Skocz do zawartości
Forum

Dlaczego wszyscy mi dogryzają


Gość Mateoo

Rekomendowane odpowiedzi

Witam przedstawię wam mój problem bo nie wiem jak sobie z nim poradzić od kilku lat mam problem z tym że ludzie się ze mnie naśmiewają i mnie wykorzystują zawsze byłem dobry dla innych oraz pomocny w pracy non stop ktoś mi dogryza i mam doła w rodzinie to samo matka jak i ojciec non stop mi dogryzają że do niczego się nie nadaje w szczególności moja starsza siostra z mężem non stop mi dogryza i się ze mnie naśmiewa nie wiem czym to jest spowodowane miałem kilku znajomych i zawsze nasze relację się kończyły bo byłem im potrzebny żeby ich gdzieś zawieść albo jak nie mieli z kim wyjść to do mnie dzwonili mam przez to strasznego doła nawet z nawiązywaniem nowych relacji bo cały czas w głowie siedzi myśl że ktoś się ze mnie będzie śmiał poniżał mnie albo chce mnie wykorzystać nie wiem jak z tym sobie mogę poradzić pomocy 

Odnośnik do komentarza
Godzinę temu, Gość Mateoo napisał:

byłem im potrzebny żeby ich gdzieś zawieść albo jak nie mieli z kim wyjść to do mnie dzwonili mam przez to strasznego doła nawet z nawiązywaniem nowych relacji bo cały czas w głowie siedzi myśl że ktoś się ze mnie będzie śmiał poniżał mnie albo chce mnie wykorzystać

Razi z monitora niskie poczucie wartości. Należałoby więc zacząć od pracy nad sobą, podniesienia własnej wartości i samooceny. Ludzie nas tak traktują jak im na to pozwalamy. Tylko tyle i aż tyle. Jeśli pozwalałeś się tak wykorzystywać, nie byleś asertywny, pewny siebie, nie szanowałeś sam siebie, to nie dziw się, że tak Cie traktowali. Pytanie: co zamierzasz z tym zrobić i czy w ogóle zamierzasz?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

prawdopodobnie chodzi o to że masz problem z kulturą feministyczną - w tej kulturze tzw facet ma coś sobą reprezentowąć, jednocześnie nie ma żadnych przywilejów z racji że jest mężczyzną i jest wszędzie gorzej traktowany - bo jest mężczyznom.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Mateoo napisał:

Nie wiem co mam zrobić czy pójść do psychologa poprostu ja mam jakąś blokadę coś ktoś na mnie powie to wolę odpuścić i się nie kłucić

Wolisz odpuścić i pozwolić sobie wejść na głowę z powodu strasznie niskiego poczucia wartości. Nie szanujesz siebie i jak domniemam-niezbyt się lubisz czyli nie masz motywacji, aby o siebie zadbać. Pójście do psychologa jest dobrym pomysłem, bo coś czuję, że na tym etapie już sobie sam nie poradzisz.

Na marginesie. Proponuję pisać używając znaków interpunkcyjnych, bo trudno zrozumieć tak zlane słowa.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Też tak miałem. Byłem pomocny i uczynny, przywiązywałem się do innych i ludzie mnie wykorzystywali. To tak w mega skrócie bo nie ma sensu przytaczać całej historii, i też wstyd... jakim jeleniem się było. Od jakiegoś czasu kieruje się mądrą zasadą z cytatu (nie pamiętam czyjego autorstwa) : "Staraj się nie robić sobie z ludzi wrogów...  Przyjaciół także". 

Odnośnik do komentarza

Jeśli czujesz się wykorzystywany przez znajomych, a zdarza się to często, to czas wyciągnąć wnioski z własnej postawy. Naucz się odmawiać, a przede wszystkim zachować równowagę. Nie musisz od razu zamieniać się w nastroszonego koguta i odmawiać przysługi wszystkim jak leci, ale przestań się poświęcać. Szczególnie wobec osób, które Cię zawiodły.

Np nie pożyczaj kasy, nie gódź się na rolę kierowcy, jeśli oczekuje się od Ciebie, że poświęcisz swój czas i środki dla cudzej wygody. Podwieźć kogoś przy okazji - ok, ale nic po za tym. Jeżeli wyświadczasz komuś przysługę, to właściwie nie powinieneś oczekiwać wdzięczności, bo robisz to z własnej nieprzymuszonej woli, jednak jeśli ktoś, komu pomogłeś lekceważy Cię potem, to już wiesz, że więcej takiej osobie nie pomożesz.

Nie musisz mieć skrupułów (odmawiając) wobec osób,które nie mają skrupułów wobec Ciebie. Nie chodzi też o to, żebyś wywalał kawę na ławę i mówił wprost dlaczego odmawiasz. Przygotuj sobie wygodne wymówki, bądź sprytny.

Podaj jakieś przykłady; jak i z jakiego powodu Twoje rodzina wyśmiewa się z Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Np kiedyś wspomniałem że chce zmienić pracę bo mnie tam źle traktują a mama mówi do mnie ty zawsze coś głupiego zrobisz masz dobrą pracę to robisz głupoty myśląc o zmianie i mówi mateusz gdzie znajdziesz pracę jak ty się do niczego nie nadajesz a szwagier pyta się zmieniłeś pracę a ja mówię jeszcze nie a ten zaczyna się śmiać i mówi hahhaha ty ta pracę zmieniasz i nie możesz zmienić a siostra kiedyś wrzuciłem sobie zdjęcie na fb a siostra ty piękniś co to za fotki sobie wrzucasz itp brat jedynie mi nie dokucza szukałem sobie ostatnio telewizji żeby sobie założyć bo kupiłem sobie nowy telewizor i szwagier do mnie to ty nie masz telewizji zaczął się śmiać to jak ty żyjesz itp kiedyś moja była partnerka powiedziała mi że moja rodzina jest pop... Każdy ci tyłek obrabia jak tak można 

Odnośnik do komentarza

Najlepiej byłoby, gdybyś wyprowadził się z domu i ograniczył kontakt z rodziną. Tymczasem przestań się zwierzać, a zwłaszcza użalać. Wiesz już, że wsparcia, ani konstruktywnej rady od nich nie otrzymasz.

12 minut temu, Gość Mateoo napisał:

a mama mówi do mnie ty zawsze coś głupiego zrobisz masz dobrą pracę to robisz głupoty myśląc o zmianie i mówi mateusz gdzie znajdziesz pracę jak ty się do niczego nie nadajesz

To faktycznie okropne, ale jeśli matka nie zastanawia się nad tym co do Ciebie mówi, to może odpowiedz jej z przekąsem "dzięki mamusiu, jak nikt potrafisz podnieść mnie na duchu". 

17 minut temu, Gość Mateoo napisał:

wrzuciłem sobie zdjęcie na fb a siostra ty piękniś co to za fotki sobie wrzucasz

 

17 minut temu, Gość Mateoo napisał:

szwagier do mnie to ty nie masz telewizji zaczął się śmiać to jak ty żyjesz

A czy Ty nie potrafisz się odciąć? Mogłeś powiedzieć siostrze, że przynajmniej jeden "piękny" jest w rodzinie, a szwagrowi powiedz kiedyś, żeby spadał na drzewo razem ze swoim telewizorem. 

Po prostu zachowaj swoje sprawy dla siebie. Nie zwierzaj się, ale też nie pozwól po sobie jeździć. Pracujesz, czyli jesteś już dorosły, więc stan na wysokości zadania i idź swoją drogą nie pozwalając ciosać sobie kołków na głowie.

Nie wiem jakie masz wykształcenie, ale może spróbuj podnosić swoje kwalifikacje, będziesz miał większe szanse na lepszą pracę, ale żeby poprawić stosunki z ludźmi, powinieneś przeanalizować swoje zachowanie.

Odnośnik do komentarza

Nie rób wciąż tego czego oczekuje od Ciebie otoczenie Proponuję mały test: Kilka dni pod rząd zrób coś dokładnie innego niż to o co jesteś proszony, odmów lub zrób coś zupełnie sam nie konsultując tego z nikim a już na pewno nie z mamą. Żeby sprawdzić jak to jest działać niezależnie, zgodnie tylko że swoją wolą , stan sie "głuchy" na opinie innych i zrób coś szalonego tylko dla siebie Poczuj, że masz wpływ na swoje życie-bo każdy z nas ma- i bądź wobec siebie fair A inni, no cóż, ci nieprawdziwi odejdą ale pewnie zyskasz sporo wartościowych znajomości Ludzie intuicyjnie wyczuwają twoje nastawienie, a rodzina przyzwyczaiła się do pewnych schematów i działa bezmyślnie wykorzystując twoje zachowanie Jednak nie traktuj wszystkiego zbyt serio Podejście do życia z pewną dozą poczucia humoru zmienia diametralnie postrzeganie rzeczywistości To tylko życie, przeżyj je w zgodzie ze sobą Każdy w końcu odpowiada jedynie za siebie 

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Wilczka napisał:

Podejście do życia z pewną dozą poczucia humoru zmienia diametralnie postrzeganie rzeczywistości

"Z pewna dozą" być może tak, jednak jeśli ktoś jest gnębiony od lat i to przez najbliższą rodzinę, to trudno udawać wiecznie że pada deszcz, gdy plują w twarz.

Najlepszym rozwiązaniem jest zdystansowanie się od toksycznej rodzinki, gorzej, gdy ktoś nie ma, lub nie dostrzega możliwości samodzielnego życia, tylko kisi się latami w rodzinnym domu i pozwala się gnębić. Trudno w takiej sytuacji o poczucie humoru. Jedynym wyjściem, choć to tylko półśrodek, jest zachowanie swoich spraw dla siebie, a przede wszystkim zaprzestanie użalania się na sobą.

Już lepiej napisać na forum.

Odnośnik do komentarza
Gość HansHans11

Proponuje spojrzeć prawdzie w oczy i zrobić test. Tak jak już tu ktoś pisał- Zrobić na przekór ludziom. Odmówić podwózki, pożyczki, czy jakiejś innej pomocy. Nie musi być to... Nie bo nie, tylko można coś wymyśleć. Zobaczyć jak tamci zareagują i jaki będzie ich dalszy stosunek. Po co nam ludzie którzy utrzymują z nami kontakt tylko dlatego, że mogą z tego mieć jakiś zysk? Ja już to przerabiałem. Naprawdę to bardzo ważna sprawa umieć grzecznie "pokazać figę".

Odnośnik do komentarza
22 godziny temu, Gość Mateoo napisał:

Np kiedyś wspomniałem że chce zmienić pracę bo mnie tam źle traktują a mama mówi do mnie ty zawsze coś głupiego zrobisz masz dobrą pracę to robisz głupoty myśląc o zmianie i mówi mateusz gdzie znajdziesz pracę jak ty się do niczego nie nadajesz a szwagier pyta się zmieniłeś pracę a ja mówię jeszcze nie a ten zaczyna się śmiać i mówi hahhaha ty ta pracę zmieniasz i nie możesz zmienić a siostra kiedyś wrzuciłem sobie zdjęcie na fb a siostra ty piękniś co to za fotki sobie wrzucasz itp brat jedynie mi nie dokucza szukałem sobie ostatnio telewizji żeby sobie założyć bo kupiłem sobie nowy telewizor i szwagier do mnie to ty nie masz telewizji zaczął się śmiać to jak ty żyjesz itp kiedyś moja była partnerka powiedziała mi że moja rodzina jest pop... Każdy ci tyłek obrabia jak tak można 

Pytanie co Ty na to wszystko odpowiadałeś i jak się zachowywałeś?

21 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Najlepiej byłoby, gdybyś wyprowadził się z domu i ograniczył kontakt z rodziną.

Obawiam się, że autor nie jest na to gotowy ?  Do wyprowadzki należy nabrać pewności siebie, nauczyć się asertywności, polubić siebie na tyle, aby wierzyć w sukces wyprowadzki. Ja widzę tu obraz człowieka raczej... hmmm... nieporadnego życiowo. Najpierw ktoś musiałby nauczyć go żyć.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Ja ogólnie mieszkam sam a co odpowiedziałem mamie że jak ma mnie oczerniać i krytykować to nie chcę z Tb rozmawiać i wychodzę od Ciebie tylko po tych słowach zadzwoniła do mnie siostra i się żaliła że źle traktuje mamę bo na gadała bzdur że jak ja śmie do niej tak mówić wychowała mnie itp ale problem jest jeszcze taki że zamykam się w domu i boję się kontaktów  innymi ludźmi ostatnio kolega wyciągnął mnie na imprezę dobrze się bawiłem nawet kolega mi powiedział że świetnie się bawiłem minus jest taki że rano miałem mega doła dlaczego bo siostra dowiedziała się że byłem na imprezie to z matka z ojcem i siostrą powiedziały że ten nieudacznik jak bd imprezował to nigdy sobie życia nie ułoży a takie słowa bolą i blokują mnie przed otwieraniem się na innych ludzo

Odnośnik do komentarza

Z pewnością Cie to blokuje, bo zaniża i tak niskie poczucie wartości. Masz toksyczną rodzinę, a od toksycznych ludzi należy trzymać się z dala. Jeśli mieszkasz sam i utrzymujesz się sam, to zminimalizuj kontakty jak się tylko da. Mama stosuje wobec Ciebie szantaż emocjonalny, a siostra dolewa oliwy do ognia. Mama Cię wychowała, ale coś jej kiepsko poszło skoro wychowała nieudacznika, a więc pretensje może mieć teraz tylko do siebie samej. Mam nadzieję, że nie uraziłam Cię tymi słowami, bo nie uderzam w Ciebie, ale w szantaże Twojej matki. Po prostu to mi się nasunęło na myśl gdy przeczytałam o słowach siostry, tak bym jej pewnie odpowiedziała gdybym mnie to spotkało.

Uważam, że potrzebujesz wsparcia specjalisty. Pomyśl o terapii.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Może to też jest spowodowane tym bo nie wspomniałem że moja matka jest alkoholiczką i jeszcze jak z nią mieszkałem i wypiła sobie to zawsze szukała ze mną zaczepki tzn oczerniała krytykowała itp i nigdy nie mogłem jej odpysnac ani nic powiedzieć bo zawsze kończyło się tym że jak ci coś nie pasuje to wyp.. z domu i w tamtym momencie nie mogłem się od nich wyprowadzić bo nie miałem pracy teraz mieszkam sam mam pracę utrzymuje się sam ale przez tą całą sytuację rodzina nie wiem dostała przywolenie na to by mnie źle traktować bo nic nie powiem z ludźmi jest tak samo

Odnośnik do komentarza

Mateoo, przez to jak cie traktowała matka jesteś pewny że tak wolno wszytkim. Matka spowodowała że twoje poczucie wartości jest nikłe lub żadne. Naucz się odmawiać ludziom. To się nazywa asertywność. Naucz się też tego że masz prawo do tego aby być szanowanym. Nie musisz przeciez teraz pozwalać na to bo pracujesz, sam się utrzymujesz i płacisz za siebie. To znaczy że sobie radzisz. Że potrafisz. Więc nie pozwalaj na to aby ktokolwiek nie szanował ciebie ze względu na to jaki jesteś, co lubisz, co myślisz. Masz prawo, a inni ludzie (czy to rodzina czy znajomi czy nieznajomi) nie mają prawa ciebie nie szanować. To włąśnie rodzina powinna uczyć szacunku do innych ludzi, ale też pokazywać że jest się wartościowym i szanowanym. Tobie nie miał kto tego pokzać i nauczyć. Więc zacznij sam od szacunku do siebie samego. I jednocześnie pokaż że inni muszą ciebie szanować jeżeli chcą z tobą utrzymywac kontakty. Jeżeli uważasz że ktokolwiek działa na ciebie i twoje życie toksycznie - odwal go ze swojego zycia. Poza tym, ty również masz prawo powiedziec szczerze matce czy reszcie rodziny co uważasz o ich zachowaniu, co ci się nie podoba i w zasadzie co o nich myślisz oraz o tym co mówią i robią. Gdybyś raz i pozadnie odpowiedział na jakieś nieprzyjemne zaczepki rodziny, matki to myślę że byłby to dla nich znak że nie jesteś już chłopcem do bicia. Nie można całe zycie dawać sobie włazić na głowę, na nią sr*ć  i jeszcze rodeptywać bo właśnie przez to inni wyrabiają sobie opinie o tobie. Trzeba kiedyś umieć się postawić i powiedzieć STOP - NIE. Pzdr

Odnośnik do komentarza

Myślę, że jest to spowodowane lękiem przed poniżeniem czy krytyką, wyśmianiem. Starasz się być miły, posłuszny by nikt Cię nie poniżył - efekt wychodzi odwrotny. Jeśli bardzo boisz się złego traktowania, ludzie wyczuwają Twoją słabość na kilometr i wykorzystują albo znajdują ofiarę. Odbuduj poczucie własnej wartości - jesteś ważną osobą w swoim życiu i nie musisz starać się chodzić na paluszkach, by zyskać czyjąś przychylność. Drugie to wyluzuj i mniej bardziej wywalone na opinię innych - zauważyłam że ludzie są jak radar - wyczują to, że się przejmujesz czy Ci zależy.

 

Zawsze zazdrościłam osobom, które miały tzw. to coś w sobie. Zaczęłam obserwować ich zachowanie - wspólnym czynnikiem u każdej z nich było to, że sprawiali wrażenie jakby mieli wywalone na opinię innych, nie starali się na siłę przypodobać, mimo że byli mili i sympatyczni. Emanował z nich spokój i wyluzowanie.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...