Skocz do zawartości
Forum

Szanse na ponowny związek z byłym mężem


Gość nobliwapani46

Rekomendowane odpowiedzi

Gość nobliwapani46

Jesteśmy 10 lat po rozwodzie, on odszedł wtedy do innej, ja zostałam z dziećmi, nie byłam w żadnym związku. Od jakiegoś czasu znów sie widujemy, spędzamy razem czas i jest cudownie między nami. Rozwazamy powrót do siebie i ponowny slub. Dzieci już dorosłe, bo 18 i 19 lat mają. On zmądrzał, już za zgrabnymi lalami nie lata, bo kiedys to strasznym kobieciarzem był i niestety, na wygląd tylko patrzał. Rozmawialiśmy, powiedział, ze żałuje, ze tyle kobiet już miał po mnie, ale okazalo się, ze z ładnej miski człowiek się nie naje. Ja w tym czasie skończyłam studia, realizuję się zawodowo, kupiłam większe mieszkanie- jestem wiec niezależna, ale bardzo brakowało mi właśnie pełni rodzinnego ciepła. Tylko czasem z tyłu głowy jakieś wątpliwości sie pojawiaja, czy jeśli kiedyś było między nami tak źle, to po latach to nie powróci?? Co myslicie o takich powrotach, a moze znacie takie pary? Jestem ciekawa Waszych opinii lub historii, no i ewentualnie- na co mam uważać w takiej sytuacji?

Odnośnik do komentarza

Osobiście nie znam, ale słyszałam historie w pracy. Dzieci juz dorosłe i nawet z własnymi rodzinami, a rodzice wrócili do siebie. Krótko po ponownym ślubie okazało się, że mąż jest ciężko chory i zamiast spokojnej wspólnej starości żona miała kilkuletnią pracę nad mężem. Podobno była bardzo rozgoryczona bo miało byc tak uroczo a tu taki zonk.

To oczywiście jedna trefna historia. Nie musi być regułą.

Jeśli chcecie być razem to bądźcie bez ślubu. Jesteście niezależni więc ze wzgl finansowych nie musisz się chajtac, a jeśli mieliście kościelny to nadal jesteście małżeństwem w oczach kościoła i nic się nie zmienia.

Jeśli nie wyjdzie to się rozejdziecie z dnia na dzień bez konsekwencji.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość nobliwapani46

Tak, mamy ślub koscielny. Mój ex mąż też jest schorowany już, jest po dwóch zawałach, ma cukrzycę, ale niczego powazniejszego nie ma. Od jego chorób zaczęło się to właśnie od nowa. Ponieważ jego rodzice poprosili mnie, czy bym nie woziła go samochodem do lekarzy, ponieważ on nie mógł prowadzić jakiś czas. Zgodziłam się i okazało się, ze to, co było kiedyś jest już nieaktualne, ze on się takim fajnym człowiekiem stał, tak sie z wiekiem zmienił na lepsze. Wczesniej w młodości był nie do zniesienia, jawnie mnie zdradzał, awantury robił, do rękoczynów kilka razy doszło, teraz to nie ten sam chłop, on po prostu wreszcie dojrzał do życia rodzinnego, ponieważ wczesniej najwidoczniej tego nie szanował, ważniejsi byli koledzy i oczywiście kobiety. Przez ostatni czas ani razu nie zauwazyłam, by się za babami oglądał, by stare nawyki jeszcze w nim siedziały.

Odnośnik do komentarza

Nie oglądał sie bo był chory i w takich momentach to nie kobiety w głowie sa jak sie jest po zawale i po lekarz jeździ. Odzyska siły i dojdzie do formy to wtedy sie okaże na ile ta zmiana jest trwała.
W zasadzie nie masz nic do stracenia chyba, że kolejne rozczarowanie ,ale z tym sie chyba liczysz.
Wg mnie ludzie sie nie zmieniają tylko okoliczności i tak bylo u twjego męża. Na ten moment jestes przekonana że robisz dobrze ,ale to czas pokaże jak będzie.

Odnośnik do komentarza

Kobieta z mojej historii była rozgoryczona, bo on podobno wiedział, że może skończyć przykuty do łózka. Uważała, że ją wykorzystał, ze chciał mieć opiekę przed śmiercią, że szukał naiwnej do roboty przy nim.
Może po prostu w obliczu choroby uznał, że nie ma co się szczypać i trzeba wrócić do pierwszej miłości, bo tam mi było najbezpieczniej. A potem to już tak wyszło jak wyszło.
To prawda, że w obliczu choroby ludzie się zmieniają, ale to nie musi być trwała zmiana... to może być zmiana chwilowa spowodowana sytuacją. Moja mama jest na to dowodem.

Ja na Twoim miejscu nie traciła bym czujności.
Teraz jest chory, a jak wyzdrowieje... nie wiadomo jak będzie. Dlatego jeśli chcesz to zamieszkaj z nim, ale nie daj się namówić na ponowny ślub. Kościelny nadal obowiązuje i możecie się nazywać mężem-żoną, a cywilny nie jest Wam potrzebny, bo każdy z Was jest już niezależny.
W razie gdyby po wyzdrowieniu okazał się taki jak kiedyś... to zwyczajnie się spakuje i odejdzie.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jest oczywistym, że doszedł do wniosku, w obliczu chorób, najlepiej schować się pod Twoje skrzydła.

Czujesz się samotna, dlatego na to przystajesz.
Druga by nie mogła patrzeć na niego, Ty widocznie to takich nie należysz, ale nie zapomnij, że jak się ma dobre serce, to trzeba mieć twardą d...., czy dwa razy nie wchodzi się do tej samej rzeki.

Jak Ty będziesz potrzebowała opieki, ciekawe jak się zachowa, może czmychnie, do którejś byłej.
Nie można mieć zaufania do takiego człowieka, a Ty widzę mu ufasz.
Tak zmienił się, ale na własne potrzeby.
Kobiety to jednak są naiwne i dają się wykorzystywać.
Mógłaś się związać z kimś porządnym, jak Ci facet potrzebny do życia, a nie z nim.

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

Pochlebia Ci to co mówi. Czujesz się dowartościowana i doceniona. Uważaj żeby to Ci nie przysłoniło logicznego myślenia, bo coś wyczuwam intuicyjnie, że tak właśnie jest.
Moze się zmienił.... zakładając, ze takie zmiany są możliwe, ale czy naprawdę musisz się z nim ponownie chajtać? To takie istotne, aby znów brać ślub?
Coś czuję, że chcesz się poczuć młodo jak dawniej, chcesz czuć motylki w brzuchu jak młoda panna młoda.
A tak na marginesie: skoro już zdecydowałaś się na ponowny ślub, to po co nas pytasz o zdanie?

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza
Gość nobliwapani46

Ja się zdecydowałam, ale jeszcze z nim o tym slubie nie rozmawiałam. W razie ponownego rozwodu także nie zostałabym z niczym, ponieważ teraz mój ex mąż ma duze mieszkanie, więc w razie rozwodu musiałby się ze mną podzielić nim, więc finansowo nic nie tracę, a jeszcze bym zyskała, ale nie biorę tego pod uwagę, ponieważ chce wreszcie udanego małżeństwa z nim. Całe życie go kochałam, nawet gdy odszedł, teraz wreszcie on to odwzajemnia i wiem, ze jest to szczere

Odnośnik do komentarza

Kobieto gdybyś przepracowała swój zwiazek z nim to dowiedziała byś sie że był toksyczny i stąd to twoje chore przywiązanie do niego, które Ty nazywasz miłością.
Facet cie zdradzal i bił, był egoistycznym ,niedojrzalym do małżeństwa dupkiem a ty go kochalas i nadal kochasz.
No to ja sie pytam za co ? Co on w sobie ma, że zasługuje na drugą szansę. ? Serce nie sluga ,ale troche rozsądku w tym wieku powinnaś juz miec ...To twoje zycie i twoje wybory.
Oby Ci sie powiodło.

Odnośnik do komentarza

Nie wiem czy to Ty pisałaś, ale jakiś czas temu był tu taki sam wątek, dla mnie aż nie wiary.
Zamiast cieszyć się, że pozbyłaś się drania, to wzdychasz do niego jak małolata.
Zapomnij o tym, że on Cię kocha, wszystko robi i mówi z wyrachowania.
Ale dopiero zrozumiesz, jak da Ci popalić po ślubie, ale tego widać potrzebujesz.
Do czego Ci potrzebny ten ślub?

Szanuj zdanie innych...

Odnośnik do komentarza

~nobliwapani46
Całe życie go kochałam, nawet gdy odszedł, teraz wreszcie on to odwzajemnia i wiem, ze jest to szczere

To własnie czułam od początku. Piszesz jak zakochana małolata.
Skąd pewność, że to jest szczere. Podejrzewam, ze gdy pierwszy raz za niego wychodziłaś to też wydawało Ci się, że kocha, że szczery... i co potem wynikło?

Zapytam za ka-wą, dlaczego tak istotny jest ten drugi ślub? Odpowiedź szczerze... przecież już raz wyszłaś za niego i częściowo (koscielnie) jesteś jego żoną.

"Twoją rzeczywistą i ostateczną prawdą jest sposób, w jaki przeżywasz swoje życie, a nie idee, w które wierzysz"

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...