobrzy dla mnie.

Odnośnik do komentarza
W dniu 1.01.2022 o 11:18, Gość Marcin75 napisał:

Moje postanowienia na nowy rok to  to zebym przestal sie zastanawiac czy jestem wystarczajaco dobry dla otaczajacych mnie ludzi,a zastanawil sie czy oni sa dobrzy dla mnie.

I dodałabym jeszcze, że nie tylko się zastanawiać, ale wprowadzić to w życie ?  Bo znam wielu którzy się tylko zastanawiają a robią dalej to samo ?  

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...