Skocz do zawartości
Forum

Skomplikowane relacje.


Gość Jakub

Rekomendowane odpowiedzi

Witajcie, 

w zawiłych ścieżkach życia zagubiłem się i sam nie potrafię odnaleźć właściwej drogi. 

Mam 27 lat. Życie nigdy nie było proste. Odrzucony przez biologicznych rodziców. Bity, poniżany, izolowany przez rodziców adopcyjnych. Od wielu lat analizuje swoje życie i decyzje jakie w nim podejmuje. Staram się wyszukać każdy możliwy scenariusz by wiedzieć,  że decyzja jakakolwiek by nie była i czegokolwiek by nie dotyczyła,  na dłuższą metę przyniosłaby mi szczęście. Im bardziej wszystko analizuje tym lepiej zdaje sobie sprawę,  że życie jest górą bólu i braku sensu. 

Przeżyłem związek,  który miał wzloty i upadki, trwał 8,5 roku. Od nastoletniej niedojrzałej miłości po dorosłą świadomą decyzje o poważnym związku i wspólnej przyszłości. Wszystko zawaliło się na moją głowę niczym 10-piętrowy budynek. Zdrada to nie jest prosta rzecz. Wygrzebałem się z tego. Pojawiła się kolejna partnerka,  z którą chciałem dzielić codzienność,  i która to odwzajemniała. Niedługo później jak grom z jasnego nieba przyszła informacja o zdradzie. Kiedyś myślałem,  że gdy nakryje swoją partnerkę na gorącym uczynku to zabije. Nie stało się tak. Nie byłem w stanie się ruszyć w poczuciu bezsilności. 

Teraz pojawiła się kolejna kobieta w moim życiu. Mimo, że potrafię z łatwością czytać z ludzi ich emocje. Z nią jest inaczej. Nie wiem co do niej czuje. Staram się być ostrożny. Znamy się od dwóch lat. Ostatnio widzieliśmy się półtora roku temu. Aż do poprzedniego piątku. Jest bardzo zagubioną i autodestrukcyjną osobą. Ucieka od rzeczywistości w używki. Wchodziła w bardzo niszczące związki z osobami,  które bardzo ją krzywdziły. Widzę i czuję,  że ją do mnie ciągnie,  a jednocześnie boję się,  że mogę mieć nieczysty osąd tej sytuacji poprzez ostatnie poczucie samotności. Nie chcę nadinterpretować. Chociaż to wszystko jest takie poplątane. Próbowałem łagodnie porozmawiać o tym, uciekała od tematu. Przyjechała do mnie w zeszły piątek i wczoraj wieczorem wyjechała. Wcześniej nie czułem ogromnego żalu i smutku gdy wyjeżdżała. Teraz ogarnęła mnie przerażająca pustka. Martwię się o nią. Nie chce naciskać, jestem cierpliwy. Uwielbiam jej dotyk, zapach jej skóry, smak jej ust. Gdzieś z tyłu głowy pojawia się obawa czy się mną nie bawi. Dochodziło między nami do intymnych sytuacji. Mam do niej słabość. Wiem, że ona to widzi i korzysta z tego. Mimo wszystko mi to nie przeszkadza i często daję się wykorzystać. Jest między nami chemia. Ciągnie nas do siebie, a mimo to relacja nigdy nie stała się poważna. Nie jestem typem co skacze z kwiatka na kwiatek. To pierwszy raz gdy pozwoliłem by seks pojawił się bez obopulnej deklaracji bycia razem. Chciałbym by ta relacja była klarowna,  a jest chaotyczna. Jest ode mnie dużo młodsza. Zastanawia mnie czy to aby nie jest powód tego chaosu. Może ona nie wie czego tak naprawdę chce. Jest między nami tyle niewypowiedzanych słów. Mimo prób rozmowy wszystko spełza na niczym. Walcze sam ze sobą by nie dać się porwać uczuciom bo są one niejednoznaczne. Muszę myśleć trzeźwo by nie zranić nas obojga. Nie wiem kiedy ją teraz zobaczę. Nie będę ukrywać,  że mi jej brakuje. Nie wiem czy...  Nie wiem czy ona czuje to samo czy jest w niej może  jakaś blokada albo strach przed wiązaniem się. A może sam sobie to wszystko wymyśliłem bo tak mi łatwiej. Potrzebuję rady co mam zrobić w tej sytuacji?  Jak postąpić by nie zranić i nie zniszczyć naszej relacji. 

Odnośnik do komentarza

Nie przesadzaj z tym zranienim, bo to ona może Cię bardziej zranić. 

Powinieneś odpuścić, nie pchać się nie wiadomo w co, bo jak można funkcjonować z kimś, kto nie chce rozmawiać. Znaczy ma coś do ukrycia i lepiej nic nie mówic niż pogubić się w zeznaniach. 

Nie lituj się nad nią, ta cierpliwość nie wyjdzie Ci na dobre, albo jest chemia, albo jej nie ma, tym samym determinuje to związek, a jak ona sama nie wie czego chce, to nie licz, że będzie z Tobą na zawsze. 

Nie próbuj na siłę być z kimś, do kogo nie możesz mieć zaufania, marnujesz tylko czas, życie ucieka, a ta relacja nie pozwala Ci otworzyć się na nowe znajomości. 

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 13.07.2021 o 08:35, Gość Jakub napisał:

Może ona nie wie czego tak naprawdę chce. Jest między nami tyle niewypowiedzanych słów. Mimo prób rozmowy wszystko spełza na niczym.

Być może. 

Na to wygląda w tym momencie bo jej niezdecydowanie widać.

Albo czekasz na rozwój sytuacji, albo wymus ma niej odpowiedź jak to widzi. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...