Skocz do zawartości
Forum

Do jakiego specjalisty mam się udać?


Rekomendowane odpowiedzi

Witam, mam na imie Przemek, mam 33 lata. 

Mam następujący problem, od wielu lat nadużywam alkoholu, głównie w weekendy w ostatnim czasie byłem ze znajomymi na wypadzie na "kawalerskie" pojawiły się tam narkotyki i dużo alkoholu. Po powrocie do domu ok 2 dni "dochodziłem do siebie" gdy już wytrzeźwiałem zacząłem odczuwać dziwne dolegliwości. Przede wszystkim drętwienie nóg, rąk, twarzy, miałem wrażenie że zyje w jakimś innym świecie niż wcześniej, ciągle mam wrażenie ze moje ruchy są jakieś inne, miewam zaburzenia równowagi i wrażenie że zaraz stanie się coś złego (lęk?).

Poza tym nie mam problemów z apetytem, libido czy nawet ze snem. Czego mogą być to objawy? 

 

Czy mam udać się do neurologa czy może psychologa/psychiatry?

 

Proszę o pomoc, za miesiąc czeka mnie bardzo ważny dzień w moim życiu a mianowicie ślub a ja czuje się jakbym nie był sobą. Proszę o pomoc.

Odnośnik do komentarza
7 minut temu, Przemek87 napisał:

Przede wszystkim drętwienie nóg, rąk, twarzy, miałem wrażenie że zyje w jakimś innym świecie niż wcześniej, ciągle mam wrażenie ze moje ruchy są jakieś inne, miewam zaburzenia równowagi i wrażenie że zaraz stanie się coś złego (lęk?).

Cześć!

Co za świństwo brałeś na tym kawalerskim? I jak długo już masz te objawy?

Masz ewidentne uboki, po tym paskudztwie... Ja dziękuję, ludzie biorą takie g*wno dla zabawy, a później lądują u psychiatry. 

Ja to bym Ci proponowała wizytę u lekarza POZ, żeby wstępnie ocenił czy pod względem neurologicznym jest oki, no bo jednak masz te zaburzenia równowagi i mogłeś sobie coś tam uszkodzić. Nie piszesz, co dokładnie brałeś, a np. dopier*lacze mają mnóstwo "fajnych" dodatków, które uszkadzają organy wewnętrzne. To był czysty narkotyk, czy jakiś cukieras z budki?

A docelowo idź do psychiatry, lęki i odrealnienie to robota dla niego. 

Odnośnik do komentarza
8 minut temu, Przemek87 napisał:

Ecstasy i amfetamina.

Człowiek niestety uczy się na błędach, szkoda, że własnych.

Próbuje jakoś doprowadzić organizm pod względem fizycznym do siebie, biorę teraz kompleks witamin B, magnez i co ciekawe zauważyłem że lepiej czuję się po wypiciu herbaty z dziurawca.

Dobrze, że się czymś kurujesz i czujesz się już lepiej. Idź najpierw do lekarza POZ, niech Cię obejrzy.

Nie piszesz ile to już trwa, ale może coś z "niższej półki" wystarczy żeby się tego pozbyć - lekarz POZ może Ci zapisać jakieś lekkie uspokajacze i obejdzie się bez psychiatry. 

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy sobie wkręcam czy może faktycznie po tym dziurawcu jest lepiej ale trwa to kilka godzin, później wszystko wraca do normy. Np. ostatnie 2 dni było naprawdę fajnie ale wczoraj wieczorem znowu kiepskie samopoczucie.

Jednego dnia bardziej mi doskwiera drętwienie kończyn twarzy, innego bardziej jest otępiały jakby za mgłę. Codziennie sprawdzam cisnienie utrzymuje sie ono w granicach 135-145 na 70-75 w takich granicach ale to chyba normalne u mnie waże ok 95 kg. 

Odnośnik do komentarza

To świństwo nieźle ryje beret, więc trochę potrwa zanim dojdziesz do siebie.

Masz prawo czuć się lepiej po dziurawcu, bo jest to zioło polecane na stany lękowe i depresyjne. Pij sobie dalej tego dziurawca, zwłaszcza jak Ci pomaga. 

To drętwienie jest moim zdaniem raczej współtowarzyszącym objawem lęków, bo takie drętwienie często dotyczy np. nerwicy lękowej, gdzie źródłem problemu jest lęk, a jego efektem drżenie i drętwienie ciała.

Jak chcesz się szybciej z tego wykaraskać, to zapytaj lekarza POZ, czy może Ci coś dać na detoks po tym koktajlu, który wszamałeś. Tylko powiedz mu ile tego mniej więcej było, żeby mógł dobrać dawkę. 

Odnośnik do komentarza
3 minuty temu, Przemek87 napisał:

Zawsze byłem nerwowy ale nigdy nie przypuszczałem że mogę mieć jakieś objawy związane z nerwicą. 

Jeśli byłaby to nerwica to trudna jest do wyleczenia? 

Z tą nerwicą lękową, to rzuciłam tak tylko jako przykład tego w jaki sposób funkcjonuje to drętwienie, które odczuwasz - drętwienie jest następstwem lęków.

Zjadłeś świństwo, które jako uboki dało u Ciebie efekt lękowo-depresyjny, podobny do tego w nerwicy lękowej. Ale to nie oznacza, że masz zaraz nerwicę.

Wcześniej tzn. przed jazdą z amfą i pixami odczuwałeś lęki/odrealnienie? 

Odnośnik do komentarza

Nie, nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Czasami tylko panikowałem, że coś sie stanie lub zamarwiałem się na zapas, później okazywało sie, że zupełnie niepotrzebnie, chyba taki typ charakteru.

Od dłuższego czasu nadużywałem alkoholu, tłumacząc sobie że od tego mam weekend itp.

Narkotyki bardzo rzadko, myślę, że raz na 2/3 lata mniej wiecej taka częstotliwość.

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Przemek87 napisał:

Nie, nigdy wcześniej czegoś takiego nie miałem. Czasami tylko panikowałem, że coś sie stanie lub zamarwiałem się na zapas, później okazywało sie, że zupełnie niepotrzebnie, chyba taki typ charakteru.

Tia, jeżeli to zamartwianie się/panikowanie nie było natrętne i nie przechodziło w objawy typu niepohamowane drżenie rąk/przyspieszone bicie serca/wysztywnie ciała jak patyk, które nie chce puścić, to to nie jest nerwica

Masz taką nerwicową osobowość, a alko i dragi tylko Ci nasilają jazdy z zamartwianiem się.

Może teraz jest dobry czas, żebyś odstawił "wspomagacze" (alko i dragi). Młody jesteś, żenisz się - po co Ci fundować sobie takie odpały, zwłaszcza, że jak widzisz: łatwo wsunąć jakiegoś dropsa, a później trudno pozbyć się jazd po nim. 

Przy takiej diecie alkoholowo-smakołykowej jeszcze nabawisz się prawdziwej nerwicy, a wtedy to jest zabawa na kilka lat brania leków i psychoterapii.

 

Edytowane przez PannaNerwica
Odnośnik do komentarza

Nie było to natrętne, myślę że w granicach normy sie wszystko mieściło, ale faktycznie taka osobowość z mojej strony.

Odstawiam wszystko, to na pewno, ale przede wszystkim muszę wrócić do normalności a nie mieć wrażenie że jestem jak w jakimś filmie albo "na haju".

Najbardziej boję się że w dniu ślubu bedzie mi ciężko. Czy są jakieś sposoby naturalne na uspokojnie, może jakieś ziółka które faktycznie działają? Żeby chociaż przez te dwa dni byc sobą.

Odnośnik do komentarza
36 minut temu, Przemek87 napisał:

Nie było to natrętne, myślę że w granicach normy sie wszystko mieściło, ale faktycznie taka osobowość z mojej strony.

To spoko, w takim razie nie przejmuj się teraz nerwicą.

36 minut temu, Przemek87 napisał:

Odstawiam wszystko, to na pewno, ale przede wszystkim muszę wrócić do normalności a nie mieć wrażenie że jestem jak w jakimś filmie albo "na haju".

Bardzo słuszna decyzja.

37 minut temu, Przemek87 napisał:

Najbardziej boję się że w dniu ślubu bedzie mi ciężko. Czy są jakieś sposoby naturalne na uspokojnie, może jakieś ziółka które faktycznie działają? Żeby chociaż przez te dwa dni byc sobą.

Do ślubu masz jeszcze miesiąc, myślę, że do tego czasu zdążysz "wywietrzeć" z tego g*wna. Z ziółek, to oprócz dziurawca możesz popijać sobie rumianek, on też rozluźnia i łagodzi nerwy.

Może przejdź się jednak do lekarza i opowiedz o tych łakociach, które zażyłeś - lekarz POZ może Ci zapisać lekkie uspokajacze i łatwiej przebrniesz przez ten dziki szajs. 

 

Odnośnik do komentarza

Dzięki za włączenie się w dyskusję. Póki co abstynencja trwa.

Jeśli chodzi o narkotyki to jestem spokojny, nigdy mnie nie ciągnęło do nich ani specjalnie nie mam dojścia do nich.

Jeśli mówimy o alkoholu to z nim jest taka sytuacja, że ubzdurałem sobie, że po nim czuję się lepiej, szybciej zasypiam itp. Ale myślę że warto poświecić to wszystko aby całkowicie oczyścić swój umysł.

Balet trwał dwa dni z opowieści znajomych wynika że nic nie mieszącego się normach nie odwalałem.

Tej Waleriany to dawka 900mg na cały dzień podzielona na 3 ?

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...