Skocz do zawartości
Forum

Chamski sąsiad który obraża. Jak sobie z nim poradzić?


Gość Lucy

Rekomendowane odpowiedzi

Mam problem z sąsiadem który jest potwornie chamski i jest manipulatorem oraz prowokuje różne sytuacje bardzo nie przyjemne w moim kierunku. Dla mojego rodzica jest bardzo miły. Ale już kiedy się sprowadził gdy zobaczył że mam inne poglądy od niego zaczął mnie wyzywać. Mój rodzic nie słyszał wszystkiego więc powiedziałam że mnie wyzywał od patologii. Ja mu oczywiście odpowiedziałam. Mieszka już ok 4 lat koło mnie bo znalazł pracę w tym samy mieście i dostał możliwość mieszkania po znajomości. I zachowuje się tak jakby był panem całej okolicy. Dzisiaj wyszłam na spacer z psem, wcześniej też mnie wyzwał gdy wychodziłam. Kiedy wróciłam facet grał w piłkę. Zaczął padać deszcz, a mój pies boi się huku kiedy ten sąsiad wali tą piłką o ścianę. Pies nie chciał wejść, więc poprosiłam spokojnie żeby przestał na chwilę grać bo pies się boi i chcemy przejść. Mam psa miniaturę. Więc jak tylko jest troche pogody to wychodze z nim na spacer żeby sobie trochę pobiegał. I to nie pierwszy raz kiedy pies się boi przejść koło tego sąsiada bo wali piłką. Ja też się boję że on tą piłką kogoś uderzy bo często robi rózne akcje specjalnie.I dzisiaj jak wracałam z psem to poprosiłam żeby na chwilę przestał walić. On że nie. Więc podeszłam do niego po prośbach i chciałam mu zabrać piłkę, on mnie popchnął tak że się o mało nie przewróciłam. Zaczął mnie wyzywać więc ja jemu też z tych nerwów nie trafiałam na imię ale nie przeklęłam, po prostu w dosadnych słowach powiedziałam kim jest. To go zatkało a później zaczął mnie wyzywać. Więc ja w końcu złapałam swojego psa który zaczął płakać bo się go bał i na rękach go przeniosłam do domu. I znowu tamten coś zaczął w moją stronę, to ja mu odowiedziałam. Powiedziałam w domu że się ten sąsiad zachował jak chamidło i to samo ode mnie usłyszał. Powiedziałam o zdarzeniu mojejmu rodzicowi i odbyła się rozmowa z sąsiadem ale tylko mój rodzic i ten sąsiad. Podobno ten sąsiad powiedział ze nagrał sytuację i że ja na niego podniosłam rękę. Więc ja powiedziałam że nigdy taka sytuacja z nikim mi się ie przytrafiła, po prostu byłam tak zdenerwowana agresją tego sąsiada i chamstwem bo popchnął kobietę i absolutnie chyba uważa że nie musi się z nikim liczyć. Powiedziałam że będe przy każdej sytuacji gdy się spotykamy nagrywac tego sąsiada bo to co wyprawia jest nie do zaakceptowania. Sąsiad natomiast stwierdził że ja zastosowałam agresje bo go złapałam za rękę i że następnym razem też mnie nagra i jak go dotkne to powiadomi policję. Nie wiem jak się bronić przed takim wariatem. Już była sytuacja że na golasa grał przed domem, a ja się bałam przejść koło niego bo kto wie co takiemu odwali. Powiedziałam że może zadzwonić do ochrony i powiedziec im że taki nienormalny człowiek tak się zachowuje. Ale nie wiem czy to coś da. Ten sąsiad jest przyjezdny ale uważa że jest tutaj gdzie miekszamy jest kimś komu wolno więcej. Powiedziałam rodzicowi że będę tego człowieka nagrywać a moja znajoma gdy jej powiedziałam o zachowaniu tego sąsiada wariata, powiedziała że przyjedzie na noc. Bo sie boję tego czubka. Nie wiem jak sobie z takim chamidłem radzić gdy zaczepia i wyzywa. Nie mogę przjść z psem bo tamtem wali piłką i boję się też że on kiedyś mógł mojego psa uderzyć. Rodzic powiedział żebym olewała i przechodziła jakby nie istniał, natomiast temu sąsiadowi powiedział zwrócił uwagę że jestem kobietą i nie wolno na mnie ręki podnosić. Tamten sąsiad stwierdził że tak jak ja tak mi on będzie odpowiadał. Nie wiem czy to nie ja powinnam takiego szurnietego człowieka w końcu zgłosić na policję lub do jakiejś ochrony. Na pewno przy przechodzeniu obok tego wariata będę go nagrywała bo nie wiem jak się może jeszcze do mnie zachować. Ale to jest taki człowiek na tyle bezczelny że mnie próbuje szantażować. On mnie popchnął na tyle mocno że boli mnie klatka piersiowa i się prawie przewróciłam do tyłu. Jak sobie radzić z takim chamstwem, kogoś powiadomić?

Odnośnik do komentarza

Witaj Lucy. Nie ważne czy gra w piłkę czy w coś innego, ty masz prawo przejść z kimś innym czy ze zwierzakiem spokojnie i jeżeli prosisz a ten sąsiad nie reaguje albo próbujesz w jakiś sposób pomóc sobie a on wyciąga łapy i np. próbuje zastraszać to jak najbardziej możesz zgłosić jak jest ochronie lub bezpośrednio na policję bo on wyciąga ręce do kobiety. Dzisiaj popchnie, jutro wybije szyby, będzie tak wyzywał aż w końcu faktycznie wyciągnie ręce i uderzy. Jeżeli to taki typ miły dla innych a pokazuje faktyczną twarz przy tobie to generalnie ważne abyś zgłosiła że próbuje cie uderzyć albo uderzył i wyzywa słownie lub zachowuje się w inny sposób np. nieprzyzwoity. Wiec też miej komórkę przy sobie i zgłosić na policję możesz jego zachowanie żeby go uspokoili, ale jeżeli np. go nagrasz na komórkę to masz potwierdzenie tego że właśnie np. ciebie obrażał, wyciągał ręce, popchnął/uderzył/nie pozwalał ci przejść. To takie faktycznie zachowanie prostackie i chamskie bo albo facet się do ciebie o coś konkretnego przyczepił, albo się wściekł i tak podjudzał ciebie do zaczepienia jego bo może do tej pory nie zwracałaś uwagi na niego. Bo może tak być że tak reaguje dlatego że nie patrzyłaś i olewałaś go. To teraz zmusił cie do tego abyś zareagowała w taki sposób a nie inny i ma powód żeby powiedzieć że ty do niego też coś powiedziałaś ale to jakby nie patrzeć jest facet i żebyś go nawet wzięła na ręce i przestawiła bo chcesz przejść czy zabrała mu piłkę odrzuciła bo cie np zastrasza, nie reaguje na twoje słowa (może to robić złośliwie dlatego bo ty na niego nie zwracałaś uwagi. Ale nie ma prawa ciebie ani popychać ani uderzyć. Niestety, ale dorosłość zobowiązuje facetów żeby zachowywać się przyzwoicie jeżeli on nie umie inaczej to nie miałaś wyboru żeby podejść i mu tą piłkę zabrać czy próbować odrzucić jeżeli ty się bałaś tego walenia, twój zwierzak (zwierzaki) i twoje niezbywalne prawo do wolności jest takie że jeżeli bardzo grzecznie do niego nie dociera jak mówisz i prosisz to podejrzewam też że by nie zareagował, nie przerwał tego zachowania gdybyś nie podeszła i w jakiś sposób nie odrzuciła tej piłki. Po prostu nie miał prawa ciebie popchnąć bo gdybyś się faktycznie przewróciła do tyłu i uderzyła głową to by się skończyło jego zastraszanie czy chamskie zachowanie bo byś mogła nawet trafić do szpitala. Także to jest adekwatnie jego wina bo nie chciał przestać ( chociażby nawet na chwilę żebyś przeszła) i wyciągnął ręce do ciebie mimo że już jako facet powinien mieć w głowie to że jesteś kobietą i jeżeli po prostu jesteś słabsza bo nie wyobrażam sobie żebyś się biła czy on ciebie szarpał będąc potężniejszym i silniejszym od ciebie. Szczerze ale nawet jeżeli by stał i uderzał w ścianę czy w powietrze czymś innym jak piłka to i tak nie miał prawa wyciągać rąk do ciebie. Po prostu następnym razem o ile będzie to miej zawsze komórkę przy sobie jak przechodzisz sama czy z psem i miej włączoną bo ten chamek pewnie może jeszcze ciebie zaczepiać. Może i w jakiś kiepski sposób próbował twoją uwagę na siebie zwrócić lub ot złośliwie się zachował albo i jedno i drugie. Ale nagrywaj żebyś w razie jego kolejnego zachowania miała podkładkę tego jak on reaguje. Ja bym szczerze mówiąc się wściekła i wywaliła mu tą piłkę ale gdyby mnie popchnął czy uderzył to bym wezwała od razu jakaś ochronę o ile ktoś tam jeździ u ciebie, lub od razu po policję. Nie bawiłabym się z nim że on zastrasza, rozmawiał z twoim rodzicem/rodzicami i widać się po prostu wystraszył skoro sam zaczął coś o policji (tak zrozumiałam), mógł się też wystraszyć jeżeli np. zaczął się tłumaczyć czy straszyć też twojego rodzica że ty coś tam zrobiłaś. Bardzo wątpię że ten facet coś nagrywał gdy ciebie szarpał czy pchnął. Wtedy by miał w telefonie jak sam się zachował do ciebie. A telefon policja może mu sprawdzić. To że go jakoś tam nazwałaś w tym wypadku to potyczki słowne bo facet faktycznie zachował się dziwacznie, złośliwie, chamsko i trudno powiedzieć czy jak wariat ale coś mu najwidoczniej odbiło. I tak na siebie wzajemnie oddziałujecie. Tylko jemu nie wolno pomimo wszystko podnieść na ciebie ręki. Już wczoraj mogłaś po tm zdarzeniu to zgłosić policji tak żeby widział że nie jest tam jakimś jedynym panem na włościach. W razie jego wyzywań czy jakiś innych zachowań które biją w twoją stronę nagraj to. Bo podejrzewam że on albo się uspokoi albo będzie za jakiś czas znowu prowokował bo nie będzie wytrzymywał. Masz do czynienia ze złośliwym chamem i tyle. Są ludzie i ludzie niestety. chama trzeba albo olewać (ale widać w twoim przypadku że cię prowokuje), albo zgłaszać i się nie cackać że on straszy. Podniósł ręce, popchnął/szarpnął cokolwiek. Nie ma do tego prawa wobec ciebie. Ja też rozumiem że twoja reakcja mogła być nerwowa, ale teraz nie zwracaj uwagi na niego, nagrywaj i przechodź obok i traktuj go jak powietrze. I nie bój się dzwonić po policję. Od takich zachowań i pozwolenia na jego agresję wobec ciebie on wie że może sobie na więcej pozwalać. Nie pozwalaj ty na to. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Już rozmawiałam z ochroną, ze znajomymi i powiedzieli mi że szkoda że tego nie zgłosiłam na policję, bo on się pewnie przestraszył także rozmowy z moim rodzicem i zaczął straszyć i się usprawiedliwiać. Ale żeby uważała i nagrywała go jak będę przechodziła i on będzie. Bo nie wiadomo co mu może strzelić skoro jest tak że do mojego rodzica jest miły i grzeczny, ja do jego rodziców też. Ale on już bezpośrednio do mnie wyciągnął łapy i obrażał słownie czy własnie popchnął i też powiedzieli że jakbym mi się coś stało, jakbym upadła i coś sobie zrobiła to on by za to odpowiadał. Nie pierwszy raz mnie obrażał i moją rodzinę do mnie, więc trzeba go nagrać jak będzie znowu utrudniał czy przejście czy będą wyzwiska. I później bezpośredni powiadomic policje bo ten facet może coś złośliwie jeszcze kombinować i zastraszać. Też mi powiedzieli ludzie z ochrony że potęzny facet ma obowiązek przestać rzucać czy uderzać wszystko jedno czy to piłka czy inne rzeczy jakimi by uderzał, i moim prawem jest to że mam się czuć dobrze i normalnie móc przechodzić a nie się bać że mnie uderzy albo będzie obrażał. Więc teraz chodze z komórką i jak przechodzę  to mam zawsze włączną kamerkę i nagrywam. Generalnie dużo mi wcześniej wymyślał i obrażał moją rodzinę więc stwierdziłam że albo jest psychiczny albo robi wobec mnie to wszystko złośliwie aby sprowokować mnie żeby jakoś się odzywała czy na niego reagowała.

Odnośnik do komentarza

Lucy, napisałaś jako Ja. Jeżeli chcesz komuś odpisać to możesz zacytować albo podpisuj się jako Ty bo inaczej wychodzi że ja sobie odpisuję. Ale nie ważne. Ważne że masz już jakąś jaśniejszą sytuację i wiesz co robić. I może lepiej nie zwracaj na niego uwagi, miej komórke i nagrywaj dla ewentualnie dalszego bezpieczeństwa. Podejrzewam że też chciał ci zrobić na złość bo nie zwracałaś uwagi i jest taki zaczepny kiedy jesteś sama. Więc to dobry pomysł aby go nagrywać jakby znowu coś odwalił. Tylko ty nie reaguj i nie odzywaj się do niego. Jak coś to psa przeprowadzaj obok albo na ręce, a on niech sobie mówi. Nie wiem, może to taki gość co się chce dowartościować takim zachowaniem. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

Jak sobie radzić z takim chamstwem,

Na początek pójść po rozum do głowy.

W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

kiedy się sprowadził gdy zobaczył że mam inne poglądy od niego zaczął mnie wyzywać.

Ciekawe w jaki sposób poznał Twoje poglądy?

W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

Ja mu oczywiście odpowiedziałam.

Baaardzo mądre posunięcie. Nie ma to jak zniżyć się do poziomu jakiegoś chama, zwłaszcza agresywnego i wdawać się z kimś takim w utarczki słowne. I co, osiągnęłaś jakiś skutek?

W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

Pies nie chciał wejść, więc poprosiłam spokojnie żeby przestał na chwilę grać bo pies się boi i chcemy przejść. Mam psa miniaturę.

Huraaa!!! wpadłam na fantastyczny pomysł; zamiast wykłócać się z typem i próbować odbierać mu piłkę (ciekawe jak chciałaś to zrobić, trzymając w drugiej ręce psa na smyczy), trzeba było wziąć tę swoją miniaturkę na ręce EUREKA!  Rozumiem, że w życiu nie wymyśliłabyś tego, wolałaś doskakiwać do agresywnego typa  ?, ale z Ciebie odważna babka...a może raczej bezmyślna? 

W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

Już była sytuacja że na golasa grał przed domem

Tiaaa, a świstak siedzi i zawija w sreberka... Gdyby taka sytuacja faktycznie miała miejsce, to ktokolwiek z sąsiadów zadzwoniłby na policję.

W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

moja znajoma gdy jej powiedziałam o zachowaniu tego sąsiada wariata, powiedziała że przyjedzie na noc.

Zrozumiałam, że mieszkasz z "rodzicem" (ma on jakąś płeć?), więc po co Ci znajoma do ochrony?

W dniu 24.06.2020 o 19:10, Gość Lucy napisał:

Rodzic powiedział żebym olewała i przechodziła jakby nie istniał,

Przynajmniej "rodzic" zachowuje zdrowy rozsądek.

Twoja opowieść jest tak nielogiczna, tzn Twoje zachowanie w obliczu opisanych wydarzeń, że zastanawiam się, czy przypadkiem Ty i ten sąsiad nie jesteście pacjentami szpitala psychiatrycznego?

Odnośnik do komentarza

Tez sobie pomyslalam, ze koniec powinien byc poczatkiem. Bylo nieprzyjemne zdarzenie i zeby je jakos zakonczyc wzielas pieseczka na rece i poszlas do domu.

A jak sie zblizalas i czulas, widzialas, ze facet ta pilka uderza i jakos nie chce Tobie i psu miejsca ustapic, to nie moglas pieska wziac na rece i przejsc tam gdzie chcialas, skoro psiak jest malutki boi sie odglosow uderzen pilki. Po co stresowac i psa i siebie. Psa bo sluchal tej pilki bedac na ziemi a siebie, bo wchodzilas w prosby, nakazy aby przestal rzucac pilka. I co,? Nie chcial posluchac, to bylas odwazna i usilowalas pilke odebrac, odrzucic  a sasiad chcial Cie za to odepchnac. I teraz bedziesz rozwazala, jak silne bylo odepchniecie, czy wiele brakowalo abys sie przewrocila. 

Sasiada madrego nie masz, ale jak widzisz, ze niezbyt uprzejmy jest dla Ciebie, to zamiast go omijac szerokim lukiem, to odwaznie wchodzisz w otwarte utarczki z nim i robi sie wokol tego fajna afera. 

A jeszcze nie zapomnisz tak pisac, ze jasno wynika, ze wprowadzil sie niedawno, to uzurpuje sobie zbyt duzo praw jako nowy czlowiek w okolicy. Jest nowy to tym bardziej powinien znac mores.

Rzeklabym, ze trafil swoj na swego. Tyle, ze on jest mezczyzna i jest silniejszy a Ty moze bardziej wyszczekana.

Milych zabaw zycze.

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Yonka1717 napisał:

Na początek pójść po rozum do głowy.

Ciekawe w jaki sposób poznał Twoje poglądy?

Baaardzo mądre posunięcie. Nie ma to jak zniżyć się do poziomu jakiegoś chama, zwłaszcza agresywnego i wdawać się z kimś takim w utarczki słowne. I co, osiągnęłaś jakiś skutek?

Huraaa!!! wpadłam na fantastyczny pomysł; zamiast wykłócać się z typem i próbować odbierać mu piłkę (ciekawe jak chciałaś to zrobić, trzymając w drugiej ręce psa na smyczy), trzeba było wziąć tę swoją miniaturkę na ręce EUREKA!  Rozumiem, że w życiu nie wymyśliłabyś tego, wolałaś doskakiwać do agresywnego typa  ?, ale z Ciebie odważna babka...a może raczej bezmyślna? 

Tiaaa, a świstak siedzi i zawija w sreberka... Gdyby taka sytuacja faktycznie miała miejsce, to ktokolwiek z sąsiadów zadzwoniłby na policję.

Zrozumiałam, że mieszkasz z "rodzicem" (ma on jakąś płeć?), więc po co Ci znajoma do ochrony?

Przynajmniej "rodzic" zachowuje zdrowy rozsądek.

Twoja opowieść jest tak nielogiczna, tzn Twoje zachowanie w obliczu opisanych wydarzeń, że zastanawiam się, czy przypadkiem Ty i ten sąsiad nie jesteście pacjentami szpitala psychiatrycznego?

Na samym poczatku jak się sprowadził to myślałam ze jest normalny i da się z nim jakkolwiek pogadać chociazby z tego powodu że jesteśmy sąsiadami. Nie chciałam wojować. Masz rację że źle zrobiłam że się z nim wykłócałam ale to wszystko było w nerwach. Chodziło o to że jak na niego nie zwracałam uwagi to też potrafił powiedzieć przykrość gdy go mijałam. Więc nie chciałam się zniżać do jego poziomu. Jak przechodziła to słuchałam muzyki i nie zwracałam uwagi. Ale żeby przejść ze zwierzakiem chciałam i poprosiłam grzecznie aby przestał uderzać bo pies się boi. Nie było żadnej reakcji. I wtedy się wściekłam bo jak grzecznie prosze to udaje że nie słyszy. A jak go olewałam to próbował mnie podpuszczać i zwracać na siebie uwagę złośliwie. Ale też nie chcę całego jego zachowania opisywać bo facet naprawdę chodził na golasa. I żałuję że go wtedy nie nagrałam. Bo ja to pół biedy. Ale sam nie mieszka. Nie tylko ja tam przechodzę. Wtedy nie reagowałam, nie reagowałam jak był złośliwy. Ale wtedy się wkurzyłam bo byłam grzeczna do niego. Nie musisz mi wierzyć, ale chłopak rozebrał się i wyszedł grać. Fakt że nie mieszkamy w bloku i nie w centrum miasta, ale jakby nie było pokazał że się z nikim nie liczy. Jeżeli chodzi o samą sytuację to pies stał obok i jak słyszał te walenia to uciekł w krzaki i tak się wystraszył że nie chciał wyjść. Więc wtedy poprosiłam żeby dał nam przejsć. Chciałam psa wziąć na ręce, ale ten chłopak nie reagował. Więc i pies nie chciał wyjść. To było chamskie z jego strony i perfidne. Wiem że źle zrobiłam że się z nim spierałam. Mogłam go olać jak wcześniej ale przez psa i to że mi wcześniej wymyślał zdenerwowałam  się. W każdym razie teraz jestem ostrożna, przechodzę bez słowa. Nie chcę więcej taki sytuacji bo ja sie zdenerwowałam i i rodzina też. Chciałam żeby w razie co gdyby on jeszcze się tak zachowywał jak się zachowywał wcześniej, widziała  inna osoba. Bo na prawdę się wystraszyłam i zdenerwowałam. Tak czy inaczej chłopak przeholował bo wyciągnął do mnie ręce i mnie popchnął ja mu nic nie zrobiłam.

Odnośnik do komentarza
12 godzin temu, Gość kasiula napisał:

Tez sobie pomyslalam, ze koniec powinien byc poczatkiem. Bylo nieprzyjemne zdarzenie i zeby je jakos zakonczyc wzielas pieseczka na rece i poszlas do domu.

A jak sie zblizalas i czulas, widzialas, ze facet ta pilka uderza i jakos nie chce Tobie i psu miejsca ustapic, to nie moglas pieska wziac na rece i przejsc tam gdzie chcialas, skoro psiak jest malutki boi sie odglosow uderzen pilki. Po co stresowac i psa i siebie. Psa bo sluchal tej pilki bedac na ziemi a siebie, bo wchodzilas w prosby, nakazy aby przestal rzucac pilka. I co,? Nie chcial posluchac, to bylas odwazna i usilowalas pilke odebrac, odrzucic  a sasiad chcial Cie za to odepchnac. I teraz bedziesz rozwazala, jak silne bylo odepchniecie, czy wiele brakowalo abys sie przewrocila. 

Sasiada madrego nie masz, ale jak widzisz, ze niezbyt uprzejmy jest dla Ciebie, to zamiast go omijac szerokim lukiem, to odwaznie wchodzisz w otwarte utarczki z nim i robi sie wokol tego fajna afera. 

A jeszcze nie zapomnisz tak pisac, ze jasno wynika, ze wprowadzil sie niedawno, to uzurpuje sobie zbyt duzo praw jako nowy czlowiek w okolicy. Jest nowy to tym bardziej powinien znac mores.

Rzeklabym, ze trafil swoj na swego. Tyle, ze on jest mezczyzna i jest silniejszy a Ty moze bardziej wyszczekana.

Milych zabaw zycze.

Już nie będę niczego rozważała. Psa nie mogłam wziąć na ręce bo się schował w krzakach jak tamten zaczął walić tą piłką. Nie mogłam go wyciągnąć i bał się wyjść, skomlał. Jak temu sąsiadowi tą piłkę nie wyrwałam tylko ją do góry wybiłam żeby przestał to on mniie popchnął. Zpowrotem wziął piłkę i nią walił tak że się musiałm w te krzaki wpakować i wyciagnąc wystraszonego psa. Dałam się podpuścić i nerwy wzięły górę. Byłam bardzo zdenerwowana. Bo to jest nieliczenie się z tym że też mieszkam tam gdzie on. Nie jestem wyszczekana, ale teraz mu się dostało. I chyba niepotrzebnie zwróciłam uwagę. Ale gdybym wcześniej wiedziała to też wcześniej bym psa wzięła na ręce. Stało się jak się stało. Teraz nie będę reagowała, i mam nadzieję że on już nie będzie tak robił. Ale w razie co przy przechodzeniu mam właczoną komórke i nagrywanie.  Tak czy inaczej dziękuję za odpowiedzi.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...