Coś jest ze mną nie tak..?

[Gość Ksawery038]

Cześć. Mam 17 lat. Zaczynam się poważnie o siebie martwić. Do tej pory ani razu nie całowałem się z żadną dziewczyną, nawet jej nie miałem. Gdzie moi koledzy w klasie, mając 17 lat mają już za sobą seks, a ja nawet nigdy nie miałem dziewczyny. Gdy rodzice pytają, czy mam jakąś dziewczynę, zawszę kłamię że mam, aby nie wzbudzać u nich podejrzeń. Zastanawiam się nad moją orientacją, ale nie czuje żeby w jakikolwiek sposób pociągali mnie faceci... Bardzo chciałbym mieć dziewczynę, ponieważ z kolegami zawsze miałem i mam cięzkie rozmowy, nie dogadujemy się, ponieważ jestem po prostu zazdrosny. Zawsze brakuje mi odwagi, aby podejść do obcej dziewczyny i zagadać, zawsze mam w głowie scenariusz jak mnie wyśmiewa przy innych i każe spadać, albo mnie po prostu brzydko mówiąc olewa i idzie w swoją stronę. Czy jest ze mną źle?

[ka-wa]

Jesteś po prostu, zbyt nieśmiały.
Nie mów, że jesteś jedynym 17- latkiem, który nie ma dziewczyny, ale warto popracować nad nieśmiałością.

[Javiolla]

Jesteś jeszcze młody, nieśmiały i brakuje Ci pewności siebie i to wszystko.
Moja córka jest w Twoim wieku, też nie miała chłopaka i nawet twierdzi, ze nie chce jeszcze. Ma swoją pasję, plany na przyszłość i skupia się na tym. Poza tym, nie wiesz czy koledzy Cie nie wkręcają z tym seksem. Wiem, że lubią się przechwalać, nie bierz każdego ich słowa na poważnie.
Dodam, że moją córkę tez nagadują ciotki i babcia, ale ona pewna siebie odpowiada, że za wcześnie, bo ma teraz naukę. Jakoś nikt nie robi problemu. Tak więc odpowiadaj rodzicom to samo, że dziwne jest ich nagadywanie, bo jesteś jeszcze młody i masz czas, powinieneś skupiać się na nauce. Raczej tego nie podważą, a może nawet zrobi im się łyso.