Skocz do zawartości
Forum

Pandemia nigdy się nie skończy - koszmar


Gość DZZ

Rekomendowane odpowiedzi

Pandemia nigdy się nie skończy. Co miesiąc nowe obostrzenia, ludzie sobie bimbają, chodzą bez masek, często to widzę, kierowcy autobusów nie reagują, kontroli brak a jak już to tylko wpisują mandaty pijaczkom. Pracy brak, restauracje , bary ledwo przędzą, u mnie w centrum miasta dużo pozamykanych, na wynos to żaden biznes, dochód marny, muzea , kina ledwo dychają.Bezrobocie rośnie, mówię tu o pracach które kiedyś były oblegane, nie mówię o programistach, korpo idt bo ludzie zawsze znajdą tam pracę, ale.. nowych ofert wciąż mało ... I nie poprawi się szybko sytuacja. 

Odnośnik do komentarza

Faktycznie, dobrych prognoz na przyszłość nie ma. Wszytko się pogorszyło po pandemii i niestety ale skutki tego będą odczuwalne długo. 

Mimo to trzeba mieć nadzieję że sytuacja chociaż jakoś się opanuje, spowolni, no bo nic innego nie pozostało.

L'amore non ha un senso, L'amore non ha un nome , L'amore bagna gli occhi, L'amore riscalda il cuore
L'amore batte i denti, L'amore non ha ragione
L'amore esiste...

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Powiem wam krótko moje zdanie tylko. To zostało w całości źle rozegrane.  Chronić się powinno tylko osoby z grupy ryzyka, czyli starszych, schorowanych, itd. W jaki sposób? Zapewnić im dowozy żywności do domu, itp. Reszta powinna żyć normalnie. To nie jest tak aby osobom z grupy ryzyka zrobić na złość, że oni mają być zamknięci a inni nie, ale żeby ich szczerze chronić. Sam od roku fizycznie nie widziałem się z dziadkami mieszkającymi w tym samym mieście z uwagi na ich dobro.

Odnośnik do komentarza

Cóż, ja także już mam dość. Jest źle. Myślę że szybko nie będzie poprawy. Szczerze mówiąc to ludzie łamią obostrzenia bo już najzwyczajniej mają dość. Część oczywiście nie wierzy w to że Covid istnieje. Istnieje i ten ludzki i zwierzęcy. Ale uważam że siedzenie w domu nie jest dobre. Po prostu powinno wszystko zacząć funkcjonować tak jak funkcjonowało z tym że ludzie powinni nosić maseczki. Rok obostrzeń pokazał że maseczki nam mogą pomóc, ale już obostrzenia dotyczące m.in. pracy niekoniecznie. Najnormalniej uważam że wszędzie ale w maseczkach, ale niech wszystko zacznie funcjonować. Też myśle że siedzenie na  powietrzu z rodziną czy znajomymi w swoim gronie jest czymś co powinno wrócić. Chociażby przy stolikach w jakimś pubie czy restauracjach. Ludzie dostają szału bo obostrzenia rujnują nas nie tylko psychicznie ale finansowo. Z drugiej strony znam osobę w tej chwili chorą, prowadzi zajęcia językowe. I ostatnio nie mógł mówić, cały czas go dusiło, kaszlał i nie mógł prowadzić zajęć. Antybiotyki, inhalacje pomagają na chwilę. Więc gdybym nie widziała jak człowiek o mało na zajęciach się nie udusił to bym sobie myślała że to tak jak przechodzenie grypy. Jednak nie, niestety nie. Wiem też że niektórzy przechodzili Covid bardzo spokojnie, bezobjawowo, nie tracili smaku, węchu. Nie mieli gorączki, nie dusiło ich. I oczywiście inaczej jest jak ktoś może pracowac online, a inaczej kiedy ktoś musi wstać, wyszykowac sie do pracy, dojechać i pracować 8, 12 albo i wiecej godzin pracy. Moim zdaniem im więcej będziemy wszystkie sfery życia zamykali tym gorzej dla nas. Bo uwazam też że można ludziom narzucić obostrzenia, ale im ich więcej tym więcej ludzi będzie się buntowało i nie będą przestrzegać czy noszenia maseczek czy dezynfekcji rąk... Z tego co widziałam w dokumencie o epidemii Hiszpanki to szybko przyszła i szybko poszła. Tutaj myślę że kwestia Covidu będzie się rozwijała i szybko nie minie. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Maseczki w pewnym sensie pomagają, ale teraz generalnie wszyscy je noszą, a pandemia się szerzy. Czyli nie rozwiązują problemu. 

Wpływ na to miało głównie poluzowanie obostrzeń, ale każdy zdaje sobie sprawę, jak to destrukcyjnie wpływa na wszystko, tylko, że nie ma salomonowego wyjścia. 

Ciekawe czy te szczepionki w jakimś stopniu zahamują rozwój pandemii, żeby chociaż od lata mogło wszystko wrócić do jako takiej normy. 

Odnośnik do komentarza
59 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Maseczki w pewnym sensie pomagają, ale teraz generalnie wszyscy je noszą, a pandemia się szerzy. Czyli nie rozwiązują problemu. 

Wpływ na to miało głównie poluzowanie obostrzeń, ale każdy zdaje sobie sprawę, jak to destrukcyjnie wpływa na wszystko, tylko, że nie ma salomonowego wyjścia. 

Ciekawe czy te szczepionki w jakimś stopniu zahamują rozwój pandemii, żeby chociaż od lata mogło wszystko wrócić do jako takiej normy. 

Nie wszyscy je noszą, widzę ludzi w autobusie że nie noszą, zdejmują, albo nie mają wcale. Ostatnio dwóch gości siedziało sobie bez maseczek , popijając piwko , i gadając jak to pandemia jest wielką ściemą. A kierowca udaje że nie widzi. No proszę was. Albo ci którzy nie noszą maseczki na nosie, szczerze rzygać mi się chce, jak to widzę. Ostatnio tez jedna babka, kaszlała siedząc przede mną w autobusie, przez co musiałem sie przesiąć. Albo dziadek który wyganiał mnie z miejsca , bo to jego ubzdurane a miał w koło inne, bez maseczki jeszcze napierał na mnie, a jak powiedziałem przepraszam i wstałem to jeszcze z ordynarnym tekstem k.. do mnie.... 

Odnośnik do komentarza
51 minut temu, Gość ka-wa napisał:

Maseczki w pewnym sensie pomagają, ale teraz generalnie wszyscy je noszą, a pandemia się szerzy. Czyli nie rozwiązują problemu. 

Maseczki nie są jako takim rozwiązaniem, bo one mają chronić ale nie wyeliminują Covidu. I tutaj jest problem bo wiele osób nosi maseczki albo pod nosem albo w ogóle założone tak że w zasadzie mogliby nie nosić ich. teraz wycofano przyłbice, a jednak to było jakieś wyjście bo są osoby które mają problemy z oddychaniem w nich i to było jedyne wyjście aby chronić u takich osób nos i usta. fakt faktem kiepskim pomysłem jest zasłanianie się "kominem" albo szalami, bo po powrocie do domu ludzie nie dezynfekują ich ani nie piorą. Ale identyczna sytuacja dotyczy maseczek materiałowych. A wystarczy odkazić taką maseczkę nagrzanym żelazkiem albo wyprać w zwykłym mydle i spirytusie salicylowym. Poza tym nie wiem czy ja tak mam i tak reaguję na maseczki ale przez nie mam problemy skórne.
Generalnie mam znajomych starszych ludzi którzy się zaszczepili. Ona miała problemy po pierwszej dawce, stan podgorączkowy, ból reki. podobno to normalne i po pierwszej dawce może takie coś występować. po drugiej dawce nic już jej nie było. Dzisiaj przeczytałam że szczepionki AstraZeneca są w niektórych krajach wycofane. U nas podobno nadal szczepią nią. osobiście boję się tym zaszczepić bo każdego dnia czytam i słyszę że osoby zaszczepione i tak zachorowały. Co ciekawe słuchałam wypowiedź lekarza  który mówił że szczepionki nie mają wykluczyć Covidu, ale mają działać jako coś co ma zwiększyć odporność naszego organizmu. Jednak coś musiało pójść nie tak skoro są osoby które po tym zmarły. Ale biorąc też pod uwagę że wszyscy skupili się tylko na Covidzie, a inne choroby poszły w odstawkę to faktycznie jest się czego bać. Bo człowiek może mieć Covid ale jak choruje także na choroby neurologiczne i onkologiczne to nie ma bata i jak na nie nie będzie leczony to umrze. A dzisiaj jak sytuacja wygląda to chyba każdy widzi. Jest dużo rzeczy które są wprowadzone bezsensownie, a obecnie na święta znowu będziemy zamknięci w domach bo wrócą obostrzenia. Pewnie też przez to że narzucone zostały szczepienia, a wiele osób po prostu się nie chce szczepić. Będziemy się jeszcze długo bujać z samymi szczepieniami.

Odnośnik do komentarza
22 minuty temu, Gość Loraine napisał:

U nas podobno nadal szczepią nią. osobiście boję się tym zaszczepić bo każdego dnia czytam i słyszę że osoby zaszczepione i tak zachorowały. 

Slucham i czytam, ale nigdzie nie spotkałam się z taką opinią, choć wiadomo, że szczepionki też nie chronią przed zachorowaniem, a niby głównie przed ciężkim przebiegiem, ile jest prawdy o tych szczepionkach, nie dowiemy się, manipuluje się informacjami. 

Odnośnik do komentarza

Wirus nie został do tej pory wyizolowany. Pytanie przed czym w takim razie chronią szczepionki ,które powstały w przeciągu 3 miesięcy ?! Testy PCR wykrywają wiekszosc wirusów , więc odpowiedz sobie sam 

Odnośnik do komentarza
Gość marekmarek

Uważam, że z tymi szczepionkami to jakis przekręt. Mam 45 lat, byłem szczepiony dwiema dawkami, dwa miesiace po drugiej dawce zaraziłem się covid, wyladowałem w szpitalu pod respiratorem, obecnie korzystam z przenośnego tlenu, bo łapię zadyszke non stop, smauku do końca jeszcze teżz nie czuję. lekarka powiedziała, że widocznie mam specyficzny organizm, bo po szczepieniu powinienem przejść łagodnie. 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość marekmarek napisał:

Uważam, że z tymi szczepionkami to jakis przekręt. Mam 45 lat, byłem szczepiony dwiema dawkami, dwa miesiace po drugiej dawce zaraziłem się covid, wyladowałem w szpitalu pod respiratorem, obecnie korzystam z przenośnego tlenu, bo łapię zadyszke non stop, smauku do końca jeszcze teżz nie czuję. lekarka powiedziała, że widocznie mam specyficzny organizm, bo po szczepieniu powinienem przejść łagodnie. 

Bądź tu mądry i pisz wiersze... 

Nic w tym temacie nie jest pewne nawet w 50%

Odnośnik do komentarza
Gość Jestem tym kim jestem

Covid jest upolityczniony plus jeszcze sprytna manipulacja ze jak sie nie zaszczepisz zabijasz innych no to pieknie wjezdza na emocje. Spojrzmy ile na tym zarabiaja ja juz wydalem 2000 zlotych na testy ktore jak zawsze negatywne sa. Moge wam tylko podrzucic temat ze mozecie placic za nie kartami kredytowymi i zglosci ze zostaliscie zmuszeni to uiszczenia oplaty i banki winny oddac wam pieniadze bo jesli nie chcecie robic testu a musicie to jest to przymus. Bank musi zwrocic pieniadze.

Odnośnik do komentarza
W dniu 11.03.2021 o 16:49, Gość DZZ napisał:

Albo ci którzy nie noszą maseczki na nosie,

Ja nie noszę na nosie-zwykle. Zwyczajnie nie umiem długo wytrzymać. Mam duszności i zaczynam kaszleć z powodu braku powietrza i słabo mi. Nie każdy dobrze znosi noszenie maseczek. Pomijam, że są osoby zwolnione z noszenia maseczek, np. moja mam z astmą. Ja tez już zapisałam się na wizytę do pulmonologa, bo nie wiem czy także nie mam astmy skoro tak ciężko znoszę maseczki na twarzy. Słyszałam o osobie, która musiała zmienić prace, bo w markecie, w którym pracowała kazali mieć ciasno założoną maseczkę na twarzy. A ona miała skórę wrażliwą i pod maseczką robiły jej się rany. Tego nikt nie rozumiał, nikogo to nie interesowało. Dlatego ja akurat jestem w tej kwestii wyrozumiała. 

W dniu 6.07.2021 o 12:07, Gość marekmarek napisał:

 lekarka powiedziała, że widocznie mam specyficzny organizm, bo po szczepieniu powinienem przejść łagodnie. 

Pewien lekarz opowiadał, że każdy przed szczepieniem powinien najpierw mieć badania na przeciwciała. Z tego powodu, że jeśli ktoś ma je naturalne, a zaszczepi się, to te sztuczne nie tylko niszczą naturalne przeciwciała, ale zamiast chronić człowieka to jego organizm osłabiają. Gdyż te naturalne jakby walczyły z tymi sztucznym... tak własnymi słowami to wyjaśniłam. Nie umiem fachowo. Osobiście znam 2 osoby, które zachorowały po pełnym zaszczepieniu, a więc to jest dowód, że szczepionki nie chronią przed zachorowaniem. Zresztą to nawet potwierdził sam producent na początku pandemii, a teraz cisza- już się o tym nie mówi, bo byłoby jeszcze mniej chętnych na szczepienia ? 

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Osobiście znam 3 osoby, które ledwo przeżyły po szczepieniu. Osobiście znałem 4 osoby, które zmarły i wpisano im covid. I gdyby nie to, że znałem je osobiście to bym może uwierzył. Jedna zmarła na raka z powodu braku odpowiedniego leczenia, dwie na zapalenie płuc z powodu nieprawidłowej intubacji, jedna na zapalenie płuc z powodu odmowy przez pogotowie ratunkowe przewiezienia chorego do szpitala. Nie tylko ja znałem te osoby. Więc ludzi świadomych jest więcej. Wszystkie te osoby miały negatywny wynik testu przy przyjęciu do szpitala. Kiedy wyszedł im pozytywny tego nikt nie wie, bo nawet rodzina nie miała z nimi kontaktu.

Odnośnik do komentarza
W dniu 4.07.2021 o 21:03, Gość Wirus napisał:

Wirus nie został do tej pory wyizolowany. Pytanie przed czym w takim razie chronią szczepionki ,które powstały w przeciągu 3 miesięcy ?! Testy PCR wykrywają wiekszosc wirusów , więc odpowiedz sobie sam 

Wirus został wyizolowany w latach 80tych, uczono nas o tym na biotechnologii Już wtedy opracowany był moduł szczepionki, nie dokończono tego, bo nie było takiej potrzeby, dlatego teraz nie było problemu z szybkim dopracowaniem tej szczepionki i wypuszczeniem jej na rynek. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...