Skocz do zawartości
Forum

nienawidzę siebie


Gość nikt

Rekomendowane odpowiedzi

Przykro mi Dariusz, że doprowadziłam Cię do takiego stanu jaki wyczuwam ? Nie taki miałam zmiar.  Wybacz, że nie odniosę się do Twoich pytań i uznam je za retoryczne. Ponieważ prosisz o nie drążenie tematu poczucia wartości więc uszanuję to. Proszę jedynie abyś nie odradzał nikomu terapii, bo naprawdę nie wiadomo komu pomoże. Niech każdy zrobi jak uważa, jeśli mu terapia nie pomoże to trudno.... ale niech każdy sam spróbuje. 

Trzymaj się zdrowo i pogodnie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość FairTrue
W dniu 6.05.2021 o 21:26, Javiolla napisał:

Przykro mi Dariusz, że doprowadziłam Cię do takiego stanu jaki wyczuwam .

Podziwiam Dojrzałość Javiolla

Przebieg tej rozmowy był jednak do przewidzenia. 

 

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz
W dniu 6.05.2021 o 21:26, Javiolla napisał:

Przykro mi Dariusz, że doprowadziłam Cię do takiego stanu jaki wyczuwam ? Nie taki miałam zmiar.

Uspokoję Cię. Nie doprowadziłaś mnie do żadnego stanu. To co wyczuwasz nie ma związku z Tobą i uważam Cię za pozytywną osobę, która chce pomagać radzić sobie z niską samooceną bo sama się z tego wygrzebałaś. Szanuję Cię za to bo nie każdego na to stać. Nie zgadzam się z Twoimi przekonaniami dotyczącymi samoleczenia bo zachorowałem w okresie życia, w którym miałem wyższą samoocenę niż kiedykolwiek i czułem się znakomicie. Przez chorobę straciłem szanse na prawie wszystko czego pragnąłem ale nie uważam żebym przez to był gorszy. Jestem po stronie ludzi, którzy nie dostali możliwości ułożenia sobie przyzwoitego życia ale zrobiliby to gdyby tylko trafili na inne okoliczności. Wysłuchuję ich i staram się zrozumieć. Próbuję nie oceniać, a jeśli nie da się tego uniknąć to przynajmniej zachowuję to dla siebie żeby ktoś nie poczuł się tym skrzywdzony. Komentuję dopiero kiedy uważam, że moja ocena może coś dać albo w momencie przeginania pały przez kogoś wygłaszającego osądy na temat innych osób lub grup społecznych. Niską samoocenę trzeba poprawiać żeby nie odcinała możliwości decydowania, uczuć i empatii, ale przecież są jeszcze inne problemy. Niektórzy nie dostrzegają rozwiązań i wtedy trzeba ich na nie nakierować (wiem, że to trudne i nie ma na to skutecznego wzoru, trzeba kierować się wyczuciem) albo nie istnieją dla nich skuteczne rozwiązania ich problemów. Staram się bronić takich ludzi jeśli mają dobre serce i dążą do dobra. Trzeba dążyć do poprawiania samooceny bo to poprawia funkcjonowanie, ale niektórzy zatrzymują się na tym etapie i nie mogą iść dalej bo ich problemy sięgają jeszcze dalej i są głębsze. Samoocena to jedno, a piramida potrzeb to drugie. Człowiek ze zdrową samooceną nie szuka już przynależności do grupy tylko szuka najlepszej dla siebie. Nie szuka osoby, która ją zaakceptuje tylko kogoś odpowiedniego z kim będą się wzajemnie akceptować. Można mieć zdrową samoocenę, a i tak czuć się zagrożonym. Można czuć się ogarniętym, a i tak odczuwać brak bliskich i nie wiedzieć gdzie ich spotkać. Można być bardzo inteligentnym i nie umieć zarobić potrzebnych pieniędzy, a można mieć spełnione te wszystkie potrzeby, a i tak czuć się nikim. Czasem wystarczy zachorować albo stracić bliskich w wypadku żeby dobre i mozolnie budowane życie zmieniło się w piekło i nastręczyło nowych problemów w postaci długów, uzależnień, tęsknoty i coraz głębszego pogrążania się w rozpaczy. Czasem jedna z pozoru drobna myśl może zmienić czyjeś życie na lepsze. Nie rozumiem czemu ograniczasz się do problemu, który sama miałaś, jakby ludzie nie cierpieli z innych powodów.

W dniu 6.05.2021 o 21:26, Javiolla napisał:

Wybacz, że nie odniosę się do Twoich pytań i uznam je za retoryczne

Nie do końca. Będąc pewną słuszności swoich racji powinnaś wykazać najbardziej cierpiącym osobom, że wszystkie ich problemy wynikają z niskiej samooceny. Nieważne czy ktoś jest chory albo cierpi z innych powodów bo Twoim zdaniem powinien uwierzyć w siebie i byłoby ok. Chorzy wyleczą się dzięki samoocenie nawet z nieuleczalnych chorób? Coś osiąganego dzięki długofalowej pracy miałoby być dostępne mimo jej braku przez wiele lat (nieważne z czyjej winy)? Moja retoryka z niczego się nie bierze. A może uważasz, że można olać rozwój i zdrowie żeby być szczęśliwym bez nich? Czy to nie  ludzie z niską samooceną postępują właśnie w taki sposób?

W dniu 6.05.2021 o 21:26, Javiolla napisał:

Ponieważ prosisz o nie drążenie tematu poczucia wartości więc uszanuję to. Proszę jedynie abyś nie odradzał nikomu terapii, bo naprawdę nie wiadomo komu pomoże. Niech każdy zrobi jak uważa, jeśli mu terapia nie pomoże to trudno.... ale niech każdy sam spróbuje. 

Trzymaj się zdrowo i pogodnie.

Nie potrzebuję żebyś rozwijała coś o czym wiem. Poczucie wartości uznaję za złożone zagadnienie. Pierwsze jest poczucie bycia pełnowartościową osobą ze względu na swój sposób myślenia i hierarchię wartości, drugą warstwą jest bezwarunkowe poczucie bycia częścią tego świata, trzecia to spełnianie swoich planów, a czwarta to przynależność do społeczeństwa. Czasem od razu widać, że terapia nie może pomóc bo nie skupia się na tym czego komuś potrzeba. Nie odradzam terapii każdemu, ale nie wszystkim można pomóc akurat tą metodą.

Odnośnik do komentarza
W dniu 8.05.2021 o 12:08, Gość Dariusz napisał:

Nie zgadzam się z Twoimi przekonaniami dotyczącymi samoleczenia bo zachorowałem w okresie życia, w którym miałem wyższą samoocenę niż kiedykolwiek i czułem się znakomicie.

Ja nie umiem się uzdrawiać, ale znam osobę, która tylko siłą własnego umysłu cofnęła poważną chorobę. Lekarze twierdzili, że to cud. Ja niestety tego nie umiem, a szkoda, bo jako osoba z kilkoma przewlekłymi i nieuleczalnymi chorobami miałabym co uzdrawiać ? 

W dniu 8.05.2021 o 12:08, Gość Dariusz napisał:

Nie rozumiem czemu ograniczasz się do problemu, który sama miałaś, jakby ludzie nie cierpieli z innych powodów.

Nie wiem dlaczego tak mnie odebrałeś skoro nigdzie tego nie napisałam. Generalnie zgadzam się z tym wszystkim co napisałeś. Po prostu mamy inne doświadczenia, tym samym przez każdego przemawia to co osobiście przeżył. Nie oznacza, że dążymy do czegoś innego. Może po prostu mamy inne drogi do tego samego celu. To przecież nie jest złe ? Mam szeroki punkt widzenia, ale nie pisałam o nim bo to by było częściowe odejście od tematu. Takim sposobem z jednego tematu zrobiłoby się 10 pobocznych i z tych kolejne 10, a dyskusja toczyłaby się latami ? 

A tak na marginesie.... chyba jesteś nadwydajny mentalnie.

W dniu 8.05.2021 o 12:08, Gość Dariusz napisał:

Będąc pewną słuszności swoich racji powinnaś wykazać najbardziej cierpiącym osobom, że wszystkie ich problemy wynikają z niskiej samooceny.

Nic nie powinnam. Nie czuję potrzeby udowadniania za wszelką cenę, że mam rację. Właśnie dlatego, że mam właściwe poczucie wartości, to nie jest mi to potrzebne do szczęścia. I nie na tym polega mądra dyskusja wg mnie. 

Udowadnianie na siłę by było czymś w stylu "(...) Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza! (...)" ? 

W dniu 8.05.2021 o 12:08, Gość Dariusz napisał:

Chorzy wyleczą się dzięki samoocenie nawet z nieuleczalnych chorób? A może uważasz, że można olać rozwój i zdrowie żeby być szczęśliwym bez nich? 

Nadinterpretujesz moje słowa, gdyż ja nic takiego nie napisałam. Wysokie poczucie wartości nie uzdrawia, nie odrośnie komuś noga z tego powodu. Tak samo jak i Ty pisałam, że ciężka praca nad sobą i rozwój jest kluczowy. Uważam jedynie, że właściwe poczucie wartości pomaga  i to często znacznie pomaga w życiu. Tylko tyle i aż tyle. Mam na to wiele przykładów, ale nie przytoczę ich ponieważ to nie ma sensu. Kazdy ma prawo mieć swój punkt widzenia i każdy ma inne doświadczenia. Nie przekona się ślepego, że widzi... (to nie insynuacja tylko takie powiedzenie).

W dniu 8.05.2021 o 12:08, Gość Dariusz napisał:

Nie odradzam terapii każdemu

Odniosłam zgoła inne wrażenie na samym początku tej dyskusji, ale to widocznie było tylko moje wrażenie. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz
4 godziny temu, Javiolla napisał:

Ja nie umiem się uzdrawiać, ale znam osobę, która tylko siłą własnego umysłu cofnęła poważną chorobę. Lekarze twierdzili, że to cud.

Cuda czasem się zdarzają i to są po prostu niewyjaśnione zjawiska, które nie byłyby cudami gdybyśmy znali prawdziwe przyczyny. Nie wystarczy siła umysłu bo gdyby starczyła wystarczyłoby jej użyć żeby cokolwiek wyleczyć.

5 godzin temu, Javiolla napisał:

Nie wiem dlaczego tak mnie odebrałeś skoro nigdzie tego nie napisałam.

Odniosłem wrażenie, że sugerujesz zrozumienie siebie i poprawę samooceny niezależnie od tego co jest czyimś problemem.

5 godzin temu, Javiolla napisał:

Nie wiem dlaczego tak mnie odebrałeś skoro nigdzie tego nie napisałam.

Możliwe. Świadomość problemów napina intelekt ale to nie zawsze wystarczy żeby pomóc.

5 godzin temu, Javiolla napisał:

Nic nie powinnam. Nie czuję potrzeby udowadniania za wszelką cenę, że mam rację. Właśnie dlatego, że mam właściwe poczucie wartości, to nie jest mi to potrzebne do szczęścia. I nie na tym polega mądra dyskusja wg mnie. 

Udowadnianie na siłę by było czymś w stylu "(...) Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza! (...)" ? 

Nie chodzi o udowadnianie na siłę tylko jeśli twierdzisz, że wszystko sprowadza się do samooceny to wtedy powinnaś napisać dlaczego bo to przecież nie problem. Niektórzy twierdzą, że nie muszą niczego udowadniać dopiero kiedy nie potrafią komuś odpowiedzieć.

5 godzin temu, Javiolla napisał:

Tak samo jak i Ty pisałam, że ciężka praca nad sobą i rozwój jest kluczowy. Uważam jedynie, że właściwe poczucie wartości pomaga  i to często znacznie pomaga w życiu. Tylko tyle i aż tyle.

Zgadzamy się co do tego ale od początku tej rozmowy zmierzam do tego, że nie każdy problem można rozwiązać w ten sposób czyli są problemy, na które terapia nie pomaga i wtedy człowiek może zostać sam z poczuciem bezsilności.

5 godzin temu, Javiolla napisał:
W dniu 8.05.2021 o 12:08, Gość Dariusz napisał:

Nie odradzam terapii każdemu

Odniosłam zgoła inne wrażenie na samym początku tej dyskusji, ale to widocznie było tylko moje wrażenie. 

Tylko zwracam uwagę, że nie każdemu pomoże akurat terapia, a domyślnie wysyła się na nią wszystkie osoby z depresją i innymi problemami.

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Gość Dariusz napisał:

Niektórzy twierdzą, że nie muszą niczego udowadniać dopiero kiedy nie potrafią komuś odpowiedzieć.

Prowokujesz mnie po raz kolejny, ale nie uważam abym musiała ulec prowokacjom. A może nawet głównie dlatego, że to są prowokacje ? Po prostu widzę, że dyskusja nie jest rzeczowa, a zmierza w kierunku udowadniania swojej racji. Dlatego nie odpowiadam. Jeśli ktoś z czytających będzie zainteresowany to zapraszam na pw. Wyjaśnię. 

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Gość Dariusz napisał:

Nie prowokuję Cię. Dlaczego tak czujesz? Nie udowadniam żadnej racji. 

Wszyscy Ciebie tak tu odbierają Balotelli - jako dyskutanta obrońcę swoich racji, żonglującego słowami. Obraziłeś tu wiele osób, a sposób w jaki rozmawiasz jest nieuczciwy. To nie jest ani mądre ani rzeczowe.

A Javiola wykazała się ogromną dojrzałością w rozmowie z Tobą, szczególnie w momencie, gdy zacząłeś wciskać jej problemy, których nie ma

 

W dniu 11.05.2021 o 19:41, Javiolla napisał:

I nie na tym polega mądra dyskusja wg mnie. 

Udowadnianie na siłę: "(...) Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza! (...)" ? 

 

Wykazałaś się w tym wątku i  mądrością i cierpliwością, którą może Ci pozazdrościć tu każdy.

Odnośnik do komentarza
25 minut temu, Gość Dariusz napisał:

Nie prowokuję Cię. Dlaczego tak czujesz? Nie udowadniam żadnej racji. 

Wszyscy Ciebie tak tu odbierają Balotelli - jako dyskutanta obrońcę swoich racji, żonglującego słowami. Obraziłeś tu wiele osób, a sposób w jaki rozmawiasz jest nieuczciwy. To nie jest ani mądre ani rzeczowe.

A Javiola wykazała się ogromną dojrzałością w rozmowie z Tobą, szczególnie w momencie, gdy zacząłeś wciskać jej problemy, których nie ma

 

W dniu 11.05.2021 o 19:41, Javiolla napisał:

I nie na tym polega mądra dyskusja wg mnie. 

Udowadnianie na siłę: "(...) Moja jest tylko racja i to święta racja. Bo nawet jak jest twoja, to moja jest mojsza niż twojsza. Że właśnie moja racja jest racja najmojsza! (...)" ? 

 

Wykazałaś się w tym wątku i  mądrością i cierpliwością, którą może Ci pozazdrościć tu każdy.

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz
47 minut temu, Gość Kropka napisał:

Wszyscy Ciebie tak tu odbierają Balotelli - jako dyskutanta obrońcę swoich racji, żonglującego słowami. Obraziłeś tu wiele osób, a sposób w jaki rozmawiasz jest nieuczciwy. To nie jest ani mądre ani rzeczowe.

 

Jaki Balotelli? Proponuję wrócić do rzeczowej dyskusji. Nie interesuje mnie czyjeś zdanie niepoparte żadnym uzasadnieniem.

47 minut temu, Gość Kropka napisał:

A Javiola wykazała się ogromną dojrzałością w rozmowie z Tobą, szczególnie w momencie, gdy zacząłeś wciskać jej problemy, których nie ma

 

Zacytuj konkretny fragment wypowiedzi. Javiolla sugerowała mi różne problemy, a ja jej cierpliwie tłumaczyłem, że moim problemem nie jest samoocena. Kiedy wydawało się, że już się zgadzamy i rozumiemy nagle zarzuca mi, że ją prowokuję, a teraz pojawia się zupełnie obcy nick i insynuuje z pozycji wielkiego znawcy łączącego mnie z inną osobą.

51 minut temu, Gość Kropka napisał:

Wykazałaś się w tym wątku i  mądrością i cierpliwością, którą może Ci pozazdrościć tu każdy.

Javiolla nie rozdwajaj się jak incel i nie chwal siebie spod innego nicku. Lepiej byłoby odpowiedzieć na niedopowiedzenia.

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz

Javiolla piszesz dobrze zakładając, że Twoim odbiorcą jest osoba potrzebująca poprawienia samooceny, ale nie odpowiadaj więcej komuś mówiącego, że stracił przez chorobę możliwość bycia szczęśliwym, że nie słucha terapeuty. Insynuowałaś mi różne rzeczy i nie robiłem z tego problemu, ale kiedy pytam o uzasadnienie zaczynasz mnie atakować. To nie było dojrzałe.

Odnośnik do komentarza
15 godzin temu, Gość Dariusz napisał:

Insynuowałaś mi różne rzeczy i nie robiłem z tego problemu, ale kiedy pytam o uzasadnienie zaczynasz mnie atakować.

Kropka to Agu.

W dniu 11.05.2021 o 23:28, Gość Dariusz napisał:

Zgadzamy się co do tego ale od początku tej rozmowy zmierzam do tego, że nie każdy problem można rozwiązać w ten sposób czyli są problemy, na które terapia nie pomaga i wtedy człowiek może zostać sam z poczuciem bezsilności.

Dla mnie to od początku czytelne. Szczęście nie zawsze jest dostępne i nawet nie trzeba chorować. Wystarczy obudzić się z ręką w nocniku w wieku 40 lat i wtedy nawet praca nad sobą nie wystarczy bo nic nie zastąpi straconego czasu.

Odnośnik do komentarza
W dniu 12.05.2021 o 22:25, Gość Dariusz napisał:

Nie prowokuję Cię. Dlaczego tak czujesz? Nie udowadniam żadnej racji.

Jak to nie? A czym, jak nie prowokacją jest to: "tylko jeśli twierdzisz, że wszystko sprowadza się do samooceny to wtedy powinnaś napisać dlaczego bo to przecież nie problem" "niektórzy twierdzą, że nie muszą niczego udowadniać dopiero kiedy nie potrafią komuś odpowiedzieć." To taki typowo maczo-męski styl ?  wjechać na EGO, aby rozmówca poczuł się wywołany do tablicy i chciał udowodnić, że nie masz racji. Ale powtarzam... na mnie nie działają tego typu sztuczki, jak szantaże emocjonalne, prowokacje itp. Nie czuję tez potrzeby udowadniać swojej racji-skoro Ty tez tego nie robisz. 

W dniu 12.05.2021 o 22:59, Gość Kropka napisał:

wykazałaś się w tym wątku i  mądrością i cierpliwością, którą może Ci pozazdrościć tu każdy.

Dziękuję.

W dniu 12.05.2021 o 23:53, Gość Dariusz napisał:

Javiolla nie rozdwajaj się jak incel i nie chwal siebie spod innego nicku. Lepiej byłoby odpowiedzieć na niedopowiedzenia.

?? Nigdy nie wchodzę bez logowania. Nie po to mam stały nick, aby stosować jakieś dziecinne sztuczki i za stara na to jestem ?  A odnośnie prowokacji... to co to jest? "Lepiej byłoby odpowiedzieć na niedopowiedzenia."

W dniu 12.05.2021 o 23:59, Gość Dariusz napisał:

Javiolla piszesz dobrze zakładając, że Twoim odbiorcą jest osoba potrzebująca poprawienia samooceny, ale nie odpowiadaj więcej komuś mówiącego, że stracił przez chorobę możliwość bycia szczęśliwym, że nie słucha terapeuty. I

Nie zawsze moim odbiorcą jest taka osoba. Nie zawsze osoba chora, kaleka czy skrzywdzona chorobowo jest nieszczęśliwa, a więc to tez zależy od danego człowieka. Każdy jest inny.

W dniu 12.05.2021 o 23:59, Gość Dariusz napisał:

Insynuowałaś mi różne rzeczy i nie robiłem z tego problemu, ale kiedy pytam o uzasadnienie zaczynasz mnie atakować. To nie było dojrzałe.

Darku... przestań się już nad sobą użalać, bo tak to wygląda. Czasem trzeba zejść ze sceny niepokonanym i nie brnąc w coś co nie ma sensu... Ja tez nie robię problemu, o czym świadczy, że wycofuję się z bezsensownej i niekonstruktywnej dyskusji. Problem ma ten kto drąży temat, wydrapując bolesną ranę. Ja tego nie robię. Wyraziłam swoje zdanie i chcę zakończyć temat. To jest takie trudne i dziwne ? ? Pamiętajmy, że każdy jak sobie pościele tak się wyśpi. Nie zamierzam niczyjego życia kreować. Nie oznacza jednak, że nie mogę mieć własnego zdania i go wypowiadać, tylko tyle. Zresztą Ty także ?

A w którym momencie Cię zaatakowałam? Retoryczne pytanie, nie musisz odpowiadać ? 

Po prostu zakończmy tę dyskusję jak przyzwoici ludzie, każdy z własnym zdaniem ?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz
9 godzin temu, Javiolla napisał:

Jak to nie? A czym, jak nie prowokacją jest to: "tylko jeśli twierdzisz, że wszystko sprowadza się do samooceny to wtedy powinnaś napisać dlaczego bo to przecież nie problem" "niektórzy twierdzą, że nie muszą niczego udowadniać dopiero kiedy nie potrafią komuś odpowiedzieć." To taki typowo maczo-męski styl ?  wjechać na EGO, aby rozmówca poczuł się wywołany do tablicy i chciał udowodnić, że nie masz racji. Ale powtarzam... na mnie nie działają tego typu sztuczki, jak szantaże emocjonalne, prowokacje itp. Nie czuję tez potrzeby udowadniać swojej racji-skoro Ty tez tego nie robisz. 

Ty to sprowadzasz do ego, a ja nie rozumiem skąd taki zjazd z tematu, chociaż mógłbym to zinterpretować tak, że kobiety myślą tylko o tym i dlatego to Twój główny temat. Terapia dotyczy samooceny, w której chodzi o ego. Dyskusja o czymś też Ci się z tym łączy czyli ktoś o coś pyta to znaczy, że prowokuje i chce coś udowodnić. Dla mnie to zwykłe pytanie o rację. Miejmy różne zdania i nikt nie musi niczego udowadniać, ale wypadałoby uzasadnić. Częściowo się rozumiemy, ale Ty odniosłaś wrażenie, że całkowicie neguję terapię, a ja odniosłem takie, że dla Ciebie terapia to panaceum bo chodzi tylko o zdrową samoocenę. Nie napisałaś tego wprost i dlatego odpowiedziałem, że jeśli tak twierdzisz to powinnaś uzasadnić, a Ty napisałaś, że nie musisz udowadniać bo masz odpowiednie poczucie wartości. Sztuka dyskusji polega na tym żeby nie schodzić na temat rozmówcy. Skończyłem na tym, że samoocena jest tylko jednym ze składników szczęścia i tylko do pewnego poziomu możemy nad nią pracować w oderwaniu od rzeczywistości. Do tego momentu zgadzam się z tym co piszesz i dyskutuję o tym czy terapia lub inne sposoby mogą sięgać wyżej, dalej i głębiej.

10 godzin temu, Javiolla napisał:

?? Nigdy nie wchodzę bez logowania. Nie po to mam stały nick, aby stosować jakieś dziecinne sztuczki i za stara na to jestem ?  A odnośnie prowokacji... to co to jest? "Lepiej byłoby odpowiedzieć na niedopowiedzenia."

 

Przepraszam za to niedopowiedzenie. Na otwartych forach często zdarza się, że ktoś komentuje z innego nicka. Cytat, że lepiej byłoby odpowiedzieć jest zwykły i grzeczny. Nie dopatruję się w nim prowokacji.

11 godzin temu, Javiolla napisał:

Jak to nie? A czym, jak nie prowokacją jest to: "tylko jeśli twierdzisz, że wszystko sprowadza się do samooceny to wtedy powinnaś napisać dlaczego bo to przecież nie problem" "niektórzy twierdzą, że nie muszą niczego udowadniać dopiero kiedy nie potrafią komuś odpowiedzieć." To taki typowo maczo-męski styl ?  wjechać na EGO, aby rozmówca poczuł się wywołany do tablicy i chciał udowodnić, że nie masz racji. Ale powtarzam... na mnie nie działają tego typu sztuczki, jak szantaże emocjonalne, prowokacje itp. Nie czuję tez potrzeby udowadniać swojej racji-skoro Ty tez tego nie robisz. 

Nie rozmawiamy o wszystkich, tylko o tych, którzy cierpią z innych powodów niż samoocena.

11 godzin temu, Javiolla napisał:

Darku... przestań się już nad sobą użalać, bo tak to wygląda.

Nie użalam się. To zwykła rozmowa na temat terapii.

 

Odnośnik do komentarza
W dniu 18.05.2021 o 07:14, Gość Dariusz napisał:

Dla mnie to zwykłe pytanie o rację.

Czyli jednak dyskusja sprowadza się do tego kto ma rację najmojszą ? Ja w takie dyskusje nie wchodzę bo są bez sensu. Racje zwykle ma każdy po trosze lub nikt. Pytanie -jak to nazywasz- jest po to by dostać odpowiedz czyli w domyśle przedstawić swoją rację... inaczej nazywa się pytaniem retorycznym. 

W dniu 18.05.2021 o 07:14, Gość Dariusz napisał:

ale wypadałoby uzasadnić.

Nic nie wypada... chyba, że zęby, włosy lub dysk w kręgosłupie ? Naprawdę uważam tę dyskusję za bezsensowną, ona do niczego nie prowadzi... nie widzisz tego? 

W dniu 18.05.2021 o 07:14, Gość Dariusz napisał:

To zwykła rozmowa na temat terapii.

Tak nie wygląda zwykła rozmowa. Ja temat zakańczam i informuję lojalnie, że nie wchodzę już na ten wątek. Nie wdaję się w dalsze dyskusje, gdyż uważam je za prowadzące donikąd. Ne oznacza, że w innych wątkach nie będę z Tobą rozmawiać ? , nie obrażam się przecież, jedynie ten temat uważam za zamknięty. 

 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość Dariusz
51 minut temu, Javiolla napisał:

Czyli jednak dyskusja sprowadza się do tego kto ma rację najmojszą ? Ja w takie dyskusje nie wchodzę bo są bez sensu. Racje zwykle ma każdy po trosze lub nikt. Pytanie -jak to nazywasz- jest po to by dostać odpowiedz czyli w domyśle przedstawić swoją rację... inaczej nazywa się pytaniem retorycznym. 

 

Każda dyskusja sprowadza się do obiektywnej racji lub wyjaśnienia komuś własnej i jeżeli zaczynasz ją przedstawiać, to nie urywaj w połowie akurat kiedy pytam o jej kluczowy punkt, który ma jedyne znaczenie w jakiejkolwiek rozmowie. Nie interesuje mnie hasłowa rozmowa encyklopedyczna tylko dzielenie się tym co wartościowe.

55 minut temu, Javiolla napisał:

Nic nie wypada... chyba, że zęby, włosy lub dysk w kręgosłupie ? Naprawdę uważam tę dyskusję za bezsensowną, ona do niczego nie prowadzi... nie widzisz tego? 

 

To znaczy, że wszystko co napisałaś od początku zmierzało donikąd czyli Twoja opinia, że chodzi tylko o samoocenę nie ma żadnego merytorycznego ani praktycznego uzasadnienia. Skoro bez sensu to uzasadniać to po co w ogóle napoczynać temat?

Podsumowując naszą wymianę zdań można dojść do konkluzji, że terapia pomaga na samoocenę ludziom, którzy mają ją za nisko lub na inne zaburzenia osobowości więc za jej pomocą nie można rozwiązać każdego problemu. W wielu przypadkach wiadomo, że się nie sprawdzi i lepiej od razu szukać lepszych rozwiązań.

 

Odnośnik do komentarza

Karola jeżeli nadal tu zaglądasz i chciałabyś spróbować czegoś innego niż psychoterapia czy terapia z osobą wykształcona kierunkowo odezwij się . Często terapeuci czy psychodzy zbytnio kierują się teoria a tu czasem wystarczy prawdziwa rozmowa z czarodziejem ;)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...