Skocz do zawartości
Forum

Jak być nieczułym?


Gość Dobroniepoplaca

Rekomendowane odpowiedzi

Gość Dobroniepoplaca

Od zawsze byłam bardzo wrażliwa i empatyczna, uczciwa co do innych. Martwiłam się o ludzi. Jednak życie odpłaciło się głównie krzywdami z tego powodu, wiele wycierpiałam,wiele przykrych słów uslyszałam. Mam tego dość. Siebie, tego że jestem taka wrażliwa i przejmuję się tym co inni nie,że łatwo mnie zranić itp 

Nie chcę taka być. Jaki jest sposób bym stała się bardziej obojętna, nie czuła, trochę skamieniała? Lepiej by mi się żyło. 

Odnośnik do komentarza
Gość Teztakmam

Też tak mam, więc poniekąd wiem, co czujesz. Myślę, że z tym się niewiele da zrobić, poza tym chyba tak naprawdę nie chciałabym spłycenia swoich uczuć. Lepiej może odczuwać to całe bogactwo odczuć, bo oprócz negatywnych rzeczy, silniej odczuwamy też te pozytywne ?

Odnośnik do komentarza
1 godzinę temu, Gość Dobroniepoplaca napisał:

Od zawsze byłam bardzo wrażliwa i empatyczna, uczciwa co do innych. Martwiłam się o ludzi. Jednak życie odpłaciło się głównie krzywdami z tego powodu, wiele wycierpiałam,wiele przykrych słów uslyszałam. Mam tego dość. Siebie, tego że jestem taka wrażliwa i przejmuję się tym co inni nie,że łatwo mnie zranić itp 

Nie chcę taka być. Jaki jest sposób bym stała się bardziej obojętna, nie czuła, trochę skamieniała? Lepiej by mi się żyło. 

Witaj Dobroniepopłaca. Może to kwestia tego że chciałaś dla wszystkich dobrze, chciałaś być lubiana przez to i fair play ze wszystkimi. Ale za dużo innym pozwalałaś. Nie szanowałaś siebie, może nie zwracałaś uwagi na to co potrzebujesz, na to jak ty jesteś traktowana bo to kwestia wewnętrznej znajomości swojej wartości. Myśle że to też kwestia asertywności, tego aby umiec powiedzieć "nie" czy "stop" wtedy gdy ktos chce cię wykorzystywać do swoich jakiś potrzeb. Nie zawsze można na to pozwalać. Nie trzeba być obojetną, ale warto spróbowac powiedzieć raz i drugie "nie" osobom które wykorzystują naszą dobroć. Pzdr.

Odnośnik do komentarza
2 godziny temu, Gość Dobroniepoplaca napisał:

Martwiłam się o ludzi. Jednak życie odpłaciło się głównie krzywdami z tego powodu, wiele wycierpiałam,wiele przykrych słów uslyszałam.

Ponieważ w życiu jesteśmy najważniejsi MY. Czyli powinnaś w pierwszej kolejności zadbać sama o siebie, a dopiero potem o innych. Gdy jest odwrotnie, to w pewnym sensie narzucasz im się z pomocą, zatracasz siebie dla nich i zawsze się tak kończy. Empatia i wrażliwość nie mają z tym wiele wspólnego, bo znam osobę wrażliwą i empatyczną, ale nie zapomina o sobie samej. Bo co to za wrażliwość, której nie używamy wobec siebie? Co to za empatia gdy nie wczuwamy się sami w siebie?

2 godziny temu, Gość Dobroniepoplaca napisał:

Nie chcę taka być. Jaki jest sposób bym stała się bardziej obojętna, nie czuła, trochę skamieniała? Lepiej by mi się żyło. 

Nie chcesz być wrażliwa(?), ale to wspaniale być wrażliwym. Sądzę, że nie chcesz się dawać wykorzystywać, nie chcesz pozwalać sobie na zbyt wiele. A to różnica. Wystarczy zacząć stawiać granice, skupiać się na sobie bardziej, szanować siebie bardziej i tę wrażliwość oraz empatie wykorzystuj w stronę samej siebie.

 

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Miej wywalone na to co ktoś pomyśli. Jeśli boisz się stawiać by nikogo nie urazić to spokojnie. Jeśli zaczniesz stawiać granice (oczywiście kulturalnie ale dosadnie) a ktoś się obrazi albo zerwie z Tobą kontakt to znaczy, że nigdy nie chciał się z tobą przyjaznić a ty masz taką fałszywą osobę z głowy. I zachowasz godność i szacunek. A ogólnie ludzie na kilometr wyczuwają że zależy ci na nich, albo się przejmujesz opinią i zazwyczaj lubią albo to wykorzystywać albo pastwić się nad taką osobą. Nie pozwól na to. A z rozpoczęciem asertywności jest najtrudniej na początku - potem kiedy przekroczysz strefę komfortu będzie lepiej. 

Odnośnik do komentarza

Nie jest łatwo zmienić harakter czy nastawienie do otoczenia. 

Sama jestem wrażliwą osobą, o dużej potrzebie pomagania ludziom słowem, a raczej, słucham ludzi i pruboje nakierowac ich na dobre ich rozwiązanie, a przy tym starać się nie wtrącać swojego zdania. 

Często ludzie którzy zwierzają  się obarczają swoimi problemami moją osobę, lecz to jest tak że mają zły dzień iwylewaja z siebie swoje śmieci, po to aby z siebie zmyć problem ale przy tym mnie obciążają. Tacy ludzie nie chcą porad, rozwiązań swoich problemów. Najgorzej że ciężko jest rozeznać się czy dana osoba  chce tylko wysłuchania czy coś więcej. 

Spotkałam takich ludzi i większości są to ludzie, nie dokońca( ludźmi) zdażylo się że taki człowiek, w zamian za wysłuchanie obrobił tyłek i na dodatek dołożył coś co nie miało miejsca bytu. 

Wykorzystywanie ludzi którzy są za bardzo uczynni to powszechne  zjawisko. 

Po mimo warto być sobą i nie zmieniać w sobie tych dobrych wartości charakteru. 

Ludzie o dobrym sercu nie są głośni nie zabardzo wyłaniają się z tłumu. 

Jeśli ktoś dla mnie coś zrobił dobrego czy mnie wysłuchał czy naprowadzic na dobre myślenie jestem wdzięczna, nie zawsze można osobiście podziękować. W moim sercu zawsze taki człowiek pozostanie wart więcej od kogoś kto mi źle życzył czy robił za plecami. 

Kiedyś miałam taką sytuację, pilnowalam dziecko małe rocznego chłopca, sama pół roku wcześniej straciłam swoje dziecko, tak więc jak zajmowałam się małym chlopczykiem to naprawdę tak jak matka z sercem

Ta kobieta podjęła pracę i przy pierwszej wypłacie nie zapłaciła mi za pilnowanie, jakoś to znioslam. 

Ale to co zrobiła później to naprawdę trzeba być jak wielka Suka aby tak zrobić. 

Poszła do mojej teściowej i powiedziała że dziecko pobiłam sklucila mnie z rodziną męża. 

Przyszłam do niej aby mi wytłumaczył dlaczego tak mówi, a otworzyła mi jej córka drzwi i powiedziała abym się wynosiła bo ja dziecko zbilam. 

Po wielu latach ta kobieta przystąpiła się do mojego męża i mówiła mu ze przekwitam i jestem głupia i żeby mi ukrucil dostęp do pieniędzy. 

Dzwoniła do niego i mówiła że męża nie kocham bo nie gotuję i nie ma mnie często w domu. 

Ta kobieta jest wdowa od x lat i czy ha na faceta jak wsza. Pierw uwiodla męża brata, ale on zerwał kontakt z nią bo ta mu kazała oddawać wypłatę cała. Ta kobieta ma swoje 3 dzieci z niezyjavym mężem a ten 4 co go pilnowalam to chciała przypisać najpierw bratu męża a później do mojego że to jego dziecko. 

Jak tam byłam u niej w mieszkaniu osobiście poznałam ojca tego dziecka bo przyszedł i przyniósł pieniądze dla tego dziecka. A dodam że ta kobieta ma siostrę Urszula panna w tedy była i ten sam facet zrobił jej dziecko bo dla tego chłopca młodszego też przyniósł pieniądze. Mogę powiedzieć że ta siostra tej kobiety zapłaciła mi za bawię ie tego małego Jurka. A ta Irena za swojego syna Tomka Paula mi opinie i próbowała rozwalić związek. Wiem że mój mąż tam był i coś jej naprawia, widziałam zdjęcia jej rozebranej w necie. 

Beszczelnie powiedziała że ja jestem brzydka i że mam wasa pod nosem. 

A czy ja rozpowiadalam że ta kobieta nie myla się codziennie że oszczędzają wodę. Widziałam jak goli piersi. To się nazywa szczyt hipokryzji że widziała mój was a swoich zawlosionych nóg i piersi nie. 

 

Odnośnik do komentarza

Ta kobieta jak zostawił ja mój szwagier to postarała się aby go zwolnili z ogm ponieważ sama pracuje w zgm i ma ludzi którzy robią co ona chce, jest panipulantką. 

W zeszłym roku zadzwoniła do mnie na komórkę, a raczej do. Męża bo się zmieniliśmy komórkami i zaczęła mi gadać że mój mąż poznał kobietę młodsza i mnie zostawi że ona od 2012 roku do 2015 była jego partnerką. 

Siostra męża kiedyś zadzwoniła do mojego męża i powiedziała że ja się kurwie w 2014 roku jak odwiedził mnie znajomy z partnerka swoją i poszliśmy do miasta, zjedliśmy lody i się rozeszlismy. Czy tak można traktować innych, oczerniac sklucac i szmacic. Mam żal do siostry męża i do tej kobiety, zresztą są to przyjaciółki. 

Zazdrosne kobiety. Kiedyś dostałam pieniądze od wujka z Belgii firanki i kupiłam sobie fajne buty i spudnice, a te przyjaciółki powiedziały że na dupie zarabiam, wiem że mój mąż jest głupi że w ten czas nie słuchał intuicji czy mnie tylko swojej siostry. To ona zrobiła z niego ateiste zklucila z innym bratem. Podla kobieta. 

Kiedyś do nich wróci to co mi zrobiły. 

 

Odnośnik do komentarza
16 godzin temu, Gość Majka napisał:

Nie jest łatwo zmienić harakter czy nastawienie do otoczenia. 

Witaj Majka. Charakter jest niezminny. Poglądy tak np. miesiąc temu bym zagłosowała za XX ale teraz uważam że zagłosuję za XY.

16 godzin temu, Gość Majka napisał:

Wykorzystywanie ludzi którzy są za bardzo uczynni to powszechne  zjawisko. 

Tak, ale dlatego że sobie na to pozwalają. Trzeba uczyć się być asertywnym, mówic NIE, odmawiać wtedy kiedy to jest dla nas niedobre, kiedy czujemy że juz za dużo tego dobrego.

16 godzin temu, Gość Majka napisał:

Ta kobieta podjęła pracę i przy pierwszej wypłacie nie zapłaciła mi za pilnowanie, jakoś to znioslam. 

To jest naiwność, trzeba się zawsze zabezpieczyć wcześniej np. trzeaba było się umowić że będzie ci płaciła za godzinę, albo dniówkę i codzienne będzie wypłacała. Albo np. na przedpłatę czyli połowa tej kwoty na jaką się umowiłaś od razu, a półowa po zakończonej pracy. Można się było umówić tak abyś była zabezpieczona i nie wyszła z tego bez kasy.
Bycie dla każdego naiwnie miłym i otwartym nie zawsze popłaca. Pzdr.

 

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...