Skocz do zawartości
Forum

Depresja - problem z chodzeniem do szkoły


Gość Mewa

Rekomendowane odpowiedzi

W tym roku zaczęłam chodzić do szkoły średniej, dokładniej do liceum. Bardzo dużo rzeczy się pozmieniało, i chyba nie potrafię sobie z tym poradzić. Przez wakacje straciłam kontakt z przyjaciółmi, praktycznie siedziałam przez cały czas w domu,  w telefonie. Chyba najgorsze wakacje mojego życia. Nie miałam siły ani ochoty na nic. Zaczął się rok szkolny, nowa szkoła, nowi ludzie. Szlam tam z nadzieją, że moje życie w końcu zmieni się na lepsze, niestety stało się odwrotnie. Z nikim nie złapałam kontaktu, zaczęłam mieć problemy z nauką (zawsze byłam dobrą uczennica) a do tego nie potrafię swobodnie rozmawiać z ludźmi. Gdy tylko wychodzę z domu, zaczynam zastanawiać się i analizować nad wszystkim co robię, co mówię jak się zachowuje. Mam wrażenie, że wszyscy myślą o mnie okropne rzeczy, jaka jestem nudna, głupia, beznadziejna, brzydka i żałosna. Do tego nie potrafię pogodzić się z faktem,że dawne przyjaciółki tak po prostu zerwały kontakt i poznały nowych znajomych. Byłam do nich bardzo przywiązana i nie spodziewałam się, że zakończy się to w taki sposób i tak szybko. Jeszcze bardziej dołuje mnie to ze ja w nowej szkole nie mam żadnych znajomych. I cały czas zastanawiam się co jest ze mną nie tak, dlaczego nie potrafię rozmawiać z ludźmi. Dlaczego jestem tak nudna. Nienawidzę siebie i swojego życia... Nic mi się nie udaje, wszystkiego się boję, jestem po prostu beznadziejna. Nie mam siły na nic...Przez to wszystko zaczęłam opuszczać szkołę.. Rodzice są zli i nie potrafią zrozumieć dlaczego, cały czas wspominają jak kiedyś dobrze się uczyłam i byłam ambitna. A ja nie potrafię tego wyjaśnić... Czuję lęk i stresuje się na samą myśl że muszę tam iść. Nie mam siły żeby wstać, ubrać się, żeby się uczyć. W tym momencie jestem nieklasyfikowana. A j i tak nie potrafię się zmotywować. Byłam u psychiatry przepisał mi asertin, biorę go od 1,5 miesiąca ale nie czuję żadnej poprawy, wręcz przeciwnie powiedziałabym że jest jeszcze gorzej. Następna wizyta jest dopiero w przyszłym roku, wcześniej nie ma terminów. Tak samo psycholog. Nie wiem jak to wszystko rozwiązać, nie chce zostać wyrzucona, ze szkoły, ani kiblować, a jednocześnie nie potrafię się za siebie wziąć, i nie chcę tam chodzić. Najlepiej czułam się gdy były zdalne, wtedy nadrobiłam zaległości, nie czułam stresu i jakkolwiek to zabrzmi cieszyłam się, że nie muszę widzieć się z tymi wszystkimi ludźmi. Tylko, że tak nie można żyć... I dobrze o tym wiem, a i tak nic z tym nie potrafię zrobić...mam dosyć 

Odnośnik do komentarza

Ja synowi w Twoim wieku z identycznymi problemami zabrałem telefon. Chwila strachu że mnie zabije, ale po kilku dniach zobaczyłem ulgę w oczach, po dwóch tygodniach miał już kolegów. Wszyscy patrzyli na niego jak na bohatera że przetrwał dwa tyg. bez srajfona. I przypomniał sobie jak się rozmawia z ludźmi. 

"Przyjeciele i znajomi" z telefonu tak naprawde nie istnieją, są wytworem zbiorowej iluzji. 

 

Pozdrawiam i życzę Ci wiary w siebie!

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.12.2021 o 07:00, Gość Mewa napisał:

Dlaczego jestem tak nudna. Nienawidzę siebie i swojego życia... Nic mi się nie udaje, wszystkiego się boję, jestem po prostu beznadziejna. Nie mam siły na nic...Przez to wszystko zaczęłam opuszczać szkołę.. Rodzice są zli i nie potrafią zrozumieć dlaczego, cały czas wspominają jak kiedyś dobrze się uczyłam i byłam ambitna. A ja nie potrafię tego wyjaśnić... Czuję lęk i stresuje się na samą myśl że muszę tam iść. Nie mam siły żeby wstać, ubrać się, żeby się uczyć.

Skoro lekarz zapisał lek to coś podejrzewa, nie mówił co? Nie zapytaliście? Mi to wygląda na depresję i ten lek jest przeciwdepresyjny. Czasem potrzebne jest sporych kilka tygodni aby zobaczyć pierwsze efekty stosowania leku psychiatrycznego. Może dawka jest niedobrze dobrana, może trzeba ją zmniejszyć na początek. Jaka dawkę bierzesz? A może po prostu jest to skutek uboczny i nie możesz brać tego leku. Jednak to wszystko powinien ocenić lekarz. Niestety my tu na forum niewiele Ci pomożemy w tej kwestii. 

Co do psychologa to jest za krótki okres czasu, aby zauważyć efekt. Ja leczyłam depresję zarówno lekami jak i terapią aż  2,5 roku. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...