Skocz do zawartości
Forum

Mąż wrócił zza granicy z problemem


Gość Bianka30

Rekomendowane odpowiedzi

Jestem w 7 miesiącu ciąży, mój mąż od 2 lat pracował za granica, by zarobić dla nas na wlasne mieszkanie, przyjeżdzał na kilka dni co pół roku. Nie byłam w stanie w tym czasie dostrzec problemu. 2 miesiące temu wrócił już na stałe, ale mam pewne obawy, bo zauważyłam, ze pije w bardzo dziwny sposób. Kiedyś mąż pił okazjonalnie, a teraz mam wrażenie, że szuka sam okazji, by się napić.  Z boku nie wygląda to może niepokojąco, ale postaram sie opisać schemat jego picia: mąż w weekend otwiera piwo, wypija je, ale z godziny na godzinę jest coraz bardziej pijany. Po wypiciu (oficjalnie) dwóch piw, gdzie tego praktycznie nie widać, mąż ma już kłopoty z pamięcią, twierdzi, ze wypił tylko jedno, ja natomiast widziałam, że jedno po drugim otworzył, ale tego nie pamięta, bo nawet nie pamięta, o czym mi mówił 5 minut temu- film mu się tak szybko urywa.  Oczywiście na tych oficjalnie wypitych piwach- jednym lub dwóch nie kończy się, mąż z godziny na godzinę jest coraz bardziej pijany, podejrzałam go i w międzyczasie, gdy pije sobie piwo, za meblami ma ukrytą butelkę z 30 % wódką śliwkową, wstaje i szybko z butelki to popija i chowa z powrotem. Jak sie upije to zasypia, budzi sie i wmawia mi, ze nie był wcale pijany poprzedniego dnia, ze przeciez tylko jedno lub dwa piwa wypił., nagrałam filmik, nie chciał go oglądać, stwierdził... ze go spreparowałam jakoś, bo on pijany nie był na pewno. Na drugi dzień nie ma kaca, nic go nie boli, żadnych konsekwencji fizycznych, poza tym, ze śmierdzi przetrawionym alkoholem i ma zmęczony wyraz twarzy. Przestaje pić w niedzielę, bo w poniedziałek idzie do pracy i tak do piątku nawet kropli się nie napije, pracuje, funkcjonuje, jest jak inny człowiek. Przychodzi weekend, znów mówi, ze jedno piwko się napije do obiadu i cały schemat sie powtarza. W świeta miał więcej niż 2 dni wolnego, to oczywiście mimo zapewnień, ze nawet piwa nie wypije, złamał sie już następnego dnia.  Weekendy spędzamy w 40 metrowym mieszkanku razem, a jednak osobno. ja gotuję, sprzatam, on coś majsterkuje przy piwku, ale nie kończy tego, bo sie upija. Jedynie praca go chroni przed otwarciem piwa, jest skutecznym motywatorem, ale musiałby pracować chyba 7 dni w tygodniu, by nie pić, bo jak tylko spróbuje, to na jednym piwie nie skończy. Moja rodzina mówi, ze przesadzam, ze to tylko dwa dni w tygodniu pije, ze nie jest źle, bo pracuje, funkcjonuje, ale mnie to niepokoi, chciałabym mieć w weekend męża trzeźwego, z którym spędzę czas, a tak spędzam czas z nim jakby nieobecnym, bo tylko wypatrującym, kiedy wyjdę z pokoju, by wyjąć ukrytą po kątach butelkę. On twierdzi, ze to, ze pije (to niby jedno piwo), to moja wina, bo go kontroluję i robi to na złosć mnie, albo że wypił (niby to jedno piwo), bo go szef w pracy wkurzył lub sąsiad na klatce, albo coś. Czy słusznie się obawiam tego zachowania? Dzwoniłam do poradni, umówiłam sie na wizytę z terapeutką, by przedstawić swój problem, ale wizytę mam dopiero w okolicach terminu porodu, ponieważ wszędzie kolejki pewnie przez tego koronawirusa. Może tutaj uzyskam więc jakiś ogląd ludzi z zewnątrz na schemat picia mojego męża.

Odnośnik do komentarza

Nie przesadzasz. Tak zaczyna się alkoholizm. Od jednego piwa popijanego pokryjomu wódką, okłamywanuem siebie i innych że to tylko jedno piwo, szukanie winnych wokół. Musisz szukać dla niego pomocy bo zaraz to bedzie problem nie do ogarnięcia.

Odnośnik do komentarza

Jest weekendowym alkoholikiem i powinien się leczyć, Ty też powinnaś korzystać z pomocy psychologicznej jako współuzależniona, chociaż to brzmi kuriozalnie, ale tak jest, ja tego nie wymyśliłam. 

Mąż rację, dla Ciebie to jest duża uciążliwość, bo nawet na chwilę nie będziesz mogła zostawić go z dzieckiem, nie mówiąć już o wspólnym weekendowym spędzaniu czasu. 

Alkoholik nie przyznaje się, więc nie dziw się jego zaprzeczeniom, ale już dzisiaj musisz mu postawić ultimatum, że ma się leczyć lub będziecie musieli się rozstać, nie ma innej alternatywy. 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...