Skocz do zawartości
Forum

Blokada psychiczna przez tatuaż


Gość Kamil

Rekomendowane odpowiedzi

Witam. Od 8 lat mam problem myslalem ze on nie jest powazny a jednak okazal sie tragiczny z biegiem czasu. Zylem bo zylem... przyszlosc odstawialem na dalszy plan cieszylem sie mlodoscia wiadomo imprezy znajomi itp.. bywalo duzo alkoholu narkotykow ale bylem pewny ze wszystko mam pod kontrola. Nie myslalem o pracy nie myslalem o przyszlosci( a moze mozg podswiadomie odrzucil to bo i tak nic z tego nie bedzie?) zmierzajac do rzeczy: 8 lat temu zrobilem tatuaz ktory byl tragiczny postanowilem go zakryc innym wyszlo jeszcze gorzej. Pomyslalem dobra jest bylo zimno. Jak przyszlo lato i przyszedl poranek i mysl ze trzeba wyjsc z tym na zewnatrz swiat mi sie zawalil zaczelo bardzo szybko bic mi serce wpadlem w panike bylem sparalizowany zmuszalem sie do kazdego wyjscia i Bron Boze zeby nikt tego nie zobaczyl.. no ale zaraz.. przeciez to jest do konca zycia ! Po jakims czasie to zaakaceptowalem bo organizm zaczal normalnie pracowac ale nie zaakceptowalem tego ze mam sie z tym obnosic. Podswiadomie zaczalem unikac wszystkich miejsc do ktorych nie musze chodzic a wczesniej chodzilem ( silownia, basen, wypady na miasto) pracy jeszcze nie mialem bo chodzilem do szkoly to juz byla koncowka. I od tamtego czasu minelo 8 lat a mi ucieklo Zycie obok... i co to spowodowalo? A to ze jezdzilem za granice do pracy przewaznie w okresie cieplym do uk tam bylo zimno i mozna bylo zakryc bluza ten tatuaz poza tym tam mnie nikt nie znal. Caly ten czas nie zastanawialem sie ze moje zycie jest wywrocone do gory nogami. Az pewnego dnia zjechalem zzagranicy dokladnie pol roku temu pandemia wszystko zamkniete i oczy mi sie otworzyly: wszyscy maja rodziny dzieci prace ulozone zycie ( ja nawet samochodu nigdy nie mialem) a ja nie mam nic ( wszystsko z poswiadomego panicznego wstsydu i strachu). Wpadlem w depresje z tego powodu niesamowita( osiwialem, przytylem, spadek masy miesniowej) zdalem sobie poprostu sprawe jak wyglada moje zycie i dlaczego to tak wyglada. Przed tym wszystkim mialem dziewczyne interesowalem sie wszystkim a potem to olalem zylem z biegiem czasu widocznie tak ma byc. I teraz w glowie tylko jedne mysli : „ a gdybym nigdy nie zrobil tego tatuazu jakby moje zycie wygladalo?” Napewno inaczej napewno normalnie napewno dobrze. Poddalem sie. Wiem ze przez to przez taka glupote przegralem zycie. Ba przeciez dalej trzeba z tym zyc do smierci! I nie mowcie mi ze sa usuwania ze sa covery nie nie tego nie da sie usunac i przerobic bo juz sie konsultowalem u specjalistow.(zamalowac cale przedramie na czarno?o nie z reszta co to da jak mozg caly zryty przez tyle lat chowania sie przed swiatem). Wiem ze nie funkcjonuje jak normalny czlowiek wiem ze wszystko przegralem i wydaje mi sie ze jestem jedyny z takim powodem? Bo nie znam takich przypadkow. Poddalem sie, bo co ja teraz mam zrobic? Nie potrafie olac tematu i zyc normalnie. Gdziekolwiek wychodze to wiem ze mam to na wierzchu i zawsze ktos bedzie chcial to zobaczyc bo przeciez to tatuaz! To pochwal sie co zrobiles! I to dobija jeszcze bardziej jakie sa reakcje ludzi. Wiem ze sa gorsze problemy na swiecie ale dla mnie ten jest najwiekszy bo zmarnowal mi wszystko najmlodsze lata wszystko. Jest ktos kto sie wypowie w tej kwesti? Bardziej rozbudowalem swoja historie i mam nadzieje ze ktos mnie choc w malym stopniu zrozumie. Najgorsze to to ze nikt nie ma pojecia ze ja mam takie zycie jakie mam wlasnie przez to tylko wydaje im sie ze jestem leserem i zyciowym nie udacznikiem a ja poprostu nie potrafie nosic czegos co jest tragiczne i czego sie wstydze. To tak porownam do tego : masz osrane spodnie i musisz w nich chodzic do konca zycia i nie mozesz przebrac. Wstyd prawda? Nie wychodzisz nigdzie bo co ludzie powiedza prawda? Wiem ze to nie to samo ale uczucie podobne. Doradzcie cos. Czy juz mam sie pakowac do piachu czy co mozna zrobic? 8 lat w plecy reszta przedemna ? mam 30 lat jak cos. Pozdrawiam i dziekuje komus jak to przeczyta i sie odezwie 

Odnośnik do komentarza
35 minut temu, Gość Kamil napisał:

I nie mowcie mi ze sa usuwania ze sa covery nie nie tego nie da sie usunac i przerobic bo juz sie konsultowalem u specjalistow.(zamalowac cale przedramie na czarno?o nie z reszta co to da jak mozg caly zryty przez tyle lat chowania sie przed swiatem).

To w takim razie jak chcesz dalej z tym żyć skoro usunięcie nie wchodzi w grę ani inne sposoby? 

Nie wydaje mi się żeby już naprawdę nic nie dało się zrobić, tak zupełnie nic. Nie piszesz gdzie i jaki ten tatuaż, jak duży, co przedstawia i dlaczego aż tak się wstydzisz. 

Jeśli to ręka, a tatuaż jest dość duży,choć nie musi być , można pomyśleć nad tym by dorobić inny /inne tatuaże lub zrobić większy wzór. Żeby ten obecny jakoś się ukrył przy innych. Ewentualnie jakoś go wkomponować, ale to już musiałby doradzić tatuażysta. 

Kojarzę Cię, pisałeś już o swoim problemie.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
10 minut temu, laurette napisał:

To w takim razie jak chcesz dalej z tym żyć skoro usunięcie nie wchodzi w grę ani inne sposoby? 

Nie wydaje mi się żeby już naprawdę nic nie dało się zrobić, tak zupełnie nic. Nie piszesz gdzie i jaki ten tatuaż, jak duży, co przedstawia i dlaczego aż tak się wstydzisz. 

Jeśli to ręka, a tatuaż jest dość duży,choć nie musi być , można pomyśleć nad tym by dorobić inny /inne tatuaże lub zrobić większy wzór. Żeby ten obecny jakoś się ukrył przy innych. Ewentualnie jakoś go wkomponować, ale to już musiałby doradzić tatuażysta. 

Kojarzę Cię, pisałeś już o swoim problemie.

O to właśnie chodzi. Wizja że musze z tym żyć do końca życia jest przerażająca dlatego nic mi sie nie chce. Tatuaż jest duży na wieksza polowe przedramienia. Mam już cały rękaw praktycznie a patrząc na ten tatuaż płakać mi sie chce. Tez myslalem ze jak dorobie wiecej to to sie jakos wchlonie w te pozostale ale nic z tego mam jeszcze sesje za pol roku na dokonczenie reki moze to cos da ale co z tego. To juz nie chodzi teraz o to zeby to zatuszowac tylko jak zmienic myslenie na myslenie normalnego czlowieka, na myslenie z przed tej calej sytuacji gdy czlowiek byl ciekawy swiata a pozniej wszystko mu przeszlo i tak zostalo do dzis. Chodzi o to ze juz nie mam sily do zycia. Chodzi o sama swiadomosc ze to wlasnie to zniszczylo mi zycie. Ze od tego sie zaczelo, ze gdyby nie to bylbym nadal normalnym chlopakiem ktory nie obudzilby sie rano z potami na calym ciele drzeniem kolataniem serca i panika w co ja sie wplatalem oraz zryta psychika juz doszczetnie dzis. Pol roku leze w lozku nic nie robie bo mi sie nie chce a teraz jeszcze jest lato to juz kompletnie odpada wszystko. Do tego dochodzi to ze nic nie mam a wszyscy dookola maja normalne zycie chowam sie przed sasiadami boje sie z domu wycjhodzic bo jeszcze kto zapyta co slychac i co odpowiem. Nie dosc ze spaprane zycie to i spaprany tatuaz. Jest to napis przykryty innym motywem nie dosc ze napis przebija bo byl zablizniony to w dodatku ten motyw jest zle umiejscowiony nie jest wkomponowany w reke tak jak ma byc. Chcesz to podaj meila to ci podesle fotke. 

Odnośnik do komentarza
11 godzin temu, Gość Kamil napisał:

To juz nie chodzi teraz o to zeby to zatuszowac tylko jak zmienic myslenie na myslenie normalnego czlowieka, na myslenie z przed tej calej sytuacji gdy czlowiek byl ciekawy swiata a pozniej wszystko mu przeszlo i tak zostalo do dzis. Chodzi o to ze juz nie mam sily do zycia. Chodzi o sama swiadomosc ze to wlasnie to zniszczylo mi zycie. Ze od tego sie zaczelo, ze gdyby nie to bylbym nadal normalnym chlopakiem ktory nie obudzilby sie rano z potami na calym ciele drzeniem kolataniem serca i panika w co ja sie wplatalem oraz zryta psychika juz doszczetnie dzis. Pol roku leze w lozku nic nie robie bo mi sie nie chce a teraz jeszcze jest lato to juz kompletnie odpada wszystko. Do tego dochodzi to ze nic nie mam a wszyscy dookola maja normalne zycie chowam sie przed sasiadami boje sie z domu wycjhodzic bo jeszcze kto zapyta co slychac i co odpowiem

Tatuaż to jedno. Ale ty masz zdaje się większy problem natury psychicznej spowodowany tatuażem. Cały powyższy fragment Twojej wypowiedzi który cytuję teraz, o tym mówi.

Jesteś młody, jak sobie wyobrażasz dalsze takie życie, ukrywanie się, niewychodzenie , problemy somatyczne?

Nie pisz mam zrytą psychike i koniec, nic z tym nie robisz. Jeśli tak czujesz wewnętrznie że z psychiką jest coś nie tak to idź do lekarza. Nie zostawiaj tego tak, żebyś zupełnie nie ześwirował. Naprawdę zadbaj o siebie bo zawsze może być gorzej. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, laurette napisał:

Tatuaż to jedno. Ale ty masz zdaje się większy problem natury psychicznej spowodowany tatuażem. Cały powyższy fragment Twojej wypowiedzi który cytuję teraz, o tym mówi.

Jesteś młody, jak sobie wyobrażasz dalsze takie życie, ukrywanie się, niewychodzenie , problemy somatyczne?

Nie pisz mam zrytą psychike i koniec, nic z tym nie robisz. Jeśli tak czujesz wewnętrznie że z psychiką jest coś nie tak to idź do lekarza. Nie zostawiaj tego tak, żebyś zupełnie nie ześwirował. Naprawdę zadbaj o siebie bo zawsze może być gorzej. 

Ja czuje ze juz jest koniec. Za duzo czasu zmarnowalem w zyciu. Teraz musialbym wszystko zaczynac od nowa. Tak jakbym tyle co skonczyl szkole. Za bardzo zdrowie kondycja i wszystko mi siadlo. Czuje sie jak stary dziadek. Nie mam poprostu sily ruszyc do przodu. Nawet jakbym chcial to nie mam sily. Za duzo rzeczy mnie doluje najbardziej ten ostatni czas zmarnowany a w dodatku bliscy sie tylko ze mnie nabijaja ze wymyslam glupoty i nic mi nie jest( pol roku siedzenia w domu- nic mi nie jest) ale oni uwazaja Ze tak siedze bo mi to pasuje bo ja tak chcce a wymyslilem sobie tylko jakas blokade !!! Gdybym pol roku temu nie wrocil z zagranicy pewnie by bylo inaczej ale czasu nie cofne niewiem poprostu co mam robic dalej jak zaczac jak ruszyc z miejsca w momencie gdy sie nie ma sily

Odnośnik do komentarza
48 minut temu, Gość Kamil napisał:

Ja czuje ze juz jest koniec. Za duzo czasu zmarnowalem w zyciu. Teraz musialbym wszystko zaczynac od nowa. Tak jakbym tyle co skonczyl szkole. Za bardzo zdrowie kondycja i wszystko mi siadlo. Czuje sie jak stary dziadek. Nie mam poprostu sily ruszyc do przodu. Nawet jakbym chcial to nie mam sily. Za duzo rzeczy mnie doluje najbardziej ten ostatni czas zmarnowany a w dodatku bliscy sie tylko ze mnie nabijaja ze wymyslam glupoty i nic mi nie jest( pol roku siedzenia w domu- nic mi nie jest) ale oni uwazaja Ze tak siedze bo mi to pasuje bo ja tak chcce a wymyslilem sobie tylko jakas blokade !!! Gdybym pol roku temu nie wrocil z zagranicy pewnie by bylo inaczej ale czasu nie cofne niewiem poprostu co mam robic dalej jak zaczac jak ruszyc z miejsca w momencie gdy sie nie ma sily

Nie, chwila czekaj. Piszesz ze czujesz ze jest koniec, czyli jeszcze to czujesz, więc masz tego świadomość i możesz a nawet musisz coś z tym zrobić. Chyba że chcesz się całkowicie poddać , bo taka opcje też masz. Czas może i zmarnowałeś, ale nie marnuj go także i teraz. 

Masz te 30 lat ale wez się ogarnij, przemyśl swoje życie, skoro widzisz tą beznadziejność to skończ z nią. Dawniej była silownia, dawniej byly zainteresowania itd... wróc do tego. Skup się może na powrocie do formy, nie bedzie jak kiedys ale choc niech bedzie lepiej niż teraz. To Cie powinno podbudować. 

Bliskimi sie nie przejmuj, oni często nie maja pojęcia co w człowieku siedzi i dlaczego ma problemy. Jak jest naprawdę wiesz tylko Ty. 

To ze nie masz siły to tez sobie poniekad wmawiasz. Ja nie wierze ze chłopak 30 letni  nie znajdzie w sobie siły do działania. Sam najlepiej bedziesz potrafił się zmotywować. Tak jak pisałam, ten tatuaz jest Twoim problemem ale jest znacznie powazniejszy u Cb problem w Twojej głowie. 

Jak byś chciał pogadać to możesz napisać. 

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...