Skocz do zawartości
Forum

Brak motywacji i siły do nauki


Rekomendowane odpowiedzi

Hej. Mam 17 lat. Mój wpis tyczy się głównie szkoły. Został mi już tylko rok do matury, a ja nie jestem w stanie nawet uczyć się i chodzić do szkoły. Być może jestem po prostu leniwa. Ale ja po prostu już nie wiem, jak sobie pomóc... codziennie to samo - nie daję rady wstać na pierwszą lekcję, nieważne czy przespałam godzin 5 czy 8. I nie chodzi mi tu tylko o fizyczny aspekt - wiadomo, chce się spać - ale i o psychiczny, po prostu chce mi się płakać na myśl o wstaniu i pójściu do szkoły. Bardzo często kończy się tak, że idę na drugą, trzecią, czwartą albo nawet piątą lekcję, o ile w ogóle. Od dziecka miałam problemy ze wstawaniem rano, ale nasiliło się to w tym roku szkolnym i pogarsza się z dnia na dzień.

Po 1, w szkole nie mam nikogo. Klasa traktuje mnie trochę jak powietrze. Mam tylko jedną koleżankę, która teraz jest chora i nie wiadomo, kiedy wróci do szkoły. Doskwiera mi samotność i samotnie też przeżywam lęk przed lekcjami, do którego zaraz przejdę.

Boję się nauczycieli, boję się testów, boję się wf-u, tak naprawdę stresuje mnie w szkole wszystko. Mam braki w wiedzy i zaległości, zwłaszcza z matematyki, ale korki odpadają, bo nie ma pieniędzy. Boję się, że nie zdam do kolejnej klasy... nauczyciele ciągle wypominają mi moją frekwencję, która wiem, że jest tragiczna, ale fakt, że będą ją komentować przy całej klasie, zniechęca mnie i stresuje jeszcze bardziej. Nawet z wf-u mam zagrożenie, bo nie mam predyspozycji do skakania daleko ani wysoko, do grania w piłkę, ba, piłki się wręcz boję, bo w podstawówce byłam specjalnie nią rzucana przez rówieśników. Ale oczywiście nasza nauczycielka nie rozumie, że uczniowie mogą mieć traumę albo brak predyspozycji, jest wobec nas bardzo surowa, a ja za każdym razem, kiedy obiecuję sobie, że przebiorę się i pójdę na lekcję, kończę przepłakując całą lekcję w toalecie.

Za każdym razem, kiedy obiecuję sobie, że zacznę się pilnie uczyć, przygotuję się na najbliższe sprawdziany i nadrobię zaległości - mój zapał mija po pięciu minutach, czuję się tym wszystkim przytłoczona, że tego wszystkiego jest za dużo i że nie dam rady. Na dodatek nauka nigdy nie szła mi zbyt dobrze, dobra jestem tylko z języków obcych i j. polskiego, wszystkich pozostałych przedmiotów nie rozumiem i jadę na pałach nawet wtedy, kiedy myślałam, że się jako tako przygotowałam i będzie lepsza ocena... no ale nie. Nieważne, jak się staram, nic mi nie wychodzi. Mam siebie dosyć, dlaczego inni w moim wieku mogą normalnie chodzić do szkoły, zdawać sprawdziany i dobrze się bawić w swoim towarzystwie, a dla mnie szkoła to taki koszmar? Odliczam dni do Świąt, ale równocześnie nie mogę przestać myśleć o tym, czy w ogóle zdam pierwszy semestr i cały ten rok. Nie mam już żadnej motywacji... czy ktoś jeszcze tak ma?

Odnośnik do komentarza

To może być depresja. Porozmawiaj z rodzicami. I daj sobie pomóc. Leki od psychiatry lub może tylko sama psychoterapia pomogą. W szkole pewnie też macie psychologa. Warto z nim porozmawiać. Spróbuj. Zacznij od rodziców i przedydkutujj problem. Jeśli od dawna masz  problemy ze snem i ospałoscią być może  trzeba też zbadać tarczycę. 

Odnośnik do komentarza

A jaki masz kontakt z rodzicami. Jak wyglądają Wasze relacje? Możesz z nimi szczerze porozmawiać i poprosić o wizytę u psychiatry i psychologa? Wygląda to na depresję młodzieńczą, poczytaj o tym.

Piszesz, że obiecujesz sobie, że zaczniesz się pilnie uczyć, przygotujesz się na najbliższe sprawdziany i nadrobisz zaległości. A może zmień taktykę i nic sobie nie obiecuj, a zamiast wmawiać sobie pilną naukę i nadrobienie zaległości zacznij skupiać się nad podwyższeniem poczucia wartości. Ktoś czuje się samotny nie dlatego, że jest sam, ale dlatego, że siebie nie lubi i źle mu we własnym towarzystwie. Można się czuć samotnym w tłumie (tak jak Ty w szkolnym tłumie) oraz niesamotnym na bezludnej wyspie (gdy się lubi swoje towarzystwo). Dlatego trzeba zrobić wszystko, aby ten stan zmienić. 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...