Skocz do zawartości
Forum

Toksyczne środowisko


Gość Serious Fox

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Serious Fox

Cześć, witajcie. Pragnę przedstawić swój problem. Posłuży mi to jako forma terapii, a może też poznam Wasze rady?

W domu miałem spokój i dobry warunki. Jednak otoczenie na podwórku i w szkole, było jak teraz analizuję toksyczne i patologiczne.

Na dworze nie miałem kolegów. Gdy po przeprowadzce w wieku 7 lat wychodziłem na świeże powietrze poszukać przyjaciół, z którymi mógłbym spędzić czas na zabawie spotykałem się z przemocą. Nie potrafiłem odnaleźć się w grupie i znaleźć z kimś wspólnego języka. To była banda młodych degeneratów, których interesowały jedynie, bójki, przepychanki itp zabawy. 

Kiedy graliśmy w pikę i chciałem krótkiej przerwy, to przegonili mnie rzucając w moim kierunku wulgaryzmy "sp...l, ch ci w d..." itp. Nie nawiązałem przyjaźni więc po szkole czas spędzałem w domu. Jednak w wieku nastu lat tym idiotom coś odbiło i się do mnie przyczepili. Gdy mnie widzieli komentowali "oooo idzie nasz kolega". Podstawiali haki, ewidentnie coś do mnie mieli. 

Nie czułem się bezpiecznie w swoim środowisku. Gdy miałem pójść do sklepu czy wyrzucić śmieci robiłem to niechętnie bowiem na wprost mojego bloku siedziała cała grupa na ławkach. Zawsze gdy wychodziłem i wracałem coś krzyczeli w moją stronę, a nie raz cisnęli kamieniami. 

Dlatego w wieku 14 lat specjalnie wstałem o 7 rano po to by  spokojnie wyrzucić śmieci i zrobić zakupy. 

W podstawówce też normalnie nie było, bo liczył się ten kto jest większy, silniejszy. Chłopaki oglądali Dragon Balla i każdy uważał siebie za Songa. Bili się, robili konkursy kto jest silniejszy. Kilku było uważanych za super silnych, najsilniejszych ze szkoły i każdy się ich bał. Kiedy jeden z drugim znalazł sobie ofiarę, to nieszczęśnik nawet się nie bronił z obawy, że stawiając opór oberwie jeszcze mocniej. 

Któregoś razu w podstawówce wszedłem na piętro gdzie miały odbyć się lekcje i jak na złość natknąłem się na jednego z trzech najsilniejszych. Spojrzał się na mnie złowrogo powiedziałem mu "cześć", a ten splunął mi w twarz. Spytałem "czemu", a kretyn zrobił to drugi raz. O tym by za karę do niego podejść i go uderzyć, mowy być nie mogło,. Bałem się zaatakować gościa uznawanego za niesłuchanie silnego, który pobił kilku starszych kolegów z gimnazjum.

Zresztą w gimnazjum lepiej nie było. Liczyło się tylko to kto jest silny. Goście potrafili kopnąć drzwi od klasy po to by pokazać wszystkim swoją siłę. A potem spoglądając po wystraszonych twarzach młodszych uczniów oświadczali wszystkim, że każdego z łatwością by pokonali. 

W pierwszej gimnazjum bałem się chodzić do szkoły. W drugiej było lepiej. Dopiero w trzeciej było normalnie. Problemem byli osiłki, którzy uznawali jedynie siłę fizyczną.

W średniej szkole też zaczepiali mnie debile. Kiedy stawiłem czoła i nie dałem sobą pomiatać, dołączyli koledzy debili. Wtedy na szczęście zareagowała dyrekcja widząc 15 chłopaków przeciwko mnie. 

Co jakiś czas i tak mnie prowokowali, albo popychali, jednak nie pozwalałem by mi wchodzili na głowę. 

W szkole średniej znalazłem dziewczynę, jednak związek za długo nie trwał bowiem panna, której niby na mnie zależało po kilku miesiącach znalazła innego. Typowy skurwysyn z gęby, miał spore bicepsy którymi chwalił się na facebooku oraz tatuaż na ramieniu, smoka z twarzą byka. Kto normalny robi coś takiego? Panienka na nieco poleciała, ale po kilku miesiącach pożałowała. On ją zostawił.

To co opisałem, to jedynie malutki fragment wszystkiego. 

Teraz jestem studentem i chociaż staram się nie myśleć o przeszłości, to nie czuję się pewny siebie. Ciągle się boję że ktoś mnie zaczepi. Mam wyprany mózg przez środowisko w jakim dorastałem.

Odnośnik do komentarza
14 minut temu, Gość Wawrz napisał:

gość od relacji:

takie relacje to se można wsadzić do dubpy

to już było i nie wróci -facet jest na studiach, teraz trzeba samodzielnie działać

To se wsadź i zatkaj korkiem.

Niech chłopak wyciąga wnioski z tego jak go  wychował ojciec i jak to na niego wpływa.

 

Odnośnik do komentarza

Możesz być z siebie dumny, że nie wciągnęło cie to środowisko. Łatwiej jest sie dopasować i mieć spokó,j niż zostać sobą i miec swoje wartości ,inne niż przemoc, chamstwo i patologia . Wszystko ma swoją cenę i ty ja zapłaciłeś, ale myślę, że było warto. Szkoda tylko,  że nie znalazłeś żadnych kolegow podobnych do siebie i nie nauczyłeś się relacji spolcznych ,które są w życiu potrzebne. Teraz mozesz miec z tym problem i będzie ci to utrudniać życie. Myślę ,że jeśli cie stać, to powinieneś przepracować ten etap życia na terapii. 

Odnośnik do komentarza
W dniu 27.07.2020 o 11:51, Gość Serious Fox napisał:

Teraz jestem studentem i chociaż staram się nie myśleć o przeszłości, to nie czuję się pewny siebie. Ciągle się boję że ktoś mnie zaczepi. Mam wyprany mózg przez środowisko w jakim dorastałem.

Witaj. Czytałam Twoją historię z poczuciem, że skądś to znam. Mnie też nie rozpieszczano ani w domu ani na podwórku ani w szkole. W przeciwieństwie do Ciebie u mnie mieli rzekomy powód, alkoholizm mojego ojca. Jednak przyczyny zawsze znajdują się w naszej postawie, a oprawca sobie wynajduje wymówkę do znęcania się. Może miałeś dom spokojny i dobre warunki, ale prawdo podobnie rodzice nie zapewnili Ci dostatecznie wysokiego poczucia wartości, abyś mógł czuć się pewnie na podwórku i w szkole. Twoja postawa fizyczna i psychiczna była prawdo podobnie postawa ofiary.

Starasz się nie myśleć o przeszłości... Hmmm ale myślisz. Ile razy dziennie myślisz ze strachem, że ktoś Cię zaczepi? Ile razy dziennie myślisz o swojej niepewności? A ile razy dziennie jesteś z siebie dumny, że pokonałeś lęk i ile razy dziennie starasz się być pewnym siebie?  W tej chwili jesteś bierny jak sądzę.

Pytanie więc... co chcesz z tym zrobić, co chcesz zrobić sam ze sobą?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...