Skocz do zawartości
Forum

Uzależnienie?


Gość Marcin

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Nowy rok stara ja

Z pozdrowieniami dla wszystkich, ktorzy mowia sobie nowy rok: nowy ja.

Kilka waznych informacji na temat uzaleznien:

1. MIODOWY MIESIAC zaraz po odstawieniu uzywki, zaczyna sie faza tzw miesiaca miodowego. Wydaje nam sie, ze juz z wszystkim sobie poradzimy, mamy przyplyw sil, pozytywnego myslenia. Jest to spowodowane brakiem rownowagi neuroprzekaznikow, po prostu 1 element zostal wyjety z ukladanki, pomniejszony i jest zalew innych. Tak w prostych slowach, dla ludzi. Mozemy robic plany, porywac sie z motyka na slonce, trzeba jednak pamietac, ze ten stan bedzie trwal okolo miesiaca i oby nam ta motyka stopy nie urwala. Wazne, zeby nie podejmowac nierealistycznych decyzji, bo bedzie depra jak sie ureguluja neuroprzekazniki i przywalenie szaroscia zycia. Niektorzy jednak depry nie doswiadcza, bo powroca do nalogu.

To tyle teraz, bo nie mam czasu, ale bede jeszcze pisac, bo to ciekawy temat.

Pamietajcie o miodowym miesiacu! Po nim przychodzi mur, depra a czasem nic nie przychodzi, bo nastepuja nawroty i tak w kolo Macieju. Z czasem kolo Macirja sie nudzi i ludzie postanawiaja trzezwiec na powaznie, zajmuje to czesto lata i wychodzi z czlowieka najgorszy syf. W koncu te uzywki cos przykrywaly, czy nie? "Suma uzaleznien musi sie zgadzac" jest takie powiedzenie, wiec latwo zamienic jedno na drugie. Podobno najtrudniejsze sa te niewidoczne, jak hazard, bo zmieniaja myslenie tak, ze czlowiek nie widzi, ze jest umoczony po uszy. Ale to nie moje zdanie a osoby pracujacej z uzaleznionymi zawodowo. 

Udanego miesiaca miodowego, pamietajcie o nim.

Odnośnik do komentarza

Jestem uzależniona od alkoholu. Przeszłam już trzy detoksy i jedną terapię zamkniętą...... 

 daję sobie radę bez picia ale co jakiś czas sięgam po alkohol......bo jestem zamknięta, nie mogę sama iść do sklepu spożywczego, fryzjera, kosmetyczki. Nawet kiedy wyjdę do lasu na spacer zaraz za mną idzie ktoś z rodziny pod byle pretekstem.

Mam 45 lat jedyną odskocznią są dla mnie wyjazdy na kurs w soboty i niedzielę ale tylko PKS em , bo nie mogę jeździć sama autem. Muszę meldować rodzicom i mężowi o której wychodzę i wracam z pracy. Gdy męża nie ma w domu przychodzi mama i przez cały czas jego nieobecności jest ze mną w  zmusza mnie do sprzątania i ciągle przypomina mi o moim nałogu.

Jestem już zmęczona takim życiem. Mimo ,że nie piję mąż codziennie sprawdza mnie alkomatem . Muszę sama o tym pamiętać. Wiem ,że kiedy zdarzało mi się wypić alkohol po terapii , zrobiłam wiele złego ....tzn. zraniłam ich wszystkich, informowali zaraz całą rodzinę, płakali...

Nie dam już rady .... czuję się jakby moje życie straciło sens . Nie dlatego ,że nie mogę pić ale dlatego ,że nie mogę normalnie funkcjonować. Mąż powiedział ,że nie będzie mnie niańczył.... np. nie chcę jechać ze mną po artykuły spożywcze , praktycznie nie przygotowuję obiadów bo nie mam z czego. Oni są zadowoleni bo nie piję . A czuję jakbym bym była martwa....

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...