Skocz do zawartości
Forum

Czy ktoś ma/miał coś takiego?


Gość Ultima

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć, nie wiem od czego zacząć... ogólnie jestem bardziej introwertykiem i lubię na ogół spędzać czas sam (wiadomo nie ciągle czasem też chcę czasem z kimś pogadać) robiąc różne rzeczy, ale od ostatniego czasu coś się zmieniło. Nie chodzę na żadne imprezy(nie mam wielu znajomych, jeśli w ogóle) i od ostatniego czasu zacząłem się tym martwić że jaki to nie jestem frajer czy lamus że tak nie umiem i nie chodzę się bawić, że inni się bawią mają niezłą gadkę umieją się bawić. Od tego czasu doskwiera mi samotność. I tak wiem, nie każdy lubi się bawić, mogę to uznać za zbędne ale chyba przez to rzeczy, których robienie sprawiało mi radość(wiadomo, bywały lepsze i gorsze momenty, ale generalnie uznawałem to za fajne), teraz nie odczuwam tego spełnienia, gdy je robię nie chce mi się ich robić, mam myśli pesymistyczne (tego, jakie głupie rzeczy gadałem, że mało co wychodzę np.). I wiem, że mogę niby się bawić i robić te rzeczy, ale ja nawet nie wiem, czy chcę się bawić. Ogólnie czasami mam tak, że jak z kimś wychodzę to nagle mam takie samotnicze tendencje i odchodzę gdzieś tam w obłoki myślami. I teraz nie wiem, co chcę robić i co robić. Jak patrzę na ludzi jak opowiadają jakieś akcje z imprez czy jak to fajnie było to potem patrzę na siebie- jakie będę miał wspomnienia? Nudna młodość? No nie chcę się też ciągle bawić czy coś ale w ogóle nie chodzę na żadne imprezy i się tym tak martwię ostatnio. Już sam nie wiem co o tym myśleć i co robić. Co o tym sądzicie? Może znajdzie się tu ktoś bardziej doświadczony w temacie albo który miał podobne doświadczenia i wie z czym to się je?

Odnośnik do komentarza

Taka jedna baba o niku 'Ktoś' nazywa mnie tu frajerem jak pisze cos co jej sie nie podoba :D, u cieie w towarzystiwe baby też nazywały frajerami, takich co nie robią rzeczy które im sie podobają? Nie ma nic dziwnego w niechęci do imprezowania, czy nawet zamykanie sie w sobie to przecież plaga, po co nazywać to ... frajerstwem ? 

Odnośnik do komentarza

Jeju, mam dokładnie tak samo jak ty. Nie jestem stuprocentową introwertyczką, bo jak za długo jestem sama to brakuje mi ludzi i to bardzo, od zawsze najbardziej lubiłam wyjścia z dobrze znaną mi grupą znajomych, a imprezy to miałam taki okres jakiegoś roku że mnie do nich ciągnęło, ale potem już nie - chodziłam właśnie tylko po to, żeby nie mieć wyrzutów sumienia. Teraz nie mam za wiele okazji do imprezowania, bo też liczba znajomych mi się bardzo zredukowała przez to, że na zdalnych studiach prawie nikogo nie znam i głównie mam przyjaciół z poprzednich lat, których bardzo cenię, ale są w różnych miejscach Polski i nie widujemy się bardzo często. Za dużo dygresji, ale co do twojej wypowiedzi to właśnie jest tak jak mówisz, jak już znajdę się na takiej imprezie to zaczynam mieć tendencje samotnicze, zwłaszcza po kilku godzinach - wtedy jedyne o czym marzę to powrót do domu, a z drugiej to nie wypada, bo jak to tak wcześnie sobie pójść. Ogólnie bardzo często odczuwam zazdrość patrząc w internecie na różne "szaleństwa" moich rówieśników, czuję presję, że też tak powinnam, a na sam koniec to nie wiem czy faktycznie bym tego chciała. Nie wiem czy nie pisałam zbyt chaotycznie, ale tak mam haha

Odnośnik do komentarza

Wszystkie samotności przeżyłem. Koledzy na randkach z dziewczynami a ja daleko gdzieś na łące gapię się w niebo, piszę wiersze i marzę. Miałem książki. Dużo książek. Czytałem i marzyłem. Skończyłem studia, poszedłem do pracy i się zaczęło. Ja stary introwertyk i samotnik zacząłem mieć powodzenie. U młodych dziewczyn i mężatek. Mieszkałem sam. Zbierałem wszystko co się da. Kamienie również.W lasach i na polach. A one chodziły ze mną. Jezu, jaki świat był piękny. Dostałem od Boga prawie wszystko ze swoich marzeń. To co było w nich najpiękniejsze. Przeżyłem cudowne życie. Dzisiaj jestem stary. Ale dbam o siebie. Wiem, że jeszcze jestem atrakcyjny i gdybym tylko zechciał... Ale ja znowuż wolę marzyć. Leżak, słuchawki z muzyką mojej młodości i wspomnienia. Cudne wspomnienia.

Tak więc nie dramatyzuj. Wsiądź na rowerek, pograj w tenisa, skocz do lasu. Rozwijaj się intelektualnie i fizycznie. A wszystko do Ciebie przyjdzie. I miłość, i radość, i uśmiech. 

Głowa do góry.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...