Skocz do zawartości
Forum

Niestabilność emocjonalnie


Gość E3089

Rekomendowane odpowiedzi

Już mam dość swojej niestabilności emocjonalnej. Dotyczy to głównie aspektu posiadania dzieci - które zresztą uwielbiam, od roku jesten wolontariuszka w Domu Małego dziecka. Wkrótce skończę 31 lat a nie potrafię zdecydowac się na dziecko. Trwa to już 9 lat. Są tygodnie gdy chce, jestem gotowa zmienić swoje dotychczasowe życie, ale nagle wstaje rano... I czuję wręcz obrzydzenie do aspektów ciąży, porodu. Przez to często łapią mnie dołki. Jestem pod opieką psychiatry, psychologa. Póki co to nie pomaga na moje problemy emocjonalne. Przyjmuje leki ( symla + escitalopram). W najbliższej rodzinie była ciąża, jakoś ignprowalam to, dopiero gdy spędziłam z tą osobą kilka dni to doszło do mnie i zaczal się dołek, placzliwosc. Wczoraj maleństwo się urodziło, a ja na odwiedzinach w szpitalu trzy razy płakałam, jestem załamana. Dodam że jestem mężatka, mąż wolałby nie mieć dzieci. Ale jeśli ja chce to się zgodzi.

Odnośnik do komentarza

Może za bardzo rozkminiasz problem, lepiej jakbyś to zostawiła losowi.
Być może będziesz miała problem z zajściem w ciążę i dylemat się sam rozwiąże, wtedy okaże się, że niepotrzebnie zabezpieczacie się przed ciążą.
Jeśli znajdziesz w ciążę, to jak dziecko pojawi się na świecie, tak go pokochasz, że wątpliwości pójdą w niepamięć.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Czy tak czy tak póki przyjmuje leki nie mogę nawet próbować... I ryzykować. Dodatkowo niedawno wykryte zostały guzki w tarczycy. A diagnoza będzie dopiero po biopsji czyli za dwa miesiące :( boję się że w końcu za późno będzie ://

Odnośnik do komentarza

Skoro boisz się ciąży i porodu to może trzeba pomyśleć o adopcji? Wiem, że to bardzo trudne w polskich warunkach, ale jeśli dzieci chcesz mieć to teoretycznie problemu nie ma.... nie z Tobą. Gorzej z mężem, bo jeśli zrobią wywiad z nim i usłyszą, ze nie chce dzieci to raczej Wam ich nie przydzielą.
A jakie argumenty mąż podaje na nieposiadanie dzieci? Czegoś się boi czy to widzi mi się?
Moze to nie to samo, ale jakaś alternatywa na pewno: są adopcje na odległość (poczytaj o tym w internecie).

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

~E3089
Mąż nie chce bo nie czuję takiej potrzeby, nie chce dodatkowych obowiązków . Myślałam o adopcji bądź rodzinie zastępczej... Ale mąż jeżeli już to woli swoje.

Czyli jest wygodny i leniwy. To lepiej żebyś z nim dziecka nie miała, bo nic Ci nie będzie pomagał. A do tego nie omieszka wypomnieć w trudnych chwilach, że to Ty chciałaś dziecko.
Czy o kwestiach posiadania dziecka nie rozmawialiście przed ślubem?
Adopcja na odległość może być dokonana bez zgody Twojego męża, poczytaj sobie na ten temat.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Leniwy nie jest, bo w domu robi więcej niż ja. No i nie pracuje po 8 godzin jak ja, a po 10-12 i więcej ( gastronomia). Przed ślubem rozmawialiśmy o dzieciach i oboje kiedyś chcieliśmy, ale później co chwile zmieniliśmy termin kiedy... Az w końcu powiedziałam że nie chce wogole. Minęło parę lat a ja znów chce. On jak bardzo będę chciała to zgodzi się no ale nie o to chodzi...

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...