Skocz do zawartości
Forum

Nieodwzajemniona miłość


Gość Bartek

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Pisze z bardzo trudnym dla mnie tematem.Mam 17 lat i  około rok temu zakochałem się w mojej przyjaciółce. Długo się do tego zbierałem ale w pewnym momencie postanowiłem jej to wyznać, bo po jej zachowaniu przypuszczałem że też cos do mnie czuje. Niestety okazało się że, a przynajmniej tak powiedziała. Stwierdziła że na razie nie chce być z nikim i ta decyzja jest jakby zamrożona. Ja się ciągle zastanawiam czego jeszcze potrzeba żeby się we mnie zakochała. Często ona do mnie przyjeżdża lub ja do niej w dniach wolnych od szkoły. I za każdym razem się dobrze razem bawimy, nigdy nie jest nudno. Możemy godzinami rozmawiac na błache tematy i śmiać ale tez i jak trzeba to o poważnych sprawach. We wszystkim sobie pomagamy, nie tylko w nauce. Często jak ma jakiś problem to zawsze jej wysłuchuje i staram się pomóc. Do tego jej zachowanie też nie wiem jak interpretować. Zawsze jak jestemy razem nie tylko sami to się przytula a jak sobie leżym to często się tak jakby "kładzie" na mnie itp. Czasami jej też kupuję prezenty a nawet wykonuję je własnoręcznie. I ja już na prawde nie wiem co mam robić więcej żeby sie zakochała we mnie. Do tego ona ma takiego znajomego w internecie i ona twierdzi że jest to tylko przyjaciel, jednak mam wrażenie że może być to ktoś więcej. Często jak rozmawiamy to o nim wspomina. Dużo jej pomaga i często piszą i dzwonią do siebie. Jednak no nigdy się nie widzieli na żywo i sam już nie wiem co o tym myśleć. Czuje że jestem w kropce i nie mam pojęcia co mogę zrobić. Mam wrażenie że co bym nie zrobił to będzie źle, a jak nic nie zrobie to jeszcze gorzej. Jak się staram i robie jej prezenty, chce się często spotykać itp. to wychodzi że się narzucam. Jak się czasami nie odzywam to się obraża bo czemu mało z nią gadam. A jak nic nie robie to mam poczycie winy że powinienem coś zrobic bo jak nic nie zrobie to się nic nie zmieni. Zawsze myślałem ze miłość to coś najpiękniejszego jednak taka nieodwzajemniona to chyba najgorsze co mnie spotkało. Często płacze po nocach bo czuje się bez śilny i nie wartościowy. Myśle o niej przed snem i od razu po przebudzeniu. Mam wrażenie że już nigdy sie w nikim innym nie zakocham bo najpierw musiałbym się w niej odkochać a to mi się wydaje nie możliwe. Mam wrażenie, że staram się bardziej dla niej niż nie jeden chłopak dla swojej dziewczyny, aprzecież ona nawet moją nie jest. Nie mam pojęcia co robić i jestem na skraju załamania psychicznego. Prosze o jakieś porady czy coś... 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Witaj Bartek,

twoja przyjaciółka prawdopodobnie widzi w tobie tylko przyjaciela, kogoś komu się wypłacze, z kim się pośmieje, pogada, kto się koło niej kręci ale na zasadzie fajnego kolegi. Być może nie czuje chemii miedzy wami, a to jest najważniejsze. Też takie usługiwanie nie jest najlepszym pomysłem bo być może dlatego traktuje cię od poczatku tylko jako kolegę. Już zostałeś w tej strefie przyjaciela, dobrego kumpla od słuchania. Poza tym jesteście młodzi i może ona chce poznać kogoś innego dlatego tez pisze z tamtym gościem. Nie wiem czy możesz coś zrobic, przeciez na siłę nic nie zrobisz, nie zmusisz jej żeby poczuło to co ty. Może to przyjdzie z czasem, a może ty poznasz kogoś innego kiedy się rozejrzysz wokoło. Pzdr.

Odnośnik do komentarza

Moze i masz racje jednak juz długi czas się z tym męcze i zakochałem się chyba aż za bardzo i to mi nie daje spac ani myślec o niczym innym. Lepiej by było jakbym się nie zakochał albo tak po prostu przestał o tym myśleć jednak to nie takie proste a chyba nawet niewykonalne na ten moment... 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Pewnie że nie, ot tak nigdy nie da się odkochać. Nie mamy takiego guzika "włącz miłość" i "wyłącz miłość". Bo wtedy to by było za proste, wtedy bylibyśmy jak roboty. A tak musimy sie trochę napracować, pofatygować, powalczyć i zobaczyć czy to jest to ;)

Odnośnik do komentarza

To potwierdza regułę, że nie ma zdrowej przyjaźni damsko-męskiej. Szukaj przyjaciela, w kolegach. 

Tymczasem rozluźnij stosunki z tą dziewczyną, nie pozwól na spoufalanie, bo ona Ciebie wykorzystuje, nakręca, lekceważy Twoje uczucie, liczysz na związek, którego nie będzie. Ale żeby się przekonać powinieneś jasno postawić sprawę, że nie możecie się spotykać jak para, skoro ją nie jesteście i nie będziecie. Niech się obraża, jej sprawa,  powinniście całkiem zerwać kontakt, żebyś mógł się otworzyć na nowe znajomości. 

Zresztą jakby była taką dobrą przyjaciółką, sama powinna się odsunąć w takiej sytuacji, a nie igrać z Twoimi uczuciami. 

Odnośnik do komentarza

Chcialbym rozluźnic stosunki i troche osłabic kontakt ale jak juz mówilem to jest niewykonalne bo jestem tak zakochany ze nawet jak jej tydzien nie widze to umieram z tęsknoty. Nie potrafie tak po prostu tego skończyć

 

Odnośnik do komentarza
Gość Loraine

Może nie koniecznie kończ. Ale możesz się skupić na czymś innym, może byś zajął się czymś co zawsze chciałeś robić, a nie miałeś czasu. Więc zamiast ciągle myśleć o przyjaciółce i jej przeznaczać czas gdy się widzicie, to postaraj się ustalić jakieś zajęcie lub kilka zajęć aby trochę się oderwać i myślami i fizycznie od twojej znajomej. Po prostu zajmij się sobą, może poświęć uwagę też trochę innym znajomym których mogłeś zaniedbać przez czas który dajesz przyjaciółce.

Odnośnik do komentarza
16 minut temu, Gość Bartek napisał:

Chcialbym rozluźnic stosunki i troche osłabic kontakt ale jak juz mówilem to jest niewykonalne bo jestem tak zakochany ze nawet jak jej tydzien nie widze to umieram z tęsknoty. Nie potrafie tak po prostu tego skończyć

 

No to cierp ciało, coś chciało? wiemy co z może zrobić z psychiką pierwsza nieszczęśliwa milość w tak młodym wieku, dlatego różnymi sposobami próbuj uwolnić się z tej klatki, sport to dobry pomysł.

Odnośnik do komentarza

No własnie staram sie czyms zająć.. Często na rowerze jeżdżę, ćwicze w domu torche i staram sie bardziej skupic na nauce.. Jednak zawsze są takie chwile że zaczynam o niej myślec i wyobrażam sobie jakie życie byłoby proste gdy bylibyśmy razem.. A później znowu sobie uświadamiam ze tak nie jest i znowu jestem smutny. Często mi się też śni i zawsze przed snem i rano oniej myśle i no... Juz mnie to dołuje i smuci. Co bym nie zrobił to bedzie do dupy i źle.. 

 

Odnośnik do komentarza
33 minuty temu, Gość Bartek napisał:

wyobrażam sobie jakie życie byłoby proste gdy bylibyśmy razem.. 

Życie nigdy nie jest proste, z reguły te pierwsze miłości, nawet odwzajemnione, nie wytrzymują próby czasu, bo są idealizowane, w związku każdy musi też mieć swoje życie, nie można życia uzależniać od drugiej osoby. 

Odnośnik do komentarza
9 godzin temu, Gość Bartek napisał:

Ja się ciągle zastanawiam czego jeszcze potrzeba żeby się we mnie zakochała.

Nie da się nikogo nakłonić do zakochania. Jak sam widzisz po sobie-samo przyszło ?

9 godzin temu, Gość Bartek napisał:

Zawsze jak jestemy razem nie tylko sami to się przytula a jak sobie leżym to często się tak jakby "kładzie" na mnie itp.

To typowe dla dziewczyn. Przyjaciółki też się tak zachowują.

 

9 godzin temu, Gość Bartek napisał:

Często płacze po nocach bo czuje się bez śilny i nie wartościowy. Myśle o niej przed snem i od razu po przebudzeniu. Mam wrażenie że już nigdy sie w nikim innym nie zakocham bo najpierw musiałbym się w niej odkochać a to mi się wydaje nie możliwe. Prosze o jakieś porady czy coś... 

Nie możesz czuć się niewartościowy, bo to co Cie spotkało nie ma nic wspólnego z Twoją wartością. Po prostu ona traktuje Cie jak przyjaciela, a gdybyś był niewartościowy, to byś nie był nawet jej przyjacielem. Na szczęście to tylko wrażenie, a Ty masz dopiero 17 lat. Całe życie przed Tobą.

Trudno będzie się Tobie odkochać gdy nadal się spotykacie i nadal traktuje Cie jak przyjaciela. Najrozsądniej byłoby zerwać "przyjaźń". Wyjaśnić, że to dla Ciebie za trudne. Im bardziej się starasz, tym dla niej jesteś większym przyjacielem. Gdyby miał poczuć coś więcej... już by się to stało. Twierdzisz, że umierasz z tęsknoty, ale to nieprawda, bo nikt z tęsknoty jeszcze nie umarł ? Po prostu nie chcesz zerwać znajomości, bo się przy niej dobrze czujesz, bo jesteś z nią szczęśliwy. Nie pisz więc, że nie możesz, bo możesz! Jeszcze pomyśl... jeśli ona zakocha się w kimś innym, a to przecież możliwe i będzie się Tobie zwierzać i prosić o radę (bo przecież traktuje Cie jak przyjaciela)... to czy nadal będziesz szczęśliwy? Przecież będziesz cierpiał jeszcze bardziej. Dlatego ukrócisz sobie te cierpienia jeśli za w czasu się z nią rozstaniesz.

6 godzin temu, Gość ka-wa napisał:

To potwierdza regułę, że nie ma zdrowej przyjaźni damsko-męskiej. Szukaj przyjaciela, w kolegach. 

Dokładnie tak jest. Z czasem zawsze któreś  "pęknie" i zakocha się lub poczuje pociąg seksualny.

Edytowane przez Javiolla

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...